Podoba mi się mój szef, jednak jest żonaty. Co mogę zrobić żeby łatwiej mi się pracowało, żeby pozbyć się uczuć?
Podoba mi się mój szef, jednak jest żonaty. Co mogę zrobić, żeby łatwiej mi się pracowało, jak pozbyć się uczuć? Dystansowanie się nie pomaga zbytnio, bo on ze mną flirtuje od 3 lat, pracy również nie chcę zmieniać. Ostatnio moje stanowisko pracy się nieco zmieniło, a z tym również jego zachowanie, zaczął się bardziej izolować, pomyślałam, że to moja szansa, żeby się zdystansować i ogarnąć emocje, jednak on cały czas ma zmienne zachowania, tydzień się do mnie nie odzywał, po czym potem znowu zaczął się mną interesować i flirtować. Sama nie wiem już co robić, żeby przestał grać w kotka i myszkę i mieszać w moich emocjach. Boję się rozmowy, bo jest moim szefem i boję się, że będzie udawał, że wcale nie flirtował i że ja sobie coś wymyśliłam. Wiem też, że ta relacja do niczego nie prowadzi, więc chcę po prostu potrafić kontrolować moje emocje, żeby nie miały na mnie takiego wpływu i nie utrudniały mi codziennego funkcjonowania, a przez jego zachowanie co chwilę o nim myślę, w pracy i poza nią. Jak mogę sobie poradzić z niechcianymi uczuciami?
Anonimowo

Katarzyna Kania-Bzdyl
Dzień dobry,
no cóż, radykalnym rozwiązaniem na tą sytuację byłaby zmiana pracy. Jeśli tego nie rozważasz, to w takim razie (uprzedzę: będzie to bardzo trudne, ale możliwe!) ogranicz kontakt z szefem do minimum. Z początku nie zauważysz zmiany, ale z upływem czasu zobaczysz różnicę.
Nie wiem, czy to właśnie chciałaś usłyszeć, ponieważ czasami nasze zauroczenie jest silniejsze od racjonalnego myślenia ;)
pozdrawiam,
Katarzyna Kania-Bzdyl

Centrum Kreatywnego Rozwoju Kamila Stefanik
Dzień dobry,
zachęciłabym do skorzystania z terapii by zastanowić się i przyjrzeć co się dzieje, że ciągnie Panią do zajętego mężczyzny.. jakie aktywizują się schematy emocjonalne - może sobie coś udowadniam? a może wybierając zajętego partnera próbuję coś sobie potwierdzić? sytuacja wyzwala w Pani dużo emocji - niepewności, lęku, ekscytacji, poddenerwowania a czasem pewnie i frustracji i żalu... zachęcam by zwrócić się do psychoterapeuty i spróbować wypuścić się w emocjonalną podróż by zrozumieć siebie, swoje potrzeby i by móc uczyć się sięgać po potrzeby emocjonalne, które są zrozumiałe i każdy je ma, w symetrycznych i zdrowych dla obu stron relacjach. Uczucia to są kurierzy dobrych wiadomości - na terapii będzie Pani mogła nauczyć się przed czym nas chronią, bronią, o jakich emocjalnanych potrzebach i wartościach nam przypominają. Trzymam kciuki! powodzenia

dr Anna Worsztynowicz
Dzień dobry,
Sądzę, że warto skupić się na dwóch obszarach/krokach. Pierwszy dotyczy Pani uczuć w stosunku do szefa, ale przede wszystkim Pani determinacji, aby chcieć traktować go tylko jak szefa, a nie „kogoś więcej”. To ważne, bo jeśli Pani uczucia są zmienne, może być Pani trudno poradzić sobie z tą sytuacją. Może być tak, że nawet Pani nieznaczne „niezdecydowanie” jest wyczuwane przez szefa, co wzmacnia jego chęć flirtowania. Kluczowa więc będzie na początek szczera rozmowa z samą sobą – „Czego naprawdę chcę?”, „Czego naprawdę nie chcę?” w relacji z szefem.
Gdy będzie Pani pewna, że chce Pani, aby Wasze relacje stały się wyłącznie służbowe, warto przeanalizować dokładniej te sytuacje, w których szef wysyła niepokojące sygnały i przemyśleć jak mogłaby Pani wówczas reagować, aby nie podejmować „gry”, a zamiast tego zachowywać się zgodnie z rolą zawodową. A potem stopniowo testować w praktyce takie reakcje. Jest duża szansa, że niechciane zachowania szefa stopniowo wygasną.
Pozdrawiam serdecznie

Katarzyna Aleksandrzak
To, co opisujesz, to złożona i trudna sytuacja, zwłaszcza gdy uczucia wobec szefa, a także jego zmienne zachowanie, wpływają na Twoje codzienne funkcjonowanie. Rozumiem, że chcesz znaleźć sposób, by poradzić sobie z emocjami, które pojawiają się w tej relacji, ale jednocześnie obawiasz się, jak taka sytuacja może wpłynąć na Twoją pracę i relacje zawodowe.
Warto zacząć od zastanowienia się, co dokładnie sprawia, że te uczucia utrzymują się, mimo że wiesz, że ta relacja raczej nie ma przyszłości. Czy to możliwe, że pewne zachowania szefa, jak flirt czy okazjonalne zainteresowanie, dają Ci poczucie wyjątkowości lub bliskości, które trudno zignorować? Może też pomóc refleksja nad tym, co dokładnie czujesz, gdy jego zachowanie się zmienia – czy to bardziej frustracja, niepewność, a może nadzieja, że coś się zmieni? Zrozumienie, co wzmacnia te uczucia, może być pomocne w znalezieniu sposobów na radzenie sobie z nimi.
Próby dystansowania się mogą być trudne, zwłaszcza jeśli nie ma jasnych granic między Wami. Być może warto zastanowić się, co mogłoby pomóc Ci wyznaczyć te granice, nawet jeśli rozmowa na ten temat wydaje się trudna. Czasami postawienie granic nie wymaga konfrontacji, ale bardziej świadomego unikania sytuacji, które mogą prowadzić do flirtu, lub zmiany własnych reakcji na jego zachowanie. Może to być próba nie podtrzymywania flirtujących rozmów czy zmiana sposobu reagowania na jego komentarze.
Zrozumiałe jest, że może Ci być trudno mówić o tym otwarcie, ale ważne, żebyś miała przestrzeń, gdzie możesz szczerze wyrazić swoje emocje i przemyśleć, jakie masz opcje. Jeśli uczucia te są dla Ciebie przytłaczające i trudno się od nich uwolnić, być może rozmowa z terapeutą mogłaby pomóc uporządkować emocje, zrozumieć, skąd one się biorą, i znaleźć sposób na radzenie sobie z nimi, który nie będzie tak obciążający.
Twoje pragnienie, aby zachować profesjonalizm i skupić się na pracy, jest zrozumiałe. Czasem wsparcie specjalisty może pomóc spojrzeć na całą sytuację z innej perspektywy, zastanowić się nad tym, co jest dla Ciebie najważniejsze, i znaleźć drogę do tego, by odzyskać większą kontrolę nad swoimi uczuciami i codziennym życiem.
Pozdrawiam serdecznie.
Katarzyna Aleksandrzak
Psycholog, Psychoterapeuta

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Czuję, że coraz częściej dopada mnie smutek przez to, że kogoś lubię, ale to nie działa w dwie strony. Mam wrażenie, że przez to czuję się gorsza, mniej pewna siebie i ciężej mi się skupić, czy to w pracy, czy w relacjach z ludźmi. Jak mogę sobie z tym poradzić? Jak zmienić te negatywne myśli na coś bardziej pozytywnego i zacząć lepiej dogadywać się ze sobą i z innymi? Czy macie jakieś pomysły albo techniki, które mogłyby mi pomóc? I co zrobić, żeby zaakceptować, że nie wszystko musi być odwzajemnione, a jednocześnie nie pozwolić, żeby to mnie ciągle ściągało w dół?
Mąż zna swą kierowniczkę z pracy ponad 20 lat, do mnie źle o niej mówi. Ma o niej złe zdanie, że plotkara i do nikogo w pracy się nie odzywa. Dzwoni do mnie, by mnie poinformować, iż z nią idzie właśnie on do Castoramy, po jakieś kolanka do zlewu. Oczywiście powiedziałam mężowi, że to mi się nie podoba, że może wziąć innego pracownika lub iść sama przecież jest obsługa, wystarczy się zapytać....
On nic sobie z tego nie zrobił. Napomknęłam, iż kiedyś też z koleżanką z pracy łaził, kupował jej piwka i wyszła paplanina płot, że miał z nią romans. Mąż pisze mi, że kocha tylko mnie. Co mam robić, myśleć? Mi mówi co innego i robi inaczej.
Jak mam to odebrać co myśleć???? Otwarcie powiedziałam mężowi, że to mi się nie podoba
Dzień dobry, Mam problem, 11 lat temu poznałam mojego kolegę na obozie. Była dyskoteka, tańczył ze mną, mówił mi czułe słówka, jaka jestem piękna i seksowna. Po obozie nasz kontakt się urwał. Ale odnowił się na nowo, rozmawiam z tym kolega, pisze z nim, ale wspomnienia z nim wróciły z podwójną siłą, nie kontroluje tego. Najgorsze jest to, że ja jestem mężatką, a pisze do mojego kolegi wiersze miłosne, smsy i nie kontroluje już tego, to jest silniejsze ode mnie po prostu. Po prostu chyba wtedy 11 lat temu na obozie nasz taniec i to, co do mnie mój kolega wtedy mówił, dało mi dużo siły i wiarę w to, że jestem inną kobietą.
Dlatego proszę o poradę co mam zrobić z tą sytuacją, czy to normalne, że mam męża, a flirtuje z moim kolegą.
Mam problem z lękiem przed rozczarowaniem innych.
W codziennym życiu bardzo ciężko mi funkcjonować tak jakbym tego chciał. Nie potrafię się nie przejmować zdaniem innych, jestem bardzo wrażliwy i delikatny. Zawsze staram się zadowalać innych kosztem swojego samopoczucia oraz zdrowia. Najbardziej zauważalne jest to w pracy. Jestem sumiennym i oddanym pracownikiem, wykonuję swoją pracę z pełnym profesjonalizmem i zaangażowaniem, ale jak każdemu zdarzają mi się błędy.
Błędy wynikające z niedopatrzenia, natłoku obowiązków lub innych przyczyn. Zawsze jak je wyłapie, przechodzi przeze mnie uderzenie gorąca i pierwsza myśl co na to mój szef, czy się zdenerwuje, czy będzie się wydzierał, czy akurat trafię na dobry humor, machnie ręką i nie będzie tematu. Zawsze wybieram ten moment, który według mnie jest najbardziej neutralny, ale często na ten moment trzeba długo czekać, co wiąże się ze stresem i martwieniem się na zapas, co to będzie. Szef ma skłonności do przesadnych reakcji, więc to tez mnie dodatkowo stresuje.
Często nie potrafię oddzielić pracy od domu i ciągle chodzę spięty. Jestem mi wstyd i czuję się tak bardzo zmęczony tym, że praca i jakieś niewyjaśnione sytuacje, na które powinienem mieć wywalone, mają taki wielki wpływ na moje codzienne funkcjonowanie. W każdej pracy miałem tak samo, moja asertywność jest praktycznie zerowa, zawsze czuję paraliżującą presje zadowalania swojego przełożonego, nawet kosztem rodziny. Najlepiej czuję się sam ze sobą i moim marzeniem jest być samemu sobie szefem, ale niestety droga do tego najprawdopodobniej jeszcze daleka... Co zrobić, żeby przestać żyć pracą 24/7 i jak nie przejmować się drobnymi rzeczami?