Ciągły niepokój, stres i fizyczne objawy po ukończeniu 16 lat - szukam pomocy
Hej. Niedawno skończyłam 16 lat i od tej pory zaczęły się problemy. Bez przerwy czuje niewyobrażalny niepokój, stres i lęk 24/7. W środku mam wrażenie, że zwariuje, a tętno potrafi mi podskoczyć do 150 w spoczynku. Ciągle trzęsą mi się ręce, drgają powieki i chce mi się płakać. Nic mnie nie cieszy i męczy mnie wszystko, cokolwiek nie zrobię. Dodatkowy problem jest ze szkola -caly czas czuje się, jakbym miała mgle w mózgu, nie potrafię nic przyswoić, bo od razu zaczyna bolec mnie głowa. Bliscy mówią, że jestem nerwowa i leniwa, a ja już nie wiem, co zrobić.
Anonimowo

Dominika Jakubowska
Dzień dobry,
to, co opisujesz, jest ważnym sygnałem, który warto potraktować z uwagą. Stres, lęk i takie fizyczne objawy jak przyspieszone tętno i drżenie rąk mogą wskazywać na to, że Twój organizm jest w stanie przewlekłego napięcia. Wyobrażam sobie, że może to być bardzo przytłaczające.
Zdecydowanie warto skonsultować się z lekarzem, który pomoże określić, co dokładnie dzieje się z Twoim zdrowiem fizycznym i psychicznym. Możesz rozpocząć od pediatry i opowiedzieć o swoich objawach i tym, co dzieje się u Ciebie w życiu.
Być może lekarz uzna, że warto zrobić jakieś badania. Może też zaproponować wizytę u lekarza psychiatry lub psychoterapeuty.
Może masz w swoim otoczeniu zaufaną i wspierającą osobę dorosłą? Niekoniecznie muszą być to najbliżsi.
Możesz porozmawiać z ciocią, wujkiem, albo psychologiem szkolnym. Psycholog będzie mógł natomiast wyjaśnić rodzicom, jakiego wsparcia potrzebujesz, a także udzielić Ci pomocy psychologicznej.
Bardzo doceniam Twoją odwagę w wyrażeniu swoich trudności i chęć szukania pomocy dla siebie. Mam nadzieję, że nie zostaniesz z tym sama i otrzymasz od dorosłych potrzebne wsparcie.
Pozdrawiam serdecznie
Dominika Jakubowska

Kacper Urbanek
Witaj
Dziękuję Ci za zaufanie i podzielenie się tym, co przeżywasz, to co opisujesz, brzmi jak ogromne obciążenie; przewlekły niepokój, napięcie, trudności w koncentracji, uczucie przytłoczenia i brak radości to bardzo poważne sygnały, których absolutnie nie należy ignorować. Po pierwsze: to nie Twoja wina. To, że coś takiego się dzieje, nie oznacza, że jesteś leniwa czy zła, a takie komentarze ze strony bliskich, choć być może wynikają z braku zrozumienia, to mogą ranić i pogarszać Twoje samopoczucie. Bardzo ważne jest, byś powiedziała komuś dorosłemu, komu ufasz, może to być ktoś z rodziny, nauczyciel, psycholog szkolny. Opowiedz dokładnie, co się z Tobą dzieje ro pierwszy krok, żeby uzyskać pomoc. Dobrze byłoby skonsultować się z psychologiem lub psychiatrą dziecięcym, ponieważ objawy, które opisujesz, mogą być związane z zaburzeniami lękowymi, depresją lub przeciążeniem psychicznym i da się z nimi pracować, tylko trzeba zacząć działać. To, że piszesz o tym teraz, to znak, że w Tobie jest siła oraz że chcesz czuć się lepiej. I to jest możliwe, nie jesteś w tym sama. Są ludzie, którzy chcą i potrafią Ci pomóc.
W Twoim wieku zmienia się bardzo dużo emocje, ciało, oczekiwania i czasem to wszystko naprawdę przytłacza.
Ale nie musisz przez to przechodzić w samotności. Jeśli chcesz, możesz skorzystać z pomocy specjalisty na tej platformie, trzymam za Ciebie kciuki :)
Z pozdrowieniami
Kacper Urbanek
Psycholog, diagnosta

Maria Sobol
Hej. To, co piszesz, jest bardzo trudne doświadczenie i poważne. Nie jesteś sama w tym, co przeżywasz. Występujące u Ciebie objawy absolutnie nie są lenistwem ani bycie "nerwową" – to są realne objawy, które mogą bardzo utrudniać życie.
Oto kilka kroków, które możesz zrobić:
Powiedz komuś dorosłemu, komu ufasz, że źle się czujesz – rodzicowi, opiekunowi, szkolnemu pedagogowi, psychologowi, wychowawcy. Zaufana osoba dorosła będzie mogła Ci wesprzeć i pomoc.
Skontaktuj się z psychologiem – najlepiej jak najszybciej. W szkole często jest psycholog, który może pomóc Ci zrozumieć, co się z Tobą dzieje. Psychologowie szkolne są dostępne dla każdego ucznia w szkole, warto skorzystać z pomocy.
Rozważ z rodzicami wizytę do lekarza rodzinnego. On może zlecić badania i ocenić, czy nie ma też podstaw fizjologicznych, które mogą pogarszać Twój stan.
To, co opisujesz, to nie Twoja wina. Twój mózg i ciało są w stresie. To nie znaczy, że jesteś słaba – wręcz przeciwnie – trzymasz się mimo ogromnego ciężaru.
Jeśli czujesz, że potrzebujesz natychmiastowej pomocy, np. nie dajesz rady już wytrzymać, są też darmowe i anonimowe miejsca, gdzie możesz zadzwonić lub napisać:
Telefon Zaufania dla Dzieci i Młodzieży: 116 111 (czynny całą dobę, bezpłatnie)
Czaty wsparcia: np. 116111.pl – tam można pisać do specjalistów.
W tej chwili może być ciężko, ale dzięki twojej chęci pomocy sobie oraz zwróceniu się po pomoc, małym krokami mam nadzieję, Tobie się uda wrócić do zdrowia i równowagi.
Pozdrawiam, psychoterapeuta
Maria Sobol

Dorota Żurek
Dzień dobry, przede wszystkim warto, żebyś porozmawiała o swoim samopoczuciu z rodzicami, by wiedzieli, że potrzebujesz ich wsparcia i pomocy. Na początku proponuję wizytę u lekarza i zrobienie podstawowych badań, sprawdzić tarczycę, czy wszystko jest w porządku. Jeśli wyniki będą ok, to wtedy warto udać się na wizytę do psychologa, np. do Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej, możesz też poprosić o rozmowę psychologa szkolnego. Najważniejsze, by znaleźć przyczynę tego lęku i niepokoju, byś uzyskała profesjonalne wsparcie.
Pozdrawiam,
Dorota Żurek psycholog

Katarzyna Organ
To, o czym Pani pisze, może mieć różne przyczyny. Oczywiście nie da się postawić diagnozy na podstawie jednego posta, jednak z pewnością warto przyjrzeć się temu, w jakich okolicznościach zaczęły pojawiać się te objawy – czy wydarzyło się coś istotnego w tym czasie?
Opisana sytuacja zdecydowanie wymaga konsultacji ze specjalistą oraz wykluczenia chorób somatycznych. Warto również wykonać podstawowe badania krwi, jeśli nie były one robione w ostatnim czasie – bywa, że np. hipoglikemia lub nadczynność tarczycy mogą dawać objawy podobne do lękowych czy obniżonego nastroju.
Zachęcam gorąco, aby nie zostawiać tych trudności bez opieki. Proszę spróbować poszukać wsparcia u jakiejś pełnoletniej osoby, której Pani ufa – ktoś taki mógłby Panią wesprzeć, a także pomóc w rozmowie z bliskimi, którzy być może nieświadomie ignorują powagę sytuacji.
Z pozdrowieniami
Katarzyna Organ
psycholog, psychoterapeuta

Emilia Szydłowska
Wyobrażam sobie, że ten stan musi być bardzo trudny i męczący. Rekomendowałabym zastanowienie się, czy jesteś w stanie znaleźć jakiś jeden moment, który wywołał te trudności, zobaczenie, czy jest to związane tylko ze szkołą, czy może niekoniecznie. Na pierwszy rzut oka stwierdzam, że mogą to być trudności lękowo-depresyjne, być może mierzysz się też z napadami paniki. Rekomenduję wizytę u psychiatry - być może dobierze leki, który pozwoli trochę wyciszyć objawy. Zachęcam też do terapii - dzięki temu możesz zrozumieć, z czego one wynikają i nauczyć się reagować na nie. Już na teraz polecam różnego rodzaju nagrania relaksacyjne na Spotify czy YouTubie. Poza tym, nawet jeżeli jest Ci trudno i nie masz siły - postaraj się wrócić do rzeczy, które kiedyś sprawiały przyjemność.
Jeśli zaprzestajemy je robić, to nie dostarczamy swojemu organizmowi hormonów szczęścia i nasz stan jest cały czas tak samo zły lub gorszy, więc tym bardziej nie mamy siły ich robić, więc ich nie robimy, a jak nie robimy, to stan się nie poprawia (błędne koło).
Mocno trzymam kciuki i powodzenia!

Dominika Płoucha
To ciekawe, że pogorszenie samopoczucia nastąpiło w tak konkretnym czasie, po 16 urodzinach i że Pani wie, że to wtedy, ale nie wiadomo, co konkretnie wpływa na tak szerokie spektrum objawów, wskazujących na pogorszenie jakości życia.
Objawy przedstawione przez Panią wskazują na stany lękowe z somatami (czyli objawami z ciała ). Myślę, że konieczna byłaby konsultacja systemowa (psychoterapia rodzinna) dla całej Pani rodziny i Pani, można też rozważyć wizytę u psychiatry, który zareagowałby w razie konieczności lekami, celem ustabilizowania organizmu.

Joanna Lida
Z tego, co piszesz, nie jest to łatwy czas dla Ciebie.
Możesz czuć się w tym zagubiona. Dobrze zrobiłaby rozmowa z jakimś zaufanym, życzliwym dorosłym - może rodzic, ciocia, pedagog/psycholog szkolny? Może to zmiany hormonalne, może niedobór np. magnezu, pewnie również stres i emocje.
Może trzeba zrobić badania oraz rozmawiać np. z terapeutą. Dobrze byś wtajemniczyła rodzica, ponieważ jako osoba niepełnoletnia potrzebujesz zgody rodziców, by korzystać z terapii.
Pozdrawiam serdecznie
Joanna Lida

Marta Lewandowska-Orzoł
Hej,
to, co opisujesz, może być sygnałem, że Twoje ciało i psychika są przeciążone. Drżenie rąk, kołatanie serca, napięcie, płacz czy trudności z koncentracją to nie lenistwo – to reakcje, które mogą pojawić się, gdy jest nam po prostu za dużo.
Masz prawo czuć się źle i masz prawo szukać pomocy.
Co możesz zrobić?
1. Porozmawiaj z kimś dorosłym, komu ufasz – może to być rodzic, nauczyciel, pedagog albo psycholog. Wystarczy jedno zdanie: „Źle się czuję psychicznie i chciałabym z kimś pogadać.
2. Zapisuj, co się z Tobą dzieje – pomoże Ci to zrozumieć, co wywołuje objawy i jak się zmieniają.
3. Poszukaj wsparcia psychologicznego – np. przez tę platformę albo w swojej szkole.
4. Nie oceniaj się surowo. To, co czujesz, może być naturalną reakcją na trudne sytuacje. Zasługujesz na wsparcie.
Jeśli trudno Ci się przełamać, możesz też zadzwonić anonimowo:
116 111 – Telefon zaufania dla dzieci i młodzieży (codziennie, bezpłatnie).
Nie jesteś w tym sam. Z takiego stanu można wyjść, krok po kroku.
Marta

Pracownia Psychoterapii Wolne Myśli
Dzień dobry,
przede wszystkim, bardzo mi przykro, że czujesz się w ten sposób – to naprawdę trudna sytuacja. Doświadczanie ciągłego niepokoju, stresu i lęku, zwłaszcza w tak młodym wieku, może być bardzo przytłaczające. Twoje objawy, takie jak szybkie tętno, drżenie rąk, napięcie w ciele, trudności z koncentracją i poczucie mglistego umysłu, mogą wskazywać na zaburzenia lękowe, które czasami pojawiają się w okresie dojrzewania, gdy zmiany hormonalne i emocjonalne mogą wywołać silny stres.
Dodatkowe trudności w szkole, takie jak ból głowy i brak koncentracji, mogą wynikać z tego samego źródła – lęk może utrudniać funkcjonowanie i powodować objawy fizyczne.
Biorąc pod uwagę to, co opisujesz, warto zrozumieć, że te objawy mogą być związane z przewlekłym stresem i lękiem, które, choć mogą wydawać się przytłaczające, są czymś, co można leczyć i nad czym można pracować. Często w okresie dojrzewania, kiedy organizm przechodzi przez zmiany hormonalne i emocjonalne, takie objawy mogą się nasilać, zwłaszcza jeśli pojawiają się dodatkowe trudności, jak presja związana ze szkołą, oczekiwania ze strony rodziny czy problemy w relacjach międzyludzkich.
To, co czujesz, nie wynika z lenistwa ani "nerwowości", ale z rzeczywistego stanu, który ma swoje źródło w lęku i nadmiernym napięciu emocjonalnym. W takich chwilach warto pamiętać, że masz prawo czuć się w ten sposób, ale również masz prawo do pomocy i wsparcia. Często w takich sytuacjach pomocna jest terapia.
Chciałbym Cię także zachęcić do rozmowy z psychoterapeutą, który pomoże Ci zgłębić przyczyny Twojego niepokoju, zrozumieć go i opracować plan leczenia. Warto porozmawiać z kimś, kto ma doświadczenie w pracy z lękiem i młodymi osobami, abyś mogła poczuć się wspierana i zrozumiana. Jeśli czujesz, że Twoje objawy są coraz bardziej przytłaczające, warto też skonsultować się z lekarzem, który pomoże w diagnozie i zaproponuje odpowiednie leczenie, takie jak wsparcie farmakologiczne, jeśli będzie to konieczne.
Pamiętaj, że to, co czujesz, jest realne, i zasługujesz na to, by znaleźć ulgę. To, że zrozumiesz, że te objawy mają swoje źródło i że są one częścią czegoś, co można leczyć, może być pierwszym krokiem ku poprawie. Daj sobie czas na uzyskanie wsparcia, a nie bądź zbyt surowa dla siebie.
Pozdrawiamy serdecznie

Aleksandra Siwek
To, co opisujesz, brzmi bardzo trudno i poważnie, jeśli jest taka możliwość, poproś rodziców, by umożliwili ci kontakt z psychologie/terapeutą lub nawet psychiatrą. Nie wiem o tej sytuacji za dużo jednak łatwiej się mierzyć z trudnościami, kiedy ma się wsparcie, poszukaj go u rodziców, psychologa szkolnego, koleżanek kogoś dorosłego komu ufasz. To, czego potrzebujesz teraz najbardziej, to wsparcie osoby dorosłej, która potraktuje Cię poważnie – najlepiej psychologa, psychiatry dziecięcego lub szkolnego psychologa, jeśli masz do niego dostęp. Takie objawy warto skonsultować z kimś, kto pomoże Ci zrozumieć, co się dzieje i da narzędzia, żeby poczuć się lepiej.
Jeśli boisz się mówić o tym w domu – może spróbuj napisać list albo wiadomość do kogoś, komu choć trochę ufasz. Możesz też zadzwonić lub napisać do specjalistów, np.:
Telefon Zaufania dla Dzieci i Młodzieży 116 111 (czynny codziennie, całkowicie anonimowy)
Czat z psychologiem na stronie 116111.pl
Albo porozmawiaj z pielęgniarką czy wychowawcą w szkole – czasem właśnie tam można zacząć szukać pomocy.
Naprawdę nie jesteś sama. I nie musisz przez to wszystko przechodzić w samotności. Trzymam za Ciebie mocno kciuki – jesteś ważna i zasługujesz na pomoc.

Jakub Struzik
Dzień dobry. Bardzo wiele osób w Twoim wieku doświadcza podobnych emocji – lęku, stresu i napięcia. Czasami jednak ich nasilenie jest większe i może znacząco utrudniać codzienne funkcjonowanie. Nadmierny lęk może mieć różne przyczyny – zarówno wewnętrzne, jak i związane z otoczeniem. Zachęcam Cię do skorzystania z terapii. Może ona pomóc nie tylko zrozumieć źródła trudności, ale też lepiej radzić sobie z emocjami na co dzień.

Klaudia Zaborowska
Cześć,
czytając, myślę sobie, że musi to być dla Ciebie trudne. Rozumiem, że lęk, który odczuwasz wydaje się być dla Ciebie przytłaczający. Opisane przez Ciebie objawy mogą wskazywać na zaburzenia lękowe, być może również z towarzyszącym obniżeniem nastroju, ale żeby móc to zweryfikować zalecam wizytę u specjalisty w ośrodku I poziomu referencyjności dla dzieci i młodzieży. W takim miejscu możesz korzystać z konsultacji psychologicznych, potem z psychoterapii.
Ośrodki te działają w ramach NFZ. Jeśli chodzi o tętno, rozumiem, że sprawdzasz to na jakimś smart watchu? Jeśli odczuwasz lęk, to normalne, że tętno wzrasta. Sprawdzanie tętna może powodować jeszcze większe nasilenie lęku, bo odbierasz wzrost tętna jako coś nienormalnego, choć w stanie lęku nasze serce szybciej bije, aby pompować szybciej krew i to właśnie jest wzrost tętna. Dlatego też to nic, że odczuwasz to w spoczynku, w lęku serce bije tak szybko jakbyśmy właśnie biegli. Jeśli chodzi o "mgłę", o której wspominasz to zarówno w czasie lęku, jak i w przypadku obniżenia nastroju na pewno ciężej jest się uczyć. Zalecałabym konsultację z psychologiem-psychoterapeutą. Do opisanych przez Ciebie trudności najlepiej sprawdza się psychoterapia poznawczo-behawioralna. Możesz również skontaktować się z lekarzem psychiatrą. Będziesz potrzebować na to zgody rodzica. Jakoś wybrzmiały tutaj w tym, co opisujesz unieważniające stwierdzenia ze strony Twoich bliskich. To, że doświadczasz takich objawów, absolutnie nie świadczy o tym, że jesteś leniwa i myślę sobie, że określenie "leniwa" jest bardzo nie w porządku. Porozmawiaj o tym z rodzicami, aby móc udać się do specjalisty. Jeśli nie wyrażą zgody, to porozmawiaj z psychologiem szkolnym, być może przekona Twoich rodziców do tego, że potrzebna jest Ci pomoc.
Bardzo to ważne, żebyś zaopiekowała się sobą. Trzymam kciuki! :)

Diana Ziegert
Cześć,
Twoje objawy mogą wynikać z różnych źródeł, które są szeroko omawiane w literaturze psychologicznej. Najczęściej tego typu problemy są związane z lękiem, który może występować zarówno z powodu stresu, jak i zmian hormonalnych, które zachodzą w okresie dorastania. Zmiany w ciele, wyzwań związanych ze szkołą i relacjami społecznymi mogą wywoływać poczucie przytłoczenia i lęku. Twoje ciało reaguje w sposób fizyczny – przyspieszone tętno, drżenie rąk – co jest często efektem chronicznego napięcia.
Z punktu widzenia psychologii, objawy takie mogą również być związane z tzw. „lękiem egzystencjalnym”, który pojawia się, gdy młoda osoba stara się zrozumieć swoje miejsce w świecie, co może być bardzo obciążające. Warto zwrócić uwagę na to, jak dużą wagę przywiązujemy do tego, co mówią inni – stres związany z oczekiwaniami społecznymi może także potęgować nasze odczucia.
Jeśli chodzi o naukę, zmiana w stylu życia czy ciągły stres może powodować problemy z koncentracją i zapamiętywaniem, które z kolei mogą pogłębiać Twoje poczucie niepokoju. To, że czujesz się „mgła w głowie” i masz trudności z przyswajaniem informacji, może wynikać z nadmiaru emocjonalnego obciążenia, które wyczerpuje Twoje zasoby.
Wiem, że czujesz się naprawdę źle, ale pamiętaj, że lęk to coś, nad czym można pracować. Aby realnie pracować nad tym, co czujesz, warto zacząć od kilku kroków, które są skuteczne w radzeniu sobie z lękiem i stresem, a także pomogą Ci odzyskać poczucie kontroli. Oto kilka wskazówek, które mogą Ci pomóc:
Zrozumienie swojego ciała i emocji: Zauważanie swoich emocji i reakcji fizycznych jest kluczowe. Zapisuj, kiedy czujesz się najlepiej, a kiedy gorzej. Może to pomóc zrozumieć, co je wywołuje. Często lęk jest efektem sytuacji, na które nie mamy wpływu, a zapisując swoje myśli i emocje, możesz dostrzec wzorce, które pomogą Ci unikać stresujących sytuacji lub lepiej na nie reagować.
Techniki oddechowe i relaksacyjne: Proste ćwiczenia oddechowe (np. głębokie oddychanie brzuszne) mogą pomóc Ci w chwilach niepokoju. Oddychając powoli i głęboko, możesz spowolnić swoje tętno i uspokoić układ nerwowy. Warto spróbować technik takich jak „oddychanie 4-7-8” (4 sekundy wdech, 7 sekund zatrzymanie oddechu, 8 sekund wydech), co pomaga w redukcji napięcia.
Wsparcie terapeutyczne: Rozważ skontaktowanie się z terapeutą, zwłaszcza jeśli niepokój utrzymuje się przez dłuższy czas i utrudnia codzienne funkcjonowanie. Terapia poznawczo-behawioralna (CBT) jest jedną z najskuteczniejszych metod pracy z lękiem. Pomaga zrozumieć, jak myśli wpływają na emocje i zachowanie, oraz nauczyć się praktycznych technik radzenia sobie z trudnymi emocjami.
Ustalenie rutyny i odpoczynku: Lęk może się nasilać, gdy nie masz wystarczająco dużo czasu na odpoczynek. Warto stworzyć zdrową rutynę – regularny sen, czas na relaks, aktywności fizyczne, ale też przestrzeń na odpoczynek umysłowy. Często lęk jest wynikiem przepracowania, więc ważne jest, by znaleźć balans w swoim życiu.
Ćwiczenia fizyczne: Regularne ćwiczenia fizyczne pomagają uwolnić endorfiny, które poprawiają nastrój. Nawet krótka aktywność, jak spacer czy joga, może znacząco zmniejszyć poziom stresu. Aktywność fizyczna jest jednym z najskuteczniejszych sposobów na zmniejszenie objawów lęku i poprawę samopoczucia.
Ograniczenie stymulantów: Jeśli używasz kofeiny, cukru czy innych substancji, które mogą zwiększać lęk, spróbuj ograniczyć ich spożycie. Te substancje mogą wywoływać dodatkowe uczucie niepokoju, dlatego warto zastanowić się, czy nie wpływają one na Twoje samopoczucie.
Czas na relaks: Szukaj rzeczy, które sprawiają Ci przyjemność i dają poczucie relaksu. Może to być czytanie, słuchanie muzyki, rysowanie, medytacja – cokolwiek, co pozwala Ci odpocząć i zresetować umysł.
Samoakceptacja: Zdaję sobie sprawę, że to może być trudne, ale akceptowanie siebie i swoich trudnych emocji jest bardzo ważne. Pamiętaj, że to, co czujesz, nie definiuje Twojej wartości. To normalne, że przeżywasz trudności, ale ważne jest, by nie zrzucać winy na siebie. Czasami to, czego potrzebujesz, to po prostu być dla siebie łagodnym.
Masz pełne prawo czuć się tak, jak się czujesz, ale masz również prawo do tego, by czuć się lepiej. Trzymam za Ciebie kciuki!

Marta Lewandowska-Orzoł
Hej,
to, co opisujesz, może być sygnałem, że Twoje ciało i psychika są przeciążone. Drżenie rąk, kołatanie serca, napięcie, płacz czy trudności z koncentracją to nie lenistwo – to reakcje, które mogą pojawić się, gdy jest nam po prostu ciężko.
Masz prawo czuć się źle i masz prawo szukać pomocy.
Co możesz zrobić?
Porozmawiaj z kimś dorosłym, komu ufasz – może to być rodzic, nauczyciel, pedagog albo psycholog. Wystarczy jedno zdanie: „Źle się czuję psychicznie i chciałabym z kimś pogadać.”
Zapisuj, co się z Tobą dzieje – pomoże Ci to zrozumieć, co wywołuje objawy i jak się zmieniają.
Poszukaj wsparcia psychologicznego – np. przez tę platformę albo w swojej szkole.
Jeśli trudno Ci się przełamać, możesz też zadzwonić anonimowo:
116 111 – Telefon zaufania dla dzieci i młodzieży (codziennie, bezpłatnie).
Nie jesteś w tym sama. Z takiego stanu można wyjść, krok po kroku.
Pozdrawiam,
Marta Lewandowska-Orzoł

Anna Dudzińska
Trudności, które opisujesz, wymagają konsultacji ze specjalistą. Psycholog to dobry kierunek, żeby wesprzeć Cię w tych trudach. Diagnoza jednak przy tak niewielkich informacjach jest niemożliwa, dlatego szczególnie ważna jest rozmowa z psychologiem

Natalia Ksiądz-Gołębiowska
Witaj,
Z Twojej wypowiedzi wynika, ze objawy, które opisujesz zdecydowanie utrudniają Ci codzienne funkcjonowanie i mogą wskazywać na zaburzenia lękowe uogólnione, być może z elementami depresji, ale mogą też towarzyszyć napadom paniki. Diagnostyka wymaga jednak wielu informacji, które trudno byłoby zawrzeć w jednej wiadomości. Jeśli możesz, porozmawiaj z kimś dorosłym, z kimś, komu ufasz o tym ,z czym się zmagasz. Wsparcie dorosłych może być kluczowe. Zalecam kontakt z psychologiem lub psychoterapeutą. To, co opisujesz, jest ważna i zasługuje na profesjonalną pomoc.
Pozdrawiam,
Natalia Ksiądz-Gołębiowska, psycholog, psychoterapeuta CBT

Magdalena Deresińska
Dzień dobry,
doświadczenia, które opisujesz, brzmią naprawdę wyczerpująco. Dobrze, że szukasz wsparcia poprzez pozostawione tutaj pytanie i opis Twojej sytuacji. Objawy, które opisujesz, mogą wskazywać, wynikać z różnych sytuacji: stres, zaburzenia lękowe, a także zmiany hormonalne związane z dorastaniem.
Dodatkowo, to, co piszesz o szkole, może wskazywać na to, że niepokój i stres mają wpływ na Twoją zdolność do koncentracji. "Mgła w mózgu", o której wspominasz, jest często doświadczana przez osoby, które doświadczają nasilonego stresu lub lęków. Ból głowy i trudności w przyswajaniu informacji są również objawami, które mogą być związane z napięciem emocjonalnym.
Ważne jest, abyś miała wsparcie. Możesz spróbować rozmawiać z rodzicami o tym, co przeżywasz. Jeśli Twoje objawy są nasilone, warto udać się do lekarza lub psychologa, aby uzyskać wsparcie. Możesz także skorzystać z bezpłatnego wsparcia specjalisty_ki w telefonie zaufania dla dzieci i młodzieży, nr te.: 116 111.
Pozdrawiam,
Magdalena Deresińska

Katarzyna Kania-Bzdyl
Droga Anonimko,
być może towarzyszą Ci zaburzenia lękowe. Ale spokojnie, przy pracy z odpowiednim specjalistą da się oswoić te lęki i wrócić do normalnego trybu życia. Zachęcam, abyś porozmawiała z rodzicami o tym, aby znaleźć dla Ciebie dobrego psychologa. W pierwszej kolejności psycholog, a jeśli po kilku spotkaniach zobaczysz, że Twoje lęki się nie zmniejszają, to warto zasięgnąć porady psychiatry (ale to w ostateczności).
Pozdrawiam,
Katarzyna Kania-Bzdyl

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Mama oskarża mnie o coś, czego ja nie robię: o to, że rzekomo donoszę do rodziny na to, co się dzieje u nas w domu, a przez to myślę, że mama mi nie ufa, stąd te oskarżenia.
Co robić?
Dzień dobry mam problem ze sobą i nie wiem jak sobie z nim poradzić.
Chodzi o moją mamę. Kocha mnie, przytula, gotuje obiady i nie hamuje moich ambicji i wspiera mnie we wszystkim, jednak mam do niej odrazę i agresję. Nie chcę jej krzywdzić, ale wybucham do niej agresją cały czas, nawet jak nic do mnie nie mówi. Odkąd skończyłam 18 lat dochodzą również przekleństwa, ale tylko z mojej strony. Mama jest smutna i widzę, że pęka jej serce, bo bardzo jej dokuczam, ale nie potrafię przestać. Kocham ją i nienawidzę. Wskoczyłabym za nią w ogień, ale i ją do niego wepchnęła. Na myśl, że mogę jej wbić szpilkę i doprowadzić do złego stanu odczuwam satysfakcję i zadowolenie, a gdy skończę umartwiam się jak mi jej żal i nie chcę, aby była smutna. Wiem, że jak odejdzie, to ja razem z nią.
Dzieciństwo miałam bardzo dobre, bo mama sama mnie wychowywała. Może chodzi o ojca, bo bardzo jej dokuczał, jak miałam może z 2 latka, potem odeszłyśmy. Może podświadomie chcę przejąć jego rolę.
O co chodzi i co jest ze mną nie tak? Chciałabym, aby mama miała kochającą córkę, a nie potwora. Bardzo proszę o pomoc.
Moje dziecko (2,5 lat) od dwóch miesięcy budzi się 2-3 razy w nocy (od zawsze idzie spać około 19-19,30, budzi o 21,24,2 lub 5) z niekontrolowanym płaczem, krzykiem i histerią nie do opanowania. Nie daje się uspokoić, mimo że próbujemy razem z mężem na różne sposoby, a w trakcie tych epizodów dziecko jest niespokojne, mówi sprzeczne rzeczy, np. 'mama tulić, mama nie tulić' pić, nie pić i nie daje się przytulić, tupie, kładzie się tarza...
Epizody trwają około godziny/ do 2. Dziwie się, że sąsiedzi są tak wytrzymali. W dzień córka rozwija się prawidłowo, zachowuje się spokojnie i nie zauważamy większych problemów, jest mądrą dziewczynką, z jedzeniem nie ma problemów, ma wszystkie ząbki.. W Październiku pozbyliśmy się smoczka, miała tylko na sen, ale przez miesiąc spała dobrze. Problem był tylko w żłobku, gdy widziała u innych dzieci, ale przeszło. Martwi mnie to zachowanie – czy mogą to być lęki nocne, problemy emocjonalne, a może coś innego?
Jak powinnam reagować, skoro nie da się dotknąć, a z drugiej strony jest noc.. Co powinniśmy zrobić, żeby pomóc dziecku i czy konieczna jest dalsza diagnoza i gdzie szukać pomocy?
Nie pomagają misie i kocyki ani bajki i kołysanki, ani zapalona lamka... Jestem już wykończona, sfrustrowana.
Już nie wiemy, co robić.. Na koniec powiem, że mała przesypiała cale noce do 6 mnc życia, dlatego jest to dla mnie niepokojące.
Dziękuje i proszę o pomoc
Witam, syn 12 lat zmaga się z depresją, myślę, że od około roku. Choruje przewlekle na WZJG spadki nastroju prędzej występowały głównie podczas zaostrzenia choroby i dolegliwości bólowych. Dopiero 3 tygodnie temu została rozpoznana depresja i wdrożone leczenie. Prędzej jego zachowanie było tłumaczone przez lekarzy złym samopoczuciem w związku z chorobą. Zaczęliśmy leczenie, gdy po poprawie stanu zdrowia i ustąpieniu dolegliwości bólowych samopoczucie się nie poprawiło. Przyjmuje bioxetin oraz uczęszcza raz w tygodniu na psychoterapię. Cały czas leży, wstaje tylko na posiłki, nie ma na nic ochoty ani siły, martwi mnie również spowolnienie psychoruchowe porusza się tak wolno, że przejście kilka metrów do łazienki zajmuje mu kilka minut.
Kiedy możemy się spodziewać jakiejś poprawy?
Dzień dobry, Jestem Ciocią cudownego 4 latka.
Mam z Nim ogromną więź. Gdy się urodził, aż do ukończenia 2 latek, widywałam się z nim prawie codziennie od rana do wieczora. Jak miał roczek, leżałam z Nim kilka dni w szpitalu /jego Rodzice byli wtedy chorzy i nie mogli być na Oddziale/. Teraz widujemy się rzadziej, mimo że mieszkamy blisko.
Od 2 lat jestem Mężatką i nie mogę już codziennie być u Chrześniaka. Staram się być u Niego często i poświęcam Mu wtedy całą swoją uwagę, bawimy się razem. Czasami z powodu mojego gorszego samopoczucia fizycznego /np. przeziębienie/ lub psychicznego/przemęczenie, złe samopoczucie/ nie widzimy się tydzień lub max. do dwóch tygodni. Mam wtedy bardzo wyrzuty sumienia. Czuję, że Maluszek bardzo mnie kocha i lubi moją obecność. Mąż nie bardzo lubi jak często bywam u Siostrzeńca /czasami jestem tam kilka razy w tygodniu/.
Jak to pogodzić? Maluszek zawsze jest smutny, jak odchodzę. Bardzo Go kocham. Jak częsty kontakt jest "zdrowy" dla dziecka? Czy powinno to być systematyczne np. 2 lub 3 razy w tygodniu? Ile godzin powinna trwać taką wizyta?
Nie mam własnych dzieci, nie chciałabym zaszkodzić Małemu. Może takie nieregularne odwiedziny szkodzą dziecku? [że czasami codziennie /jak Mąż pracuje do późna/, czasami w ogóle /jak chora/, czasami dwa razy w tyg, a czasami przez dużo czasu /np. Do późna w weekend].
Będę wdzięczna za odpowiedź.
Mam od miesiąca 16 lat i mam wrażenie, że jestem ciężarem dla mojej rodziny. Staram się każdemu chyba na siłę pomóc, starszej siostrze, tacie, mamie. Staram się pomóc też w życiu rodzinnym np. robieniu zakupów, sprzątaniu. Staram się być wsparciem (psychologiem) rozumieć innych ich problemy i trudności.
Myślę, że powinienem być najlepszy w szkole, w domu, nie mieć gorszych chwili i nie obciążać innych sobą. Mam aspergera co sprawia, że nie rozumiem czasami osób neurotypowych.
Nie robię nic, bo chce, tylko bardziej z tego, że muszę: chodzić do szkoły, pomagać rodzicom, którym jest ciężko, nosić zakupy, odkurzać, żeby było czysto w wielkim skrócie nie być „ciężarem” i trudnym dzieckiem z aspergerem tylko dobrym i wartościowym synem. Niestety mimo to często są w domu kłótnie jak to inni mówią „z twojego powodu”, przez co czuję, że dalej nie jestem wystarczający i muszę być lepszy i bardziej pomocny.
Moja siostra i rodzice też ma różne trudności w życiu i dlatego staram się nie dokładać swojej „cegielki” do problemów. Mam oszczędności, ale ciężko mi wydawać pieniądze, uważam, że nie zasługuje na nic dla Siebie. Denerwuje mnie to, że robię to wszystko, ale mimo to nie jestem dostrzeżony.
Uważam, że nie mogę „marnować czasu” czyli długo spać, nic nie robić, odpoczywać tylko, że powinienem cały czas coś robić. Czuje dziwne uczucie nie umiem go opisać, ale coś na zasadzie, leżę rano w weekend i myślę, że nie moge nic nie robic, bo nie będę wystarczający.
Takie właśnie rozkminy mam po kłótni z rodzicami, bo starałem się naprawić sprzęt audio, żeby włączyć kolędy i poprosiłem osobę X o pomoc, po czym ona zaczęła mi mówić, że w porównaniu do mnie ona się nie bawi i przygotuję wigilię dla całej rodziny. Potem osoba X poszła na skargę na mnie do osoby Y, która powiedziała mi, żebym w końcu zauważył, że osoba X robi dla nas dużo i, żebym przestał wyzwać osobę X. Na co się bardzo zdenerwowałem (bo osoba Y mówiła o rzeczach których nie robiłem) i zacząłem przeklinać, a po następnych nerwowych wymianach zdań mnie osoby X i Y podeszła do mnie X i powiedziała, żebym przemyślał to czemu powoduje kłótnie i co mam w głowie, że taki jestem. (X i Y to są moi rodzice) Za parę godzin będzie wigilia a ja będę udawał szczęśliwego i pokazywał, że wszystko jest okej i sie uśmiechał (uważam, że inni nie powinni się mną przejmować)