
Od dawna, jeśli nie nawet odkąd pamiętam, mam problem z relacjami, lękiem. Mam dopiero 16 lat
Anonim_j
TwójPsycholog
Dzień dobry,
naprawdę niełatwo radzić sobie z tyloma doskwierającymi objawami na raz. Wierzę, że one wszystkie wpływają na jakoś Twojego życia. Bardzo trudne doświadczenia z dzieciństwa (opuszczenie przez matkę, przemoc, brak stabilnej sytuacji, brak poczucia bezpieczeństwa) i ich skutki (stale doświadczany lęk, trudności w regulowaniu uczuć (kompulsywne zachowania tj. obgryzanie, drapanie), nakładają się na trudny okres w życiu każdego człowieka - wiek dorastania - w którym chwiejność emocjonalna, tendencja do przeżywania wszystkiego zbyt intensywnie, wynikają z niedojrzałego jeszcze układu nerwowego. Wszystko to razem tworzy dokuczliwy mix. Dlatego dobrze byłoby, gdybyś skorzystała z pomocy psychologicznej - najpierw z konsultacji u psychoterapeuty dzieci i młodzieży, a następnie, jeśli terapeuta będzie widział takie wskazanie - z konsultacji u lekarza psychiatry. W każdej gminie funkcjonują gminne punkty pomocy psychologicznej dla dzieci i młodzieży, w których możesz otrzymać powyższą pomoc bezpłatnie. Jeśli sytuacja finansowa na to pozwala, możesz skorzystać z pomocy specjalisty, którego znajdziesz w naszej bazie, w Twoim miejscu zamieszkania (jednak tutaj do ukończenia 18 r.ż. potrzebna będzie zgoda rodzica). Najważniejsze jest to, że nie musisz się tak czuć i że możesz sobie pomoc.

Zobacz podobne
TW: samookaleczenie
Rany po samookaleczeniach, muszą być jak największe, najgłębsze, im jest większa i bardziej rozległa, tym bardziej jestem dumna z siebie. Tylko chore jest to już na, tyle że mój mózg cały czas mówi, że jest niewystarczająco, mimo że patrząc obiektywnie, są głębokie, regularnie dochodzę żył i tak dalej, ale dla mojego mózgu to dalej jest za mało i to już jest chore, to mnie tak męczy, że tnę się i płacze, bo już nawet to nie pomaga, bo mój mózg nawet wtedy się nie wycisza. POTRZEBUJE mieć jak największe blizny i rany
