
TW. Jak rozmawiać z mamą o samookaleczaniu w obliczu jej problemów zdrowotnych?
TW. Samookaleczanie
Mam duży problem.
Miałam pogadać z moją mamą o samookaleczaniu wczoraj i przy tym miała pomoc mi siostra. Niestety jak wróciłam ze szkoły mama dostała wyniki badań, które nie wyszły najlepiej, bo ma podejrzenie szpiczaka.
Nie wiem teraz, czy rzeczywiście powinnam o tym pogadać.
Moje rany są płytkie i nie powinna przez to się zamartwiać, ale nie jestem pewna, bo ostatnio robię to coraz częściej.
Nie wiem, ile mam poczekać z tą rozmową, bo wiem, że moja mama to bardzo przeżywa.
liv

Urszula Jędrzejczyk
Dzień dobry,
na samym początku chciałam zauważyć, że to super, że zdecydowałaś się na rozmowę z kimś o swoich problemach!
Osobiście uważam, że powinnaś móc porozmawiać z kimś dorosłym, który mógłby Cię wesprzeć w Twojej sytuacji.
Jeśli czujesz, że dla mamy nie jest najlepszy moment, to może rzeczywiście poobserwować przez jakiś czas jej samopoczucie i spróbować znaleźć okazje do rozmowy w jakiś spokojniejszy dzień np.: w weekend?
Nie zmienia to jednak faktu, że warto by było, abyś ty sama mogła porozmawiać o swoim samookaleczaniu ze specjalistą czy ewentualnie inną zaufaną osobą. Taka rozmowa (np.: z psychologiem), mogłaby pomóc Ci przygotować się na rozmowę z mamą.
Czy masz w szkole przestrzeń na udanie się do psychologa albo może ewentualnie ktoś z bliskich mógłby cię wesprzeć?
To jest bardzo ważne, abyś mogła porozmawiać z kimś o swoim problemie i sytuacji, w jakiej teraz się znajdujesz!
Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za Twoje i Twojej mamy zdrowie!
Ula Jędrzejczyk
Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Joanna Łucka
Dzień dobry,
rozumiem Cię, to faktycznie trudna sytuacja.
To naprawdę piękna postawa, że pomimo własnego cierpienia, zwracasz uwagę także na to, z czym mierzy się Twoja mama. Natomiast pamiętaj, że mama jest dorosła - czasem trudności się piętrzą i wtedy zadaniem rodzica, jest stawić im czoła, czasem oddelegować na drugiego rodzica, innych członków rodziny, specjalistów z zewnątrz. Tak też może być w tym przypadku.
To z pewnością nie pierwsza sytuacja w życiu Twojej mamy, gdzie dzieje się kilka niełatwych tematów/zadań jednocześnie.
Z każdą z nich mama sobie poradziła - nie ma powodów, by w tym wypadku było inaczej.
Z tego, co piszesz, masz też wsparcie w siostrze, masz zaufanie do swojej mamy, skoro czujesz potrzebę porozmawiania z nią o tym, że trudno Ci w inny sposób poradzić sobie z trudnościami.
To już bardzo dużo. Mama nie musi być wyłącznym wsparciem dla Ciebie w poradzeniu sobie, ale ważne jest, aby miała świadomość, co u Ciebie słychać.
Możesz opowiedzieć jej o tym, z czym się mierzysz, jednocześnie zaznaczając, że chcesz, żeby wiedziała o tej trudności, ale masz wsparcie także w innych osobach, jak np. w siostrze.
Oczywiście siostra może Ci towarzyszyć w poradzeniu sobie z trudnymi emocjami czy myślami, ale nie ma możliwości realnej zmiany Twoich strategii radzenia sobie - podobnie z resztą Twoja mama. Dlatego gorąco zachęcam Cię do rozważenia skorzystania ze wsparcia psychologicznego. Powinno być ono dostępne darmowo w szkole - jeśli jesteś uczennicą szkoły podstawowej lub średniej - lub możesz też zapytać mamę o możliwość umówienia się do osoby spoza szkoły, co jest możliwe zarówno prywatnie (np. poprzez ten portal - stacjonarnie bądź online, możesz skorzystać z formularza doboru), jak i darmowo w ramach funduszu zdrowia (NFZ) np. tu: https://pacjent.gov.pl/artykul/psychoterapia
Rozumiem Twoje rozterki, natomiast większość mam, mimo przeżywania własnych trudności, chce wiedzieć o tym, z czym mierzy się ich dziecko i mieć możliwość zdecydowania, w jaki sposób mogą mu pomóc.
Trzymaj się ciepło! :)
Joanna Łucka
psycholożka

Natalia Bonisławska
Dzień Dobry Liv,
bardzo cieszę się, że szukasz dla siebie pomocy w tym trudnym dla Ciebie czasie, to bardzo dojrzała postawa.
Mówi się, że samookaleczenia jako sposób obniżania napięcia mogą mieć charakter uzależniający, co oznacza, że w pewnym momencie można zacząć stosować je coraz częściej lub w coraz mocniejszy sposób, dlatego, nawet jeżeli rany są płytkie, są jasnym sygnałem, że trzeba sięgnąć po pomoc specjalisty i zaopiekować się Twoją osobą w kryzysach, przez które obecnie przechodzisz. Z tego właśnie powodu to rzeczywiście bardzo ważne, żeby mama dowiedziała się o Twoich trudnościach, bo to właśnie Twoja mama jako osoba dorosła może zorganizować Ci takie wsparcie specjalistyczne.
Jeżeli stresujesz się rozmową z mamą i chciałabyś się jakoś do tej rozmowy przygotować, a swobodniej czujesz się z siostrą, możecie z siostrą przegadać to jeszcze raz.
Do tego celu mogą również przysłużyć się telefony zaufania, w których pracują doświadczeni psycholodzy, którzy chętnie z Tobą porozmawiają (telefon zaufania dzieci i młodzieży 116 111 - czynny codziennie całodobowo, bezpłatny, telefon zaufania rzecznika praw dziecka 800 12 12 12 - także czynny codziennie całodobowo oraz bezpłatny, telefon zaufania młodych 22 484 88 04 - czynny codziennie poza świętami od 13.00 do 20.00, płatny zgodnie z taryfą operatora).
O napięciu, które odczuwasz, a także o planowanej rozmowie z mamą możesz również porozmawiać z jakąś osobą dorosła w Twojej szkole, np. z wychowawcą, pedagogiem czy psychologiem szkolnym. Osoby dorosłe z Twojej szkoły mogą także pomóc Ci przeprowadzić taką rozmowę.
Domyślam się, że w związku z podejrzeniem choroby u Twojej mamy wśród Twoich bliskich jest teraz dużo zmartwień i napięcia, to zupełnie naturalne w takich kryzysowych sytuacjach. Jednak pamiętaj o tym, że to, że inne osoby z Twojej rodziny także odczuwają napięcie, nie przekreśla Twojej potrzeby wsparcia. I ważne byś przekazała informacje o niej dorosłym bliskim Ci osobom, by mogli Ci taką zapewnić.
Życzę Ci wszystkiego dobrego
Natalia Bonisławska

Beata Matys Wasilewska
Dzień dobry,
Samookaleczanie się jest poważnym tematem, o którym może nie być łatwo rozmawiać. Okoliczności choroby mamy mogą wywoływać emocjonalne rozterki czy i jak porozmawiać o tym.
I choć w tym momencie podjęcie rozmowy na ten temat może wydawać się to trudne, finalnie może przyczynić się do uzdrowienia wielu nieprzepracowanych do tej pory problemów.
Rozmowa z mamą na temat Twoich trudności w radzeniu sobie z emocjami i odreagowywaniu ich poprzez samookaleczanie może uświadomić mamie, że potrzebna jest zmiana jakichś zachowań, wyrażania emocji, uczuć i czy rozwiązywania problemów. Warto by cała rodzina wsparła się profesjonalną pomocą psychologiczną, by lepiej zrozumieć i poradzić sobie z własnymi emocjami, wspomóc siebie, a także przejść etap leczenia mamy.
Sam moment otworzenia się i konfrontacji z problemem może być stresujący. Jednakże świadomość, że rozmowa z bliskimi może wpłynąć na podjęcie działań, pozwalających pozbyć się problemu byś mogła cieszyć się życiem, doda ci odwagi i sił w dokonywaniu zmian.
Pozdrawiam
Beata Matys Wasilewska

Dorota Żurek
Warto, żebyś porozmawiała z mamą jak najszybciej. Samookaleczanie może być wynikiem nadmiernego stresu i różnych problemów, z którymi ciężko poradzić sobie samemu. Dlatego rozmowa z mamą i poszukanie dla Ciebie wsparcia psychologicznego to w tej chwili najważniejsza rzecz. Rozumiem, że martwisz się o mamę, jej stan zdrowia, ale nie możesz zaniedbywać siebie. Możecie wspierać się wzajemnie w tych trudnych sytuacjach, rozmawiać o tym, co czujecie, okazywać sobie troskę. Razem o wiele łatwiej radzić sobie z problemami niż samemu.
Pozdrawiam
Dorota Żurek psycholog

Zobacz podobne
Mam 23 lata i od zawsze miałam super kontakt z moją mamą, ale od czasu rozwodu rodziców w tym roku wszystko się zmieniło.
Był to trudny rok dla mnie pod wieloma względami - studia, rozwód rodziców, a do tego wszystkiego przeprowadzka do nowego mieszkania, mój ślub i moja mała siostra, która ma dopiero 8 lat. 3 miesiące przed moim ślubem, który był planowany od ponad 2 lat, mój tata oznajmił nam, że chce rozwodu, jak się później okazało stała za tym inna kobieta.
W obliczu tego wszystkiego poświęcałam wiele czasu i energii na rozmowy z mamą i wspieranie jej w tak trudnej dla wszystkich chwili, ale niestety po dwóch miesiącach od początku tej rodzinnej katastrofy moja mama zaczęła desperacko szukać nowego partnera i odsunęła się ode mnie.
Przestała do mnie dzwonić, spotykać się z nami ze względu na to, że nie pochwalałam tak szybkiej decyzji o szukaniu nowego partnera, bo wiem, że moja mama bardzo kochała tatę i chciałam, żeby przepracowała to najpierw sama ze sobą.
Jak się jednak okazało, stałam się przez to jej wrogiem i na dodatek okazało się, że w przeciągu pół roku moja mama spotyka się już z 3 partnerem, który jak każdy poprzedni śpi w rodzinnym domu i spędza czas z moją 8-letnią siostrą.
Jestem przerażona tym, co się dzieje i żadna rozmowa nie ma na to wszystko wpływu. Mama podejmowała próbę wproszenia na mój ślub faceta, którego 2 dni przed ślubem widziała pierwszy raz na żywo, ale odmówiłam, przez co się bardzo pokłóciłyśmy.
Mama do wszystkich mówi, że nasz kontakt się zmienił, ponieważ teraz mam męża i swoje życie, ale z mężem mieszkamy ze sobą od 5 lat i tak naprawdę ślub nic nie zmienił w naszej relacji.
Od tamtej pory widziałyśmy się 2 razy, przyszły święta a ja bardzo tęsknię za moją siostrą i dawną mamą.
Rodzice męża nie żyją, a my jesteśmy w kropce.
Pojawił się kolejny partner i po raz kolejny mam go zaakceptować albo moja mama zastrasza mnie, że już nigdy więcej się do mnie nie odezwie, jeśli nie przyjedziemy do nich na święta i zabroniła mi zabrać siostrę do siebie. Babcia straszy mnie, że moja mama zrobi sobie krzywdę przeze mnie, a mama grozi, że kolejnym razem, zamiast odwiedzać ją na święta, to będę odwiedzała jej grób. Jestem bardzo tym wszystkim zmęczona i potrzebuję wsparcia.
Mama choruje na schizofrenie...
Kilkakrotnie hospitalizowana w szpitalu psychiatrycznym.
Mama nie chce się leczyć, uważa, że jest zdrowa.
Do tej pory mieszkała z tatą i on się nią zajmował. Niestety tata zmarł, a mama została sama w domu. Mama nie chce dać sobie pomóc, a choroba znowu postępuje.
Nie da się jej namówić na leczenie. Co mógłbym zrobić w takiej sytuacji? Jej stan się pogarsza.
Dzień dobry,
od jakiego czasu chciałam zacząć chodzić do psychologa, ponieważ problemy w rodzinie mnie przytłaczają, ale mam obawy. Mam 17 lat, mój ojczym ma problemy z narkotykami, ale normalnie pracuje, nie wykazuje żadnej agresji itd.
Zdarzają się jednak sytuacje, w których musiałam się nim zajmować, kiedy wracał i był pod wpływem, a ja byłam sama w domu. Mama oczywiście starała się jak najszybciej wracać z pracy i zdejmować ze mnie ten obowiązek, który w ogóle nie powinien mieć miejsca. Mama nie ma żadnego kontaktu z substancjami takimi jak narkotyki, alkohol itd.
Chciałabym porozmawiać o tym z psychologiem, ale boję się, że może uznać przebywanie przy ojczymie w takim stanie za zagrożenie mojego zdrowia i życia, i zgłosić to na policję.
Czy na spokojnie mogę powiedzieć o tym psychologowi, czy on może to zgłosić?
Moja mama jest skłócona z rodziną taty. Przez to zabrania nam kontaktu z nimi, a jak dowiaduje, że ktoś z nas się z nimi kontaktował, to wścieka się i zarzuca nam to, że donosimy im na nich. Zaczęło się od tego, gdy jej teściowa (moja babcia) nazwała ją pijaczka (mama naprawdę pije) i mama się na nią obraziła.
Chcę, żeby się z nimi pogodziła, jednak trudno będzie ją do tego przekonać. Dziadkowie ze strony taty są jedynymi żyjącymi dziadkami, bo dziadkowie ze strony mamy już nie żyją. Co robić?