Już dostępna aplikacja mobilna Twój Psycholog
  • Wygodnie zarządzaj swoimi wizytami
  • Bądź w kontakcie ze swoim terapeutą
  • Twórz zdrowe nawyki z asystentem AI
Aplikacja mobilna
Dostępne w Google PlayPobierz w App Store
Left ArrowWstecz

Po opuszczeniu przez partnera (który nie wspiera finansowo ani emocjonalnie) wpadłam w uzależnienie od alkoholu - bardzo źle się czuję, proszę o pomoc

Witam, dwa lata temu urodziłam córkę, drugą już. W czasie ciąży wyszło, że partner ma długi hazardowe i to ogromne...ciąża zagrożona...tuż po zostawił i pojechał za granicę, dalej kłamał, grał, nie pomagał...płakałam chyba prawie cały czas...skończyłam karmić piersią i kiedyś w tych nerwach sięgnęłam po piwo, by, nie wiem, uspokoić się, zasnąć...I tak od tego czasu piję codziennie i to z 3 lub 4, pracuję po 12 godz dziennie, jak przychodzę usypiam dzieci i piję, bo tylko tak mogę zasnąć, płaczę nadal...to już będzie niedługo półtora roku, pomaga mi to w zaśnięciu, ale całe dnie myślę o wieczorze, że znowu będzie mi ciężko, że będę płakać, on obiecuje, mówi, że się poprawi, ale jak wraca raz na dwa miesiące to woli spać niż mi pomóc czy spędzić ze mną czas...jestem wycieńczona, chciałabym coś zmienić...przestać pić...naprawić nasze relacje, bo ponoć już nie gra od roku, ale to długa historia...Ja opłacam rachunki, utrzymuję dom, dzieci, opłacam opiekunkę, on się nie dokłada praktycznie, czasem jakiś grosz rzuci typu 500zl, nie okazuje uczuć a ja ciągle mu je okazuje, wybaczam, staram się naprawdę, by dzieciom niczego nie brakło mimo ciężkiej sytuacji finansowej, spędzam z nimi każdy dzień wolny, ale jestem już naprawdę zmęczona walką o rodzinę, dzieci, o związek...martwi mnie ze beż tych 3 czy 4 czy 2 czasem piw nie zasnę, jak mam to ogarnąć? Czy walczyć? Wydaje mi się, że on już odpuścił...nawet na urodziny moje, jak był, usłyszałam wszystkiego najlepszego i nawet drobiazgu nie dał mi, zabolało🙄 teraz zamiast ze mną być, woli spać, proszę o pomoc...to tylko część z tego ogólnikowa, dodam, że jak mi nie odpisuje wieczorem to wpadam w panikę i płaczę do rana, aż nie padnę z wycieńczenia...jakiś uraz? Nerwica? Depresja? Źle się czuję psychicznie, nie mam kiedy odpocząć i nie mam wsparcia od tej niby najważniejszej osoby😟
User Forum

Anonimowo

2 lata temu
TwójPsycholog

TwójPsycholog

Dzień dobry, opisywana przez Panią sytuacja wydaje się być naprawdę bardzo trudna i wyczerpująca. Choć zrozumiałe jest to, że szuka pani sposobów ukojenia w trudnych emocji ach, to jednak fakt sięgania regularnie po alkohol jest bardzo niepokojący, zwłaszcza kiedy pod Pani wyłączną opieką pozostają dzieci. Używanie alkoholu jest w tym przypadku jedynie objawem trudności emocjonalnych, których pani doświadcza a zarazem właśnie próba poradzenia sobie z nimi. Niestety niewystarczającą i jednocześnie złudną, ponieważ nie rozwiązuje sytuacji, w której Pani jest. Zdecydowanie potrzebuje Pani profesjonalnej pomocy: w pierwszej kolejności należy niezwłocznie z konsultować z lekarzem Psychiatrą, a następnie (bądź rownolegle) Z psychoterapeutą, specjalizującym się również w pracy z osobami z problemem używania lub uzależnienia. Obie usługi należą się Pani w ramach pomocy NFZ w poradni leczenia uzależnień i współuzależnienia, które znajdują się w każdej miejscowości. Może Pani również takiej pomocy poszukiwać prywatnie, zwracając uwagę na wykształcenie psychoterapeuty i doświadczenie w pracy z osobami z problemem używania. I czytając ten krótki opis sugerowałabym nie zwlekać z podjęciem pomocy, ponieważ problem będzie się jedynie zaostrzał. Pozdrawiam Magdalena Bilińska Zakrzewicz

2 lata temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Zobacz podobne

Nagle pogorszyło się moje funkcjonowanie. Nie potrafię znaleźć przyczyny.
Dzień dobry. Otóż ostatnio mierze się z dość nietypowym stanem samopoczucia. Przez ostatni miesiąc czuje się wypalona, zmęczona, leniwa, zirytowana. Zaniedbuje sen oraz odżywianie się. Nie mam ochoty się z nikim spotykać, lecz nigdy tych spotkań nie odmawiam. Pomimo dużej niechęci. Za nic nie potrafię się zabrać i odkładam. Nawet na treningi nie za bardzo mam ochotę chodzić. Mimo, że przez ostatnie 3 miesiące byłam zorganizowana i zmotywowana. Stało się to nagle i nie potrafię znaleźć przyczyny.
Jestem przewlekle zmęczona, nie wychodzę, chciałabym spać. Mam dwójkę dzieci, z mężem się kłócę. Jak przedstawić to, co czuję u psychologa?
Witam. Mam 32 lata. Dwójkę dzieci i męża. Kiedyś byłam bardzo aktywną osobą. Wszysko co zamierzałam zrobić robiłam od razu,często i chętnie wychodziłam z domu,nawet jak miałam już pierwsze dziecko. Dziś unikam wychodzenia,jak nie muszę to nie idę. Często zostawiam sobie na następny dzień różne rzeczy,bo stwierdzam nie chce mi się nic się nie stanie jak zrobię później. Dużo częściej przyłapuję się na tym,że nie chce mi się rano wstać-choć nie siedzę do późna albo popołudniu kombinuję, żeby położyć się i spać. Z mężem głównie się kłócę. Nie mam prawdziwego czasu dla siebie albo dom albo dzieci i tak w kółko. Czasem jak już nerwowo nie daje rady to poprostu płaczę, wtedy wystarczy błacha rzecz i łzy płyną aż nie skończą. Kilka lat temu zmarli moi rodzice na raka,ciężko to przeżyłam. Od jakiegoś czasu chodzę boję się,że też mam tą chorobę,co stanie się z dziećmi jak je zostawię,bo same sobie nie poradzą,a głównie ja się nimi zajmuję i jesteśmy bardzo związani. Czy powinnam zgłosić się na wizytę u psychologa? Jak przedstawić to co czuje,co mnie gnębi?
Opieka nad ojcem powoduje u mnie lęk, samotność, a nasza relacja się pogorszyła
Od dłuższego czasu mam problem domowy. Nasze relacje już od dawna nie są koleżeńskie, ale z powodu bezrobocia tylko się pogorszyły. Mam problem ze starszym ojcem, który będąc od dawna na emeryturze większość czasu spędza w domu. potrafi być naprawdę uciążliwy. Dodam, że ma chore gardło. Dokucza mi zwłaszcza w kuchni, oraz przeszkadza kiedy gdzieś wychodzę. Utrudnia mi to życie na codzień, oraz poszukiwanie pracy ponieważ powoduje dziwny stres. Jest też część rodzeństwa mieszkaja od dawna osobno, i tak naprawdę borykamy się z jego arogancją we dwie z siostrą. Czy można jakoś zmienić jego reakcje oraz moje odczucie ponieważ powoduje to coraz większy lęk i samotność.
Jak żyć z niepewnością i radzić sobie z nerwicą lękową?

Witam. Chciałam zapytać, jak żyć z niepewnością. 

Leczę się na nerwicę lękową od dziecka. Pamiętam wiele sytuacji, w których nie wiedziałam, czy coś komuś zrobiłam złego, czy nie. Odwracałam się za ludźmi itp. Mam w głowie milion takich sytuacji, ale zawsze szlam na przód, co daje mi sile wierzyć w to, że wtedy musiałam coś czuć, w takim sensie, że może jednak miałam to poczucie, że nic jednak nie robię złego. 

Tak czy siak, ta niepewność jest wykańczająca.

Wyleczyłam się ze strachu lekami, w takim sensie, że teraz się nie boję, idąc ulica i mijając ludzi, że im coś robię, ale za nic nie jestem w stanie przypomnieć sobie, jak było kiedyś.

Dlaczego odpuszczałam, żyłam dalej nie uciekałam przed policja, co w ogóle czułam, kim byłam, czy wtedy to tez była tylko choroba pamiętam np. skutek ze szlam i się balam, ale nie mogę dać teraz gwarancji, że wtedy faktycznie tylko szlam.

W zasadzie na nic nie mogę dać gwarancji, do tego stopnia, że nawet jak by ktoś powiedział, że od dziecka zabiłam wiele ludzi to ja nie czułabym się za to w tym momencie odpowiedziałam, bo ja nie wiem nic, pamiętam 1 % życia. Pomaga mi tylko bezgranicznie ufanie sobie, ale ja nie wiem, tak na prawdę, jak było

Dzień dobry… jestem w szpitalu psychiatrycznym i nie umiem sobie poradzić z lękami i ciągłym stresem. Lęki są często nie określone. Czy jest jakiś sposób żeby sobie z tym poradzić jakkolwiek sensownie? Bo nie daje już rady, a tu w szpitalu są bardzo przeciwni doraźnym lekom (diazepam, lorazepam itd.)
kryzys w związku

Kryzys w związku – jak go przetrwać i odbudować relację?

Twój związek w kryzysie? To naturalny etap, który może wzmocnić relację. Poznaj sprawdzone strategie i porady ekspertów, by skutecznie przez niego przejść i odbudować więź. Czytaj dalej!