Nic mnie nie cieszy, jedynie koleżanka w pracy. Mam natomiast narzeczoną, nie wiem co się ze mną dzieje.
Michał
Martyna Tomczak-Wypijewska
Dzień Dobry
Trudno odpowiedzieć sensownie mając tak mało informacji o Panu, Pana historii życia, doświadczeniach w relacjach.
Jedyną sensowną radą, która przychodzi mi do głowy jest umówienie się na konsultację z psychoterapeutą, który pomoże Panu poprzyglądać się sobie i Pana relacji, temu co obecnie się dzieje i na bazie tych informacji zaplanujecie dalsze działania.
Przykro mi, że nie mogę dać jasnej i prostej odpowiedzi na tacy, ale trzymam za Pana kciuki
Martyna Tomczak- Wypijewska, psycholog, certyfikowana psychoterapeutka poznawczo- behawioralna
Agnieszka Wloka
Panie Michale
Na spokojnie. Przede wszystkim bez poczucia winy i kreślenia od razu scenariuszy na przyszłość. Każdy związek przeżywa różne fazy i trzeba im dać się przejść. Piękne jest to, że Pan się zastanawia i za ciosem nie rzuca narzeczonej…warto się pozastanawiać nad tym, co się między Wami teraz dzieje - czyli nie tyle z Panem, ale z Wami.
Może wdarła się rutyna - żyjecie jak stare dobre małżeństwo, przestaliście się sobą zachwycać, randkować, starać o siebie,
mieszkacie razem, a może czasu jakościowo spędzanego ze sobą jest mniej…
zapomnieliście może o wspólnych hobby…
Jednym słowem proszę pomedytować nad jakością Waszego związku - bez poczucia winy, bo to naturalne, co wyżej napisałam, ale być może jest czas, żeby to odświeżyć. I tu kolejna porcja pytań: co mnie w mojej narzeczonej fascynuje, co jest wyjątkowe, dlaczego chce z nią być za 10 lat, jak sobie wyobrażam nasze życie za 10, 20, 30 lat? co nas łączy?
Myślę, że taka medytacja nad tym - może przez tydzień, może dłużej - to przygotowanie do rozmowy z narzeczoną właśnie o Was i waszych potrzebach.
Agnieszka Wloka