Left ArrowWstecz

Zaburzenia nastroju i lękowe po traumie. Leki psychiatryczne nie dają poprawy. Jak mam sobie poradzić?

Bardzo proszę o pomoc , wyrażenie opinii, ewentualnie nakierowanie, jak postąpić dalej. Od 5 lat zmagam się z różnego typu dolegliwościami, stało się to po śmierci mojej bliskiej osoby , bardzo mocno to przeżyłam , ciągle szukam przyczyny mojego złego samopoczucia . Głównymi dolegliwościami są ciągle bóle brzucha , biegunki z zaparciami naprzemiennie, skoki lub spadki ciśnienia oraz pulsu, wybudzanie się w ciągu nocy po 4/5 razy , bardzo silne zmęczenie. którego nie mogę niczym poprawić w ciągu dnia , płacz , jadłowstręt, na sam widok jedzenia robi mi się niedobrze , co chwilę latam po lekarzach, żeby znaleźć przyczynę, ale wszyscy twierdzą, że to nerwica lękowa ze stanami depresyjnymi . Byłam już u neurologa , psychologa , psychiatry . Testujemy ciągle to nowe leki, które działają tylko do 3 tyg później wszystko wraca nawet z podwójną siłą . Mam dopiero 25 lat a każdy dzień jest walką, aby go przetrwać. Tylko czekam kiedy położę się spać tak, jakbym wtedy nie czuła tego bólu , zmęczenia i uciekała w ten sposób . Chciałabym zacząć terapię, ale terminy są tak odległe, że nie widzę sensu widzenia się z lekarzem dwa razy w miesiącu . Brakuje mi siły na to wszystko . Z wiecznie uśmiechniętej dziewczyny stałam się wrakiem człowieka .
User Forum

Paulina

2 lata temu
Karol Bieńkowski

Karol Bieńkowski

Dzień dobry Pani Paulino,

zaburzenia lękowe z epizodami depresyjnymi mogą dawać takie objawy, jakie Pani opisała - najlepszy sposób na poradzenie sobie z tymi problemami to współpraca z psychoterapeutą/psychoterapeutką. Stosowanie farmakoterapii może być przydatne jako dodatkowe leczenie. 

Proszę pamiętać, że psychoterapia to proces, który wymaga czasu. Początkowe etapy mogą nie przynieść natychmiastowej poprawy - trzeba brać to pod uwagę i uzbroić się w cierpliwość. 

Życzę Pani dużo wytrwałości i zdrowia.

Pozdrawiam,

Karol Bieńkowski

2 lata temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Katarzyna Garlicka

Katarzyna Garlicka

Dzień dobry

Jeśli Pani objawy zaczęły się od śmierci bliskiej osoby to możliwe, że zachorowała Pani na zespół przewlekłej żałoby. Jego wystąpienie w przypadku braku wyleczenia trwa aż do śmierci pacjenta, także warto rozpocząć leczenie. W związku z tym, że funkcjonowanie w przewlekłej żałobie obciąża cały organizm pojawiają się różne choroby, w tym mogą wystąpić nawet choroby kardiologiczne czy nowotworowe. Bardzo często pojawiają się różne psychosomatyczne dolegliwości i pacjenci nie zawsze wiążą to ze śmiercią. Występuje to wtedy gdy pacjent trwa w takim stanie przez wiele lat. Są to zablokowane emocje w ciele, a Pani mózg jest w stanie zawieszenia. To o czym Pani wspomina, czyli silne zmęczenie wynika właśnie z tego stanu, w którym aktualnie się Pani znajduje - jest to stan wynikający z przewlekłej żałoby.

Leki psychiatrycznie, jeśli chodzi o to zaburzenie, nie są skuteczne. W związku z tym, że w Polsce nie ma jeszcze wprowadzonej nowej klasyfikacji ICD11 i DSM-5-TR jaką stosuje się w większości krajów europejskich nie otrzymała Pani poprawnej diagnozy. Ta diagnoza również nie jest jeszcze popularna wśród psychologów.

 

1 rok temu

Zobacz podobne

Co zrobić, żeby nie myśleć o jedzeniu?
Co zrobić, żeby nie myśleć o jedzeniu? Jak chcę postarać się nie jeść, np. słodyczy, to nie umiem, nie ma dnia, bez którego nie zjadłabym czegoś słodkiego. Nie chcę tak. Chcę nie myśleć o słodkościach i pokusach i zająć jakoś głowę czymś innym, ale czym ? Nie umiem przestać myśleć o tym.
Jak poradzić sobie z emocjonalnym jedzeniem i napadami głodu?

Dzień dobry. Chciałabym opowiedzieć o moich nawykach żywieniowych, bo czuję, że wpływają one na moje zdrowie i samopoczucie. Kocham jeść. Naprawdę lubię jedzenie, i to w dużych ilościach. To jest dla mnie ogromna przyjemność. Często traktuję jedzenie jako nagrodę. Na przykład po ciężkim dniu w pracy. Zawsze muszę przegryźć coś słodkiego po obiedzie. Jeśli zjem coś wytrawnego, od razu mam ochotę na czekoladę albo ciasto i do tego dużą słodką kawę. Dodam, że moje obiady są spore i niezbyt zdrowe, ponieważ po zjedzeniu czegoś mniej kalorycznego czuję, że się nie zaspokoiłam. Po zjedzeniu czuję się super, ale później czasem mam wyrzuty sumienia, że było tego za dużo. Nigdy nie odmówię fast fooda, nieważne, że jadłam już spory obiad. Często jak postaram się dłużej powstrzymać z jedzeniem niezdrowego jedzenia, to po jakimś czasie dostaję napadów głodu i jem, co popadnie. Już mnie to męczy. Czuję się coraz większa (i jestem większa!), opuchnięta, woda w organizmie stoi a ja nie mogę się powstrzymać przez jedzeniem. Nawet teraz siedzę w pracy, piszę to i myślę o tym, co dobrego sobie zjem po powrocie do domu... Pieniądze, które wydaje na jedzenie to następny problem...

Lęk przed nowym jedzeniem - jak radzić sobie z Arfid?

Czuję, że moje jedzenie to teraz jedna wielka bitwa, a ja coraz bardziej w niej przegrywam. Mam tak okrojoną listę tego, co mogę włożyć do ust, że czasem aż się boję, co to robi z moim zdrowiem. Kiedy próbuję coś nowego, zamiast normalnej reakcji pojawia się stres, panika, a nawet obrzydzenie, jakby to była jakaś straszna rzecz. I to nie jest tak, że nie chcę — po prostu nie mogę. 

Wiem, że to może być coś jak Arfid, ale co ja mam z tym zrobić? Jak mam się przełamać? Boję się, że nigdy nie uda mi się zmienić tych schematów, a moje zdrowie zacznie się sypać.

Zależy mi na znalezieniu jakiejś drogi wyjścia, ale nie wiem, od czego zacząć. Jak w ogóle działa taka terapia na coś tak dziwnego? Jak można oswoić ten strach i jakoś wprowadzać nowe rzeczy do diety, bez tego całego chaosu w głowie? I czy to w ogóle kiedyś mija? 

Jak pokonać lęk przed jedzeniem po zatruciu pokarmowym?

Niedawno przytrafiło mi się zatrucie pokarmowe, które wywołało u mnie duży lęk przed jedzeniem. Zawsze byłem kimś, kto czerpał radość z jedzenia i chętnie testował nowe smaki, ale teraz już sama myśl o posiłku powoduje u mnie niepokój i strach. 

Boję się, że mogłoby się to powtórzyć, więc zacząłem unikać pewnych potraw i miejsc. Widziałem, jak ten strach zaczyna wpływać na moje życie codzienne i tracę przyjemność z jedzenia. Rozmyślam nad tym, jak odbudować zdrową relację z jedzeniem i czy są jakieś sposoby, które pomogłyby mi przezwyciężyć ten lęk. Czuję, że muszę się tym zająć, zanim zacznie to wpływać na moje zdrowie fizyczne i psychiczne. 

Dziękuje za pomoc.

Po opuszczeniu przez partnera (który nie wspiera finansowo ani emocjonalnie) wpadłam w uzależnienie od alkoholu - bardzo źle się czuję, proszę o pomoc
Witam, dwa lata temu urodziłam córkę, drugą już. W czasie ciąży wyszło, że partner ma długi hazardowe i to ogromne...ciąża zagrożona...tuż po zostawił i pojechał za granicę, dalej kłamał, grał, nie pomagał...płakałam chyba prawie cały czas...skończyłam karmić piersią i kiedyś w tych nerwach sięgnęłam po piwo, by, nie wiem, uspokoić się, zasnąć...I tak od tego czasu piję codziennie i to z 3 lub 4, pracuję po 12 godz dziennie, jak przychodzę usypiam dzieci i piję, bo tylko tak mogę zasnąć, płaczę nadal...to już będzie niedługo półtora roku, pomaga mi to w zaśnięciu, ale całe dnie myślę o wieczorze, że znowu będzie mi ciężko, że będę płakać, on obiecuje, mówi, że się poprawi, ale jak wraca raz na dwa miesiące to woli spać niż mi pomóc czy spędzić ze mną czas...jestem wycieńczona, chciałabym coś zmienić...przestać pić...naprawić nasze relacje, bo ponoć już nie gra od roku, ale to długa historia...Ja opłacam rachunki, utrzymuję dom, dzieci, opłacam opiekunkę, on się nie dokłada praktycznie, czasem jakiś grosz rzuci typu 500zl, nie okazuje uczuć a ja ciągle mu je okazuje, wybaczam, staram się naprawdę, by dzieciom niczego nie brakło mimo ciężkiej sytuacji finansowej, spędzam z nimi każdy dzień wolny, ale jestem już naprawdę zmęczona walką o rodzinę, dzieci, o związek...martwi mnie ze beż tych 3 czy 4 czy 2 czasem piw nie zasnę, jak mam to ogarnąć? Czy walczyć? Wydaje mi się, że on już odpuścił...nawet na urodziny moje, jak był, usłyszałam wszystkiego najlepszego i nawet drobiazgu nie dał mi, zabolało🙄 teraz zamiast ze mną być, woli spać, proszę o pomoc...to tylko część z tego ogólnikowa, dodam, że jak mi nie odpisuje wieczorem to wpadam w panikę i płaczę do rana, aż nie padnę z wycieńczenia...jakiś uraz? Nerwica? Depresja? Źle się czuję psychicznie, nie mam kiedy odpocząć i nie mam wsparcia od tej niby najważniejszej osoby😟
zaburzenia emocjonalne 1

Zaburzenia emocjonalne - przyczyny, objawy i metody leczenia

Zaburzenia emocjonalne to poważne problemy psychiczne wpływające na jakość życia. Kluczowe jest zrozumienie ich przyczyn, objawów i metod leczenia, aby skutecznie wspierać osoby, które się z nimi zmagają. Sprawdź, jak sobie z nimi radzić!