
Jak radzić sobie z przemocą emocjonalną i fizyczną w związku?
Co robić, błagam, pomóżcie. Mój partner od 11 w związku ze mną zmienił się w potwora. Na każdym kroku mnie poniża nawet przy dziecku, zrzuca na mnie każdą winę. Nawet gdy to on popełni błąd, wina zawsze jest moja. Ciągle słyszę: powinnaś zrobić tak, Powinnaś pomyśleć, źle zrobiłaś, nie tak" albo "zamknij mordę", zamknij ryj idiotko, WYPIERDALAJ z tego domu". Ja wywołuje czasem niechcący te awantury, bo umiem tylko rozmową rozwiązywać problemu, a on nigdy nie chce ze mną rozmawiać. Chowa głowę w piasek i udaje, że nic się nie dzieje. A jak nalegam, to on wpada w szal i zaczyna atakować. Nic do niego nie przemawia, a gdy się sprzeciwie, to on zrzuca się z rękami na mnie. Nasz syn ma 10 lat i też nie poznaje własnego ojca.
NajgorszaXYZ
Kacper Urbanek
Dzień dobry,
Bardzo porusza mnie to, co napisałaś. To, przez co przechodzisz, to nie jest zwykły kryzys w związku to klasyczny schemat przemocy psychicznej i fizycznej. Twój partner stosuje poniżanie, zastraszanie, manipulację i przemoc. I choć być może przez te lata nauczyłaś się usprawiedliwiać jego zachowania, chcę Ci jasno powiedzieć, to nie jest Twoja wina.
Chęć rozmowy i rozwiązywania problemów to dojrzałość, nie powód do karania. On niszczy Cię systematycznie, byś czuła się bezsilna i myślała, że to Ty jesteś problemem. Ale to on ponosi odpowiedzialność za swoje zachowania. Bardzo ważne jest, byś nie zostawała z tym sama. To niebezpieczna sytuacja nie tylko dla Ciebie, ale także dla Waszego syna. Dziecko, które dorasta w atmosferze przemocy, mimo że może nie być bezpośrednio bite, przeżywa ogromny stres i może wynieść z tego bardzo trudne doświadczenia na całe życie. Dlatego proszę Cię, skontaktuj się z Niebieską Linią (800 120 002), możesz też zwrócić się do MOPS-u, GOPS-u lub na policję. Założenie Niebieskiej Karty to pierwszy krok, który nie zobowiązuje Cię od razu do natychmiastowej decyzji o odejściu, ale uruchamia system wsparcia i ochrony.
Wiem, że to może brzmieć przerażająco, ale pamiętaj, nie musisz robić wszystkiego od razu. Warto też przygotować plan awaryjny: mieć pod ręką ważne dokumenty, spakowaną torbę, listę miejsc, do których możesz się udać, np. do bliskich, do ośrodka pomocy. Wsparcie psychologiczne będzie również ogromnie ważne, masz prawo do pomocy i opieki, masz prawo żyć bez strachu.
Na koniec chcę Ci powiedzieć jeszcze jedno: nie jesteś sama. Jest wiele osób i instytucji, które pomogą Ci przejść przez ten trudny czas. Twoja wartość nie zależy od tego, co on o Tobie mówi. Jesteś wartościową osobą, zasługującą na szacunek, dobro i spokojne życie. Twój syn również zasługuje na życie bez przemocy i strachu. Zrób to dla siebie i dla niego. Jest droga wyjścia, dużo wytrwałości i ciepła życzę!
Z pozdrowieniami
Kacper Urbanek
Psycholog, diagnosta
Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Magdalena Pardo
Dzień dobry,
bardzo mi przykro słyszeć o Pani trudnej sytuacji. To, co Pani opisuje, to przemoc psychiczna i potencjalnie fizyczna. Opisywane destrukcyjne zachowania Pani partnera mogą mieć poważny wpływ na Panią i Państwa dziecko. Jeżeli odczuwa Pani bezpośrednie zagrożenie fizyczne lub emocjonalne proszę pamiętać, że bezpieczeństwo Pani i Pani syna jest tutaj kluczowe. Nalegałabym na to, aby rozważyła Pani kontakt z lokalną jednostką policji lub innymi służbami, które mogłyby zapewnić Pani ochronę. Proszę zwrócić się do specjalisty zdrowia psychicznego lub instytucji zajmujących się przemocą domową. W Polsce dostępne są ośrodki wsparcia oferujące poradnictwo, schronienie i pomoc prawną. Jeżeli ma Pani w swoim otoczeniu zaufanych przyjaciół, kogoś z rodziny lub inną osobę, której Pani ufa, proszę poinformować ich o sytuacji, jakich doświadcza Pani w związku z przemocowymi zachowaniami Pani męża. Wsparcie bliskich w tym czasie jest tak samo ważne, jak pomoc psychologa.
Jeżeli sytuacja będzie eskalować i realnie wpływać na bezpieczeństwo Pani i Pani syna, a nawet zagrażać zdrowiu lub życiu, proszę rozważyć zawiadomienie o przemocy domowej do odpowiednich służb lub złożenie wniosku o ochronę prawną. Ma Pani prawo się bronić. Proszę zapoznać się z procedurą Niebieskiej Karty. Jest to system służący do identyfikowania i reagowania na przypadki przemocy domowej i innych form przemocy w rodzinie, mający na celu ochronę ofiar i zapewnienie szybkiej interwencji służb.
Państwa syn widzi sytuacje, które Pani opisuje. Wspomina Pani również, że syn "nie poznaje własnego ojca". Bycie świadkiem przemocy stosowanej wobec Pani ma na niego poważny wpływ. Warto skonsultować się z psychologiem dziecięcym, aby pomóc mu zrozumieć i poradzić sobie z tym, co się dzieje.
Proszę pamiętać, że nie jest Pani sama. Istnieją organizacje oraz osoby, które mogą Pani pomóc w tej trudnej sytuacji. Pani bezpieczeństwo i zdrowie psychiczne są tutaj najistotniejsze. Proszę się nie wahać w szukaniu pomocy. Tu chodzi o Pani życie.
Życzę wytrwałości, proszę zadbać o swoje bezpieczeństwo.
Magdalena Pardo
Katarzyna Rosenbajger
Witam,
Bardzo mi przykro, przez co przechodzi pani i pani syn. Jedno jest pewne, nie może pani pozwolić na przemoc werbalną i fizyczną. Proszę jak najszybciej poprosić o pomoc (telefon zaufania, niebieska linia, rozmowa z dzielnicowym), gdyż z pani listu wynika, że pomoc jest tutaj bardzo potrzebna. Nie wiemy, dlaczego pani mąż zmienił się tak nagle, ale jedno jest pewne, naraża pani spokój oraz bezpieczeństwo swoje i małoletniego syna. Jeżeli pani będzie potrzebować porozmawiać z terapeutą, proszę zgłosić się o pomoc.
K Rosenbajger
Psycholog
Weronika Tomaszczyk
Dzień dobry,
Pani pytanie pokazuje ogrom cierpienia, strachu i bezradności, bardzo mi przykro, że musi Pani przez to przechodzić. To, co Pani opisuje to przemoc domowa - psychiczna, werbalna, a także fizyczna. Nie ponosi Pani winy za to, że partner się zmienił. Z tego co Pani opisuje, próbuje Pani rozmawiać i naprawiać, ale on odmawia dialogu i reaguje agresją. Nie ma Pani wpływu na jego zachowanie, ale ma Pani wpływ na bezpieczeństwo i dobro swoje i dziecka.
Oto kilka kroków, które może Pani rozważyć:
1. Zadbanie o bezpieczeństwo: udanie się do ośrodka interwencji kryzysowej, telefon na niebieską linię (116 123) lub na policję w momencie zagrożenia Pani bezpieczeństwa.
2. Rozmowa z psychologiem (np. w ośrodku interwencji kryzysowej)
3. Dokumentowanie dowodów przemocy
Mam nadzieję, że sytuacja ulegnie poprawie. Proszę pamiętać, że szukanie pomocy to nie słabość, ale siła i odwaga.
Pozdrawiam
Weronika Tomaszczyk
Dominika Płoucha
To, co Pani opisuje to przemoc psychiczna, fizyczna i słowna. Partner obraża Panią, zrzuca winę na Panią (gaslighting), izoluje się emocjonalnie, reaguje agresją, nie uznaje Twoich granic , naraża wasze dziecko na traumę.
Chociaż nie można postawić diagnozy po tak krótkim opisie, widać u Pani partnera cechy narcystyczne (nie uznaje, nie ma empatii, poniża), ale i borderline (wchodzi w gwałtowne stany emocjonalne).
Jeśli jeszcze raz partner będzie zagrażał Pani fizycznie, proszę zadzwonić na Niebieską Linię. Dobrze byłoby skorzystać z pomocy specjalisty.
Najważniejsze pytanie dotyczy jednak tego, czy Pani chce naprawić ten związek i marzy Pani o zmianie zachowania partnera, czy jest gotowa się z nim rozstać ? Jeżeli trudno skontaktować się słownie, może niech Pani napisze do niego list/mail/esemes, w którym wyrazi Pani swoje uczucia, ale i pokaże, że nie godzi się Pani na przekraczanie pewnych granic.
Być może partner potrzebuje jakiegoś ,,wstrząsu „, aby zrozumieć, że może Panią stracić.
Należy też zastanowić się, czy w związku nie ma ,,osób trzecich „.
Martyna Jarosz
Pani sytuacja jest bardzo trudna i niebezpieczna. Przemoc – psychiczna i fizyczna – niszczy poczucie własnej wartości i bezpieczeństwa. Ważne jest, aby pamiętać, że to partner ponosi odpowiedzialność za swoje agresywne zachowanie, a Pani oraz dziecko zasługujecie na szacunek i spokojne życie.
Proszę rozważyć kontakt z Niebieską Linią 800 12 00 02 lub, jeśli sytuacja jest krytyczna, zgłosić się na policję 112. Specjalistyczne ośrodki oferują pomoc prawną, psychologiczną i wsparcie w znalezieniu bezpiecznego miejsca.
Pani syn również doświadcza skutków przemocy – potrzebuje stabilności i bezpieczeństwa. Proszę nie bać się prosić o pomoc – są ludzie i organizacje, które mogą Panią wesprzeć w odzyskaniu kontroli nad własnym życiem.
Iga Borkowska
Jest Pani w bardzo trudnej sytuacji, bardzo dobrze, że zaczęła Pani szukać pomocy. Zachowania Pani partnera są przemocowe, ta sytuacja musi być bardzo stresująca zarówno dla Pani, jak i Państwa syna. W pierwszym kroku najważniejsze jest poszukanie bezpośredniej pomocy psychologicznej, bardzo profesjonalnie działająca jest Niebieska Linia www.niebieskalinia.pl - udzielają wsparcia w rozmowie telefonicznej, pokierują dalej, gdzie można otrzymać bezpośrednio pomoc w Pani otoczeniu. Ma Pani pełne prawo zadbać o bezpieczeństwo swoje i swojego syna.
Pozdrawiam,
Iga Borkowska
Magdalena Słupek
Dzień dobry, to, co Pani opisuje, nazwałabym przemocą. Najważniejsze to zapewnienie sobie i dziecku bezpieczeństwa. Najlepiej skonsultować się z Niebieską Linią. Tutaj jest kontakt: Poradnia Telefoniczna "Niebieskiej Linii"
22 668-70-00
https://www.niebieskalinia.pl/jak-pomagamy/kwestionariusz-czy-doznajesz-przemocy-domowej
Elżbieta Lorenc
Szanowna Pani, z Pani opisu wyłania się po prostu obraz przemocy. Jednak pisze Pani również, że jest to zmiana zachowania Pani partnera i wcześniej to się nie zdarzało (?). Przyczyn może być wiele, jednak na terapii nie poszukujemy przyczyn przemocowych zachowań partnerów, bo żadna przyczyna nie usprawiedliwia przemocy. Poszukujemy powodów, dlaczego pacjent doświadczający przemocy godzi się na nią. Jak również Pani opisuje, próby porozumienia się spełzają na niczym, a nawet bywają powodem dalszej eskalacji. Być może warto przemyśleć inne strategie ochrony siebie i dziecka. Nie wiem jakimi zasobami Pani dysponuje, czy może Pani liczyć na czyjeś wsparcie. Na pewno warto porozmawiać z kimś, komu Pani ufa, nie ukrywać tego, co dzieje się w domu. Zasada jest jedna, z przemocą się nie dyskutuje, z przemocy się ucieka.
Życzę odwagi i siły!

Zobacz podobne
Witam serdecznie. Mam 38 lat mój partner 57. Od jakiegoś czasu zauważyłam u siebie w emocjach, że kiedy partner mnie przytuli od czasu do czasu, tak od razu doprowadza mnie to do łez. Nie wiem, czym jest to spowodowane. Fakt przytulań jest między nami coraz mniej, z początku było ich znacznie więcej. Czasem w ogóle jest oziębły. Mieliśmy nie tak dawno temu sytuację, że przyłapałam go na tym, że miał założone konto randkowe na jednym z portali randkowych, co zachwiało mocno zaufaniem do niego, później doszło do tego faworyzowanie jego znajomej w naszej obecności i porównywanie mnie do niej, kłamstwa, na których co jakiś czas muszę go przyłapać, kupowanie prezerwatyw za moimi plecami, których w ogóle nie używamy. Sprawy intymne w ogóle nie istnieją. Jeśli do czegoś dochodzi to albo jest to raz na półtora miesiąca, albo w ogóle, a nawet jeśli to jest, to bardzo mechaniczne. Wieczory spędzamy, leżąc obok siebie, ale bez przytulanek. Dawniej potrafił podejść, przytulic sam od siebie teraz, jeśli ja sama osobiście się do niego nie przytulę, on nic, jakby był lodem skuty. Tak jak napisałam wcześniej, jeśli zdarzy mu się przytulić mnie, tak sam z siebie tak ja od razu reaguje płaczem, którego nie widzi, gdyż płacze w ukryciu. Chciałam się spytać, z czego to może wynikać. Czy to może być reakcja na brak bliskości z jego strony i akceptacji mojej osoby? . Bardzo proszę o odpowiedź. Pozdrawiam serdecznie
