NR

Anna Martyniuk-Białecka
Trudno określić czy Pani waga jest w normie, bo nie podaje Pani swojego wzrostu, nie można więc obliczyć BMI.
-14 kg w dwa miesiące to dość duży spadek wagi. Dobrze byłoby się temu bardziej szczegółowo przyjrzeć. Tym bardziej niepokojące jest, że jedynym pełnym posiłkiem w ciągu dnia są dla Pani obiadokolacje.

Aleksandra Budzik
Dzień dobry,
Z Pani wypowiedzi wynika, że obecny sposób odżywiania powoduje złe samopoczucie i nie jest dla Pani korzystny. Warto skontaktować się ze specjalistą, który przeprowadzi szczegółowy wywiad i z którym stworzy Pani plan działania. Kluczowa będzie również praca nad przekonaniami na temat wyglądu i szczupłej sylwetki (skąd się biorą, co dają, z czego wynikają).
- W razie pytań i wątpliwości – zachęcam do kontaktu.
Pozdrawiam
Aleksandra Budzik

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Od pewnego czasu zmieniło się moje podejście do jedzenia, jest to dla mnie powód do niepokoju. Na początku chciałem po prostu zdrowiej się odżywiać i czuć lepiej. Ale teraz każda decyzja związana z jedzeniem budzi we mnie stres.
Unikam produktów, które uznaję za "niezdrowe", a każde odstępstwo od diety wywołuje poczucie winy.
Zorientowałem się, że stałem się niewolnikiem planowania posiłków i ściśle przestrzegam narzuconych sobie zasad.
Obsesja na punkcie jakości jedzenia zaczęła psuć moje relacje z innymi. Unikam spotkań towarzyskich, gdzie mogę stracić kontrolę nad tym, co jem. Staję się drażliwy i coraz bardziej izoluję się od przyjaciół i rodziny, bo nie rozumieją, dlaczego aż tak rygorystycznie podchodzę do diety. Co mi jest? Pomocy
Mam problem, który zaczyna mnie trochę martwić. Coraz częściej budzę się w środku nocy z tak silną chęcią na przekąskę, że nie mogę się powstrzymać, nawet jeśli wiem, że tak naprawdę nie jestem głodna. To uczucie mnie wykańcza – psuje mi sen, a potem cały dzień jest trudniejszy.
Czy takie nocne podjadanie faktycznie może być związane z dietą albo stresem? Może powinnam spróbować jeść inaczej – np. większe śniadania, albo unikać cukru przed snem? A może to bardziej coś w głowie i trzeba ogarnąć stres albo jakieś emocje, które ciągną mnie do jedzenia?
Myślę, czy nie spróbować jakiejś terapii, ale nie wiem, czy to odpowiedni kierunek.