Nudzę się na psychoterapii. Ciągle poruszamy te same obszary, a ja chciałabym móc rozwinąć się i zaangażować w nowe.
Natalia

Witold Bomba
Dzień dobry,
Jeśli ma Pani takie odczucia to najlepiej jest powiedzieć o tym szczerze na terapii. Terapeuta powinien z Panią zająć się tym tematem. Być może, gdy poruszycie ten temat znajdzie się rozwiązanie tego problemu. Unikając trudnego tematu nie pójdzie się naprzód. A być może jest to okazja do nauczenia się nie unikania trudnych tematów we własnym życiu. Być może czuje się Pani, że stoi w miejscu, bo właśnie trzeba tą trudność “wyciągnąć na plan”, bo to ona Panią wstrzymuje przed pójściem dalej.
Powodzenia,
Witold Bomba

Joanna Ganczarek
Dzień dobry, czy rozmawiała Pani o tym z terapeutą/terapeutką? Odczucia, o których Pani pisze pojawiają się często w terapii i warto z nich skorzystać.
Pozdrawiam,
Joanna Ganczarek

Michał Figura
Dzień dobry,
Myślę, że dobrym sposobem na przełamanie nudy będzie wprowadzenie tego tematu podczas sesji :) Jestem przekonany, że dla terapeuty będzie to bardzo cenna informacja, która pozwoli mu lepiej Panią zrozumieć oraz poznać Pani oczekiwania. Może dzięki temu, uda wam się wspólnie wprowadzić nowe cele terapii tak, aby stała się ona dla Pani bardziej ciekawsza i angażująca.
Pozdrawiam,
Michał Figura

Katarzyna Miksa
Dzień dobry! samo zauważenie, ze istnieje taki problem jaki Pani opisała jest bardzo ważne. Zachęcam Panią do wprowadzenia tego tematu na sesję, powiedzenie terapeucie o swoich odczuciach, oczekiwaniach i potrzebach, tak jak napisała to Pani tutaj. Nie ma nic w tym złego!

Adriana Błażej
Hej, myślę, że dobrze byłoby powiedzieć o tym terapeucie. Powiedzieć, jak chciałabyś pracować, podejście poznawczo-behawioralne daje mnóstwo możliwości do właśnie takiej “aktywnej” pracy. Może być też tak, że ta chwilowa (być może chwilowa) nuda też jest jaką ważną informacją - np. że lubisz intensywnie się angażować, że spokój i stagnacja powodują lęk z jakiegoś powodu… możliwości jest tutaj sporo, Twój terapeuta powinien otwarcie podejść z Tobą do tego tematu. Jeśli potrzebujesz jakichś rozwojowych działań, to poza terapią możesz np. skorzystać z jakichś warsztatów organizowanych w Twojej okolicy albo coachingu, który właśnie na działanie i aktywny rozwój i naukę jest nastawiony. Ale na początek sugerowałabym rozmowę z terapeutą o Twoich potrzebach :)

Justyna Czerniawska (Karkus)
Dzień dobry,
To co Pani opisała to bardzo ważny temat, który należy przede wszystkim wnieść na sesję ze swoim terapeutą. Być może przegadanie tego na sesji spowoduje jakąś zmianę tak, aby Pani czuła się usatysfakcjonowana.
Trzymam kciuki za proces terapeutyczny!
Pozdrawiam serdecznie,
Justyna Karkus - psycholog, psychoterapeuta

Agnieszka Wloka
Pani Natalio, w każdej terapii przychodzi taki czas …zresztą jak czytam Pani wpis to widać w nim Pani zagubienie…"nudzi mnie" “dużo wynoszę”. Terapia jak każda relacja ma swój etap “wow”, stagnację, etap zaprzeczania, odchodzenia, itd. Myślę, że całe sedno w tym, żeby terapeuta wiedział o Pani odczuciach - jest specjalistą, więc się nie obrazi, a jest to na pewno ważny element do pracy. To, co nazywa Pani “nudą” równie dobrze może być próbą ucieczki…odgrodzenia się od jakiegoś problemu - zupełnie podświadomie. Tym bardziej więc szkoda, że terapię przerwać. Także: rozmowa z terapeuta, a przy okazji może więcej skupienia - nawet rozpisania sobie - tych korzyści, które Pani wynosi.

Marta Kocięda
Cześć Natalia,
Słyszę Twoją ogromną potrzebę nowości i dynamiki w procesie terapeutycznym.
Zachęcam do podzielenia się swoimi przemyśleniami i potrzebami z terapeutą.
Powodzenia!
Pozdrawiam,
Marta

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
TW: myśli samobójcze
Witam mam na imię Paweł 34 lat.. Od koło 2.5 roku zmagam się z dużym bólem kręgosłupa i na razie nie ma nadziei, by to się zmieniło, przyjmuje już dość mocne leki przeciwbólowe.. Jeden antydepresant biorę już koło 2.5 lat i tak samo jeden depresant.. Miałem ostatnio pomoc psychiczną niestety już się skończyła .. Mam przepuklinę kręgosłupa.. ale też duże problemy ze snem przez ból.. Ja mam wrażenie, że ból kręgosłupa niestety ma duże podłoże z mojego organizmu, który już po prostu nie dawał rady dalej udawać i się poddał.. Dlatego tak mocno mnie boli. Pani Psycholog zdiagnozowała ciężką depresje.. a Pani Psychiarta .. diagnozowała nawracająca.. depresje.. Mam umówioną dzienny odział, ale tak naprawdę teraz już zostałam sam.. Tak naprawdę szybko tam nie trafie... bo mam czekać na telefon.. Po skończeniu pomocy psychicznej, ciężko mi jest wstać z łózka... Mam ciężkie myśli samobójcze.. prób raczej nie miałam.. choć zastanawia mnie jej definicja... próba jest jak się już np. potne... czy jak mam np. naładowaną broń i mam ochotę wielka strzelić sobie w głowę, ale niestety tego nie zrobiłam... z depresją tak naprawdę pewnie się zmagam kilkanaście lat, lecz ostatnio naprawdę jest mi ciężko myśli ca coraz gorsze...
Praktycznie nie mam kogo prosić o pomoc, bo przecież ja nie mogę być chory na depresje... bo codziennie wstaje. Aktualnie jestem na rencie. ale przed tym wychodziłam do pracy i trwałem jak automat.. Od dawna już nie czuje.. Tak samo próbowałem się ciąc.. ale to niestety mi nie pomogła.. Bo nadal nic nie czułam.. A teraz mam wrażenie, ze już dłużej tak nie mogę niestety ból. I to ze zostałam z tym wszystkim całkiem sam .. Osobiście mam już tego dość i mam ochotę skończyć z tym wszystkim.. ale mam jeszcze trochę cały i chce jakieś pomocy, tylko nie wiem, czy jak juz wykorzystałem wsparcie psychologiczne, czy przez te 6 miesięcy będę mógł jeszcze z czegoś skorzystać.. Bo mój stan naprawdę jest zły, a nie chce iść do szpitala, bo jak już to nie będę miał próby, tylko po prostu to zrobie.. Dlatego pytanie, czy z czegoś jeszcze mogłbym skorzystać czy po prostu mam czekać.. Aż będzie termin na dzienny odział..