
Gdzie szukać wsparcia i pomocy? Słuchy, złe intencje wobec mnie, chcą mnie zniszczyć.
Sebastian Reszczyński

Patryk Falerowski
Drogi Panie Sebastianie,
Dziękuję, że podzielił się Pan swoimi przeżyciami i odczuciami. To, co Pan opisuje, brzmi bardzo ciężko i rozumiem, że może wywoływać poczucie bezsilności oraz ogromnego stresu. Musi być Pan wyjątkowo zmęczony ciągłym poczuciem zagrożenia i osaczenia, z którym mierzy się Pan każdego dnia. W takich momentach bardzo ważne jest, aby znalazł Pan kogoś, kto pomoże zrozumieć te doświadczenia i udzielić wsparcia, które naprawdę pomoże poczuć się bezpieczniej.
Chciałbym zasugerować, aby rozważył Pan rozmowę ze specjalistą - lekarzem psychiatrą, który ma doświadczenie w pracy z podobnymi sytuacjami. Czasami to, co przeżywamy, może być wynikiem złożonych procesów, które wymagają wsparcia kogoś, kto potrafi je zrozumieć i odpowiednio nimi pokierować. Spotkanie z takim specjalistą może przynieść ulgę i pomóc w odnalezieniu drogi do spokoju. Jestem pewien, że podjęcie takiego kroku może przynieść Panu poczucie, że nie jest Pan sam w tej trudnej sytuacji i że jest możliwość znalezienia pomocy.
Pozdrawiam,
Patryk Falerowski
Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Michał Baczewski
dzień dobry,
Domyślam się że możesz czuć ogromny niepokój i dyskomfort. Na pewno nie jestem sobie w stanie wyobrazić jak to może być trudne. Poza otwrtą rozmową z lekarzem (tak jak powyżej proponuję Pan Patryk) - podczas której warto podzielić sie Tym co zauważasz - dodatkowo możesz rozważyć terapię.
z życzliwością, Michał Baczewski wPunkt Centrum Psychoterapii i Rozwoju

Zobacz podobne
Mam wrażenie, jakbym żył w świecie pełnym podejrzliwości, która zaczyna mnie przytłaczać. Myślę, że ludzie wokół mnie skrywają jakieś ukryte intencje, nawet jeśli nie ma na to dowodów. Ta nieufność psuje moje relacje z innymi, przez co staję się zamknięty i odizolowany. Czuję się jakbym był w ciągłym stanie alarmowym, analizując każde słowo i gest innych... to naprawdę męczące. Chciałbym dowiedzieć się, jak mogę podjąć pracę nad tymi trudnościami i jakie kroki powinienem podjąć, by odzyskać spokój umysłu. Wiem, że samotne radzenie sobie z tym może być trudne, dlatego szukam profesjonalnej pomocy.
Mam wielu bliższych znajomych, nazywam ich przyjaciółmi, jednak tak naprawdę czuję, że nimi nie są.
Gdy mówię o swoich problemach, nie dostaje takiego wsparcia jakiego czuję, że bym potrzebowała, czasami też potrafią to olać. Zamiast gadać o tym co mnie dręczy, lepiej gada się o chłopakach czy innych tych mniej ważnych rzeczach (dla mnie aktualnie). Bardzo źle się z tym czuję, bo nie czuję oparcia w nich.
Jak powiedzieć im, że takie zachowanie mi nie pomaga, żebym nie wyszła też na atencujeszkę i w ogóle..