- Strona główna
- Forum
- inne
- Książki o...
Książki o psychologii - polecenia i opinia.
Witam poszukuję książek o psychologi głównie o relacjach między ludzkich, o relacjach damsko męskich,toksycznych ludziach i o tym jak takie osoby manipulują. Chciałbym żeby książki miały w miarę zrozumiały język a przekaz był prosty. Chciałbym także poznać opinię osób o książkach takich jak ,,Sukces w relacjach między ludzkich" ,,Wojna na słowa" ,,Sukces w relacjach damsko męskich" autorstwa Alexa Barszczewskiego i Karoliny Gorczycy-Barszczewskiej
Anonimowo
1 rok temu
Justyna Czerniawska (Karkus)
Dzień dobry,
polecam:
a) “Ludzie, na których się natknęłam”
b) “Mężczyźni są z Marsa, kobiety w Wenus”
c) “Sztuka manipulacji”
Pozdrawiam serdecznie,
Justyna Karkus - psycholog, psychoterapeuta
1 rok temu
Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Katarzyna Kania-Bzdyl
Dzień dobry,
Książka:
- * Relacje które niszczą - Sherrie Campbell
- * Gaslighting. Odzyskanie równowagi po doświadczeniu przemocy emocjonalnej - Amy Marlow-MaCoy
- * Nie zaczęło się od Ciebie - Mark Wolynn
- * Tu jest moja granica - Rolf Sellin
Polecam również do odsłuchu filmiki na youtubie Pani Kasi Sawickiej :)
1 rok temu
Zobacz podobne
Czy terapeuta psychodynamiczny może oceniać decyzję o dodatkowej terapii CBT?
Dzień dobry. Jestem w terapii psychodynamicznej od dwóch lat. Niestety mam bardzo duże problemy z stanami lękowymi, które uniemożliwiają mi funkcjonowanie do tego kompletny brak możliwości regulacji emocji, duża wybuchowość na zmianę że stanami depresyjnymi. Biorę też leki od psychiatry. Postanowiłem zasięgnąć konsultacji, pomocy u terapeuty cbt żeby jakoś zapanować nad tymi objawami na już. Mojej obecnej terapeutce powiedziałem o tym po dwóch spotkaniach cbt. Chyba z powodu jakiejś obawy reakcji. No i obecna terapeutka nie przyjęła tego dobrze, zaczęła powtarzać że ją oszukałem, była poddenerwowana. Ja po prostu chciałem zadbać o siebie, ulżyć sobie, w końcu powiedzieć o tym ale zamiast zrozumienia lub dotarcia czemu tak postąpiłem zostałem nazwany oszustem, oceniony. Czy taka postawa terapeutki jest dopuszczalna, zgodna z nurtem psychodynamicznym?
Mam trudności z polubieniem siebie, brakuje mi asertywności, często potrzebuję zmian (głównie relacji)
Od dawna czuję się źle ze sobą i nawet się nie lubię. Od dłuższego czasu zastanawiam się czy to ze mną jest coś nie tak. Pokrótce opiszę swoją osobę i problemy:
- na starcie znajomości zawsze czuję się gorsza
- nie jestem asertywna
- często ląduje w roli "podnóżka"
- nie potrafię zawierać dobrych relacji
- jestem elastyczna i się nie przywiązuje ( łatwo zapominam o dawnych znajomych i w sumie to nigdy nie bolało mnie takie rozstanie nawet jeśli znajomość trwała kilka lat)
- nienawidzę kontaktu fizycznego
- boję się patrzeć komuś w oczy
- nienawidzę i stresuje się jak ktoś za mną stoi i patrzy mi w plecy
- nie cierpię ludzi którzy próbują mnie osaczyć
- nienawidzę jak ktoś narusza moją przestrzeń
- łatwo zastępuje znajomych innymi ludźmi tzw. "ich odpowiednikami i szybko o nich zapominam
- brak mi empatii
- do większości moich znajomych wewnętrznie czuję mocną niechęć
- nigdy nie miałam w planie utrzymywać znajomości po zmianie miejsca pobytu (po ukończeniu podstawówki, liceum) , zawsze robię wszystko żeby kontakt się urwał i żeby pozbyć się problemu
- nienawidzę być uwiązana oraz nawiązywać bliższych znajomości które mógłby obarczyć mnie niepotrzebną odpowiedzialnością
- moim ulubionym typem znajomości są tzw. "płytkie znajomości"
- często ze względu na mój brak asertywności ląduje w roli popychadła np. kilka razy wołano do mnie jak do psa "do nogi" albo powiedziano mi, że "jestem niżej w hierarchii"
- potrafię grać dobrego znajomego nawet wobec osoby której nie cierpię (nawet te osoby nie wiedzą że ich nie lubię)
- mimo tego że jestem nastolatką i to "ten czas" to nie jestem zainteresowana związkami, co moi rodzice uważają oczywiście za dziwne
- nie lubię imprez
- nie wychodzę często z domu
- jestem dosyć dziwna, ale nie jestem jakimś samotnikiem w klasie, jestem typem osoby którą każdy lubi, ale nikt w pokoju pełnymbludzi by mnie nie wybrał
- zawsze dbam o to, żeby utrzymać dystans, w momencie, gdy ktoś próbuje się zbliżyć i "obarczyć mnie odpowiedzialnością" szybko go spławiam
- czuję, że jestem porażką życiową
- matura i zdanie na wymarzone studia to dla mnie jedyny sposób na dowartościowanie się
- każde miejsce, w które się przenoszę, zaczyna mnie męczyć i nudzić już po roku, a w przeciągu 2 lat staje się największą męczarnią a w głowie moją jedyną myślą jest to, że chce już zmienić otoczenie i wymienić ludzi z otoczenia na nowych tzw. "świeży towar".
Skąd będę wiedzieć, że terapia przynosi pozytywne dla mnie skutki i mi pomogła?
Dlaczego tak trudno jest się przestać samookaleczać
Dlaczego tak trudno jest się przestać samookaleczać
Proszę o odpowiedź na nurtujące mnie pytanie. Hipnoterapia a DDA - czy warto próbować?

