
- Strona główna
- Forum
- rodzicielstwo i rodzina, związki i relacje
- Co mogę zrobić w...
Co mogę zrobić w sytuacji, gdzie mój chłopak ma wręcz zbyt bliską relację ze swoją mamą? Jest to dla mnie znaczna przesada.
Zuzia
Justyna Czerniawska (Karkus)
Dzień dobry,
opisana przez Panią sytuacja może dostarczać wielu trudności i frustracji. Myślę, że warto zacząć od szczerej i otwartej rozmowy, która pozwoli na wyrażenie swoich obaw i emocji związanych z sytuacją. Da też szansę na ustosunkowanie się partnera do Pani obaw. Może jest jakiś powód dla, którego relacja z matką dla Pani partnera jest tak ważna. Myślę też, że warto zastanowić się nad rzeczami, które w związku są dla Pani ważne i poinformować o tym drugą połówkę oraz zorientować się, czy rzeczy, których Pani oczekuje od relacji pokrywają się z planami partnera.
Proszę pamiętać, że szczera komunikacja w związku jest bardzo ważna.
Pozdrawiam serdecznie,
Justyna Karkus - psycholog, psychoterapeuta
Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Martyna Tomczak-Wypijewska
Wyobrażam sobie, że ta sytuacja jest dla Pani bardzo trudna i może nieść ze sobą dużo trudnych emocji.
Delikatne sugestie mają taki minus, że mogą nie zostać dostrzeżone czy zrozumiane przez drugą stronę.
Rozmowa wprost, ze skupieniem się na faktach oraz własnych emocjach (bez oceniania drugiej strony, uogólniania "Ty zawsze/ Ty nigdy), szczere podzielenie się swoimi odczuciami ale i potrzebami daje drugiej stronie szanse na zrozumienie, ale i podzielenie się swoją perspektywą, a Wam jako parze daje szanse na wspólne wypracowanie jakiegoś rozwiązania.
Trzymam kciuki,
Martyna Tomczak- Wypijewska, psycholog, psychoterapeuta poznawczo- behawioralny (w trakcie certyfikacji)

Zobacz podobne
Dzień Dobry Chciałbym zapytać czy coś jest ze mną nie tak, jestem w związku od 5lat. Mieszkam razem z narzeczoną w wynajmowanym mieszkaniu. Przychodzi taki czas, że zaczyna się na mnie wkurzać, że nic nie robię, nie mogłem zrobić tego tamtego. W chwilach złości wyzywa mnie od zera, że jestem nikim i gorsze rzeczy. Staram się robić wszystko co mogę. Zawsze zapomnę o jakimś drobiazgu i znowu myślę kiedy będzie awantura. Zdarzyło mi się ją złapać mocniej nie jak tulić, tylko ścisnąć z bezsilności i nie wiem czy ja jestem jakiś psychiczny już po prostu nie daje sobie rady.
Spotykam się z facetem od roku. Jestem mamą dwóch synów, oni niby akceptowali partnera, ale gdy przyszło do przeprowadzki do niego, stanowczo nie chcą, mówią, że za dwa lata jak skończą szkołę podstawową. On dał mi wybór albo się przeprowadzam, albo się rozstajemy ewentualnie konkretny termin. Inaczej się rozstajemy, bo nie ma to sensu. I gdy usłyszał, że chłopaki nie chcą, zostawił mnie, obarczając wina, że nie poszłam za nim, że rządzą mną dzieci. Co zrobić w takiej sytuacji??
