Left ArrowWstecz

Witam, mam taki problem, mam wrażenie, że moja 9 letnia córka boi się taty swojego.

Witam, mam taki problem, mam wrażenie, że moja 9 letnia córka boi się taty swojego. Boi się go, np. obudzić, cały czas pyta czy go kocham, albo żeby taty nie denerwować, boi się czasami odebrać telefon, żeby tata nie był zły. Czy to o czymś świadczy? Znajomi i rodzina mówią mi też, że tylko ze mną zachowuje się bardziej swobodnie- śpiewa, tańczy itd, a gdy jest jej tata to siedzi po prostu. Proszę o odpowiedź.
User Forum

Anonimowo

2 lata temu
Agnieszka Stetkiewicz-Lewandowicz

Agnieszka Stetkiewicz-Lewandowicz

Dzień dobry,

trudno powiedzieć dlaczego córka tak się zachowuje, zapewne jest tego jakaś przyczyna. Może tata zareagował bardzo nerwowo na jakieś zachowanie córki i teraz obawia się ona, że to się powtórzy (np. Pani nie było wtedy z rodziną). Można spróbować zapytać córkę, dlaczego pyta czy może obudzić tatę, jak to jest gdy tata jest zły.

Bardzo dobrze, że jest Pani uważna na zachowanie córki i stara się też analizować je w szerszym kontekście.

Pozdrawiam

2 lata temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Magdalena Chojnacka

Magdalena Chojnacka

Witam, 

Zastanawia mnie to, co powstrzymuje Panią od porozmawiania o tym w pierwszej kolejności z tatą córki. Może Pani też się go boi? Jeśli tak to tym bardziej jest to “czerwona lampka”, aby zająć się tą sprawą na poważnie, nie czekając na interwencję z zewnątrz. Reakcja osób bliskich też daje sygnały do niepokoju - proszę delikatnie wypytać córeczkę o jej stosunek do taty i czy coś się wydarzyło między nimi pod nieobecność Pani i jednocześnie dać jej bezpieczeństwo, by mogła zaufać Pani, i że cokolwiek Pani usłyszy-będzie Pani dla niej wsparciem i ochroni ją Pani, jeśli będzie taka potrzeba. 

Podejrzewa Pani coś, ale mam wrażenie, że zamiast zaufać swoim przeczuciom i zbadać sprawę samej, szuka Pani rozwiązania, tak by samej nic nie zrobić - jest Pani dorosła, a Pani córka jest malutka i potrzebuje Pani ochrony, córka zastyga w lęku - to nie wygląda jak zdrowa reakcja na ojca i może to świadczyć o tym ze coś się wydarzyło, co powoduje ten lęk. Bez Pani reakcji na tę sytuację, może Pani narażać córkę na coś, co może mocno rzutować na jej rozwój. Jeśli nie ma Pani gotowości na rozmowę z ojcem córki lub Pani nie ufa temu, co może powiedzieć to najlepiej zwrócić się szybko o wsparcie psychologiczne dla Was obu.

Możliwe, że Pani też potrzebuje wsparcia teraz i ma Pani lęk też o siebie w tej sytuacji - dlatego Pani nie potrafi zadziałać sama w ochronie córki. Wsparcie psychoterapeutyczne może być pomocne.

Pozdrawiam i powodzenia,

Magdalena Chojnacka

2 lata temu
Magdalena Bilińska-Zakrzewicz

Magdalena Bilińska-Zakrzewicz

Dzień dobry, 

Niestety bardzo trudno wywnioskować cokolwiek na podstawie krótkiego opisu - to pytanie o bardzo wrażliwą kwestię i wymagałoby naprawdę solidnego przyjrzenia się, najlepiej też rozmowy ze specjalistą w kontakcie bezpośrednim. 
Dzieci mają to do siebie, że różnie zachowują się  w obecności różnych opiekunów - zazwyczaj najbardziej swobodnie, pokazując szeroki wachlarz zachowań, w obecności osoby, przy której czują się najbardziej bezpiecznie, bo to z nią spędzają najwięcej czasu. Pytanie jak jest u Państwa w rodzinie? Ponadto wiele kwestii może Pani zaobserwować sama: czy i jak się bawią, jak tata spędza czas z córką, jak reaguje na jej „trudne zachowania”, czy stosuje kary  i nagrody lub też jaki w ogóle jest - czy trzeba uważać, żeby go nie zdenerwować? Czy jest impulsywny, krzyczy? Jaki Pani ma do niego stosunek? Aż wreszcie - czy możecie swobodnie porozmawiać o Pani watpliwościach i obawach? Pozdrawiam 

2 lata temu
Izabela Czak-Kunert

Izabela Czak-Kunert

Dzień dobry.

Rozumiem, że sytuacja, którą Pani opisuje, może być niepokojąca i trudna do zrozumienia. Warto podkreślić, że każde dziecko ma swoją unikalną osobowość, a także swoje unikatowe relacje z różnymi członkami rodziny. Dlatego ważne jest, aby podejść do tej sytuacji z empatią i wrażliwością. Jednak trudno jest z tak krótkiego opisu wywnioskować przyczynę takiego zachowania. Zachowanie córki może mieć wiele przyczyn. Bez solidnego wywiadu i przyjrzenia się sytuacji ciężko wyciągać wnioski.

Jeśli sytuacja nadal budzi zaniepokojenie, warto rozważyć skonsultowanie się z psychologiem dziecięcym lub terapeutą rodzinnym. Taki specjalista może pomóc w lepszym zrozumieniu przyczyn zachowania córki i wskazać skuteczne metody poprawy relacji między wszystkimi członkami rodziny. Proces ten może wymagać czasu, cierpliwości i współpracy, ale zrozumienie i wsparcie ze strony rodziny są kluczowe dla rozwiązania tego problemu.

 

Pozdrawiam, 

Izabela Czak

2 lata temu
dobrostan

Darmowy test na dobrostan psychiczny (WHO-5)

Zobacz podobne

Obsesja na punkcie chorób zamiast radości z powrotu do zdrowia - jak sobie z tym radzić?

Kilka lat temu zaczęłam chorować i pojawiła się u mnie obsesja na punkcie zdrowia, badań medycyny. Teraz mój stan się znacznie poprawił, właściwie poza wszczepionym rozrusznikiem i wadami serca jestem zdrowa. I tu leży problem. Nie cieszy mnie to, wręcz każda dobra wiadomość związana z moim zdrowiem wywołuje u mnie panikę, bo ja nie chce być zdrowa. Uświadomiłam sobie niedawno, że moim największym marzeniem jest zachorować na coś nieuleczalnego, co będzie wymagało ciągłego leczenia i to najlepiej coś, co będzie sprawiało psychiczny i fizyczny ból. Nie wywołuję u siebie żadnych chorób, objawów, ale obawiam się, że to w końcu może nadejść. 

Mam dzieci, chciałabym, by powrót do zdrowia mnie cieszył, zamiast mnie unieszczęśliwiać. Czy może to być zespół Munchausena ? Jak z tym walczyć ? Boję się, że dojdę do takiego etapu, że przestanę zdawać sobie sprawę z tego, że to nie jest normalne i doprowadzę do jakiejś tragedii. Chcę się leczyć, póki nie dotarłam jeszcze za daleko.

TW. Mąż ma założoną niebieską kartę. Tak samo chłopak córki. Nie mam siły, planuję samobójstwo.
Mam męża agresywnego po alkoholu. Miał niebieską kartę, ale po czasie wszystko wróciło. Od 4 lat wzięłam do domu córkę z wnuczką i jej chłopakiem i on też wypije i zachowuje się jak cham .Mieszkanie, w które włożyłam dużo pracy, mam zrujnowane .Od lipca mam zachwiania emocjonalne. Przestałam o siebie dbać, stronię od ludzi, znajomych i rodziny. Planuje swoją śmierć. Dzisiaj kupiłam trutkę a mój mąż poszedł upić się.
Rodzice, którzy nie dają swojej uwagi, ciepła ani wsparcia. Jest mi przykro.
Miczy to normalne? Może być trochę chaotycznie, bo ciężko mi zebrać to wszystko w kupę. Mam 30 lat, żonę i małe dziecko. Relacje ze swoimi rodzicami nazwałbym średnimi, tak naprawdę zawsze pytali tylko o szkołę, a teraz o pracę. Mało widać zainteresowania mną samym i moimi pasjami (np. jak jako nastolatek startowałem w zawodach sportowych w sporcie, który kochałem i prosiłem ich żeby przyszli, to zawsze to olewali, mimo że mieli do miejsca tych zawodów np. 1 km drogi...). Nigdy nie byłem bity. Sam też nie byłem jakimś bardzo problemowym dzieckiem, może coś tam broniłem, ale myślę że standard, nie powtarzałem klasy, nie byłem w poprawczaku ani na dołku, nie brałem narkotyków, rodzice nigdy nie byli wzywani do szkoły z mojego powodu etc. Mimo tego, były różne sytuacje 1. Często słyszałem jak byłem wyzywany przez swojego ojca w tle kiedy mama do mnie dzwoniła 2. Matka nie pozwoliła mi wybrać szkoły średniej, ani pójść na studia zaoczne, przy każdej z tych sytuacji był krzyk i obrażanie mnie o chęć np. Pójścia do technikum zamiast liceum 3. Matka również obrażała mnie za to, że zrobiłem tatuaż kiedyś 4. Byłem również obrażany beż powodu - np. Chciałem zmienić mieszkanie na studiach z powodu dość specyficznych lokatorów i powiedziałem o tym matce- w zamian dostałem krzyki i litanię, że pewnie mnie wyrzucili z mieszkania za robienie imprez i burdelu - tak nie było i nie miała żadnego powodu aby tak myśleć 5. Aktualnie od tygodnia rodzice się do mnie nie odzywają, bo moja mama pokłóciła się z moją żoną - moja żona uważa, że mama rzuca za dużo uwag, za bardzo chce ingerować w nasze życie, z czym się zgadzam w dużej części. Matce wygarnąłem także powód mojego nie przyjeżdżania- to że kiedy moja córka- niemowlę, zaczęła przy nich płakać to zaczęli podnosić głos, wprowadzać nerwowa atmosferę, a kiedy chciałem wziąć córkę, żeby ją uspokoić, to matka na mnie naskoczyla agresywnym tonem. Nie będę na to pozwalać. Napisałem, wyjaśniłem- zero refleksji. 6. Aktualnie rodzice potrafią mieć pretensje, że np za rzadko przyjeżdżam- bez pytań o powód czy checi pomocy 7. Moja mama często wprost mówiła, że mój brat jest lepszy. Z bratem mam normalne relacje, nie mam mu tego za złe bo to nie jego wina. Powodem było to, że brat był spokojniejszy, można powiedzieć, że wygodniejszy. Ja jako dziecko i nastolatek miałem więcej temperamentu 8. Moja mama (co wyłapała moja zona) nawet teraz potrafi mówić, że "Sam się na ten świat wprosilem", "odkąd się urodziłem do teraz to same problemu", "że oni chcieli córkę a wyszedłem ja" itd. 9. Matka przestała się do mnie ostatnio odzywac za organizację chrztu dla córki- w skrócie za daleki dojazd 10. Rodzice wyśmiewają albo ignorują nasze prośby dotyczące córki. Np. Moja córka urodziła się w listopadzie, prosiłem ich wtedy o mycie rąk przed dotykaniem jej, po przyjsciu z dworu czy ze sklepu- zwykła troska, małe dziecko, brak szczepień jeszcze, sezon grypowy itd. Obrazili się o to i wyśmiali to. Czy to jest normalne zachowanie? 11. Rodzice czesto sie awanturowali przy mnie, w domu byly krzyki, musiałem czesto sie z niego ulatniac i czesto sie balem 12. Moj tata wstajac do pracy w kuchni mowil rozne rzeczy na glos - typu, ze z jego zyciem to tylko sie jebnac na sznur, pierdolnieta baba, ze ma dosc swojego zycia itd. Mówił to na tyle glosno, ze zawsze to slyszalem, jednoczesnie kuchnia w której pil kawe byla tak polozona, ze ja słyszałem wszystko, a mama nic. 13. Nigdy nie usłyszałem słowa przepraszam 14. Kiedyś lecąc do Stanów w samolocie napisałem im wiadomość, że ich kocham - chciałem po prostu poprawić z nimi kontakt- nic mi na to nie odpowiedzieli Zwlaszcza teraz wzięło mnie na przemyślenia, że rodzice przestali się do mnie odzywac - obydwoje, za to, że moja żona zwróciła mojej mamie na coś uwagę, tata w ogóle nie był tu strona w niczym, a tak samo się do mnie nie odzywa... mimo wszystko dwa razy pisałem do mamy proponując, abyśmy się spotkali wspólnie i to wszystko wyjaśnili i przegadali - zignorowała mnie, zero odpowiedzi. Nie powiem, że mimo że jestem dorosły to jest to dla mnie dość przykre
Problem polega na tym, że mąż wgl nie interesował się mną i córką, ma ona problem z odrzuceniem przez niego i złe doświadczenia
Witam. Jestem w trudnej sytuacji jako mama. Jestem w trakcie rozwodu, mam starszą 12-letnią córkę i 7msc synka. Problem polega na tym, że mąż wgl nie interesował się mną i córką, ma ona problem z odrzuceniem przez niego i złe doświadczenia, ponieważ zawsze wybierał swoich rodziców i alkohol. Teraz boi się, że mąż chce zabierać małego do siebie, a ona, żeby małemu krzywda się nie stała, jest w stanie się poświęcić, żeby tam jechać i go chronić, czuje się za niego odpowiedzialna, bo nie chce by przechodził przez to samo, że jest zostawiany sam sobie, a tak naprawdę ona nie chce z nim kontaktu ani z dziadkami. Póki co wiem że malutkiego tam nie dam, ale co zrobić by ona się tak nie bała o niego? Tak się złożyło, że zaczęła uczęszczać do psychologa, bo zaczęłam szukać pomocy już prawie rok temu i dopiero teraz im bliżej sprawy rozwodowej, tym gorzej. Zaznaczę, że to się zaczęło, jak się dowiedziała o nowej partnerce ojca i że z nim mieszkała w trakcie już jak jeszcze był w tym samym czasie z nami. Dziękuję. Proszę o informację, co sama bym mogła robić.
Jak porozmawiać z ojcem o życiu we wspólnym domu i podziale obowiązków
Witam. Chciałabym podzielić się swoja historia, która zaczyna bardzo mnie męczyć i irytować. W 2020 roku zmarła moja mama , mieszkaliśmy w tym czasie w wynajmowanym mieszkaniu- ja , tata i mama . Krótko przed śmiercią mój wtedy jeszcze chłopak wprowadził się do Nas ze względu na zmianę pracę i krótsze dojazdy niż ze swojego domu rodzinnego. Mama zmarła , zostaliśmy sami , ja z chłopakiem i mój tata . Później jakoś tak samo poszło że wyprowadziliśmy się do większego domu też wynajmowaliśmy wspólnie z chłopakiem i tata . Tata wogole nie pytał ,nie zaczynał rozmów odnośnie mieszkania z nami , zadziało się to samo. My nie chcieliśmy robić mu przykrości, bo stracił niedawno żonę. W 2024 roku postanowiliśmy już wtedy z moim mężem poszukać domu i kupić swoje miejsce na ziemi , znowu nie wiedzieliśmy jak zacząć rozmowę z tatą , czy powinien z nami się przeprowadzić czy powinien znaleźć sobie mieszkanie i zamieszkać sam. On też nie zaczynał tego tematu i znowu samo jakoś tak poszło, że pomagał Nam przy przeprowadzce i przeprowadził się wraz z Nami do Naszego domu. Mieszkamy tutaj od stycznia 2025roku i zaczyna się robić pod górkę. Od kilku miesięcy tata nie angażuje się w życie domowe , rodzinne praktycznie w ogóle. Długo spędza czas w telefonie , ogląda coś lub gra , chodzi do pracy ,do pracy dodatkowej lub robi coś na ogrodzie , na obowiązki domowe nawet nie spojrzy , nie porozmawia czy trzeba coś pomoc w domu , coś kupić, przygotować coś do obiadu, wszytko robię ja z mężem,robię zakupy, gotuje , podaje obiady , sprzątam , ogarniam. Próbowaliśmy rozmawiać, ale słowa nic nie dają, kiedyś jak zaczęłam tego typu rozmowę to cała winę spędził na mnie i że wymyślam, ja czułam się zażenowana. Na przykład często robi tak że przechodzi obok pralki czy zmywarki a nawet nie zerknie czy trzeba pranie wywiesić czy zmywarkę opróżnić , po prostu to zostawia, wydaje mi się , że dlatego , bo nauczony jest , że ktoś to wykona i tak za niego. Takich przykładów z dnia codziennego jest bardzo dużo. Tak naprawdę mieszka z Nami, ale często wygląda to tak jakby tylko tutaj spał , bo nic więcej go nie interesuje. Męczy Nas bardzo mocno ta sytuacja. Nie ukrywamy , że chcielibyśmy mieszkać sami , ale czy teraz jest jeszcze szansa. Jak rozmawiać z tatą , jak ustalić jakieś zasady i obowiązki domowe. Staramy się z mężem o powiększenie Naszej rodziny i ciężko mi w takiej sytuacji zająć się tym na sto procent.
dysleksja

Dysleksja - przyczyny, objawy, diagnostyka i wsparcie

Dysleksja to zaburzenie wpływające na czytanie i pisanie, ale nie na inteligencję. Jeśli Ty lub ktoś bliski ma trudności w nauce, warto poznać objawy dysleksji, jej przyczyny i metody wsparcia. Odpowiednia pomoc może znacząco poprawić jakość życia i nauki.