Left ArrowWstecz

Robię z siebie czarny charakter. Czuję, że wrażliwość można wykorzystać.

Mam 24 lata Dlaczego staram się z samego siebie robić gorszego, czarny charakter? Ogólnie widzę po sobie, że jestem dosyć wrażliwym, uczuciowym chłopakiem z wieloma cechami, które są dosyć społeczne. Oczywiście w wielu przypadkach spłycam te uczucia, z obawy, że ktoś może to wykorzystać. Jednakże parę miesięcy temu coś uroiło mi się, że najlepiej cechować się socjopatycznymi zapędami i tak mi delikatnie zostało. Ostatnio mówiłem niepokojące rzeczy, które mają za zadanie działać na szkodę innych ludzi. Też czułem zapędy do chęci łamania prawa. Będac szczerym to zwykle kończyło się na słowach albo pomysłach w głowie. Bo zdaje się, że nie miałbym odwagi, by to zrealizować. Takie zachowania również zdarzały się, jak ktoś mnie pochwalił, to celowo, jednocześnie w sposób nieświadomy potrafiłem powiedzieć coś psychopatycznego. Mimo, że w głębi duszy wiem, że nie zrobiłbym tego. Zazwyczaj jest to na siłę pokazywanie swojej odmienności, prezentowanie siebie z najgorszej strony. Nie robię tego wszędzie, bo dla przykładu w pracy rozbawiam ludzi, podejmuję masę interakcji i gadam "śmieci" robiąc z siebie debila. Ten pomysł z zachowaniami nieempatycznymi również narodził się w momencie, ponieważ chciałem, żeby ludzie w jakiś sposób myśleli, że potrafię być szkodliwy.
User Forum

Uśmieszek

1 rok temu
TwójPsycholog

TwójPsycholog

Dzień dobry!

Wydaje się, że samemu udało Ci się odpowiedzieć na to pytanie - “spłycam te uczucia, z obawy, że ktoś może to wykorzystać”. Dobrym krokiem byłoby dojście do źródła lęku przed wykorzystaniem tej ludzkiej wrażliwości, empatii, cech prospołecznych. Czy w przeszłości miała miejsce jakaś sytuacja/ relacja, która Cię zabolała i powiązałeś to z byciem uczuciowym? Spłycając uczucia i pokazywanie potencjalnej szkodliwości to rodzaj Twojego mechanizmu obronnego.Warto popracować nad samym lękiem przed odsłonięciem swojej wrażliwości, popracować nad innymi, adaptacyjnymi sposobami radzenia sobie ze stresem i trudnościami zachowując przy tym pełnię swojej emocjonalności. 

Interesuje mnie również zdanie o pokazywaniu swojej odmienności. Czy wynika to z niepewności samego siebie, obniżonej samooceny czy może braku poczucia “dam sobie radę”? Warto się temu przyjrzeć.

Prospołeczność i wrażliwość to przepiękne cechy, z którymi warto współpracować, ponieważ można na tym tylko zyskać :) Zachęcam do konsultacji z psychologiem lub psychoterapeutą, który pomoże wypracować zdrowe strategie radzenia sobie.

Powodzenia!

1 rok temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Marlena Wandas

Marlena Wandas

Z jednej strony zdajesz się trafnie interpretować swoje zachowania. Przykładem jest fakt, że zauważasz potrzebę osłonięcia swojej wrażliwej strony z obawy przed wykorzystaniem jej przez innych. Zachowania nieempatyczne, które zacząłeś przejawiać, wyglądają na sprzeczne z Twoją prawdziwą emocjonalnością, ale jednocześnie widzisz ich korzyści. Chęć rozbawienia współpracowników, nawet jeżeli robi to z Ciebie “debila” wydaje się silna. Zarówno to, jak i cały ten wpis, świadczą o tym, że inni ludzie pełnią ważną rolę w Twoim życiu, a Ty masz nastawienie altruistyczne. To dlatego niepokoją Cię myśli i zachowania potencjalnie szkodliwe dla społeczeństwa. Niestety często takie osoby stawiają dobro innych nad swoje. Może to powodować wiele rozczarowań i bólu zadawanego ze strony otoczenia, a także poczucie bycia niewystarczającym. Wtedy pojawiają się sprytne mechanizmy obronne, które mają na celu Cię chronić i dod ć więcej pewności siebie, kontroli nad otoczeniem. Chronić od lęku przed zaufaniem i dopuszczeniem do siebie kogoś, kto może potencjalnie skrzywdzić. Mało kto chce krzywdzić psychopatę. Po pierwsze ze strachu, a po drugie dlatego, że wydaje się on niedostępny. To, jak słusznie zauważyłeś, jest cel tej maski, którą zakładasz. Obrona i ochrona. Niestety nadal ludzie pełnią i będą pełnić w Twoim życiu ważną rolę, a odsuwając ich od siebie, możesz doprowadzić do poczucia osamotnienia. To nad czym ja bym się tu zastanowiła to poczucie własnej wartości i tożsamości, określenie tego kim jestem, jaki chce być. Następnie uczenie się akceptowania tego i swoich emocji. Uczenie się jak je przeżywać w zdrowy sposób. Natomiast kluczem jest nauka zauważania i egzekwowania własnych potrzeb. Nie trzeba straszyć innych, żeby móc stawiać granice. Żeby móc być asertywnym. Można to robić w zdrowy i bezpieczny dla wszystkich, a korzystny dla Ciebie sposób. Na pewno odpowiedni specjalista Ci w tym pomoże, a dzięki temu, że wydajesz się być bardzo samoświadomy, progres może być szybko widoczny. :)

Pozdrawiam,

Marlena Wandas, psycholog

1 rok temu
Martyna Tomczak-Wypijewska

Martyna Tomczak-Wypijewska

Dzień Dobry

Mimo, że lubimy proste odpowiedzi to, aby udzielić rzetelnej odpowiedzi trzeba zebrać naprawdę dużo danych. Takie dane zbieram podczas procesu psychoterapeutycznego i razem z daną osobą poszukujemy odpowiedzi na dręczące ją pytania, a później (jeśli dana osoba wyraża taką chęć) szukamy sposobów na zmianę przeszkadzających jej zachowań i schematów myślenia.

Pytania, które z pewnością bym Panu zadała zbierając informacje: - od jak dawna funkcjonuje Pan w ten sposób?

-co ma Pan na myśli mówiąc socjopatyczne/psychopatyczne zapędy (to obecnie bardzo popularne etykiety, wykorzystywane na wiele różnych znaczeń)

  • - czy te parę miesięcy temu gdy “coś się Panu uroiło” wydarzyło się coś dla Pana trudnego? Nieprzyjemnego?
  • - jakie ma Pan doświadczenia w relacjach z ludźmi? Doświadczał Pan sympatii, czuje się Pan bezpiecznie z ludźmi czy może czuje się Pan ciągle zagrożony, potrzebuje Pan ciągle “trzymać gardę”?
  • - ciekawym byłoby też przyjrzenie się w których miejscach/ z jakimi ludźmi wybiera Pan strategię rozbawiania a w jakich strategię “jestem szkodliwy”?

I pewnie wiele innych pytań warto byłoby zadać, aby udzielić Panu sensownej odpowiedzi.

Pozdrawiam i trzymam kciuki za poszukiwanie odpowiedzi

Martyna Tomczak- Wypijewska, psycholog, certyfikowany psychoterapeuta poznawczo- behawioralny

1 rok temu
dobrostan

Darmowy test na dobrostan psychiczny (WHO-5)

Zobacz podobne

Strach przed zdradą w trzecim związku z powodu doświadczeń z przeszłości - jak sobie poradzić?

Mam 47 lat byłem 2 razy zdradzony, teraz jestem w 3 związku. Mam taki okropny strach, że znowu będę zdradzony, bo dziewczyna zaczęła za każdym razem, jak wchodzę, gdzie ONA jest, wychodzić ze wszystkich stron na kom .rozmawiałem z Nią o tej sytuacji ONA mówi, że przesadzam. Teraz pytam się Jej po 10 razy dziennie, czy mnie zdradzi, już nie wiem, czy zemną coś nie tak? Miałem trudne dzieciństwo, niską samoocenę, nie wiem, co robić

Jak skutecznie radzić sobie ze stresem i tłumionymi emocjami?
Jak sobie radzić ze stresem i tłumieniem emocji?
Nie potrafię utrzymać pracy. Choruję na depresję.
Witam. Moim problem jest to, że nie potrafię utrzymać żadnej pracy. Najdłużej udało mi się przepracować 4 miesiące, po tym czasie trafiałam do psychiatry z powodu depresji i zaburzeń lękowych, poszłam na zwolnienie i już z niego nie wróciłam. W każdej innej pracy powtarza się ten sam scenariusz. Raz nawet zwolniłam się po 2 dniach. 3 miesiące temu dostałam kolejną pracę i myślałam, że tym razem będzie inaczej. Niestety ok. 2 tygodni temu wróciły lęki i depresja. Przebywam na zwolnieniu lekarskim i boję się powrotu do pracy. Chyba już do niej nie wrócę. Dodam, że w każdej pracy według opinii przełożonych radziłam sobie bardzo dobrze. Odchodziłam z dnia na dzień, bo „coś pękło”. Mam wyższe wykształcenie, wszystkie moje dotychczasowe prace były biurowe, urzędowe. Zaczynam myśleć, że może lepiej bym się w prostej pracy fizycznej, np. sprzątaniu.
Nie daje już sobie rady, ciągle się stresuje, nawet jeśli nie muszę
Witam. Nie daje już sobie rady, ciągle się stresuje, nawet jeśli nie muszę, mam lęki boję się wychodzić z domu, bo od tych lęków mam mdłości, ciągle się zamartwiam, na samą myśl, że zbliżają się święta, chodzę zestresowana. Mam już tego dość jest to bardzo męczące, nie chce mi się żyć. Proszę o pomoc.
Dzień dobry, od dłuższego czasu borykam się z problemami psychicznymi.
Dzień dobry, od dłuższego czasu borykam się z problemami psychicznymi. Nie czuję, by farmakologia i psychoterapia pomagały mi. W moim odczuciu jest to kręcenie się w kółko i niczego to nie wnosi... Po mimo tego, że leczę się ponad 8 lat, dalej nie mam postawionej diagnozy. Moje życie to ciągłe narastanie problemu, spadek formy, totalny dołek samopoczucia, a potem remisja (choć brzmi to jak choroba dwubiegunowa, to chyba na nią nie choruję). Moje problemy zaczynają się, kiedy w moim życiu dzieje się dobrze. Im lepiej mi się powodzi, tym psychicznie mam silniejsze ataki (natłok myśli samobójczych, chęci samookaleczenia i próby samobójcze), zaś kiedy mam problemy - włącza mi się tryb działanie i nie mam wtedy objawów chorobowych... Rozumiem, że w dobrych chwilach mamy więcej czasu na myślenie, ale zastanawiam się jak sobie z tym radzić? Pozdrawiam serdecznie Klara N.
cPTSD hero

cPTSD - czym charakteryzuje się złożony zespół stresu pourazowego? Jak go leczyć?

cPTSD charakteryzuje się długotrwałymi skutkami chronicznej, powtarzalnej traumy. Złożone PTSD dotyka znaczną część populacji, głęboko wpływając na codzienne funkcjonowanie. Dowiedz się więcej o zaburzeniu i leczeniu!