
Partner, po powrocie po rozstaniu, 3 miesiąc nie wie czy chce ze mną być.
KZ
Ada Adamczuk
Szanowna Pani,
W sytuacji, którą opisujesz, zrozumiałe jest, że czujesz niepokój i frustrację. Twoje uczucia są ważne, a obecna sytuacja z partnerem wydaje się być dla Ciebie trudna. W takich momentach kluczową kwestią jest otwarta i uczciwa komunikacja. Spróbuj wyrazić partnerowi swoje uczucia i obawy dotyczące niepewności w związku. Jednocześnie daj mu przestrzeń do dzielenia się swoimi myślami i uczuciami. Warto również zastanowić się nad własnymi oczekiwaniami wobec związku oraz określić własne granice. Skup się na swoich odczuciach i zastanów się, czy obecna sytuacja spełnia twoje potrzeby.
Podejście do czasu również może być kluczowe. Skoncentruj się na własnym dobrostanie, niezależnie od decyzji partnera. Jednocześnie, jeśli sytuacja staje się dla ciebie niezdrowa, warto rozważyć skorzystanie z wsparcia zewnętrznego, na przykład poprzez terapię indywidualną lub par.
Pamiętaj, że podejmowanie decyzji w związku wymaga zrozumienia własnych uczuć i potrzeb. Jeśli mimo prób komunikacji partner utrzymuje niepewność przez długi czas, warto być gotowym na podjęcie trudnych decyzji, takich jak odejście. W każdym przypadku, ważne jest, aby dbać o swoje emocje i dobrostan. Jeśli czujesz, że potrzebujesz wsparcia, skonsultuj się z profesjonalistą, który pomoże ci spojrzeć na sytuację z innej perspektywy i podejść do niej bardziej świadomie. Życzę dużo wytrwałości i uważności na siebie.
Pozdrawiam,
Ada Adamczuk
Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Joanna Łucka
Dzień dobry,
sytuacja, którą Pani opisała wygląda na wymagającą i obciążającą emocjonalnie. Wyobrażam sobie, że bycie w niepewności, którą Pani opisuje, kosztuje Panią bardzo wiele.
Zadała Pani kilka pytań - jednak mi nasuwa się tu kluczowa refleksja: czy Pani chce dalej być w tej sytuacji?
Partner zapewne ma rację w stwierdzeniu, że wywieranie presji na jego odpowiedź nie pomoże mu podjąć decyzji. Jednak brak odpowiedzi - to już też odpowiedź, która może nas poinformować o wielu rzeczach. Przede wszystkim brak odpowiedzi na ważne dla nas pytania może skłonić nas do przemyśleń, czy mamy zgodę na to, by nasze życie i relacje wyglądały tak, jak obecnie wyglądają.
Zadała Pani pytanie: “ja się zastanawiam ile można tak być w niepewności?” - odpowiedzią byłoby, że tyle czasu, na ile się Pani zdecyduje.
Nie musi Pani polegać jedynie na odpowiedziach partnera. Proszę zajrzeć we własne emocje i myśli - co tak naprawdę uważa Pani o postawie partnera? Jak Pani z tym jest? Jakie działania chciałaby Pani w związku z tym podjąć?
Wysyłam Pani dużo sił,
wszystkiego dobrego!
Joanna Łucka
psycholożka
Agnieszka Stetkiewicz-Lewandowicz
Dzień dobry,
z Pani opisu wynika, że obecna sytuacja jest dla Pani trudna; z jednej strony chce Pani pozostać w związku, z drugiej nie czuje się bezpiecznie i chciałby móc planować przyszłość z tym partnerem. Partner ma prawo mieć wątpliwości czy potrzebować czasu na zastanowienie, ale Pani potrzeby pewnej stabilności i przede wszystkim określonej decyzji są równie ważne.
Oczywiście zachęcam do spokojnej rozmowy z partnerem, a także sugerowałabym pomoc terapeuty par.
Pozdrawiam

Zobacz podobne
Dzień dobry Jestem 46 latkiem ze stwardnieniem rozsianym - normalnie funkcjonuje, pracuje, chodzę (jak na dzień dzisiejszy choroby nie widać poza tym, że jestem chudy). Mam żonę od 18 lat. 2 dzieci 16 i 13. Nasze małżeństwo miało kryzys 7 lat temu - żona rozmawiała z kolegą na tematy mocno seksualne.
Od tamtej pory jakoś funkcjonujemy raz lepiej raz gorzej.
Żona miała ostatnie 10 lat ciągle problemy z pracami (ma ciężki charakter, a z tej okazji pracodawcy ją wykorzystywali, dając jej zbyt wiele obowiązków). Do.czego zmierzam, żona wolała i woli spędzać czas z koleżankami- puby, kluby, sport. Ma w ostatnim czasie wielką potrzebę odwiedzania znajomych (naprawdę ich odwiedza - sprawdzone). W listopadzie zachorowałem na anginę, krtań, a finalnie zapalenie płuc z pobytem 9 dni w szpitalu.
Po powrocie żona ledwo że mną rozmawiała, jakbym był obcym człowiekiem. A ostatnie 2 miesiące raz rozmawia, a za chwilę milczy. I to jest mega chore, że 4 dni rozmawiamy normalnie a za chwilę cisza .... nie wiem, z czym to dopasować - znudziłem się jej. Chce mnie wymienić, ma depresję, jest zmęczona. Ma kryzys wieku średniego. Naprawdę nie wiem, co robić, żeby było OK. JK
TW: myśli samobójcze
Wiem i rozumiem dobrze, że mam depresje dlatego biorę aktualnie antydepresanty,.. i mam świadomość, ze jestem w głębokiej depresji, ze funkcjonuje jakoś, to po prostu mój upór, aktualnie czekam na oddział dzienny. Jest taki, że już naprawdę nie daje rady, myśli są bardzo natrętne.. i praktyczniej codziennie. Co do fundacji czy grup wsparcia, ze mnie jest taki problem, że nie umiem ufać ludziom, bo tak już mnie nauczyło, że jestem całkowite sam ... ale tak jak Pani mówi, może tego spróbuje w końcu, już dużo rzeczy mi nie zostało.. a może niedługo w końcu będę miał wieczny spokój
