Mam trudności z nazywaniem emocji. Czuję je bardziej fizycznie.
Witam, odkąd pamiętam łapie się na tym, że nie potrafię powiedzieć co czuję, nazwać emocji może poza podstawowymi. Jedynie wiem, że czuje jakieś czysto fizyczne objawy, ale ciężko mi powiedzieć co to za uczucie czy emocja. Jednocześnie jestem osobą dość empatyczną, ale bardziej dlatego, że gdy widzę cierpiące zwierzę, to czuję w środku ścisk i jak mu pomogę, to przestanie. Jednocześnie jestem osobą wrażliwą, czy jest ewentualność być jednocześnie osoba wysokowrażliwą i mieć problemy z odczuwaniem uczuć?
Anonim
Paulina Kliś
Dzień dobry,
tak, zdarzają się sytuacje, w których osoba może być wysoko wrażliwa, ale jednocześnie mieć trudności w rozpoznawaniu i nazywaniu swoich emocji. Wysoka wrażliwość często oznacza większą umiejętność empatii w stosunku do emocji innych osób lub zwierząt, co może tłumaczyć Pana reakcję na cierpienie innych.
Problemy z identyfikowaniem własnych uczuć mogą wynikać z różnych czynników, takich jak stres, traumy, brak praktyki w identyfikowania emocji lub nawet kulturowe uwarunkowania, które mogą wpływać na to, jak wyrażamy emocje.
Jeśli chciałby Pan popracować nad rozpoznawaniem, nazywaniem i regulacją emocji, zachęcam do skorzystania z pomocy specjalisty.
Pozdrawiam,
Paulina Kliś
Psycholog, Seksuolog
Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Irena Kalużna-Stasik
Dzień dobry!
To, co opisujesz, brzmi jak zjawisko, które często spotyka się u osób wysoko wrażliwych, ale jednocześnie może wskazywać na trudności z rozpoznawaniem i nazywaniem emocji – co określa się czasem jako aleksytymię. Aleksytymia nie oznacza braku emocji, ale trudność w ich identyfikacji, werbalizacji i czasem zrozumieniu ich wpływu na nasze zachowanie. Jeśli masz trudności z rozpoznawaniem emocji, możesz zacząć od małych kroków. Na przykład zacząć prowadzić dziennik emocji, obserwować swoje ciało- co czujesz, możesz też wydrukować sobie koło emocji, aby się nauczyć określać jaką emocje poczułaś lub jeżeli potrzebujesz wsparcia zapisać się na konsultacje do specjalisty, który tez pomoże Ci zgłębić i zrozumieć swoje emocje.
Życzę spokojnego czwartku i siły abyś mogła sobą się zaopiekować!
Irena Kalużna-Stasik - psycholog
Zobacz podobne
Jak nauczyć się nazywać i rozpoznawać, jaką mam w danym momencie emocje czy uczucia ? Ja wiem, że je mam.
Wiem, że są negatywne lub pozytywne, ale nie umiem ich nazwać ani opisać, aby pasowały do jakieś definicji.
Jestem w stanie wymienić listę emocji i uczuć, na myślę dwie kartki A4, ale co z tego, jak w praktyce nie umiem tego wykorzystać. To utrudnia komunikacje z innymi ludźmi.
Nie znam definicji tych słówek, a nawet jak już poznam, to nic mi to nie pomaga. Potrzebuje, aby ktoś nazwał to, co czuje na podstawie moich opowieści. To pozwala mi się zorientować mniej więcej jaka to emocja lub uczucie. Lubię, jak ktoś opowiada o swoich przeżyciach, wydarzeniach, sytuacjach, gdzie mówi, jak się czuje, nazywa to, bo dzięki temu zdobywam jakąś wiedze. Niestety nie mogę na ten temat liczyć na mojego terapeutę, ponieważ zostawił mnie z tym tematem ze zdaniem " wszystko rozumiem, więc się ich ucz i obserwuj, to ciekawe doświadczenie" i koniec. Zostałam z tym sama.
Pewnie nie zajęłabym się tym tematem, gdyby nie to, że sam wymaga ode mnie nazywania emocji, ale jak przychodzę i mówię, że nie potrafię, to się wycofuje i zostawia mnie z tym samą. Tutaj też nie wiem, jakie mam w związku z tym emocje. Zwyczajnie się rozpłakałam. No więc, czy mogłabym prosić o jakąś wskazówkę, jak się tego uczyć?
Skąd mam wiedzieć, że teraz jestem, powiedzmy zła, a teraz czuje, że mi przykro. A skąd, że to nie wiem - żal.
Nie wiem. Chyba czuje strach w sobie, ale nie wiem, czy to po prostu nie stres lub nerwy. A może jeszcze coś innego.
U innych ludzi również nie umiem zidentyfikować, co czują, nie umiem się domyślić. Jak już ktoś naciska, abym mówiła o tym, co czuje, to strzelam, bo nie wiem. Sama sobie z tym nie poradzę. Liczyłam na pomoc terapeuty, ale no przeliczyłam się. Jestem w trakcie szukania innego, ale chciałabym już teraz zdobyć jakąś wiedze, umiejętność, aby te sesje były bardziej praktyczne. Wtedy może nie będzie mnie zostawiał z problemem samą, jeśli zdobędę tę wiedzę, nie wiem z książek czy skądś. Myślałam, że terapia właśnie od tego jest, aby ktoś Ci w tym towarzyszył, pomógł się nauczyć, a tu wychodzi, że człowiek i tak zostaje ze wszystkim sam 😟.