
Czy psychoterapia skutecznie leczy zaburzenia lękowe i bezsenność?
Czy zaburzenia lękowe i bezsenność da się wyleczyć psychoterapią?
JC
Magdalena Deresińska
Dzień dobry,
zdecydowanie tak, zaburzenia lękowe i bezsenność mogą być skutecznie leczone psychoterapią. W niektórych sytuacjach może być również wskazana współpraca z lekarzem psychiatrą i wspomaganie psychoterapii przyjmowaniem leków.
Jeśli doświadczasz lęku i bezsenności, warto skorzystać z porady specjalisty, psychoterapeuty i/lub psychiatry, ocenią Twój stan zdrowia i zaproponują odpowiednie działania terapeutyczne.
Pozdrawiam,
Magdalena Deresińska
Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dorota Żurek
Jak najbardziej tak, wszystkie zaburzenia lękowe oraz problemy ze snem można leczyć poprzez psychoterapię.
Jest to najbardziej skuteczna forma leczenia tych zaburzeń. Polecam terapię w nurcie poznawczo-behawioralnym, gdzie efekty terapii są dosyć szybkie, w przeciwieństwie do innych nurtów. Czasem, gdy objawy lękowe są dosyć silne, stosuje się także farmakoterapię i wtedy leczenie jest efektywne. Jednak psychoterapia odgrywa kluczową rolę w leczeniu i zapobieganiu nawrotom choroby.
Pozdrawiam,
Dorota Żurek- psycholog
Natalia Ksiądz-Gołębiowska
Witaj,
Tak, zaburzenia lękowe i bezsenność można skutecznie leczyć za pomocą psychoterapii, zwłaszcza terapii poznawczo-behawioralnej (CBT). To metoda o dobrze udokumentowanej skuteczności, potwierdzonej wieloma badaniami naukowymi.
Zaburzenia lękowe i bezsenność często idą w parze — lęk może utrudniać zasypianie lub powodować wybudzenia w nocy, a brak snu pogłębia objawy lękowe. Dlatego w terapii warto pracować równolegle nad obiema trudnościami.
W niektórych przypadkach, zwłaszcza gdy objawy są nasilone lub długotrwałe, pomocna (a czasem niezbędna) może być współpraca z lekarzem psychiatrą. Połączenie psychoterapii z farmakoterapią bywa wtedy najbardziej skutecznym rozwiązaniem.
Pozdrawiam,
Natalia Ksiądz-Gołębiowska, psycholog | psychoterapeuta CBT
Monika Wyszomierska
Często tak, jest to możliwe i w przypadku zaburzeń lękowych i bezsenności psychoterapia poznawczo-behawioralna, ma dużą udowodnioną skuteczność. Polecam konsultacje z psychoterapeutą poznawczo-behawioralnym, który będzie mógł dopytać o więcej informacji i przygotuje plan leczenia.
Serdeczności!
Katarzyna Organ
Dzień dobry
W zależności od rodzaju zaburzeń i stopnia nasilenia objawów zaburzenia lekowe leczy się psychoterapią, czasem potrzebna jest farmakoterapia. Zarówno w przypadku zaburzeń lękowych i bezsenności (które mogą mieć wspólny mianownik) dobrze sprawdza się podejście poznawczo-behawioralne.
Z pozdrowieniami
Katarzyna Organ
Psycholog, Psychoterapeuta
Katarzyna Kania-Bzdyl
Dzień dobry,
przy odpowiednich technikach i metodach pracy - oczywiście, że tak! :) Znajdź dla siebie odpowiedniego psychoterapeutę lub psychologa i zacznijcie działać :) Pamiętaj, że nie każdy specjalista pasuje do każdego pacjenta, dlatego dobór specjalisty pod siebie jest szalenie ważny.
Trzymam kciuki!
Katarzyna Kania-Bzdyl
Katarzyna Gołębiewska
Dzień dobry,
Oczywiście, że jest to możliwe. W czasie terapii rozmawia się o okolicznościach występowania lęku, reakcjach na myślenie o nim, sposobach radzenia sobie i wielu innych składowych tej problematyki. Przyglądając się lękowi i bezsenności z uwzględnieniem szerokiego kontekstu funkcjonowania, można skutecznie wprowadzać satysfakcjonujące zmiany.
Katarzyna Gołębiewska
Psycholog i psychoterapeuta
Weronika Rutkowska
Oczywiście, jest to możliwe, aby opisywane objawy ustąpiły w wyniku pracy psychoterapeutycznej. Jednak mogą występować przypadki, w których sama psychoterapia bez wsparcia farmakologicznego będzie niewystarczająca. Warto wówczas połączyć obie te formy leczenia w celu uzyskania największej skuteczności.
Pozdrawiam
Weronika Rutkowska
Psychoterapeutka Gestalt

Zobacz podobne
Miałem zadać pytanie, lecz podczas pisania uświadomiłem sobie, że lepiej się poczuje, gdy słowa opiszą i być może otworzą mi oczy, jak głęboko na dnie się obecnie znajduję.
Mam 24 lata nigdy nie miałem dziewczyny. Najpiękniejsze uczucie, jakim jest miłość i coś, co leży w naturze ludzkiej, jest mi zupełnie obce (pisząc ten fragment, poleciały mi natychmiastowo łzy). Ponad to, od 10 lat nie mam choćby jednego znajomego, z którym mógłbym popisać o wypadach na miasto, nawet nie myślę, są to zbyt odległe marzenia. Nie mam również rodziny.
Ojciec zmarł, gdy miałem dwa latka, od tamtego momentu mama kompletnie nie dawała sobie rady pod żadnym aspektem wychowywania dziecka, nigdy nie przekazywała mi żadnych wartości, nigdy niczego mnie nie nauczyła, a nawet nie obdarowała mnie matczyną miłością (uświadomiłem to sobie, dopiero gdy się od niej wyprowadziłem).
Miała partnera, który ją bił, miałem wtedy 6-12 lat nie mogłem nic zrobić, tylko płakać i patrzeć się na to z nadzieją, że przestanie. Przez 6 lat życia z nim, jako dziecko, nie wychodziłem z pokoju do kuchni czy łazienki, gdy pierw nie upewniłem się, że nie będę musiał go mijać w przedpokoju.
W wieku 21 lat chciałem zacząć nowe życie, więc sam wyprowadziłem się do Belgii, mam dobrze płatną i stabilną pracę, lecz przez to, że wychowałem się bez ojca, kompletnie nie radzę sobie z rzeczywistością i realiami, które wiążą się z samodzielnym życiem. Mam lęki przed wyjściem do sklepu, nawet gdy coś pilnie potrzebuję, to często strach daje za wygraną.
W tym momencie uświadomiłem sobie, że to, co teraz robię, nie ma żadnego sensu i nie zmieni to mojego życia.
Dodam jeszcze tylko, że gdy mój stan jest wyjątkowo krytyczny, uspokaja mnie wtedy myśl o samobójstwie, że wtedy przecież już zupełnie nic nie będzie miało znaczenia.
Znam odpowiedź specjalisty, który podejmie się mojej sprawy -zmień dotychczasowe nawyki, z dnia na dzień stawaj się lepszy o 1%. Bardzo bym chciał, żeby to było takie proste, ale wiem, że już jest na mnie za późno
Coraz częściej zauważam, że moja córka naprawdę boi się chodzić do szkoły, co mnie martwi. Każdego ranka ten lęk wydaje się rosnąć, a próby uspokojenia pomagają tylko na krótko.
Rozmawiałam z dzieckiem o jej uczuciach i obawach, ale często się wycofuje albo mówi, że nie wie dokładnie, co ją przeraża. Czy ktoś mógłby mi polecić metody, które pozwolą mi lepiej zrozumieć te lęki? Czy warto porozmawiać o tym z nauczycielem? Co mu powiedzieć?
Zosia ma koleżanki, nawet jedną najlepszą, więc to raczej nie w tym problem.
Jak pomóc jej odzyskać pewność siebie, by przestała płakać?
Chcę ją wspierać, ale też nie przygnieść opiekuńczością.
Będę wdzięczna za każdą radę i wskazówkę.
