
Skomplikowana relacja mama-dorosła córka.
Kasia
Jakub Cesarz
Dzień dobry Pani Kasiu,
Odpowiadając na pytanie, jaka terapia byłaby najlepsza - każdy nurt psychoterapii ma własny styl jej prowadzenia. Tylko Pani może oszacować, który styl pracy nad problemami odpowiada Pani najbardziej. Warto byłoby poszukać informacji na temat nurtów psychoterapii. Od tego będzie też dużo zależało czy terapia odniesie skutek, ponieważ to wpływa na Pani motywację i zaangażowania w proces psychoterapii. Po przeczytaniu Pani opisu, myślę, że warto byłoby popatrzeć, jak zachowanie mamy wpływa na Pani zachowanie, myśli i emocje. Pozwoli to na stworzenie terapii dopasowanej do Pani potrzeb.
Pozdrawiam serdecznie,
mgr Jakub Cesarz
Certyfikowany Psychoterapeuta Poznawczo-Behawioralny nr 1198

Zobacz podobne
Dzień dobry.
Mamy 11-letnią córkę. Od pewnego czasu w ogóle nas nie słucha, spóźnia się, pyskuje, obraża, pokazuje język, krzyczy, a w ataku złości uderza, w co popadnie. Jako rodzice jesteśmy już wykończeni. Mamy ustalone zasady, ale córka wcale się do nich nie stosuje. Internet i telefon zostały jej zabrane.
Możemy prosić o radę, jak rozmawiać z nastolatką? Dodam, że czasami jestem niekonsekwentna, ponieważ bardzo kocham córkę i zdarzają się momenty, kiedy wszystko jest w porządku. Ona jednak wygaduje bzdury, że nie mamy dla niej czasu. Pracujemy, a każdą wolną chwilę staramy się jej poświęcać. Dużo czasu spędza na dworze z koleżankami. Kiedy mówię jej, że tęsknimy za wspólnymi chwilami, reaguje tylko głupim uśmiechem.
Nie chce się pakować do szkoły, brakuje mi już słów. Jestem psychicznie wykończona.
Dzisiaj miałam sytuację. Napisała do mnie mama "pozdrowienia z PKP w Lublinie". Ja napisałam wzajemnie. Spokojnej jazdy. Mama napisała" dziękuję, będziemy w kontakcie", Ja: skupcie się na pobyciu nad morzem, nie musicie non stop pisać. " Okey ( mama )" Ja napisałam jeszcze raz dobrej jazdy bezpiecznej. Magdzie, siostrze, napisałam podobne słowa, a ona napisała " dzięki nie martw się nie będziemy pisać I zajmować Ci cennego czasu " Ja się zaczęłam tłumaczyć, że nie miałam nic złego na myśli. Mi chodziło jedynie o to, że jak będą nad morzem to żeby skupiły się na czasie spędzonym nad morzem. Że jak my jesteśmy nad morzem z mężem to my nie piszemy, tylko chłoniemy ten czas razem. Oczywiście ja przepraszałam, tłumaczyłam i ratowałam sytuację. Zawsze tak było, że ja byłam za bardzo, ta zła, kłótliwa, wszystko co złe to ja. Dlaczego czuję się tak źle? Dlaczego tlumacze się? Dlaczego pisze wiadomości przepraszające? Czuję się też niekochana...a tak odnośnie siostry... to kurcze...fajnie jest nocować u nas, zostawiać kota...przyjeżdżać ..a z drugiej strony...Jak się pokłócę z nią...Jak powiem coś, co nie będzie po jej myśli, to od razu ja ta zła...wzbudzanie poczucia winy...
