Left ArrowWstecz

TW. Jak rozmawiać z mamą o samookaleczaniu w obliczu jej problemów zdrowotnych?

TW. Samookaleczanie

Mam duży problem. 

Miałam pogadać z moją mamą o samookaleczaniu wczoraj i przy tym miała pomoc mi siostra. Niestety jak wróciłam ze szkoły mama dostała wyniki badań, które nie wyszły najlepiej, bo ma podejrzenie szpiczaka.

Nie wiem teraz, czy rzeczywiście powinnam o tym pogadać. 

Moje rany są płytkie i nie powinna przez to się zamartwiać, ale nie jestem pewna, bo ostatnio robię to coraz częściej. 

Nie wiem, ile mam poczekać z tą rozmową, bo wiem, że moja mama to bardzo przeżywa.

User Forum

liv

4 miesiące temu
Urszula Jędrzejczyk

Urszula Jędrzejczyk

Dzień dobry, 
na samym początku chciałam zauważyć, że to super, że zdecydowałaś się na rozmowę z kimś o swoich problemach! 

Osobiście uważam, że powinnaś móc porozmawiać z kimś dorosłym, który mógłby Cię wesprzeć w Twojej sytuacji. 
Jeśli czujesz, że dla mamy nie jest najlepszy moment, to może rzeczywiście poobserwować przez jakiś czas jej samopoczucie i spróbować znaleźć okazje do rozmowy w jakiś spokojniejszy dzień np.: w weekend? 

Nie zmienia to jednak faktu, że warto by było, abyś ty sama mogła porozmawiać o swoim samookaleczaniu ze specjalistą czy ewentualnie inną zaufaną osobą. Taka rozmowa (np.: z psychologiem), mogłaby pomóc Ci przygotować się na rozmowę z mamą.

Czy masz w szkole przestrzeń na udanie się do psychologa albo może ewentualnie ktoś z bliskich mógłby cię wesprzeć?
To jest bardzo ważne, abyś mogła porozmawiać z kimś o swoim problemie i sytuacji, w jakiej teraz się znajdujesz!

Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za Twoje i Twojej mamy zdrowie!


Ula Jędrzejczyk 

4 miesiące temu
Joanna Łucka

Joanna Łucka

Dzień dobry, 

rozumiem Cię, to faktycznie trudna sytuacja. 

To naprawdę piękna postawa, że pomimo własnego cierpienia, zwracasz uwagę także na to, z czym mierzy się Twoja mama. Natomiast pamiętaj, że mama jest dorosła - czasem trudności się piętrzą i wtedy zadaniem rodzica, jest stawić im czoła, czasem oddelegować na drugiego rodzica, innych członków rodziny, specjalistów z zewnątrz. Tak też może być w tym przypadku. 

To z pewnością nie pierwsza sytuacja w życiu Twojej mamy, gdzie dzieje się kilka niełatwych tematów/zadań jednocześnie. 

Z każdą z nich mama sobie poradziła - nie ma powodów, by w tym wypadku było inaczej. 

Z tego, co piszesz, masz też wsparcie w siostrze, masz zaufanie do swojej mamy, skoro czujesz potrzebę porozmawiania z nią o tym, że trudno Ci w inny sposób poradzić sobie z trudnościami. 

To już bardzo dużo. Mama nie musi być wyłącznym wsparciem dla Ciebie w poradzeniu sobie, ale ważne jest, aby miała świadomość, co u Ciebie słychać. 

Możesz opowiedzieć jej o tym, z czym się mierzysz, jednocześnie zaznaczając, że chcesz, żeby wiedziała o tej trudności, ale masz wsparcie także w innych osobach, jak np. w siostrze. 

Oczywiście siostra może Ci towarzyszyć w poradzeniu sobie z trudnymi emocjami czy myślami, ale nie ma możliwości realnej zmiany Twoich strategii radzenia sobie - podobnie z resztą Twoja mama. Dlatego gorąco zachęcam Cię do rozważenia skorzystania ze wsparcia psychologicznego. Powinno być ono dostępne darmowo w szkole - jeśli jesteś uczennicą szkoły podstawowej lub średniej - lub możesz też zapytać mamę o możliwość umówienia się do osoby spoza szkoły, co jest możliwe zarówno prywatnie (np. poprzez ten portal - stacjonarnie bądź online, możesz skorzystać z formularza doboru), jak i darmowo w ramach funduszu zdrowia (NFZ) np. tu: https://pacjent.gov.pl/artykul/psychoterapia

 

Rozumiem Twoje rozterki, natomiast większość mam, mimo przeżywania własnych trudności, chce wiedzieć o tym, z czym mierzy się ich dziecko i mieć możliwość zdecydowania, w jaki sposób mogą mu pomóc. 

 

Trzymaj się ciepło! :) 
Joanna Łucka 
psycholożka 

4 miesiące temu
Natalia Bonisławska

Natalia Bonisławska

Dzień Dobry Liv,

bardzo cieszę się, że szukasz dla siebie pomocy w tym trudnym dla Ciebie czasie, to bardzo dojrzała postawa. 

Mówi się, że samookaleczenia jako sposób obniżania napięcia mogą mieć charakter uzależniający, co oznacza, że w pewnym momencie można zacząć stosować je coraz częściej lub w coraz mocniejszy sposób, dlatego, nawet jeżeli rany są płytkie, są jasnym sygnałem, że trzeba sięgnąć po pomoc specjalisty i zaopiekować się Twoją osobą w kryzysach, przez które obecnie przechodzisz. Z tego właśnie powodu to rzeczywiście bardzo ważne, żeby mama dowiedziała się o Twoich trudnościach, bo to właśnie Twoja mama jako osoba dorosła może zorganizować Ci takie wsparcie specjalistyczne. 

Jeżeli stresujesz się rozmową z mamą i chciałabyś się jakoś do tej rozmowy przygotować, a swobodniej czujesz się z siostrą, możecie z siostrą przegadać to jeszcze raz.  

Do tego celu mogą również przysłużyć się telefony zaufania, w których pracują doświadczeni psycholodzy, którzy chętnie z Tobą porozmawiają (telefon zaufania dzieci i młodzieży 116 111 - czynny codziennie całodobowo, bezpłatny, telefon zaufania rzecznika praw dziecka 800 12 12 12 - także czynny codziennie całodobowo oraz bezpłatny, telefon zaufania młodych 22 484 88 04 - czynny codziennie poza świętami od 13.00 do 20.00, płatny zgodnie z taryfą operatora). 

O napięciu, które odczuwasz, a także o planowanej rozmowie z mamą możesz również porozmawiać z jakąś osobą dorosła w Twojej szkole, np. z wychowawcą, pedagogiem czy psychologiem szkolnym. Osoby dorosłe z Twojej szkoły mogą także pomóc Ci przeprowadzić taką rozmowę.

Domyślam się, że w związku z podejrzeniem choroby u Twojej mamy wśród Twoich bliskich jest teraz dużo zmartwień i napięcia, to zupełnie naturalne w takich kryzysowych sytuacjach. Jednak pamiętaj o tym, że to, że inne osoby z Twojej rodziny także odczuwają napięcie, nie przekreśla Twojej potrzeby wsparcia. I ważne byś przekazała informacje o niej dorosłym bliskim Ci osobom, by mogli Ci taką zapewnić.

 

Życzę Ci wszystkiego dobrego

Natalia Bonisławska

4 miesiące temu
Beata Matys Wasilewska

Beata Matys Wasilewska

Dzień dobry,

Samookaleczanie się jest poważnym tematem, o którym może nie być łatwo rozmawiać. Okoliczności choroby mamy mogą wywoływać emocjonalne rozterki czy i jak porozmawiać o tym.  

I choć w tym momencie podjęcie rozmowy na ten temat może wydawać się to trudne, finalnie może przyczynić się do uzdrowienia wielu nieprzepracowanych do tej pory problemów. 

Rozmowa z mamą na temat Twoich trudności w radzeniu sobie z emocjami i odreagowywaniu ich poprzez samookaleczanie może uświadomić mamie, że potrzebna jest zmiana jakichś zachowań, wyrażania emocji, uczuć i czy rozwiązywania problemów. Warto by cała rodzina wsparła się profesjonalną pomocą psychologiczną, by lepiej zrozumieć i poradzić sobie z własnymi emocjami, wspomóc siebie, a także przejść etap leczenia mamy.

Sam moment otworzenia się i konfrontacji z problemem może być stresujący. Jednakże świadomość, że rozmowa z bliskimi może wpłynąć na podjęcie działań, pozwalających pozbyć się problemu byś mogła cieszyć się życiem, doda ci odwagi i sił w dokonywaniu zmian.

 

Pozdrawiam

Beata Matys Wasilewska

4 miesiące temu
Dorota Żurek

Dorota Żurek

Warto, żebyś porozmawiała z mamą jak najszybciej. Samookaleczanie może być wynikiem nadmiernego stresu i różnych problemów, z którymi ciężko poradzić sobie samemu. Dlatego rozmowa z mamą i poszukanie dla Ciebie wsparcia psychologicznego to w tej chwili najważniejsza rzecz. Rozumiem, że martwisz się o mamę, jej stan zdrowia, ale nie możesz zaniedbywać siebie. Możecie wspierać się wzajemnie w tych trudnych sytuacjach, rozmawiać o tym, co czujecie, okazywać sobie troskę. Razem o wiele łatwiej radzić sobie z problemami niż samemu. 

 

Pozdrawiam

Dorota Żurek psycholog

4 miesiące temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Dobierz psychologaArrowRight

Zobacz podobne

Mam problem z samookaleczaniem - uzależniłam się
Witam. Mam problem z samookaleczaniem, uzależniłam się i w trudnych chwilach zawsze sięgam po nóż, nie umiem sobie radzić z emocjami. Nie mogę jednak powiedzieć o tym rodzicom, ponieważ już kiedyś (w 1 klasie liceum) zauważyli rany na rękach i się zdenerwowali. Zapisali mnie do psychologa, ale psychoterapia nie była pomocna, a wiem, że koszta były dość duże i nie chciałabym, aby kolejny raz musieli je ponosić... Tnę się teraz w innych miejscach, dlatego tego nie widzą. Wiem, że potrzebuję pomocy, ale nie mogę o nią poprosić. Mam teraz ponad 17 lat, za ok. pół roku będę pełnoletnia. Nie wiem czy spróbować przeczekać ten okres i liczyć jeszcze na jakąkolwiek pomoc, na własną rękę, (jeśli dożyję oczywiście) czy jest inne wyjście...
Jak pomóc mamie?
Jak pomóc mamie? W sumie nie wiem, jak to ubrać w słowa, ale chciałabym pomóc mamie, natomiast nie potrafię jej zrozumieć. Próbowałam z nią rozmawiać, ale każda rozmowa kończy się tak samo, czyli przestaje się odzywać. Mama odeszła od swojego partnera, z którym ma 2 mojego rodzeństwa, wzięła kredyty i kupiła mieszkanie. Wiem, że jest jej ciężko, ale zatraciła się w świecie internetu, a mówiąc prościej w aplikacjach randkowych i stronach dla singli. Ciągle z nimi pisze i spotyka się. Nie mam nic do tego, żeby znalazła swoją drugą połówkę, ale nie w taki sposób. Przyprowadza ich do domu po zaledwie 1-2 spotkaniach, żeby przedstawić rodzeństwu i opowiada, gdzie pracujemy. Wprowadza ich w życie młodszego rodzeństwa (17 i 18 lat) praktycznie non stop, nie myśląc o żadnych skutkach. Gdy już przestają ją interesować, po prostu ich ignoruje. Już kilka razy przychodzili do pracy młodszej siostry, żeby zapytać, co się dzieje i dlaczego mama się nie odzywa. Mama dużo pracuje, ale każdą wolną chwilę spędza na spotykaniu się z mężczyznami, rozmowach telefonicznych bądź siedzi wlepiona w telefon i odpisuje na wiadomości na portalach. Martwię się o nią coraz bardziej, ponieważ odtrąca swoją rodzinę na rzecz obcych ludzi, a do tego jeździ do nich nawet poza miasto i to sama. Nawet na spotkaniach rodzinnych siedzi w telefonie i nie da się jej odciągnąć. Wszystkie wartości, których nas nauczyła, nagle sama łamie a co najważniejsze okłamuje nas. Próbowałam wiele razy porozmawiać z nią i poprosić, żeby trochę zwolniła, ale za każdym razem używa argumentu, że ja i moje rodzeństwo mamy drugą połówkę a ona nie i tym kończy rozmowę. Chciałabym jej pomóc, żebyśmy byli bezpieczni a przede wszystkim ona. Mój tata zmarł (był alkoholikiem), mama przeszła przez raka, jej mama zawsze widziała tylko jej brata, który popełnił samobójstwo, a teraz jeszcze rozpad drugiego małżeństwa przez alkoholizm ojczyma. Jak mogę jej pomóc?
Jak powiedzieć mamie o tym jak się czuję?
Jak powiedzieć mamie o tym jak się czuję? Witam, mam 25 lat i nawet nie wiem jak mogłabym zacząć. Od naprawdę wielu lat, moje życie straciło jakikolwiek sens i smak. Jest po prostu codzienną egzystencja i katorgą walki z dnia na dzień. W tym czasie nazbierało się w nim na tyle problemów, że zaczęłam mieć z tego powodu problemy zdrowotne. Bóle głowy czy serca są u mnie na porządku dziennym. Oczywiście wszystko na bieżąco badane u lekarzy, którzy rozkładają ręce bo nie widzą żadnych problemów i wskazują zawsze na to samo - stres i nerwy. Towarzyszą mi one praktycznie na codzień i nagromadziło ich się na tyle dużo, że mam już dość. Natłok myśli jest już na tyle silny i męczący, że momentami w ogóle nie wstaje z łóżka i przesypiam całe dnie. Z perspektywy moich rodziców, z którymi mieszkam, zapewne wygląda to jak zwykłe lenistwo, może mają rację. Codzienne życie z natłokiem myśli stało się na tyle uciążliwe, że mam już tego dość i chciałabym w końcu poczuć jak to jest czuć szczęście i spokój w życiu. Tutaj pojawia się problem - strach. Nie wiem co robić, zbyt się boję podjąć jakieś działania. Mam już dość tego, że moi najbliżsi jak chłopak czy przyjaciółka, muszą mierzyć się z moimi codziennymi napadami gigantycznej agresji, furii, histerii i podobnych. Czuję, że w końcu będą mieli mnie dość i odejdą, chociaż nie będę się im dziwić. Chciałabym o wszystkim powiedzieć mamie, przestać ją okłamywać, że jest u mnie w porządku i nic się nie dzieje. Chciałabym, żeby mnie przytuliła, porozmawiała ze mną, spędziła czas. Czuję, że powinna wiedzieć. Wiem, że powinnam być już samodzielna ale nie potrafię. Czuję się jak dziecko we mgle potrzebujące kogoś, kto złapie je za rękę i poprowadzi. Nie wiem co robić. Boję się tego, że zacznie we mnie widzieć kogoś innego, może mnie znienawidzi. Boję się, że powie, że inni maja gorzej albo ze moje problemy to tak naprawdę nie są problemy. Jak mam jej o wszystkim powiedzieć? Co mam robić? Może nic jej nie mówić i wziąć się w garść, zacząć dorosłość. Tylko nie wiem jak..
TW. Samookaleczanie, brak poczucia jakiejkolwiek wartości, obwinianie się.
Mam problem ze sobą. Nie potrafie na siebie patrzeć w lustrze, czuje wielkie obrzydzenie do siebie. Bez makijażu mój wygląd mnie zawstydza. Za każdym razem kiedy ktoś mi robie zdjęcie z ukrycia, wychodzę beznadziejnie. Całokształt sie przekłada na moje życie. Rozpoczęłam samookaleczanie sie kilka miesięcy temu i nie mogę od tego uciec. Ciężko mi przez to uczęszczać do szkoły. Moja mama próbuje ze mną rozmawiać, ale czuję, że każda rozmowa z nią prowadzi donikąd. Czuje, że na nią nie zasługuję, bo nie daje sobie pomóc. Czuję, że nie zasługuję na jakiekolwiek zaspokajanie potrzeb. Za każdym razem wracam do domu to odrazu płaczę. Kiedyś zostałam obmacana przez takiego chłopaka i najgorsze jest to, że nie winie go, a siebie. Obwiniam sie bardzo dużo razy za rzeczy, za które nie powinnam sie obwiniać. Czy dam jakoś rade sama z tego wyjść?
TW. Jak porozmawiać z rodzicami o samookaleczaniu?

TW samookaleczanie.

Nie wiem, jak mam porozmawiać z moimi rodzicami o tym, że się tnę.

Robię to od 2 lat, zaczęłam robić to z ciekawości i zakończyło się na tym, że gdy jestem czymś bardzo przytłoczona, zaczynam to robić. Nie robię tego jakoś często, ale teraz zdarza się to częściej. Nie robię tego też jakoś głęboko, ale obawiam się, że na jakimś prześwietleniu czy jakiś badaniach w końcu któreś z rodziców się dowie. Boję się zacząć o tym rozmowy, bo mój tata miał sam ciężkie dzieciństwo i stwierdziłby, że robię to po nic i on miał gorzej.

Z moją mamą różnie albo się na mnie wkurzy, albo mnie wysłucha, ewentualnie zleje mnie jak tata. 

Kocham ich, ale nie potrafię z nimi o tym porozmawiać. 

Boję się tego. Nie wiem, co mam z tym zrobić, bardzo bym chciała w końcu ściągnąć po pomoc. 

Mówiłam o tym siostrze, ale ona nic z tym nie zrobi, pomimo że jest pełnoletnia. Przecież nie poproszę jej, aby za mnie o tym z nimi porozmawiała, a ja wole unikać takich tematów. 

Co mam robić?

Jak pomóc mamie ze schizofrenią, gdy odmawia leczenia?

Mama choruje na schizofrenie... 

Kilkakrotnie hospitalizowana w szpitalu psychiatrycznym. 

Mama nie chce się leczyć, uważa, że jest zdrowa. 

Do tej pory mieszkała z tatą i on się nią zajmował. Niestety tata zmarł, a mama została sama w domu. Mama nie chce dać sobie pomóc, a choroba znowu postępuje. 

Nie da się jej namówić na leczenie. Co mógłbym zrobić w takiej sytuacji? Jej stan się pogarsza.

Jak pogodzić się z nową rzeczywistością po rozwodzie rodziców i odzyskać relację z mamą?

Mam 23 lata i od zawsze miałam super kontakt z moją mamą, ale od czasu rozwodu rodziców w tym roku wszystko się zmieniło. 

Był to trudny rok dla mnie pod wieloma względami - studia, rozwód rodziców, a do tego wszystkiego przeprowadzka do nowego mieszkania, mój ślub i moja mała siostra, która ma dopiero 8 lat. 3 miesiące przed moim ślubem, który był planowany od ponad 2 lat, mój tata oznajmił nam, że chce rozwodu, jak się później okazało stała za tym inna kobieta. 

W obliczu tego wszystkiego poświęcałam wiele czasu i energii na rozmowy z mamą i wspieranie jej w tak trudnej dla wszystkich chwili, ale niestety po dwóch miesiącach od początku tej rodzinnej katastrofy moja mama zaczęła desperacko szukać nowego partnera i odsunęła się ode mnie. 

Przestała do mnie dzwonić, spotykać się z nami ze względu na to, że nie pochwalałam tak szybkiej decyzji o szukaniu nowego partnera, bo wiem, że moja mama bardzo kochała tatę i chciałam, żeby przepracowała to najpierw sama ze sobą. 

Jak się jednak okazało, stałam się przez to jej wrogiem i na dodatek okazało się, że w przeciągu pół roku moja mama spotyka się już z 3 partnerem, który jak każdy poprzedni śpi w rodzinnym domu i spędza czas z moją 8-letnią siostrą. 

Jestem przerażona tym, co się dzieje i żadna rozmowa nie ma na to wszystko wpływu. Mama podejmowała próbę wproszenia na mój ślub faceta, którego 2 dni przed ślubem widziała pierwszy raz na żywo, ale odmówiłam, przez co się bardzo pokłóciłyśmy. 

Mama do wszystkich mówi, że nasz kontakt się zmienił, ponieważ teraz mam męża i swoje życie, ale z mężem mieszkamy ze sobą od 5 lat i tak naprawdę ślub nic nie zmienił w naszej relacji. 

Od tamtej pory widziałyśmy się 2 razy, przyszły święta a ja bardzo tęsknię za moją siostrą i dawną mamą. 

Rodzice męża nie żyją, a my jesteśmy w kropce. 

Pojawił się kolejny partner i po raz kolejny mam go zaakceptować albo moja mama zastrasza mnie, że już nigdy więcej się do mnie nie odezwie, jeśli nie przyjedziemy do nich na święta i zabroniła mi zabrać siostrę do siebie. Babcia straszy mnie, że moja mama zrobi sobie krzywdę przeze mnie, a mama grozi, że kolejnym razem, zamiast odwiedzać ją na święta, to będę odwiedzała jej grób. Jestem bardzo tym wszystkim zmęczona i potrzebuję wsparcia.

Obawy przed rozmową z psychologiem o problemach z ojczymem i narkotykami

Dzień dobry, 

od jakiego czasu chciałam zacząć chodzić do psychologa, ponieważ problemy w rodzinie mnie przytłaczają, ale mam obawy. Mam 17 lat, mój ojczym ma problemy z narkotykami, ale normalnie pracuje, nie wykazuje żadnej agresji itd. 

Zdarzają się jednak sytuacje, w których musiałam się nim zajmować, kiedy wracał i był pod wpływem, a ja byłam sama w domu. Mama oczywiście starała się jak najszybciej wracać z pracy i zdejmować ze mnie ten obowiązek, który w ogóle nie powinien mieć miejsca. Mama nie ma żadnego kontaktu z substancjami takimi jak narkotyki, alkohol itd. 

Chciałabym porozmawiać o tym z psychologiem, ale boję się, że może uznać przebywanie przy ojczymie w takim stanie za zagrożenie mojego zdrowia i życia, i zgłosić to na policję. 

Czy na spokojnie mogę powiedzieć o tym psychologowi, czy on może to zgłosić?

Problem z kontaktem z rodziną taty przez konflikt mamy z teściową - co robić?

Moja mama jest skłócona z rodziną taty. Przez to zabrania nam kontaktu z nimi, a jak dowiaduje, że ktoś z nas się z nimi kontaktował, to wścieka się i zarzuca nam to, że donosimy im na nich. Zaczęło się od tego, gdy jej teściowa (moja babcia) nazwała ją pijaczka (mama naprawdę pije) i mama się na nią obraziła. 

Chcę, żeby się z nimi pogodziła, jednak trudno będzie ją do tego przekonać. Dziadkowie ze strony taty są jedynymi żyjącymi dziadkami, bo dziadkowie ze strony mamy już nie żyją. Co robić?