Rozmowy z roślinami: Czy to normalne, czy coś ze mną nie tak?
KZ

Katarzyna Jadwiga Lewińska
Cześć!
Czy sam/a przeżywasz obecnie jakieś problemy, kryzysy, coś się wydarza w Twoim życiu, co sprawia, że się martwisz czy denerwujesz? Często przekładamy na różnych ludzi czy obiekty nasze wewnętrzne, osobiste sprawy - sprawdź, czy może tak być w Twoim przypadku?
Co by było, gdybyś to Ty był/a roślinką w Twoim domu? Co wtedy powiedziałabyś/byś swojemu opiekunowi? W jakich sprawach potrzebujesz wsparcia "ogrodnika"? To może Ci dać pewne pojęcie o tym, co może być przyczyną Twoich obecnych doświadczeń.
Pozdrawiam,
Katarzyna

Artur Trzcinski
Witam!
Rozumiem, że ta sytuacja może być dla Ciebie dziwna albo trochę niepokojąca. Mówienie do roślin to coś, co wielu ludzi robi, czasem traktujemy je jak towarzystwo w domu. Często jest to sposób na rozładowanie stresu lub rozmowę na głos z samym sobą.
Jednak jeśli masz wrażenie, że one naprawdę Ci odpowiadają i że te odpowiedzi wydają się poza Twoją kontrolą, warto zastanowić się nad tym głębiej. Może to być efekt dużego stresu, zmęczenia albo izolacji. Czasem nasz umysł szuka sposobów, by poradzić sobie z trudnymi emocjami, i w ten sposób tworzy takie zjawiska.
Jeśli te głosy stają się coraz bardziej intensywne, niepokojące albo czujesz, że tracisz nad tym kontrolę, warto porozmawiać z psychologiem.
Możesz zacząć od konsultacji online, na przykład na portalu Twój Psycholog znajdziesz wielu specjalistów. Taka rozmowa może pomóc zrozumieć, co się dzieje i znaleźć sensowne rozwiązanie.
Co możesz zrobić samemu:
1)Samoobserwacja:
Prowadź dziennik myśli i emocji - notowanie swoich doświadczeń może pomóc w rozpoznaniu wzorców.
Zwracaj uwagę na emocje - czy te rozmowy pojawiają się w momentach samotności, stresu lub zmęczenia?
2) Zdrowy styl życia:
Sen i rytm okołodobowy (circadian rhythm)
Dbaj o regularny sen, najlepiej kładź się spać i wstawaj o tych samych porach. Światło słoneczne rano i unikanie ekranów wieczorem wspiera naturalny rytm dobowy, co pozytywnie wpływa na nasz nastrój i funkcje poznawcze.
Unikaj używek: Alkohol, narkotyki i nadmiar kofeiny mogą wpływać na funkcjonowanie umysłu.
3) Dieta: Zbilansowana dieta może wspierać stabilność emocjonalną.
Aktywność fizyczna: Regularny ruch pomaga w regulacji emocji i redukcji stresu.
4) Techniki relaksacyjne:
Medytacja lub uważność: Mogą pomóc zredukować stres i poprawić koncentrację.
Ćwiczenia oddechowe: Pomagają uspokoić umysł w momentach napięcia.
Bańki ogniowe: Wspomniane bańki ogniowe to technika medycyny chińskiej — mogą pomóc w redukcji napięcia i stresu. Warto skonsultować się ze specjalistą, który się tym zajmuje.
Jeśli poczujesz, że sytuacja wymyka się spod kontroli lub budzi poważny niepokój, warto skonsultować się z psychiatrą. Specjalista pomoże dokładniej zdiagnozować problem i doradzić odpowiednie kroki. Szukanie pomocy to oznaka troski o siebie, a nie słabości.
Trzymam kciuki!
Dr Artur Trzcinski

Katarzyna Kubińska
Szanowny Panie,
przekonanie, że słyszymy głosy, których nie ma w rzeczywistości, czyli omamy słuchowe mogą występować równie w rozwoju zaburzeń psychotycznych, dysocjacyjnych, ale też przejściowo w depresji czy chorobach neurologicznych.
Dlatego, jeśli to Pana niepokoi, warto porozmawiać z lekarzem psychiatrą, który oprócz pogłębionego wywiadu może zlecić np. badania neurologiczne, które wykluczą zmiany w mózgu.
Z tego, co Pan pisze, zachowuje Pan krytycyzm wobec tych głosów roślin. To znaczy zastanawia się Pan, czy są prawdziwe "czuje się, jakby zaczęła mi mówić". W zaburzeniach psychotycznych zazwyczaj tego krytycyzmu nie ma.
Podsumowując, to może oznaczać przejściowy kryzys i wyciszyć się samoistnie - być może warto chociaż porozmawiać z kimś zaufanym, empatycznym o Pana emocjach, zmartwieniach, ale może też być znakiem, że rozwija się jakaś choroba, którą można zatrzymać odpowiednim leczeniem. Zachęcam, aby to sprawdzić.

Kacper Urbanek
Dzień dobry
Dziękuję, że podzieliłeś się tym, co przeżywasz.
To, co opisujesz, może być niepokojącym i doświadczeniem. Przede wszystkim warto podejść do tego z otwartością i troską o swoje zdrowie. Rozmowy z roślinami same w sobie nie są niczym niezwykłym, wiele osób to robi, bo daje im to poczucie spokoju i więzi z naturą. Natomiast fakt, że masz wrażenie, iż one odpowiadają i przekazują konkretne myśli czy emocje, może wskazywać na coś więcej. Być może przychodzisz przez kryzys psychiczny lub epizod depresyjny. Czasem nasza psychika projektuje pewne uczucia na otoczenie. Może to być sposób na radzenie sobie z samotnością, stresem lub nierozwiązanymi problemami emocjonalnymi. Jeśli czujesz się przytłoczony, warto rozważyć konsultację z psychologiem. Ostrożnie podchodziłbym do wytłumaczenia Twojej sytuacji zaburzeniach psychotycznych np. epizod schizofreniczny lub schizoafektywny, choć jest to możliwe. Jeśli te doświadczenia nasilają się, zaczynają Cię niepokoić lub towarzyszą im inne objawy (np. poczucie bycia obserwowanym, problemy z koncentracją, trudności w odróżnieniu rzeczywistości od wyobraźni), warto skonsultować się z psychiatrą. Możliwe są przyczyny neurologiczne niektóre stany, jak zmiany w mózgu (np. związane z padaczką skroniową, migrenami, czy nawet toksynami w otoczeniu, np. pleśnią w mieszkaniu), mogą powodować omamy słuchowe. Neurologiczna konsultacja mogłaby pomóc wykluczyć takie możliwości. Zwiększona sugestywność może wystąpić także podczas doświadczania stresu. Czasami, gdy jesteśmy w stanie silnego napięcia, nasz mózg może nadawać różnym bodźcom większe znaczenie, niż mają w rzeczywistości. Możliwe, że te „rozmowy” są formą Twojego wewnętrznego dialogu, który w jakiś sposób przypisujesz roślinom. Obserwuj swoje samopoczucie.
Czy te doświadczenia są dla Ciebie przyjemne, czy raczej niepokojące? Czy masz trudności w codziennym funkcjonowaniu? Notuj swoje doświadczenia. Jeśli to się powtarza, zapisuj, co dokładnie słyszysz, kiedy się to dzieje i czy występują inne objawy (np. zmiany w nastroju, kłopoty ze snem, trudności z koncentracją). Warto skonsultować się ze specjalistą; zarówno psychiatra, jak i neurolog mogą pomóc rozwiać wątpliwości. Warto też porozmawiać z psychologiem, który pomoże Ci przeanalizować, skąd mogą pochodzić te doświadczenia i czy mają jakieś głębsze podłoże emocjonalne. Twoje doświadczenia są ważne i warto im się przyjrzeć z troską. Nie musisz tego przechodzić sam, a wsparcie specjalisty może pomóc Ci zrozumieć, co się dzieje, i znaleźć najlepsze rozwiązanie. Przesyłam dużo ciepła.
Z pozdrowieniami
Kacper Urbanek
Psycholog, diagnosta

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Dzień dobry, piszę do Was z zapytaniem czy to, co przeżywam od kilku już lat, jest normalne.
Mam 22 lata (kobieta). A więc posiadam w życiu naprawdę duży autorytet, jest on dla mnie bardzo ważny, od razu opiszę, że jest to kobieta, wiek około 40 lat. Bardzo dużo o niej myślę w kontekście tego, co robi w życiu i jak mi imponuje , ale gdy dochodzi do naszego kontaktu, ja się wycofuje, nie kontynuuje rozmowy, raczej szybko ją ucinam. A później każdy gest, wydarzenie i spojrzenie bardzo przeżywam i roztrwaniam na czynniki pierwsze, interpretuje. Myśle o niej kilka razy dziennie, wyobrażam sobie scenariusze z nią ,dzisiaj śniło mi się, że nazwała mnie córką i przysięgam, że w życiu nie czułam takiego spokoju. Ogólnie, żeby wyjaśnić, pochodzę z naprawdę dobrego domu, w którym jest pełno miłości i niczego nam nie brakuje, relacje z mamą mam świetne, ale nie jest moim autorytetem.
TW. Samookaleczanie
Mam duży problem.
Miałam pogadać z moją mamą o samookaleczaniu wczoraj i przy tym miała pomoc mi siostra. Niestety jak wróciłam ze szkoły mama dostała wyniki badań, które nie wyszły najlepiej, bo ma podejrzenie szpiczaka.
Nie wiem teraz, czy rzeczywiście powinnam o tym pogadać.
Moje rany są płytkie i nie powinna przez to się zamartwiać, ale nie jestem pewna, bo ostatnio robię to coraz częściej.
Nie wiem, ile mam poczekać z tą rozmową, bo wiem, że moja mama to bardzo przeżywa.