Left ArrowWstecz

Mam poczucie natręctwa, gdzie wszystko musi być perfekcyjne, aż ja poczuję ulgę. Zaburza to moje funkcjonowanie, przyjemności czy redukcję stresu.

Dzień dobry, od dawna mam trudności z czytaniem książek i różnych tekstów. Zajmuje mi to bardzo dużo czasu, a problem polega na natrętnym powtarzaniu w głowie słowa aż do uczucia ulgi i spełnienia, wracanie się do poprzednich zdań z obawy przed ich zapomnieniem czy błędnym odczytaniem. To się dzieje szczególnie na końcu stron, trudniej mi się czyta, wolniej i kilka razy przewracam stronę w tył. Dzieje się to przy książkach, ale i różnych czynnościach, słowach w głowie, które "w głowie" oznaczę sobie jako bardzo ekscytujące, ważne, nie jestem w stanie się zabrać do czynności bez doprowadzenia siebie i otoczenia do perfekcji. Próbowałam wiele rozwiązań, ale nie przynosiły efektów. Przez ten problem, odkładam wiele przyjemności i sposobów na zredukowanie stresu, marnuję bardzo dużo czasu. Nawet dni, które przeznaczę na czytanie czy inne przyjemne czynności, zazwyczaj kończą się na złym samopoczuciu i nie produktywności, a nawet nie udaje mi się wykonać planów. Dochodzi do frustracji, że znajomi mają "więcej" czasu na relaks, a dla mnie przeczytanie książki, niby tak proste, jest męką. Do tego dochodzi szybkie zaspokajanie negatywnych emocji poprzez jedzenie, a późniejsze problemy z wagą i hiperglikemiami reaktywnymi (które są na tle stresowym), do kolejnego stresu, dermatilomanii na całym ciele i okropnego samopoczucia psychicznego i fizycznego... Jeszcze nie znalazłam w Internecie żadnego wyjaśnienia takich objawów, a niestety nie mam możliwości umówienia się do specjalisty. Są chociaż jakieś sposoby, żeby zacząć z pomocą na własną rękę?
User Forum

Michalina

2 lata temu
Gabriela Hombek

Gabriela Hombek

Witam. Po pierwsze: Czy jest Pani w stanie napisać jakich rozwiązań Pani próbowała? 

Po drugie: Czy w ostatnim czasie lub kiedykolwiek robiła Pani sobie badania w tym również na poziom witamin w organizmie. Niedobory mogą powodować podobne objawy. 

2 lata temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Justyna Czerniawska (Karkus)

Justyna Czerniawska (Karkus)

Dzień dobry,

Wydaje się, że doświadcza Pani różnorodnych wyzwań związanych z czytaniem, kontrolą myśli oraz radzeniem sobie ze stresem. Ważne jest zrozumienie, że rozmowa z profesjonalistą, takim jak psycholog lub terapeuta, jest zazwyczaj najlepszym krokiem w przypadku tak skomplikowanych problemów, ponieważ mogą one wynikać z wielu czynników, a odpowiednie wsparcie może być dostosowane do indywidualnych potrzeb. Myślę, że w internecie będzie ciężko znaleźć wyjaśnienie na opisane objawy. 

Pozdrawiam serdecznie,

Justyna Karkus - psycholog, psychoterapeuta 

2 lata temu
Martyna Tomczak-Wypijewska

Martyna Tomczak-Wypijewska

Dzień Dobry

Słyszę, że zmaga się Pani z różnymi trudnościami, które zapewne wzajemnie na siebie wpływają. Z czego wynika brak możliwości umówienia się do spcejalisty? Trudno dać prostą wskazówkę do złożonego, kilkuczynnikowego problemu (mimo, że w pełni rozumiem chęć poradzenia sobie i poszukiwania wskazówek jak to zrobić). 

Jeśli brak możliwości umówienia się do specjalisty wiąże się z trudnościami finansowymi to można poszukiwać pomocy specjalisty w ramach NFZ- poradnie zdrowia psychicznego, Centra zdrowia psychicznego. Można szukać też terapii niskopłatnych, które wielu specjalistów prowadzi.

 

Pozdrawiam,

Martyna Tomczak- Wypijewska, psycholog, psychoterapeuta poznawczo- behawioralny (w trakcie certyfikacji)

mniej niż godzinę temu
zab. odżywiania

Darmowy test na zaburzenia odżywiania (SCOFF)

Zobacz podobne

Czy mój przyjaciel ma zaburzenia osobowości? Okazało się, że zmyślił ogromną historię życia, często depresyjny.
Dzień dobry, Podejrzewam, że mój bliski przyjaciel ma zaburzenia osobowości lub jest chory psychicznie. Znamy się od 5 lat, mamy codzienny kontakt telefoniczny, często spotykamy się, wyjeżdżamy, Dwa tygodnie temu nie zadzwonił, chociaż byliśmy umówieni, było to dla niego nietypowe, więc skontaktowałam się z jego mamą i przeżyłam szok. Okazało się, że został zabrany do zakładu karnego, bo nie wykonał zasądzonych prac społecznych, za kradzież z rozbojem. To była moja pierwsza w życiu rozmowa z jego rodziną, okazało się, że od początku naszej znajomości nic nie było prawdą. Wygląda to jakby zmyślił całą swoją historię i przedstawiał siebie jako kogoś zupełnie innego. Okazało się, że mieszkanie, w którym mieszkał, nie jest jego i został wrzucony za to, że nie płacił, że nie ma innych mieszkań, chociaż pokazywał mi ich plany, opowiadał o pracach remontowych, że jego tata żyje, że nie miał operacji i nie umarł, że nie umarła mu ciocia, że mama nie jest alkoholiczką, że nie była na odwyku, że nie mieszka z nowym facetem, że nie potrzebuje opieki, że przez rok nie kontaktował się z rodziną i nie wiedzieli gdzie on jest, że kłamał, że jest w jakimś związku i mieszka w innym mieście z dziewczyną, a cały czas mieszkał gdzieś w pobliżu rodzinnego domu, nie wiadomo gdzie, że wysyłał mamie zdjęcia z dziewczyną, która rzekomo była z nim w ciąży, ale poroniła, zdjęcia okazały się przerobione w fotoshop-ie, było tego bardzo dużo, wszystkie historie, które na bieżąco ze szczegółami mi opowiadał, okazały się kłamstwem, o historii z dziewczyną nic mi nie mówił. Często miał stany depresyjne, mówił, że nie lubi swojej rodziny, że oni go nie rozumieją, że tylko mi ufa. Nie mógł zagrzać miejsca w żadnej pracy, najpierw krótko był zadowolony, ale szybko mówił, że ktoś mu coś powiedział i z dnia na dzień rzucał pracę i przestawał odbierać od nich telefony. Mną też manipulował i moimi uczuciami do niego, w sumie 2 razy byłam na lekach przeciwdepresyjnych, chociaż nigdy wcześniej nie miałam takich problemów, myślę, że uruchomiła się we mnie jakaś obsesja, czułam jakiś przymus wewnętrzny kontynuowania tej relacji. Nawet teraz, kiedy wyszły na jaw jego kłamstwa, zamiast złości czuję pustkę i chcę mu pomóc. Czy to może być jakaś choroba psychiczna? Ogólnie w kontaktach ze mną, nigdy nie był agresywny, nie rozumiał żartów, poważny i raczej depresyjny, bałam się, że coś sobie zrobi, bo często mówił, że nie chce mu się żyć, łatwo nawiązywał kontakt z przypadkowymi ludźmi, zwłaszcza starszymi osobami, zawsze miły, uprzejmy, był lubiany, taki trochę dziwak, typ samotnika. Teraz jest w zakładzie karnym, boję się, że jest chory psychicznie i powinien być leczony, a nie osadzony.
Niepokoi mnie zachowanie męża, jednocześnie jest agresywny, nieszanujący, zły, a zarazem normalnie pracuje, ma dobre relacje. Czy to psychopatia?
Dzień dobry, Mam przypuszczenia, że z moim mężem coś jest nie tak. Jego rodzice bardzo bagatelizują wszystkie zachowania i to co mówi, udają, że nie słyszą, kiedy mówi tak w ich towarzystwie, ale ja się martwię, że te zachowania mają związek z psychopatią lub jakimś zaburzeniem. Bardzo temperowałam męża, stawiając mu warunki, ponieważ potrafił powiedzieć do naszych małych dzieci "debile", kiedy syn wziął jego kanapkę, potrafił zrobić taką awanturę, krzycząc " chciałeś to żryj" , kiedy z łazienki zaczęłam krzyczeć co się dzieje, powiedział, że mam zamknąć mordę.. gdy kazałam mu wyjść z domu, podniósł na mnie i dziecko krzesło waląc nim w końcu w fotel obok nas. Po wielu kłótniach jego agresywne zachowania ustąpiły, ale czasem zupełnie bez powodu w zwykłej rozmowie padało wiele dziwnych słów o nas, jako rodzinie, gdy razem spędzamy czas z dziećmi w święta, "pierdolnięta rodzinka spędzi razem czas", gdy mówię , że to co mówi jest nienormalne, on znów zaczyna, że się czepiam, że mówił to w żartach, gdy nasz trzyletni syn schował się pod stołem, bawiąc się w chowanego, powiedział do niego, że " tak się schowałeś, że nawet twojego ciała tu nie znajdą". Takich zwrotów jest pełno. Między nami sytuacja nie jest najlepsza, gdy np. jestem o coś zła na męża, on odpowiada " jestem przecież kochanym misiem.." i to też każe mi uznać za normalne. Ten sam człowiek, czyta książkę naszemu dziecku, potrafi być uroczy, radzi sobie w pracy, gdzie ma dobre relacje. Proszę o pomoc..
Czy to choroba psychiczna, jak człowiek boi się własnych myśli i zachowań?
Czy to choroba psychiczna, jak człowiek boi się własnych myśli i zachowań?
Mam 23 lata i jestem bardzo dziecinna oraz nieogarnięta życiowo. Oglądam bajki, bawię się patykami, chodzę po krawężniku itp.
Mam 23 lata i jestem bardzo dziecinna oraz nieogarnięta życiowo (to nie tylko moja opinia). Oglądam bajki, bawię się patykami, chodzę po krawężniku itp. Jeśli są wokół ludzie to umiem się powstrzymać. Oprócz tego jestem też dziecinna psychiczne. W sensie reaguję emocjonalnie, cieszę się jak dziecko, zdarza mi się płakać w miejscu publicznym. Przy obcych ludziach jestem nieśmiała. Jestem także niesamodzielna. Nawet do lekarza nadal chodzę z mamą. Mam trudności z podejmowaniem decyzji. Nie umiem przyjmować krytyki. Żebym jeszcze bardziej była jak dziecko, to wyglądam na o wiele młodszą i bardzo sobie seplenię. Jak mogę sama nad tym popracować?
Dzień dobry. Mam pytanie, odnośnie psychoterapii. Od 5 lat uczęszczam na terapię w nurcie integratywnym, gdyż mierzę się z zaburzeniami osobowości z pogranicza. Raz bywa lepiej, raz gorzej, ale daję radę. Moja terapeutka jest bardzo empatyczną i wyrozumiałą kobietą, która potrafi słuchać, okazać wsparcie i zmotywować do pracy. Terapia przebiegała do tej pory bez większych zakłóceń, jednakże od jakiegoś czasu niepokoi mnie fakt, iż moja terapeutka przestała mieć dla mnie przestrzeń i pojawiły się problemy z terminami. Mam wyznaczane spotkania raz na dwa tygodnie z powodu braku miejsc. Zrozumiałabym gdyby to było co jakiś czas, ale ostatnimi czasy jest tak za każdym razem. Nie wiem co mam o tym myśleć. Nachodzą mnie myśli o rezygnacji z terapii, gdyż nie wyobrażam sobie przepracowywać trudnych rzeczy i pozostawać z tym samej przez 2 tygodnie. Póki co podejmuję zwyczajne rozmowy, które tak naprawdę nic większego nie wnoszą do mojego życia. Przechodząc do sedna, mam wrażenie że ograniczony kontakt nie służy mi, a ja zaczynam wycofywać się z relacji. Planuję na następnej sesji podziękować terapeutce za wszystko i po prostu pożegnać się mimo iż to jest dla mnie trudne, z tym że powody mojej decyzji chcę zostawić dla siebie, nie chcę jej urazić. Czy postępuję słusznie podejmując taką decyzję? Może z góry napiszę iż nie chodzi tu o poczucie odrzucenia, gdyż to za mocne słowo. Może czuję się troszkę opuszczona i po ostatniej sytuacji z terminem popłynęły łzy, ale chodzi tu przede wszystkim iż nie widzę sensu dalszej terapii, gdyż dłuższe przerwy powodują iż zamykam się na kontakt i nie poruszam przez to ważnych kwestii.
Anoreksja

Anoreksja – przyczyny, objawy i skuteczne leczenie

Anoreksja to poważne zaburzenie odżywiania, które może mieć dramatyczne konsekwencje dla zdrowia i życia – nie zwlekaj z szukaniem pomocy. Wczesna interwencja i profesjonalne wsparcie są kluczowe w walce z tą chorobą.