Left ArrowWstecz

Nowonarodzone dziecko i brak komunikacji z byłą partnerką. Chcę to przepracować, ale ona nie.

Rozstałem się z partnerką w ciąży; liczne kłotnie, próba odcięcia od rodziny, wszyscy są źli, jesteś najgorszy, do niczego się nie nadajesz - to słyszałem. Początek ciąży partnerka mówiła bardzo długo, że usunie, później było trochę lepiej, ale znowu kłótnia za kłótnią, spakowałem się i wyprowadziłem, po tygodniu rozmawialiśmy przez telefon, albo to składamy albo będę sobie układać życie na nowo, dla mnie to za szybko, później już było coraz gorzej - kontakt tylko poprzez mail, w wiadomościach 'zniszczę Cie', poinformowała mnie o tym, że urodziła to pojechałem do szpitala, po szpitalu miałem z nią kilka dni kontakt, chciałem po wyjściu przyjechać i porozmawiać, ustalić szczegóły, ale się nie dało 'albo ja uznajesz albo nie mamy o czym rozmawiać', później były badania genetyczne, ustalanie kontaktu przez prawników, udaje mi się spędzać czas z dzieckiem, nie u niej w domu, lecz w hotelu, powiedziała, że mnie nienawidzi, ja im więcej czasu spędzam z dzieckiem, tym bardziej chciałbym przepracować to, co się między nami wydarzyło. 

Ona tłumaczy, że wszystko to, co wydarzyło się w ciąży, jest wynikiem jej stanu, ja w pewnym stopniu to rozumiem i chciałbym naprawić naszą relację, ale wydaje mi się, że ona zupełnie nie chce, bardzo zależy mi na kontakcie z dzieckiem, z perspektywy czasu dostrzegam swój błąd, chciałbym to jakoś przepracować, ona nawet nie chce ze mną rozmawiać, tłumaczę, że dla dobra dziecka powinniśmy jakoś współpracować, na co dostaję odpowiedź, że 'musze Cie tolerować i nic więcej'.

User Forum

kamil

5 miesięcy temu
Katarzyna Panasiuk-Kalinowska

Katarzyna Panasiuk-Kalinowska

Witam. 

Znalazł się pan wbardzo trudnej sytuacji. Niestety sam, mimo najlepszych chęci, nic pan nie zrobi. Tu do naprawiania relacji potrzebna jest motywacja i zaangażowanie obojga partnerów. Pan może budować relację z dzieckiem. A jeżeli ma pan taką potrzebę to przejść własną terapię, aby stawać się coraz lepszym tatą. 

Powodzenia

Katarzyna Panasiuk  

5 miesięcy temu
Justyna Papurzyńska-Parab

Justyna Papurzyńska-Parab

Witam serdecznie,

Rozumiem, że jest Pan w trudnej sytuacji i chciałby Pan znaleźć rozwiązanie problemu z partnerką. Warto byłoby się zastanowić, czy obecny czas jest odpowiedni na, jak Pan nazywa- "przepracowanie" tego, co przeszliście i obecnego konfliktu. Jak rozumiem, jest Pan z partnerką świeżo upieczonymi rodzicami i naturalnie teraz wszystko kręci się wokół nowo narodzonego dziecka. Na pracę nad sobą i swoim związkiem potrzeba przestrzeni i energii, często są to trudne rozmowy i emocje. Warto się zastanowić, czy po prostu ma Pan i partnerka na to teraz siłę.

Z jakiegoś powodu partnerka jest do Pana nastawiona bardzo wrogo, wręcz agresywnie. Można się zastanowić, skąd u niej takie podejście, czy coś się działo przed zajściem w ciążę, czy miała wystarczająco dużo wsparcia w okresie ciąży. Ona teraz nie ma w sobie chęci i gotowości na rozmowę na ten temat, ale może się Pan przyjrzeć sobie, swoim emocjom w tamtym okresie- jak się Pan wtedy czuł, jak krzywdzące komunikaty wpływały i być może nadal wpływają na Pana. Byc może jest jakaś część w Panu, która została skrzywdzona w trakcie konfliktu z partnerką i potrzebuje być "zaopiekowana", wysłuchana- ale w tym momencie nie może Pan otrzymać tego od partnerki. 

W tym momencie może Pan uzyskać to wysłuchanie, zrozumienie i wsparcie psychologiczne w rozmowie ze specjalistą. Wierzę, że pomoże to Panu skupić się na tym, co Pan ma z pewnością- czyli potencjał dobrej relacji z dzieckiem, żywy kontakt z nim. To, jak ułoży się Pana relacja z matką dziecka, zależy też od niej, a na to nie ma Pan wpływu. Dodatkowo, potrzeba na to czasu. Warto sobie to uświadomić, żeby frustracja wynikająca z nieporozumień z partnerką nie wpływała negatywnie na Pana relację z dzieckiem. 

Życzę dużo siły i powodzenia,

 

Pozdrawiam serdecznie,

 

Justyna Papurzyńska- Parab

5 miesięcy temu
Iwona Kalinowska

Iwona Kalinowska

Wykazuje się Pan dużą dojrzałością. W sytuacji konfliktowej pomiędzy rodzicami zaopiekowanie się relacją, i tym co pomiędzy ludźmi jest wsparciem dla rozwoju emocjonalnego dziecka. Być może dobrym rozwiązaniem byłaby mediacja lub terapia par.  Natomiast ważnym elementem jest motywacja obu stron. Samemu trudno cokolwiek budować. Czasami potrzebny jest czas, który musi upłynąć aby emocje opadły i by każde z Państwa mogło spojrzeć na to co się wydarzyło z dystansu. 

5 miesięcy temu
Katarzyna Waszak

Katarzyna Waszak

Dzień dobry!

Zachęcam do spróbowania skorzystania z psychoterapii par. Oczywiście do tego potrzebna jest zgoda obojga partnerów. Z wiadomości wynika, że Pan ma gotowość. Narodziny dziecka mogą być trudnym momentem dla rodziców, jednak ważne jest, aby miało kontakt z matką i ojcem. 

 

Powodzenia

5 miesięcy temu
Anna Gwoździewicz

Anna Gwoździewicz

Sytuacja, którą opisujesz, jest wyjątkowo trudna i obciążająca emocjonalnie. Rozstanie z partnerką, szczególnie w kontekście ciąży i narodzin dziecka, to ogromne wyzwanie, które może wywoływać silne emocje, poczucie bezradności i frustracji.

Ciąża to okres, który wiąże się z ogromnymi zmianami w ciele kobiety, a także w jej psychice. Hormony mają silny wpływ na nastrój i emocje, co może powodować zmiany w zachowaniu. U niektórych kobiet mogą występować huśtawki nastrojów, uczucie lęku, depresji czy nadmiernej wrażliwości na różne sytuacje. Tego rodzaju zmiany mogą prowadzić do wybuchów złości, agresji, a także skrajnych reakcji emocjonalnych. Twoja partnerka mogła przeżywać trudności emocjonalne, które wynikały z samego stanu ciąży, nie potrafiąc w pełni zrozumieć, dlaczego czuje się w ten sposób. Ciąża to także ogromna zmiana w życiu każdej kobiety, która często wiąże się z niepewnością, lękiem o przyszłość, obawami dotyczącymi roli matki, finansów czy wsparcia ze strony partnera i obawami, że partner nie będzie gotowy na ojcostwo. Takie uczucia mogą prowadzić do frustracji, wybuchów złości i trudności w komunikacji. Nawet jeśli Twoje intencje były inne, to jej subiektywne odczucie może być takie, że nie była wspierana w tym trudnym momencie. Jeśli Twoja partnerka miała trudności z otrzymaniem wsparcia od Ciebie i innych bliskich jej osób, mogła w tym czasie poczuć się szczególnie osamotniona. To poczucie może wywołać agresywne reakcje, złość, a także skłonność do izolowania się od osób, które w jej mniemaniu mogą jej zaszkodzić lub jej nie rozumieć.

Słowa, takie jak "zniszczę Cię" czy "nienawidzę Cię", mogą być wynikiem silnych emocji i poczucia bezsilności, które są w tym momencie w byłej partnerce obecne. Najprawdopodobniej czuje się też zagrożona. Ważne jest, abyś nie brał jej słów na poziomie osobistym, ale starał się zrozumieć, co za nimi stoi i traktować je raczej jako sygnały, że partnerka znajduje się w trudnej sytuacji emocjonalnej, której nie potrafi zrozumieć ani kontrolować. Jeśli to możliwe, dobrym krokiem może być również sugerowanie wspólnej terapii, co pozwoliłoby obu stronom na wypracowanie zdrowszej formy komunikacji. Rozumiem, że chcesz naprawić Waszą relację, ale warto zauważyć, że obecnie może to być bardzo trudne. Jeśli partnerka nie jest gotowa na rozmowy i współpracę, będziesz musiał to uszanować, choć to bolesne. W momencie, kiedy partnerka nie chce rozmawiać, zmuszanie jej do tego może pogłębić konflikt. Czasami najlepszym podejściem jest dać jej przestrzeń, aby sama przetrawiła swoje emocje. Twoje działania poprzez utrzymywanie kontaktu z dzieckiem i dbanie o jego dobro, mogą pomóc w odbudowie relacji w dłuższym czasie.

Twoja chęć bycia obecnym w życiu dziecka to najważniejszy aspekt, który teraz powinien stać w centrum Twojego działania. Przede wszystkim, staraj się nie pogłębiać konfliktu, ale jednocześnie bądź konsekwentny w walce o swoje prawa do bycia ojcem. Kluczowe będzie teraz stworzenie stabilnej, pozytywnej i odpowiedzialnej relacji z dzieckiem, niezależnie od tego, jak wygląda Twoja relacja z matką dziecka.

Z perspektywy czasu widzisz, że popełniłeś pewne błędy, ale pamiętaj, że na jakość relacji pracują dwie osoby i każda z nich popełnia błędy. Najważniejsze teraz, abyś dbał o siebie – o swoje emocje, swoje zdrowie psychiczne. Będzie Ci łatwiej budować relację z dzieckiem, jeśli sam będziesz w dobrej kondycji psychicznej, dlatego warto pomyśleć o wsparciu psychologicznym, które pomoże Ci przepracować tę sytuację. 

Pozdrawiam serdecznie,
psycholog Anna Gwoździewicz

 

 

5 miesięcy temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Dobierz psychologaArrowRight

Zobacz podobne

Mam problem ze swoją partnerką. Mamy dziecko i próbujemy żyć razem
Witam. Mam problem ze swoją partnerką. Mamy dziecko i próbujemy żyć razem, staramy się, żeby wszystko było tak, jak należy, lecz mamy bardzo odmienne światopoglądy i różnice zdań. W wielu sytuacjach nie rozumiemy się nawzajem... Moje oczekiwania są znacznie inne niż jej oczekiwania... Chcę z nią na te tematy otwarcie rozmawiać, żeby można było znaleźć wspólny język, lecz ona nie chce rozmawiać, ucieka, boi się rozmowy, zamyka się w swoim świecie i ucina wątek, który ja staram się poruszyć. Nie wiem, czy to ma sens, próbować trwać w tej relacji dla dobra dziecka, mimo że nie rozumiemy się nawzajem.... Czy lepiej się rozejść i odpuścić? Chciałbym, żeby dziecko miało normalny i dobrze funkcjonujący dom z dwojgiem rodziców, temu staram się też z nią rozmawiać i poznawać jej perspektywę patrzenia, myślenia i podejścia do życia, ale ona nie chce za dużo rozmawiać. Przeważnie w rozmowie jak zadam niewygodne pytanie, to się zamyka, ucina temat i pojawia się u niej złość, co wpływa negatywnie na naszą relację.... Sam się już w tym gubię, bo nie wiem, co jest lepsze dla dziecka w takiej sytuacji...
Kryzys w relacji z narzeczoną, mamy dziecko. Partnerka nie czuje nic do mnie, nie chce być ze mną. Co mam robić, jak o to walczyć?
Witam. Mam problem w związku. Jesteśmy razem 8 lat i mamy 3-letnie dziecko. Od grudnia zaczęliśmy rzadziej rozmawiać, ponieważ zmienialiśmy się w pracach. Ja miałem na rano, ona na południe. Jedyny czas jaki spędzaliśmy, to gdy przyjeżdżałem po nią do pracy i w weekendy. Było słabo, ale nie, żeby kończyć związek. Przynajmniej z mojej strony, bo ona twierdzi inaczej. Od stycznia zaczęła totalnie mnie olewać. Nie chciała wszystkiego, co ze mną związane. Wszedłem na jej telefon i zobaczyłem w ukrytych wiadomościach wiadomości z nowo poznanym gościem. W skrócie żaliła się, że już nie czuje do mnie prawie nic. Przykro mi się zrobiło, porozmawialiśmy. Powiedziała, że nie czuje się dobrze w naszym związku. Boli to mnie, bo ona jest dla mnie całym światem z dzieckiem. Powiedziałem, że chce to naprawić, ale wiem, że to muszą naprawiać obie strony. Rozmawiamy, ale jest oschła co do uczuć. Nie chce bliskości, tulenia, noszenia pierścionka, którego kupiłem 5 lat temu, jak się zaręczyliśmy. Nie wiem co robić. Nie mamy jak sobie dać czasu bez siebie, bo nasi rodzice mieszkają daleko. Musimy codziennie spać ze sobą i rozmawiać o dziecku. Boję się, że stracę ją na zawsze. Na siłę nie chce jej trzymać, ale nie wybaczyłbym sobie, gdybym nie spróbował walczyć o nią. Bo o co innego walczyć, jak nie o miłość? Proszę o podpowiedź, jakąkolwiek co najlepiej zrobić w tej sytuacji?
Chcę wierzyć, że narzeczona do mnie wróci. Mamy 3-letnie dziecko, przeraża mnie sytuacja rozstania ze względu również na nie.
Narzeczona po ponad 8 latach związku mówi, że to koniec. Nie czuje do mnie już tego, co kiedyś. Ja odwrotnie, dla mnie jest całym światem. Mamy 3-letnie dziecko, więc musimy utrzymywać jakiś kontakt. Bardzo ciężko mi to zrozumieć i boli mnie również fakt, że dziecko też to będzie przeżywać. Jest strasznie oschła dla mnie, praktycznie nie rozmawiamy, jedynie na temat dziecka. Dałem jej do zrozumienia, że bardzo ją kocham, zależy mi, chcę to naprawić, ale ściana.. Nie chce być i mam sobie dać spokój, nie dawać nadziei. Ja nie potrafię się z tym pogodzić. Daję jej czas, ale robię sobie chyba złudne nadzieje. Wyprowadza się na dniach, a ja ciągle sobie wmawiam, że wróci. Że to chwilowe.. jak sobie z tym poradzić? Może jeśli faktycznie się wyprowadzi, a nie będziemy utrzymywać kontaktu, to jest szansa, że faktycznie do mnie wróci? Ale jeśli podjęła się na taki krok, jak rozstanie, to pewnie są nikłe szanse na powrót.
Kłótnie z mężem, problem z komunikacją. Nie chcę być uległą i przepraszać za rzeczy, które nie są do tego powodem. Nie chcę, by moje dzieci dorastały w takim domu.
Witam. Niedawno wróciliśmy całą rodziną z zagranicy do wyremontowanego mieszkania. Wszystko niby okej. Nie mamy problemów finansowych czy zdrowotnych. Od pewnego czasu nie możemy dogadać się z mężem. Chodzi o pierdoły. Byliśmy na zakupach, ja poszłam do kolejnego po coś, czego nam brakowało i zapłaciłam kartą, ponieważ nie miałam na tyle gotówki. Skończyło się awanturą w aucie, bo mieliśmy nie płacić kartą, a ja przed wyjściem nie powiedziałam, że chce to kupić i mąż nie przygotował na to gotówki. Będąc w sklepie nr 1 pytałam czy może pójdziemy i kupimy przy okazji to, czego brakuje i mąż w sumie nic nie odpowiedział. W aucie oczywiście mąż miał pretensje i uznał, że ja się nigdy do błędu nie przyznam, a ja najprościej w świecie uważam, że tu nie ma do czego się przyznawać . Kłótnie są w sumie o takie właśnie głupoty. Rano mieliśmy wyjść, a ja zrobiłam śniadanie i w sumie nie pomyślałam, że może to przeszkadzać, a mąż znów chciał wstać ubrać się i wyjść. Ja pomyślałam, że skoro jestem głodna to zrobię śniadanie dla nas i dzieci, a później wyjdziemy. No cóż kolejny raz problem z komunikacją. Okazało się, że sprawy z zagranicy nie zostały do końca załatwione i to też moja wina, ponieważ wszystkim ja sama się zajmowałam i według męża tak to załatwiłaś właśnie, że jest wszystko źle. Mamy dwoje dzieci . Nie chce, żeby one słuchały takich głupich kłótni . Starszy syn pyta, dlaczego ciągle się kłócimy. Mąż nie chce, żebym gdziekolwiek sama jechała nawet na zakupy . Pyta "to co, ja mam z nimi siedzieć? "( Z dziećmi) ja mogę jechać, ale tylko z nimi. Rozmawiamy później, po czym wiemy, że źle robimy, ale za chwilę jest to samo. Iść na kompromis, kiedy uważam, że nie mam za co przepraszać, bo kupiłam paczkę pampersów, o których nie powiedziałam, a on nie uwzględnił tego w pieniądzach na zakupy. Takich powodów dziennie może być milion. Znów ustępować, aby załagodzić sytuację i być uległą. Nie wiem czy tak powinno być, a może ja źle to widzę . Może on ma rację, a ja nie myślę i robię takie gafy, które mogą wyprowadzić z równowagi. Proszę niech ktoś na chłodno to oceni i powie czy to ma sens... Nie chce, aby dzieci dorastały w takim smutnym domu. Dziękuję wam.
Partnerka nie potrafi zaakceptować, że mam córkę z poprzedniego małżeństwa.
Witam jestem od roku w związku, mam dziecko z poprzedniego małżeństwa- córka ma 13 lat, ale partnerka nie akceptuje, że mam dziecko, jak chce się spotkać z córką to partnerka się obraża i nie odzywa- mówi, że jej nie kocham całym sobą, bo mam dziecko i kocham też dziecko , partnerka mówi, że ma traumę po poprzednim związku, jej ex miał dziecko i się nie dogadywał z byłą żoną. Były same problemy, ale u mnie nie ma żadnych kompletnie, nie wiem, co mam robić, zależy mi na dziecku i partnerce, ostatnio ograniczam spotkania, ale źle mi z tym, chce się widywać z córką , rozmawiałem już wiele razy z nią o tym, to już były plany- mieszkanie i dziecko, że założymy rodzinę. Moja była żona dziś dzwoniła do mnie, była zobaczyć kiedy wezmę córkę i partnerka się obraziła, że odbieram telefon od niej i się nie odzywa cały dzień i robi mi na złość, nie odbiera telefonu, nie odpisuje, pojechała gdzieś na kilka godzin.
Rozstanie w ciąży, utrudnione kontakty z dzieckiem i tęsknota za byłą partnerką
Rostałem się w ciąży z partnerka, urodziło nam się dziecko, nie mogę poradzić sobie z tym ze nie ma mnie przy dziecku, partnerka utrudnia kontakty, nie chce w współpracować, ma do mnie ogromny żal, wiem ze zostawiłem ją w trudnym czasie, wiele się wydarzyło, dużo złego przed jak i po rozstaniu z jednej jak i drugiej strony. Jakiekolwiek rozmowy o współpracy wywołują u niej ogromna niechęć, ja zrozumiałem swoje błędy, chciałbym to jakoś naprawić ale w tej chwili jest to nie możliwe. Tęsknię za dzieckiem, bardzo dużo o niej myślę, zaczyna mnie to przytłaczać, nadał cos czuje do matki mojej córki. Nie wiem czy to wspomnienia, czy dziecko działa na mnie w taki sposób czy porostu nadał ją kocham, żałuję rozstania chodź wiem ze w tamtym czasie nie umieliśmy normalnie się dogadać. Podczas rozmów tak zrobiłeś nie ma na to wytłumaczenia. Wiem że czas może pomóc ale żyje nadzieja ze będziemy wstanie współpracować pod względem dziecka, i w głębi serca chciałbym żebyśmy sprobowali, bo tak naprawdę nie mamy nic do stracenia ale wiem ze to nie możliwe.
Rozstanie w ciąży: jak naprawić relacje z partnerką po narodzinach dziecka?
Rostanie w ciąży, po tygodniu partnerka chciała żebyśmy popracowali nad tym, ja nie byłem gotowy, urodziło się dziecko ona mnie nie nawidzi, traktuje jak śmiecia, mamy problem z kontaktem, jest bardzo złośliwa, minęło 7 miesięcy od tego czasu, ja chciałbym spróbować w jakimś stopniu, naprawić kontakty, mam straszne wyrzuty sumienia, żałuję tego ze wtedy nie spróbowałem, wydarzyło się bardzo dużo w tym czasie, dużo zrozumiałem ale wiem ze kolejnej szansy nie będzie.
Jak naprawić relacje z byłą partnerką i zwiększyć kontakt z dzieckiem po rozstaniu?

Zostawiłem Partnerkę w ciąży w kwietniu.

W lipcu pojawiło się dziecko. Rozumiem swój błąd, chciałbym nad sobą pracować, nad poprawieniem relacji z byłą partnerką.

Mam kontakty z dzieckiem, ale są dość mocno utrudniane.

Była partnerka nie che rozmawiać. Próba częstszych kontaktów z dzieckiem jest odrzucana. Jeśli chodzi o pytania, w sprawie dziecka, to dostaje odpowiedź po dniu, a prośby o zdjęcia są odrzucane. Jeśli kontaktuje się częściej, to dostaję odpowiedź.

Od przedwczoraj nic się nie zmieniło. 

W jaki sposób próbować się komunikować?

Jeśli nie piszę, to czuję, że będzie mi zarzucać, że nie interesuje się dzieckiem. Jeśli piszę, to zarzuca mi, że za często się kontaktuje. Proszę o rady. Terapia rodzina na ten moment nie wchodzi w grę, mediacja również - była partnerka odrzuca moje prośby. ,,Tak zrobiłeś jakiś czas, temu takie są konsekwencje''. Tęsknię za dzieckiem, chciałbym być w jej życiu.

Ciąża z byłym partnerem, uzależnienie emocjonalne i potrzeba wsparcia
Dobry wieczór. Mam spory problem. Mianowicie jestem w ciąży z byłym narzeczonym. Nasz związek zakończył się dlatego, że doszło do zdrady z mojej strony. Narzeczony też nie był w porządku, często kłamał, ciągle pił, siedział w zakładzie karnym i podnośnik na mnie rękę. Po rozstaniu się że mną spotykał i tak wpadliśmy. Teraz jest za granicą a ja jestem sama. Nie chce być przy porodzie dziecka i całkowicie podkreśla zakończenie naszej relacji z czym ja nie jestem sobie w stanie poradzić. Wydaje mi się, ze mnie sobie podporządkował i jestem od niego uzależniona. Już nie wiem co robić. Boję się ze to wpłynie na mojego synka. Interesuje się ciąża i dzieckiem ale wydaje mi się, ze on chce żyć swoim życiem a ja nie będę w stanie sobie z tym poradzić siedząc w domu i wychowując nasze wspólne dziecko. Proszę o odpowiedź czy potrzebna jest mi terapia bądź konsultacja psychologiczną. I czy mój stan może wpłynąć na rozwijające się we mnie życie.