Jestem zmęczony i znudzony swoim życiem - dom i praca, która nie jest związana z moim zawodem. Potrzebuję kontaktu z innymi osobami - czy mam na to szansę?
Marcin

Dominik Kupczyk
Możliwe, że czuje się Pan zablokowany w swoim obecnym życiu, zarówno pod względem zawodowym, jak i towarzyskim, a problemy zdrowotne dodatkowo pogłębiają ten stan. To, że odczuwa Pan rutynę, zmęczenie i brak satysfakcji, może prowadzić do poczucia, że trudno jest wprowadzić jakiekolwiek zmiany, ale warto zauważyć, że pierwszy krok – uświadomienie sobie tego problemu – już Pan zrobił, a to bardzo ważne. Warto rozważyć, czy jest możliwość poszerzenia swojej wiedzy i umiejętności w kierunku, w którym chce się Pan rozwijać. Czasami dodatkowe szkolenia, kursy lub wolontariat w zawodzie, w którym chce Pan pracować, mogą otworzyć nowe drzwi. Warto również zastanowić się nad siecią kontaktów – być może w szkole, którą Pan kończy, są osoby, które mogłyby pomóc w znalezieniu pracy w branży? Jeśli chodzi o znajomości, naturalnym jest, że z wiekiem trudniej nawiązywać nowe relacje, zwłaszcza gdy wiele osób się wyprowadziło lub jest zajętych swoimi sprawami. Może warto rozważyć dołączenie do grup zainteresowań, lokalnych inicjatyw społecznych lub kursów, które pozwolą Panu poznać nowych ludzi o podobnych zainteresowaniach? Nawet drobne kroki w kierunku wyjścia z rutyny mogą pomóc w budowaniu nowych relacji.
Pana problemy zdrowotne, które trwają od 5 lat, mogą być źródłem dodatkowego stresu i zmęczenia, co wpływa na ogólne samopoczucie. Skoro do tej pory nie udało się znaleźć konkretnej przyczyny, warto rozważyć konsultację z innym specjalistą lub podejście holistyczne, obejmujące dietę, styl życia i psychikę. Dbając o swoje zdrowie, regularny odpoczynek i zdrową dietę, może Pan również poprawić ogólne samopoczucie.
Jeśli chodzi o to, czy ma Pan szansę na poznanie kogoś – oczywiście, że tak! Każdy moment życia przynosi nowe możliwości, a budowanie relacji wymaga czasu i otwartości na nowe doświadczenia. Ważne jest, aby nie rezygnować i próbować małych kroków w kierunku tego, co daje Panu radość.
Jeżeli czuje Pan, że potrzebuje dodatkowego wsparcia emocjonalnego, warto rozważyć rozmowę z psychologiem, który pomoże uporządkować myśli i znaleźć skuteczne rozwiązania na przyszłość.

Patryk Falerowski
Dzień dobry,
Obecna sytuacja musi być dla Pana bardzo trudna i przytłaczająca. Codzienna rutyna, problemy zdrowotne i brak satysfakcji w pracy mogą potęgować poczucie bezradności i zagubienia. Warto wziąć pod uwagę, że Pana trudności zdrowotne mogą być związane z doświadczanymi emocjami i stresem, który towarzyszy Panu na co dzień. Objawy psychosomatyczne, takie jak przewlekłe zmęczenie, problemy trawienne lub skórne, czy niewyjaśnione reakcje alergiczne, często stanowią sygnał, że ciało reaguje na długotrwały stres i napięcie. Ma to związek m.in. z destrukcyjnym wpływem kortyzolu – hormonu stresu – na organizm.
W takiej sytuacji warto rozważyć wsparcie psychologiczne, aby znaleźć sposób na złagodzenie tych objawów. Terapia może pomóc Panu z doświadczanymi obecnie trudnościami, zidentyfikować najważniejsze wartości i podjąć działania, które są z nimi zgodne, co może przynieść ulgę zarówno psychiczną, jak i fizyczną.
Proszę pamiętać, że nie jest Pan sam w tych trudnościach. Ma Pan prawo czuć się zagubiony. Ma Pan również prawo do wsparcia i pomocy w tej podróży. Każdy mały krok w kierunku poprawy własnego samopoczucia może być początkiem pozytywnych zmian zarówno w sferze osobistej, jak i zawodowej.
Pozdrawiam,
Patryk Falerowski

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Hej, chciałabym porozmawiać z kimś, kto może zmaga lub zmagał się z podobnym problemem.
Aktualnie mam 22 lata, studiuje zaocznie psychologię na 3 roku i bardzo lubię moje studia, wiąże z nimi przyszłość. Marzyłam o studiach dziennych, mieszkaniu w akademiku, życiu studenckim, poznaniu mnóstwa przyjaciół, znalezieniu pracy dorywczej i próbie usamodzielnienia się. Moje życie jednak nie potoczyło się tak jak chciałam, matura nie poszła mi tak jak oczekiwałam, więc musiałam zrobić sobie rok przerwy, podczas którego pracowałam i poprawiłam maturę, aby dostać się na wymarzony kierunek. Jednak nie udało mi się dostać na kierunek dziennie, więc zdecydowałam, że pójdę zaocznie. Nie chciałam już zmieniać trybu, bo naprawdę mi to odpowiadało, ale dalej miałam trochę żal do siebie, że marnuje swoje młode życie i będę żałować. W tygodniu praca, w której nie było osób w moim wieku, więc trudno było tam nawiązać kontakty towarzyskie, a ze znajomymi z poprzednich lat nie mam już kontaktu, więc czułam bardzo dużą samotność i rutynę. Z ludźmi widziałam się tylko w weekend, ale nie nawiązaliśmy jakiegoś głębszego kontaktu.
Zazdroszczę mojej przyjaciółce, że jej życie potoczyło się inaczej niż moje, ona dostała się na studia dzienne, mieszkała w akademiku, do tego pracowała dorywczo, ma paczkę przyjaciół. Ja czuję się o wiele gorsza, mieszkam z rodzicami, dojeżdżam, nie mam paczki przyjaciół i mam wrażenie, że już jest za późno na jakąkolwiek zmianę i bez sensu jest pchać się do akademika, jeśli mam zjazdy w weekend. Myślałam o podjęciu pracy w mieście i mieszkaniu w akademiku, ale nie wiem, czy to nie jest takie "na siłę".
Chciałabym znaleźć jakieś rozwiązanie sensowne dla siebie i porozmawiać z kimś, mającym różne doświadczenia, żeby jakoś spróbować zmienić perspektywę i swoje myślenie, ponieważ cały czas to do mnie wraca i mnie dołuje przez to. Czuję się beznadziejna...mam wrażenie, że zawsze już będę sama...