Wstecz

Rozstanie z partnerem - nagle zaczął mnie obrażać, był agresywny, zrzucił na mnie winę za wszystko. Jest z alkoholowej rodziny.

Witam, jestem właśnie po rozstaniu z partnerem, byliśmy razem 3 lata ,co prawda mieszkaliśmy daleko od siebie, ale raz dwa razy w miesiącu jeździliśmy i codziennie rozmawialiśmy na kamerce. 

Nie wiem co sie stało, bo mieliśmy w niedługim czasie zamieszkać u niego ,ale on zaczął być wulgarny ,obrażać mnie słowami ,był agresywny, gdy dzwonił . Dodam, że pochodzi z patologicznej rodziny, sam też wcześnej dużo sie bawił , ciągle miał pretensje o piwo, które chciał popijać w każdym miejscu ,dosłownie na spacerze ,na ulicy,w parku ...nie jestem abstynentką, ale piję okolicznościowo, więc nieczęsto . 

Wreszcie kiedy już wynajął mieszkanie dla nas, obwiniał mnie, że zmieniłam sie, obrażał przy każdym telefonie, przeklinał, na moje uwagi nie reagował , prosiłam, żeby już przestał .

Wyciągał rzeczy z przeszłości nasze sprzeczki, które były oczywiście z mojej winy. Wszystko było z mojej winy zawsze ,nigdy nie odniósł sie do tego, co sam pisał czy mówił ,tylko moja wina była . 

Ciężko mi bardzo ,to już 3 tygodnie jak nie rozmawiamy, w nerwach też napisalam do niego co myślę na ten temat. Czuję się bardzo winna i tęsknie. 

Ja zawsze wyciągałam rękę na zgodę ,tym razem już było za dużo i liczyłam, że jak pierwszy raz się postawie, to on zrozumie, że mnie skrzywdził. Nic bardziej mylnego ,zero kontaktu od niego ,jakbym nic nie znaczyła.

Jak mam sobie to wytłumaczyć ,bo już doszukuje sie winy w sobie ..że moze nie byłam za dobra dla niego ,ale zawsze wspierałam ,tłumaczyłam, dużo czytałam o dorosłych dzieciach DDA ,... Czemu on tak łatwo zrezygnował i mnie obrażał ,nie moge tego pojąć . Jestem załamana .

Załamana

4 dni temu
Joanna Łucka

Joanna Łucka

Dzień dobry, 

rozstanie to zawsze proces bolesny - niezależnie od powodów, z których do niego dochodzi. Rozumiem, że przechodzi teraz Pani przez okres żałoby po relacji, co do której miała Pani plany i nadzieje np. w postaci wspólnego zamieszkania po latach bycia ze sobą na odległość. 

Z tego, co Pani opisuje, wnioskuję, że sytuacja w Państwa relacji pogorszyła się niedługo przed momentem zamieszkania razem. Być może właśnie z tej zaplanowanej, rychłej zmiany życiowej wynikała zmiana w zachowaniu Pani partnera. Trudno tu wnioskować jak realna wizja zamieszkania razem dokładnie wpłynęła na Pani partnera, natomiast informacje, które Pani podaje o wychowywaniu w dysfunkcyjnej rodzinie oraz skłonności do częstego korzystania z alkoholu z dużym prawdopodobieństwem mają tu swój udział. 

Pisze Pani, że partner zarzucał Pani, że się Pani zmieniła, jednak w wiadomości opisuje Pani głównie zmianę zachowania partnera. To aspekt, któremu warto się przyjrzeć. Jak zmiana zachowania partnera wpłynęła na Panią i jakie działania Pani w tym zakresie podjęła. Obrażanie, bycie wulgarnym, nieustanne obwinianie to przemoc psychiczna, której Pani doświadczyła. Tu moją uwagę przykuwa poczucie winy, o którym Pani pisze - napisała Pani partnerowi co myśli Pani o Państwa sytuacji i relacji. Dodaje Pani, że w nerwach, dlatego zakładam, że dziś wybrałaby Pani inną formę, sposób wypowiedzi. Natomiast proszę wziąć pod uwagę także własną sytuację - stosowanie przez partnera obrażania, wulgaryzmów, agresji słownej. Postawienie granicy i sprzeciwienie się takim zachowaniom spowodowało brak kontaktu. Każde zachowanie jest jakąś informacją w relacji - brak zachowania/decyzji/reakcji - to też zachowanie/decyzja/reakcja. Np. mówiąca o tym, że nie ma się siły, chęci, potrzeby pracy nad sobą, związkiem, podejmowania wysiłku, zmian, zaczynania na nowo. To Pani zna najlepiej swojego partnera i charakter Waszego związku i to Pani ma najlepsze narzędzia do oceny, jak można interpretować brak reakcji i ciszę ze strony partnera. Jako danie Pani przestrzeni do namysłu i czucia, lub może jako wycofanie się z relacji i brak poszanowania Pani potrzeb. 

 

Życzę Pani wszystkiego dobrego!
Pozdrawiam serdecznie
Joanna Łucka 
psycholożka 

wczoraj
Gabriela Strzelec

Gabriela Strzelec

Dzień dobry,

Dziękuję za podzielenie się swoimi przeżyciami. Zrozumiałe jest, że jest Pani ciężko - była Pani zaangażowana emocjonalnie a jednocześnie doświadczała przemocy (wyzwiska, agresja). To jest bardzo trudne doświadczenie. Jednakże udało się Pani postawić granice, zadbać o siebie, z czego powinna być Pani dumna. Poczucie winy jest częstym uczuciem pojawiającym się w sytuacji doświadczania przemocy. Jak Pani napisała było ono Pani wpajane. W sytuacji uporczywego wypaczania rzeczywistości można stracić wiarę w swój osąd i pewność siebie.  Chęć pomocy jest również naturalną reakcją, jednakże zachęcam do przyjrzenia się sobie, czy nie bierze Pani za dużej odpowiedzialności za drugą osobę i nie ustawia się w pozycji "ratownika", który swoim dobrym sercem "wyleczy" drugą osobę. Chęć zmiany musi zaistnieć w osobie, która potrzebuje się zmienić. Proszę pamiętać, że to nie Pani jest odpowiedzialna za zachowanie innej osoby.

Zachęcam Panią do dbania o siebie w tym trudnym czasie, skorzystania z pomocy bliskich lub psychoterapii jeśli uważa Pani, że wsparcie w przepracowaniu sytuacji i zrozumieniu swojego stanu byłoby pomocne.

Pozdrawiam

wczoraj

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Zobacz podobne