Left ArrowWstecz

Co zrobić, gdy jestem podpytywana o zarobki, o których nie chcę mówić?

Dzień dobry, Proszę o poradę, co mogę odpowiadać w sytuacji, gdy jestem podpytywana o moje zarobki, a nie chce o nich mówić? Kiedyś były takie same jak współpracowników i rozmawialiśmy o tym dość luźno, jednak teraz mam większą wypłatę od reszty a nie wiem jak wybrnąć z tematu w czasie rozmów. Chciałabym uciąć temat raz a dobrze, a boję się o dobre stosunki między nami w dziale. :) Nie chciałabym, aby sytuacja wyszła na jaw. Proszę o podpowiedź, bardzo stresuje mnie ten temat..
User Forum

Anna

10 miesięcy temu
Julia Łuszczewska

Julia Łuszczewska

Anna, pamiętaj, że nie masz wpływu na reakcje innych osób. 

Postępuj tak, jak ty czujesz, jeśli Twoja decyzja będzie zgodna z Tobą, to zawsze będzie dla Ciebie dobra.


Jesteś odpowiedzialna za siebie i za swoje samopoczucie. 

10 miesięcy temu
Wioletta Nawłoka

Wioletta Nawłoka

Dzień Dobry,

Rozumiem, że bycie w takich sytuacjach musi Panią mocno stresować. Wydaje mi się, że to o czym Pani pisze jest z zakresu asertywności. Nie komunikuje Pani stanowczo kolegom, że nie chce Pani rozmawiać o zarobkach z obawy przed popsuciem Państwa relacji. Być może wyobraża sobie Pani wiele scenariuszy, które nadejdą, gdy zachowa się Pani w sposób asertywny i odmówi Pani rozmowy o wynagrodzeniach. Być może robi się Pani gorąco i oblewa Panią pot, gdy te tematy powracają, ponieważ obawia się Pani, że wyobrażone scenariusze za chwilę się spełnią. Bycie asertywnym opiera się na chronieniu swoich granic bez robienia krzywdy innym. Odmawiając rozmowy o wynagrodzeniach nie krzywdzi Pani innych. Dobre relacje ze współpracownikami mogą być zbudowane na szacunku, partnerstwie, udzielaniu drobnej pomocy czy przysług. Prawdopodobieństwo na to, że Pani relacje z kolegami popsują się po odmówieniu odpowiedzi na pytanie o zarobki, jest bardzo mała. Jeżeli jednak tak by się stało, to jedynie źle by to świadczyło o Pani kolegach. Bycie asertywnym jest ciężkie do wprowadzenia, ale warte praktykowania. Dlaczego mamy innych chronić bardziej niż siebie :) 

10 miesięcy temu
Paweł Gwiaździński

Paweł Gwiaździński

Dzień dobry Pani Anno,


Pomocna może być technika asertywnej odmowy:

1 Okaż zrozumienie rozmówcy.

  • 2 Podaj prawdziwy powód, nie wymyślaj wymówek.
    3 Nie nadużywaj słowa przepraszam.
    4 Użyj zwięzłej wypowiedzi.
    5 Zaproponuj alternatywę.
  •  

W Pani sytuacji, taka odmowa mogłaby wyglądać tak: „.1 Rozimiem, że ważne jest dla ciebie zorientowanie się w zarobkach w naszej firmie. 2 Ja jednak nie czuję się komfortowo rozmawiać o swoich zarobkach, 3 dlatego nie będziemy o tym rozmawiać. 5 może skorzystasz z jednego z serwisów, które służą do pozyskiwania takich informacji, jak https://www.gowork.pl/? 

Polecam ćwiczenie asertywności, jak koleżanki powyżej już pisały, proszę podążać za sobą. 

Pozdrawiam

dr Paweł Gwiaździński 

9 miesięcy temu
Magdalena Białas

Magdalena Białas

Dzień dobry!

Jak najbardziej ma Pani prawo do prywatności przez co nie musi Pani odpowiadać na pytania dotyczące zarobków. Większe zarobki mogą być związane z większymi kompetencjami i zarobkami, co może pojawić się w Pani odpowiedziach wobec pracowników.  Przede wszystkim, czy nie idzie Pani w kierunku dewaluacji swoich osiągnięć w pracy?

Innym sposobem jest użycie humoru, czyli obracanie pytań w żart lub wymienianie się wzajemne. Inne pytanie to, czy pracownicy mogą wykorzystać na Pani niekorzyść tą wiedzę?

Pozdrawiam,

Magdalena Białas, psycholog interwent kryzysowy

10 miesięcy temu
Katarzyna Waszak

Katarzyna Waszak

Dzień dobry!

To od Pani zależy, co odpowie. Jeśli potrzebuje Pani zadbania o swoje granice, potrzeby, to zachęcam do tego. Wypłata jest sprawą osobistą, więc może Pani tę informację zachować dla siebie. Oczywiście najlepiej odpowiadać stanowczo, ale kulturalnie, aby nikogo nie zranić i by Pani nie poniosła straty relacji. 

Powodzenia

10 miesięcy temu
Aleksandra Działo

Aleksandra Działo

Myślę, że tutaj warto zastanowić jakie są dla Pani ważne wartości, które chroni Pani w ten sposób - czy to jest Pani poczucie bezpieczeństwa, a może dobre relacje ze współpracownikami? Warto zbudować w sobie świadomość tego, o co Pani dba a następnie spróbować zbudować asertywny komunikat, którym będzie się Pani posługiwać udzielając odpowiedzi. Osobiście lubię się wspierać w tym temacie zasadami NVC, czyli Non Violent Communication Rosenberga. Czteroetapowy model budowania asertywnego komunikatu zgodnie z NVC to mówienie o: 1. Faktach , 2. Uczuciach, 3.  Potrzebach, 4. Wyrażenie prośby. Można w efekcie spróbować zbudować spójny komunikat, którym postawi Pani granicę dotyczącą rozmawiania o zarobkach, np. “Słyszę co jakiś czas pytania o to ile zarabiam. Czuję się wtedy pod presją i niekomfortowo. Nie chcę mówić o tym ile teraz zarabiam. Proszę, nie pytajcie mnie o to więcej.”

Gdyby chciałaby Pani pogłębić temat asertywności i stawiania granic bardzo polecam cieniutką a bardzo wartościową lekturę: “Stanowczo, łagodnie, bez lęku”. 

Pozdrawiam, Aleksandra Działo

10 miesięcy temu
Dorota Figarska

Dorota Figarska

Dzień dobry,

proszę pamiętać, że nie ma Pani wpływu na słowa innych osób - prawdopodobnie część z nich może zadawać takie pytania. 

Warto jednak zadbać o swój komfort. Chociaż pieniądze są kwestią prywatną , nie powinny budzić wstydu i dyskomfortu. Rozumiem, że nie chce Pani ujawniać zarobków i warto pamiętać, że nie musi Pani i nie powinna Pani czuć presji. 

W kwestii komunikacji:  warto zadbać o szacunek, nie stosować werbalnego ataku, podkreślić swoje uczucia i postawić granicę np. 

“Rozumiem, że jesteś ciekawy, ale ja osobiście nie czuję się komfortowo rozmawiając o moich zarobkach.”, 

“Mam zasadę, że nie rozmawiam o wynagrodzeniu, ponieważ uważam, że to prywatna sprawa.”

"Zawsze starałem się zachować profesjonalizm, unikając rozmów o wynagrodzeniach. Czy możemy skupić się na czymś innym?"

  • Pozdrawiam, psycholog Dorota Figarska
9 miesięcy temu
Krystian Pasieczny

Krystian Pasieczny

Dzień dobry

Warto jest ustalać własne granice i trzymać się ich bez względu na naciski innych osób. Jeżeli ochrona Pani informacji o zarobkach jest taką ważną granice proszę się jej trzymać. 

Najlepiej powiedzieć współpracownikom wprost, że nie chce Pani o tym informować i jest to Pani wolna decyzja niezależna od nich i prosi Pani współpracowników o uszanowanie Pani decyzji dlatego, że jest ona po prostu dla Pani ważna. Zapewniając jednocześnie, że odmowa nie jest spowodowana ich postawą ani żadną rzeczą związana z innymi osobami. To tylko Pani własna wola. Jeżeli mimo takiego komunikatu relacje popsują się wina, nie leży po Pani stronie i nie powinna się Pani tym przejmować.

Życzę powodzenia Krystian Pasieczny 

9 miesięcy temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Dobierz psychologaArrowRight

Zobacz podobne

Co mam zrobić, gdy nie radzę sobie z życiem, długi mnie pogrążają?
Co mam zrobić, gdy nie radzę sobie z życiem, długi mnie pogrążają, z nikąd pomocy...?
Trudna rozmowa z szefem podczas odejścia z pracy - zarzucił mi brak lojalności i profesjonalizmu. Jak sobie z tym poradzić?
Dzień dobry, mam problem w relacjach międzyludzkich. Jestem miła, czasami aż do przesadny. Ludzie przyzwyczaili się do mojej uległości, a kiedy chcę postawić na swoim, zawsze obwiniają mnie i są mną rozczarowani. Ostatnio podpisałam umowę o pracę w jednej z firm. Po tygodniu pracy stwierdziłam, że jest za ciężko (zbyt dużo obowiązków, a za mało pracowników). Szybko zorientowałam się, że praca odbiera mi prawo nie tylko do wolnych wieczorów, ale i wolnych weekendów. Nie chciałam zarywać nocy i poświęcać weekendów na nadrabianie zaległości z tygodnia. W tej sytuacji postanowiłam odejść. Niestety, nie przygotowałam się do rozmowy z Szefem. Zrzuciłam winę na siebie, skłamałam, że nawiązałam relację z byłym pracodawcą i odchodzę do innej firmy. W tym momencie Mój Szef bardzo się zdenerwował, zarzucił mi nielojalności i brak profesjonalizmu. Stwierdził, że nie pozostawię po sobie miłych wspomnień. Krzyczał tak, że słyszeli koledzy z pracy. Bardzo się przejęłam, boję się, że zrobi mi negatywną opinię wśród innych pracodawców. Przez takie kłamstwo straciłam nie tylko zaufanie, ale i pewność siebie. Bardzo proszę o szczerą poradę, czy da się jakoś załagodzić całą tę sytuację. Czy mam się czuć winna, jak powinnam była postąpić. To poczucie winy mnie przerasta. Z góry dziękuję za odpowiedź.
Nie jestem w stanie tracić czasu na współpracę z osobami, które się obijają. Czy powinienem zmienić pracę?
Witam. Wychodzi na to, że mam ze sobą jakiś problem. Otóż. Pracuje w grupie 10 osób. Niestety 6/10 to lenie. (To nie moja ocena, chociaż też tak uważam). Kiedy nie jestem skazany na współpracę z tymi osobami, to mnie szczerze nie interesuje fakt, że uciekają przed pracą, ale kiedy musimy współpracować i widzę, że wykonuje trzy razy więcej pracy od reszty (nie chodzi o inne tempo) to trafia mnie szlag i nie potrafię powstrzymać się od wybuchu złości. Oczywiście pracujemy za te same pieniądze. Co robić? Nie umiem ściemniać, a coraz częściej czuję się wykorzystywany. Czy muszę zrezygnować z obecnej pracy tylko dlatego, że chce uczciwie pracować? Liczę na odpowiedź 🙂
Jak poradzić sobie w sytuacji niemożności rezygnacji ze studiów, ale jednoczesną potrzebą odejścia z pracy, która te studia finansuje?
Dobry wieczór! Mam 24 lata, pracuję i studiuję zaocznie. Moim problemem jest praca. Zaczęłam pracować w lutym tego roku i w zasadzie jest to moja pierwsza praca na umowę. W zasadzie to, od początku nie było łatwo, ponieważ nic nie zostało wytłumaczone mi, co i jak należy robić, do wszystkiego musiałam dochodzić samodzielnie, gdzie do dziś tak naprawdę nie rozumiem, nie mam pewności co do wykonywanych obowiązków. Atmosfera jest napięta, co dodatkowo utrudnia pracę. Zadania nie są rozdzielane równomiernie- część pracowników ma ich ponad stan, a część prawie w ogóle. Pozostali pracownicy i kierownictwo jest pozornie miłe, nie mam zaufania. Nie czuję się dobrze idąc tam każdego dnia, wręcz przeciwnie - czuję wielką niechęć. Zaobserwowałam także spadek formy od czasu zatrudnienia tam. Dodatkowo podjęłam w tym roku w październiku studia zaoczne, w innym mieście, co wiąże się z dodatkowymi wydatkami i mniejszą ilością czasu. Chciałabym zmienić przede wszystkim pracę i środowisko, ale co ze studiami? Bo wraz z utratą środków do życia, będę zmuszona zrezygnować z nauki i pozostać w domu rodzinnym, a taka opcja nie wchodzi w grę. Co zatem zrobić? Jak zaradzić tej sytuacji?
Co poradzić na sytuację, gdzie ktoś wymusza na mnie prawdę i to w tak bezczelny i chamski sposób?
Witam!Mam pytanie,co poradzić na sytuację, gdzie ktoś wymusza na mnie prawdę i to w tak bezczelny i chamski sposób? Zmuszając mnie do przyznania do czegoś, czego nie popełniłam? Chociaż nie jest to jego sprawą? Czuję się niesprawiedliwie posądzana o czyn, jakiego nie dokonałam.
Jak postawić granicę osobie, która pyta mnie na tematy, o których nie chcę mówić?
Witam, sprawa dotyczy prywatności, mianowicie ja nie pracuję zawodowo, mam traumy, lęki i nie wyobrażam sobie etatu i pracy z ludźmi tyle, że to nie to jest moim problemem - problem jest taki, że wiele osób nie zdaje sobie sprawy z ludzkiej krzywdy, strachu, lęków itp, nie patrzą na to, co osoba ma w sercu, co przeżyła, oceniają innych tylko po tym, ile zarabia, kim jest z zawodu itp.. Dla mnie ta kwestia to bardzo przykry, drażliwy i smutny temat, o którym w żadnym wypadku nie chcę rozmawiać, no i co ja mam zrobić, gdy jest pewna osoba starsza ode mnie, która gdy tylko mnie spotka pyta mnie czy pracuję? Itp? A ja nie chcę odpowiadać na tego typu pytania, bo to dla mnie tak, jak pisałem, przykry temat, a ta osoba non stop, gdy mnie spotka zadaje mi to pytanie, a gdy odpowiadam, że nie to zamiast przestać to drąży temat, typu, ale przecież trzeba z czegoś żyć itp. A ja spokojnie muszę to znosić i tego słuchać, mimo że w środku, gdy ktoś porusza ten temat, to mi się płakać chce. Czyli podsumowując, gdy ktoś ciągle zadaje mi niewygodne pytanie na temat przykry i bolesny, którego pod żadnym pozorem ja nie chcę poruszać, to co mam zrobić? Jak grzecznie uchylić się od odpowiedzi, a nawet dać do zrozumienia osobie pytającej, że to nietakt i ja nie chcę o tym mówić?
Jak powiedzieć partnerowi o długach, jak przygotować się do takiej rozmowy?
Witam. W skrócie... zbieram się, żeby powiedzieć partnerowi o długach... o części z nich wie, jednak przez własną głupotę i bezmyślność wpadłam w kolejne i nie radzę sobie już z tym kompletnie. Bardzo boję się jego reakcji i tego, że już nie zniesie mojej kolejnej wpadki... jak się przygotować do takiej rozmowy? Wiem, że muszę mu o tym powiedzieć, życie w kłamstwie mnie już dobija, jestem tym kompletnie załamana... proszę o pomoc. Z góry dziękuję.
Okazało się, że w mojej pracy otrzymałam najwyższą podwyżkę z całego zespołu
Dzień dobry, Mam problem, ponieważ okazało się, że w mojej pracy otrzymałam najwyższą podwyżkę z całego zespołu. Pracuję najkrócej i jestem najmłodsza z całego działu. Jesteśmy po pierwszej wypłacie po zmianach, staram się zachować te zmiany w tajemnicy, jednak bardzo boję się, co się wydarzy, gdy kiedykolwiek wyda się, że mam inne wynagrodzenie niż reszta zespołu... Mam straszny dylemat, czy powinnam mówić prawdę, czy zachować te informacje nadal dla siebie... Boję się utraty dobrych stosunków w pracy.
Jak radzić sobie z poczuciem niskiej wartości i wyśmiewaniem za pracę?
Ze względu na problemy zdrowotne musiałam rzucić etat. Łapie zlecenia, jestem pracowita i mam stałą współpracę z pewną firma. Również sprzątam. Niestety poznając kogoś nie chce już mówić co robię, bo jestem wyśmiewana. Ostatnio spotykałam się z mężczyzną, który zarabia kilkadziesiąt tys zł i wiem, że gdybym była kimś, to chciałby ze mną być. Jestem po prostu za biedna. Proszę nie mówić, że pieniądze nie mają znaczenia, bo to nieprawda. Chociażby nie mogę pozwolić sobie na styl życia i wyjazdy jak bogaci partnerzy albo wstyd zaprosić kogoś do mojego domu, gdzie wynajmuje po prostu stary pokoj. To nie jest tak, że byłam leniwa w życiu i totalnym nieukiem... Po prostu leczyłam się neurologicznie przez połowę życia... czuje się dzisiaj jak dni i zero. Ten mężczyzna nawet nie chce już patrzeć w moją stronę. Uważa mnie jak większość ludzi w otoczeniu za nic...