Witam serdecznie, mam obawy co do sąsiadów
Wioleta

Lidia Kotarba
Dzień dobry Pani Wioletto,
bardzo niepokojące są te zachowania sąsiada. o których Pani pisze. Najważniejsze to zadbać o bezpieczeństwo Pani i córeczki. Zastanowiłabym się nad zgłoszeniem takiego zachowania na policję, jeśli czuje się Pani zagrożona. Nikt nie ma prawa wmawiać dziecku, że jego mamą jest ktoś inny niż w realności, nikt nie może “zabierać dziecka” bez Pani pozwolenia, jest to niezgodne z prawem. Takie zachowania powinny być zgłaszane. Rozmawia Pani z córką, jak się czuje? Czy boi się tych sąsiadów? Warto zadbać o jej samopoczucie, a także nauczyć ją reagowania w takich sytuacjach, są też bajki edukacyjne do czytania dzieciom, które pomagają wpajać zachowania, które pozwolą dobrze zareagować, radzić sobie z emocjami itp. A czy rozmawia Pani z tymi sąsiadami, mówi Pani wprost, że ich zachowania są nie ok? I ostatnia rzecz, to, czy jest ktoś bliski, partner, przyjaciółka, przyjaciel? Ktoś do kogo może Pani zadzwonić z prośbą o pomoc, czy wsparcie?
Pozdrawiam,
Lidia

Magdalena Bilińska-Zakrzewicz
To, co Pani opisuje jest bardzo niepokojące. Przede wszystkim należy zadbać o bezpieczeństwo dziecka i ograniczać do minimum sytuacje, w których może mieć kontakt bezpośredni z sasiadami. Nie może go mieć poza Pani kontrola. Może Pani bardzo stanowczo zaprotestować w stosunku do sasiadow i wyrazić swoją niezgodę na takie postępowanie. Rozsądnym wyjściem byloby zgłoszenie sprawy na Policję - może poczuje się Pani bezpieczniej lub/i interwencja Policji zatrzyma zachowanie sasiadow. Warto również abyscie Pani i córka nie zostawały same z ta sytuacja i szukały oparcia u bliskich. powodzenia Magdalena Bilinska Zakrzewicz

Magdalena Bilińska-Zakrzewicz
To, co Pani opisuje jest bardzo niepokojące. Przede wszystkim należy zadbać o bezpieczeństwo dziecka i ograniczać do minimum sytuacje, w których może mieć kontakt bezpośredni z sasiadami. Nie może go mieć poza Pani kontrola. Może Pani bardzo stanowczo zaprotestować w stosunku do sasiadow i wyrazić swoją niezgodę na takie postępowanie. Rozsądnym wyjściem byloby zgłoszenie sprawy na Policję - może poczuje się Pani bezpieczniej lub/i interwencja Policji zatrzyma zachowanie sasiadow. Warto również abyscie Pani i córka nie zostawały same z ta sytuacja i szukały oparcia u bliskich. powodzenia Magdalena Bilinska Zakrzewicz

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Dzień dobry. Zapisałem dzieci do psychologa zgodnie z zaleceniami WWR z placówki psychologiczno-pedagogicznej. Dzieci były na jednej wizycie i psycholog poprosił jeszcze o spotkanie ze mną i żoną, aby ogólnie porozmawiać o dzieciach i dowiedzieć się więcej. Po wspólnym spotkaniu moja żona zadzwoniła telefonicznie i powiedziała, że jesteśmy w trakcie rozwodu i bardzo się nie dogadujemy. Ja nie wiedziałem, że w czasie spotkania mamy o tym powiedzieć, bo nie mówię na prawo i lewo o tym stanie rzeczy. Myślałem, że psycholog, jeśli to istotne, sama zapyta o takie rzeczy. Na tej podstawie psycholog wystawiła zaświadczenie mojej żonie, że ona przejmuje się dziećmi, a ja niestety nie przejawiam inicjatywy rodzicielskiej i nie zajmuję się dziećmi. Nadmienię, że jestem wiodącym rodzicem, ponieważ żony wiecznie w domu nie było i nie ma, ponieważ prowadzi bujne życie prywatne, imprezowo, a ja sam od lat wychowuję dzieci. Żona jest w domu gościem.
I teraz moje pytanie: Czy psycholog może o mnie wystawić opinie, chociaż w ogóle ze mną na ten temat nie rozmawiała i chociaż nie jestem przedmiotem badania? Natomiast odbyła rozmowę prywatną z moją żona, a ze mną już nie... W zaświadczeniu napisała, że "bazując na rozmowie matki z dziećmi stwierdzam, że ojciec nie przejawia inicjatywy rodzicielskiej" Jak można stwierdzić coś takiego o trzeciej osobie bazując na rozmowie matki z dziećmi? Przecież to jest kpina. Potem napisałem obszerną wiadomość opisując mój punkt widzenia i dołączając dowody na to, iż biła dzieci (miała niebieską kartę) oraz że kłamie w czasie spotkań... Poprosiłem o wystawienie zaświadczenia dla mnie iż opłacam zajęcia ja oraz przywożę dzieci na nie. Uzyskałem odmowę wydania zaświadczenia.... Czy tylko mnie się coś wydaje, że coś tutaj jest nie tak ? Czy można coś takiego zgłosić? Jak tak to gdzie? Czy dlatego, że jestem mężczyzną to można stosować wobec mnie podwójne standardy? Dla mnie to jest po prostu kpina....
Witam, jestem Patryk. Mieszkam w małym mieście. Zostałem ofiarą hejtu/oczerniania przez bliskich sąsiadów iż jestem gejem. Trwa to już koło 2 lat. Ponoć jak kiedyś siedziałem na ławce (z bratem ciotecznym) ktoś nam zrobił zdjęcie. Że niby jesteśmy parą gejów. Jestem hetero, brat też. Plotka bardzo szybko się rozniosła i często słyszę na ulicy, o idzie ten gej/pedał. Plotka urosła do tego, że niby się całowaliśmy na tej ławce i trzymaliśmy się za ręce. Jak mam reagować na tego typu zaczepki? Często pod oknem mam wyzwiska lub głośne śmiechy. Ogólnie jestem optymistą. Ale nie wiem co mam robić dalej. Praktycznie na każdym kroku już wiedzą o tej plotce i słyszę gadanie. Jakieś wskazówki co mogę zrobić, bo jestem w kropce. Nie pójdę z tym do psychologa, bo mi wstyd nawet o tym mówić.
TW- Samookaleczanie.
Mam 18, miałam rok przerwy od samookaleczeń, spróbowałam samookaleczania znowu, wcześniej robiłam to głęboko dość i mam widoczne grube blizny na udach, ale teraz jak znowu to zrobiłam, czego żałuje, zrobiłam to bardzo płytko, mało krwi a miałam bardzo złą reakcję, nie mogłam oddychać, kręciło mi się w głowie i prawie zwymiotowałam, bo cofało mi się z żołądka i miałam odruchy wymiotne, trwało to z kilka minut i już się w ogóle boję to powtarzać, nie wiem, co mogło się stać, że aż tak zareagowałam?