
Budząc się w nocy doświadczam silnego niepokoju, czuję, jakby wszystko przyśpieszało.
Paulina
Justyna Czerniawska (Karkus)
Dzień dobry,
z opisanych objawów przypuszczać można, że był to atak paniki. Ataki paniki charakteryzują się doświadczaniem nagłych epizodów intensywnego lęku oraz niepokoju. Praktycznie zawsze pojawiają się również objawy fizjologiczne, takie jak: przyśpieszone bicie serca, uczucie duszności, czy też zawroty głowy. Myślę, że warto udać się do specjalisty w celu dokonania dokładnej diagnozy.
Pozdrawiam serdecznie,
Justyna Karkus - psycholog, psychoterapeuta
Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Agnieszka Wloka
Pani Paulino,
na pewno proszę skonsultować to ze swoim lekarzem, a on może dać skierowanie do neurologa. To z punktu widzenia medycyny. Z kolei, pytanie czy to uczucie łączy się z jakimś okresem w Pani życiu - nagłym stresem, wyzwaniem, trudną sytuacją? Tym, że ma Pani dużo na głowie? Czy towarzyszą temu inne objawy lękowe w ciągu dnia? Czy jest coś, z czym teraz Pani się z głowie mierzy? Warto się nad tym zastanowić samemu lub na terapii. Na pewno warto zatroszczyć się o stałe pory snu, wywietrzony pokój, ciszę przed snem i zwolnienie tempa życia.
Agnieszka Wloka
Katarzyna Waszak
Dzień dobry!
Zachęcam do wykonania podstawowych badań lekarskich, ale warto także pomyśleć o psychoterapii. Napisała Pani, że opisane objawy mijają po próbie uspokojenia się. Istnieje prawdopodobieństwo, że to atak lęku. Podczas terapii można spróbować poszukać bodźca. Czy zdarzyła się w ciągu dnia sytuacja lękowa, czy bodziec jest wewnętrzny, bo być może wspomniane objawy powodują myśli? W wypowiedzi jest zbyt mało informacji, żeby można dokładnie przyjrzeć się Pani cierpieniu. Powodzenia

Zobacz podobne
Często łapię się na tym, że moje życie nie rozwija się tak, jak sobie kiedyś wyobrażałam. Coraz częściej myślę o tym, co do tej pory osiągnęłam i czy to wystarcza, wydaje mi się, że nie.
Te myśli mnie przytłaczają. Zaczęłam unikać sytuacji, które kiedyś były dla mnie zwyczajne, bo boję się, jak zareagują inni.
Czy możliwe, że przeżywam coś w rodzaju kryzysu wieku średniego, który ma wpływ na mój lęk?
Zastanawiam się, co mogę zrobić, by sobie z tym poradzić. Bardzo mi zależy na tym, by odzyskać kontrolę nad swoim życiem i znów cieszyć się codziennością.
Jak długo może trwać jakaś terapia, zanim zacznę widzieć pierwsze rezultaty?
Będę wdzięczna za wszelkie sugestie.
