Left ArrowWstecz

Jak radzić sobie z przemocą emocjonalną i fizyczną w związku?

Co robić, błagam, pomóżcie. Mój partner od 11 w związku ze mną zmienił się w potwora. Na każdym kroku mnie poniża nawet przy dziecku, zrzuca na mnie każdą winę. Nawet gdy to on popełni błąd, wina zawsze jest moja. Ciągle słyszę: powinnaś zrobić tak, Powinnaś pomyśleć, źle zrobiłaś, nie tak" albo "zamknij mordę", zamknij ryj idiotko, WYPIERDALAJ z tego domu". Ja wywołuje czasem niechcący te awantury, bo umiem tylko rozmową rozwiązywać problemu, a on nigdy nie chce ze mną rozmawiać. Chowa głowę w piasek i udaje, że nic się nie dzieje. A jak nalegam, to on wpada w szal i zaczyna atakować. Nic do niego nie przemawia, a gdy się sprzeciwie, to on zrzuca się z rękami na mnie. Nasz syn ma 10 lat i też nie poznaje własnego ojca.

User Forum

NajgorszaXYZ

6 miesięcy temu
Kacper Urbanek

Kacper Urbanek

Dzień dobry,

Bardzo porusza mnie to, co napisałaś. To, przez co przechodzisz, to nie jest zwykły kryzys w związku to klasyczny schemat przemocy psychicznej i fizycznej. Twój partner stosuje poniżanie, zastraszanie, manipulację i przemoc. I choć być może przez te lata nauczyłaś się usprawiedliwiać jego zachowania, chcę Ci jasno powiedzieć, to nie jest Twoja wina. 

Chęć rozmowy i rozwiązywania problemów to dojrzałość, nie powód do karania. On niszczy Cię systematycznie, byś czuła się bezsilna i myślała, że to Ty jesteś problemem. Ale to on ponosi odpowiedzialność za swoje zachowania. Bardzo ważne jest, byś nie zostawała z tym sama. To niebezpieczna sytuacja nie tylko dla Ciebie, ale także dla Waszego syna. Dziecko, które dorasta w atmosferze przemocy, mimo że może nie być bezpośrednio bite, przeżywa ogromny stres i może wynieść z tego bardzo trudne doświadczenia na całe życie. Dlatego proszę Cię, skontaktuj się z Niebieską Linią (800 120 002), możesz też zwrócić się do MOPS-u, GOPS-u lub na policję. Założenie Niebieskiej Karty to pierwszy krok, który nie zobowiązuje Cię od razu do natychmiastowej decyzji o odejściu, ale uruchamia system wsparcia i ochrony.

Wiem, że to może brzmieć przerażająco, ale pamiętaj, nie musisz robić wszystkiego od razu. Warto też przygotować plan awaryjny: mieć pod ręką ważne dokumenty, spakowaną torbę, listę miejsc, do których możesz się udać, np. do bliskich, do ośrodka pomocy. Wsparcie psychologiczne będzie również ogromnie ważne, masz prawo do pomocy i opieki, masz prawo żyć bez strachu.

Na koniec chcę Ci powiedzieć jeszcze jedno: nie jesteś sama. Jest wiele osób i instytucji, które pomogą Ci przejść przez ten trudny czas. Twoja wartość nie zależy od tego, co on o Tobie mówi. Jesteś wartościową osobą, zasługującą na szacunek, dobro i spokojne życie. Twój syn również zasługuje na życie bez przemocy i strachu. Zrób to dla siebie i dla niego. Jest droga wyjścia, dużo wytrwałości i ciepła życzę! 

 

Z pozdrowieniami 

 

Kacper Urbanek 

Psycholog, diagnosta 

6 miesięcy temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Magdalena Pardo

Magdalena Pardo

Dzień dobry,

bardzo mi przykro słyszeć o Pani trudnej sytuacji. To, co Pani opisuje, to przemoc psychiczna i potencjalnie fizyczna. Opisywane destrukcyjne zachowania Pani partnera mogą mieć poważny wpływ na Panią i Państwa dziecko. Jeżeli odczuwa Pani bezpośrednie zagrożenie fizyczne lub emocjonalne proszę pamiętać, że bezpieczeństwo Pani i Pani syna jest tutaj kluczowe. Nalegałabym na to, aby rozważyła Pani kontakt z lokalną jednostką policji lub innymi służbami, które mogłyby zapewnić Pani ochronę. Proszę zwrócić się do specjalisty zdrowia psychicznego lub instytucji zajmujących się przemocą domową. W Polsce dostępne są ośrodki wsparcia oferujące poradnictwo, schronienie i pomoc prawną. Jeżeli ma Pani w swoim otoczeniu zaufanych przyjaciół, kogoś z rodziny lub inną osobę, której Pani ufa, proszę poinformować ich o sytuacji, jakich doświadcza Pani w związku z przemocowymi zachowaniami Pani męża. Wsparcie bliskich w tym czasie jest tak samo ważne, jak pomoc psychologa. 

Jeżeli sytuacja będzie eskalować i realnie wpływać na bezpieczeństwo Pani i Pani syna, a nawet zagrażać zdrowiu lub życiu, proszę rozważyć zawiadomienie o przemocy domowej do odpowiednich służb lub złożenie wniosku o ochronę prawną. Ma Pani prawo się bronić. Proszę zapoznać się z procedurą Niebieskiej Karty. Jest to  system służący do identyfikowania i reagowania na przypadki przemocy domowej i innych form przemocy w rodzinie, mający na celu ochronę ofiar i zapewnienie szybkiej interwencji służb.

Państwa syn widzi sytuacje, które Pani opisuje. Wspomina Pani również, że syn "nie poznaje własnego ojca".  Bycie świadkiem przemocy stosowanej wobec Pani ma na niego poważny wpływ. Warto skonsultować się z psychologiem dziecięcym, aby pomóc mu zrozumieć i poradzić sobie z tym, co się dzieje.

Proszę pamiętać, że nie jest Pani sama. Istnieją organizacje oraz osoby, które mogą Pani pomóc w tej trudnej sytuacji. Pani bezpieczeństwo i zdrowie psychiczne są tutaj najistotniejsze. Proszę się nie wahać w szukaniu pomocy. Tu chodzi o Pani życie.

 

Życzę wytrwałości, proszę zadbać o swoje bezpieczeństwo.

Magdalena Pardo

6 miesięcy temu
Katarzyna Rosenbajger

Katarzyna Rosenbajger

Witam,

Bardzo mi przykro, przez co przechodzi pani i pani syn. Jedno jest pewne, nie może pani pozwolić na przemoc werbalną i fizyczną. Proszę jak najszybciej poprosić o pomoc (telefon zaufania, niebieska linia, rozmowa z dzielnicowym), gdyż z pani listu wynika, że pomoc jest tutaj bardzo potrzebna. Nie wiemy, dlaczego pani mąż zmienił się tak nagle, ale jedno jest pewne, naraża pani spokój oraz bezpieczeństwo swoje i małoletniego syna. Jeżeli pani będzie potrzebować porozmawiać z terapeutą, proszę zgłosić się o pomoc. 

K Rosenbajger

Psycholog

 

6 miesięcy temu
Weronika Tomaszczyk

Weronika Tomaszczyk

Dzień dobry,

Pani pytanie pokazuje ogrom cierpienia, strachu i bezradności, bardzo mi przykro, że musi Pani przez to przechodzić. To, co Pani opisuje to przemoc domowa - psychiczna, werbalna, a także fizyczna. Nie ponosi Pani winy za to, że partner się zmienił. Z tego co Pani opisuje, próbuje Pani rozmawiać i naprawiać, ale on odmawia dialogu i reaguje agresją. Nie ma Pani wpływu na jego zachowanie, ale ma Pani wpływ na bezpieczeństwo i dobro swoje i dziecka.

Oto kilka kroków, które może Pani rozważyć:

1. Zadbanie o bezpieczeństwo: udanie się do ośrodka interwencji kryzysowej, telefon na niebieską linię (116 123) lub na policję w momencie zagrożenia Pani bezpieczeństwa.

2. Rozmowa z psychologiem (np. w ośrodku interwencji kryzysowej)

3. Dokumentowanie dowodów przemocy

 

Mam nadzieję, że sytuacja ulegnie poprawie. Proszę pamiętać, że szukanie pomocy to nie słabość, ale siła i odwaga.

 

Pozdrawiam

Weronika Tomaszczyk

 

6 miesięcy temu
Dominika Płoucha

Dominika Płoucha

To, co Pani opisuje to przemoc psychiczna, fizyczna i słowna. Partner obraża Panią, zrzuca winę na Panią (gaslighting), izoluje się emocjonalnie, reaguje agresją, nie uznaje Twoich granic , naraża wasze dziecko na traumę. 
Chociaż  nie można postawić diagnozy po tak krótkim opisie, widać u Pani partnera cechy narcystyczne (nie uznaje, nie ma empatii, poniża), ale i borderline (wchodzi w gwałtowne stany emocjonalne). 
Jeśli jeszcze raz partner będzie zagrażał Pani fizycznie, proszę zadzwonić na Niebieską Linię. Dobrze byłoby skorzystać z pomocy specjalisty.

Najważniejsze pytanie dotyczy jednak tego, czy Pani chce naprawić ten związek i marzy Pani o zmianie zachowania partnera, czy jest gotowa się z nim rozstać ? Jeżeli trudno skontaktować się słownie, może niech Pani napisze do niego list/mail/esemes, w którym wyrazi Pani swoje uczucia, ale i pokaże, że nie godzi się Pani na przekraczanie pewnych granic.

Być może partner potrzebuje jakiegoś ,,wstrząsu „, aby zrozumieć, że może Panią stracić.

Należy też  zastanowić się, czy w związku nie ma ,,osób trzecich „.

 

 

6 miesięcy temu
Martyna Jarosz

Martyna Jarosz

Pani sytuacja jest bardzo trudna i niebezpieczna. Przemoc – psychiczna i fizyczna – niszczy poczucie własnej wartości i bezpieczeństwa. Ważne jest, aby pamiętać, że to partner ponosi odpowiedzialność za swoje agresywne zachowanie, a Pani oraz dziecko zasługujecie na szacunek i spokojne życie.
 

Proszę rozważyć kontakt z Niebieską Linią 800 12 00 02 lub, jeśli sytuacja jest krytyczna, zgłosić się na policję 112. Specjalistyczne ośrodki oferują pomoc prawną, psychologiczną i wsparcie w znalezieniu bezpiecznego miejsca.
 

Pani syn również doświadcza skutków przemocy – potrzebuje stabilności i bezpieczeństwa. Proszę nie bać się prosić o pomoc – są ludzie i organizacje, które mogą Panią wesprzeć w odzyskaniu kontroli nad własnym życiem.

6 miesięcy temu
Iga Borkowska

Iga Borkowska

Jest Pani w bardzo trudnej sytuacji, bardzo dobrze, że zaczęła Pani szukać pomocy. Zachowania Pani partnera są przemocowe, ta sytuacja musi być bardzo stresująca zarówno dla Pani, jak i Państwa syna. W pierwszym kroku najważniejsze jest poszukanie bezpośredniej pomocy psychologicznej, bardzo profesjonalnie działająca jest Niebieska Linia www.niebieskalinia.pl - udzielają wsparcia w rozmowie telefonicznej, pokierują dalej, gdzie można otrzymać bezpośrednio pomoc w Pani otoczeniu. Ma Pani pełne prawo zadbać o bezpieczeństwo swoje i swojego syna.

 

Pozdrawiam, 

Iga Borkowska 

6 miesięcy temu
Magdalena Słupek

Magdalena Słupek

Dzień dobry, to, co Pani opisuje, nazwałabym przemocą. Najważniejsze to zapewnienie sobie i dziecku bezpieczeństwa. Najlepiej skonsultować się z Niebieską Linią. Tutaj jest kontakt: Poradnia Telefoniczna "Niebieskiej Linii"
22 668-70-00

116 123

https://www.niebieskalinia.pl/jak-pomagamy/kwestionariusz-czy-doznajesz-przemocy-domowej  

6 miesięcy temu
Elżbieta Lorenc

Elżbieta Lorenc

Szanowna Pani, z Pani opisu wyłania się po prostu obraz przemocy. Jednak pisze Pani również, że jest to zmiana zachowania Pani partnera i wcześniej to się nie zdarzało (?).  Przyczyn może być wiele, jednak na terapii nie poszukujemy przyczyn przemocowych zachowań partnerów, bo żadna przyczyna nie usprawiedliwia przemocy. Poszukujemy powodów, dlaczego pacjent doświadczający przemocy godzi się na nią. Jak również Pani opisuje, próby porozumienia się spełzają na niczym, a nawet bywają powodem dalszej eskalacji. Być może warto przemyśleć inne strategie ochrony siebie i dziecka. Nie wiem jakimi zasobami Pani dysponuje, czy może Pani liczyć na czyjeś wsparcie. Na pewno warto porozmawiać z kimś, komu Pani ufa, nie ukrywać tego, co dzieje się w domu. Zasada jest jedna, z przemocą się nie dyskutuje, z przemocy się ucieka. 

Życzę odwagi i siły!

6 miesięcy temu
komunikacja w zwiazku

Darmowy test na jakość komunikacji w związku

Zobacz podobne

Mężczyzna grozi mi, że wyśle wszystkie prywatne rozmowy do bliskich jak nie zacznę się z nim spotykać - co zrobić?
Dzień dobry . Pisze tu , ponieważ naprawdę nie mam już pojęcia gdzie szukać pomocy.  Otóż dwa lata temu napisał do mnie na portalu społecznościowym pewien mężczyzna i tak zaczęła się nasza znajomość . Miał problemy w domu z żoną , był u schyłku rozwodu . Pomogłam mu przejść przez ten ciężki okres dla niego , podobnie jak on mi . Rozwiódł się z kobietą z którą był 20 lat , nie mieli dzieci. Zaczął mi pisać mimo że nie widzieliśmy się jeszcze na oczy , że mnie kocha , że mu zależy ... Zwierzał się mi i mówił wszystko o sobie , podobnie jak ja jemu... Zostaliśmy najlepszymi przyjaciółmi , przynajmniej ja tak myślałam , mówiąc mu dosłownie wszystko o sobie . Dodam że mam trzy córki z poprzedniego małżeństwa i naprawdę nie łatwa przeszłość. Zaufałam mu tak po prostu i zaczęłam czuć coś więcej . Nie spotykałam się z nim , mimo że nalegal , potrzebowałam trochę czasu żeby się na to odważyć. On nagle przestał się odzywać i okazało się że znalazł sobie kobiete. W ciągu miesiąca zrobił jej dziecko i zamieszkał z nia. Jednak ich związek szybko się rozpadł , finalnie nie uznał dziecka i nie ma żadnego kontaktu z tym maleństwem. Przez większość czasu będąc z nią pisał do mnie i żalił się na nią , a ja próbowałam go wspierać jakoś. Widziałam jak pisał że ja kocha że jest wszystkim dla niego.   Zmienił front nagle po ich rozstaniu. Spotkaliśmy się i mówił że kochał cały czas mnie , że jestem miłością jego życia.... Zerwałam kontakt z nim na pół roku bo nie pozwalalo mi moje sumienie spotykać się z nim dłużej , wiedząc że ma dziecko w drodze z inną. Przez te pół roku nie mieliśmy kontaktu. Tamtą urodziła , ale jego to nie interesowalo. Do czego zmierzam... Po pół roku nawiązaliśmy kontakt ze sobą. Znowu.... Jednak znowu coś nie mogło się między poprawić.  Ja mu nie ufałam ... Zaczął mi grozić że ujawni wszystkie nasze prywatne rozmowy . Że wszystko wyślę moim przyjaciołom , rodzinie , byłemu mężowi. Przechodzę pieklo . Rozmowy z nim nic nie dają. Jak zerwę kontakt on to zrobi. Napisał już do dwóch bliskich mi osób. Szarga moje dobre imię. Nęka mnie. Po dwóch miesiącach milczenia gdy tylko znów założyłam portale społecznościowe bo musiałam usunąć , z powodu jego nękania z różnych kont znów zaczął pisać . Odrazu groźby . Raz grozi i nęka za chwilę płacze i przeprasza. Jestem wrakiem człowieka .. nienchce żyć... Dostałam nawrót nerwicy i depresji. Nie umiem tego zakończyć. Boje się . Proszę o odpowiedź co mam zrobić 😭😭😭
Witam. Mam problem z kolegą, z którym kiedyś pracowałam. Ja jestem w stałym związku od 10 lat. Jednak czuje coś w rodzaju słabości do tego kolegi.
Witam. Mam problem z kolegą, z którym kiedyś pracowałam. Ja jestem w stałym związku od 10 lat. Jednak czuje coś w rodzaju słabości do tego kolegi. Nigdy między nami do niczego nie doszło, nigdy nie okazywaliśmy sobie zainteresowania większego, nie flirtowaliśmy. Ale podobał mi się fizycznie i pod względem charakteru. Ale kiedy zastanowię się, czy chciałabym z nim czegokolwiek więcej, to odpowiedź brzmi nie, nie chciałabym z nim bliskości fizycznej, ani relacji partnerskiej. Ale chciałabym, żeby on uważał, że jestem atrakcyjna. Nie potrafię tego wytłumaczyć. Ostatnio spotkaliśmy się na imprezie firmowej. Rozmawiałam z nim, może trochę flirtowałam, chyba na skutek wypicia alkoholu. Potem gadałam z koleżankami z pracy i wychwalałam, jaki to on nie był fajny i kompetentny. Teraz mi wstyd, boję się, że one pomyślą, że ja na niego lecę. Nie wiem, czemu tak mówiłam, trochę za dużo wypiłam i byłam za szczera. Okropnie mi głupio, że tak go chwaliłam. Boję się, że te dziewczyny sobie coś pomyślą, a przecież wiedzą, że mam męża. Ja często po alkoholu powtarzam jedną rzecz po kilka razy. Boję się, że i tym razem tak się skupiłam na mówieniu o tym facecie, że one nabiorą jakichś podejrzeń. A nie jestem z nimi na tyle blisko, żeby zapytać je wprost lub wyprowadzić z błędu. Nie umiem sobie z tym poradzić. A z tym kolegą… rozmawialiśmy dużo, powiedział, jestem idealna, że nie muszę nic zmieniać. Obwiniam się za to, że ma to dla mnie znaczenie, że on mi to powiedział. Że wracam do tego myślami. Że jestem w związku, kocham mojego męża, niczego mi nie brakuje, a jednak cieszę się, że podobam się koledze. Nie chce, żeby ktokolwiek wiedział lub myślał, że mam takie myśli. Jest mi wstyd. Nie wiem, z jakiego powodu właśnie ten facet mi tak utkwił w głowie. Nie jest ani zbyt przystojny, po prostu zawsze się dogadywaliśmy i był mi przyjazny. Ale ja naprawdę nie chciałabym z nim nic, nawet gdybym była wolna. Nie rozumiem swoich emocji.
Mąż nie chce włączyć lokalizacji telefonu. Wiele razy mnie zawiódł kłamstwem.
Dzień dobry Czy pomysł aby małżonkowie mieli wzajemnie włączoną w telefonach opcję lokalizacji to zły pomysł? Ja nie mam z tym problemu, jednak mój mąż nie chce się zgodzić na coś takiego. Twierdząc, że nie da mi się kontrolować. Dodam, że niejednokrotnie zawiódł moje zaufanie. Potrafi mnie okłamać prosto w oczy… składa obietnice bez pokrycia. Nie mówi mi o wszystkim twierdząc, że nie musi mi się tłumaczyć
Dlaczego płaczę, gdy partner mnie przytula? Brak bliskości i zaufania w związku

Witam serdecznie. Mam 38 lat mój partner 57. Od jakiegoś czasu zauważyłam u siebie w emocjach, że kiedy partner mnie przytuli od czasu do czasu, tak od razu doprowadza mnie to do łez. Nie wiem, czym jest to spowodowane. Fakt przytulań jest między nami coraz mniej, z początku było ich znacznie więcej. Czasem w ogóle jest oziębły. Mieliśmy nie tak dawno temu sytuację, że przyłapałam go na tym, że miał założone konto randkowe na jednym z portali randkowych, co zachwiało mocno zaufaniem do niego, później doszło do tego faworyzowanie jego znajomej w naszej obecności i porównywanie mnie do niej, kłamstwa, na których co jakiś czas muszę go przyłapać, kupowanie prezerwatyw za moimi plecami, których w ogóle nie używamy. Sprawy intymne w ogóle nie istnieją. Jeśli do czegoś dochodzi to albo jest to raz na półtora miesiąca, albo w ogóle, a nawet jeśli to jest, to bardzo mechaniczne. Wieczory spędzamy, leżąc obok siebie, ale bez przytulanek. Dawniej potrafił podejść, przytulic sam od siebie teraz, jeśli ja sama osobiście się do niego nie przytulę, on nic, jakby był lodem skuty. Tak jak napisałam wcześniej, jeśli zdarzy mu się przytulić mnie, tak sam z siebie tak ja od razu reaguje płaczem, którego nie widzi, gdyż płacze w ukryciu. Chciałam się spytać, z czego to może wynikać. Czy to może być reakcja na brak bliskości z jego strony i akceptacji mojej osoby? . Bardzo proszę o odpowiedź. Pozdrawiam serdecznie

Schematy relacji, chwiejny nastrój, toksyczni ludzie wokół mnie - nie mam już siły.
Chciałabym dowiedzieć się czegoś odnośnie mojego stanu psychicznego, zależy mi, żeby dowiedzieć się, czego to może być podejrzenie. Od 4 lat odczuwam, że coraz bardziej mam dość tego, jak sie codziennie czuję. Wszystko zaczęło sie pod koniec 2019, kiedy zaczęłam być w toksycznym związku, w którym praktycznie codziennie byłam zestresowana, nie chciało mi sie jeść, zgubiłam trochę na wadze. Była wieczna kontrola, zabranianie czegoś, ciągła obawa o to, co może go zdenerwować, wieczne kłótnie, raz nawet pobyt w szpitalu. Moja rodzina również jest toksyczna, kontrola, próby poniżania, zabranianie, to rzeczy, które były i są na porządku dziennym. W momencie, w którym z każdej strony miałam takich ludzi zaczęło sie to odbijać na moim zdrowiu. Na początku był to po prostu częsty płacz, przez to wszystko co sie działo, póżniej zaczęłam lądować u lekarza z różnymi objawami. W 2020 pierwsza sytuacja była, kiedy w nocy zaczęło bić mi strasznie szybko serce, bałam sie przez to spać, wiec od razu na drugi dzień umówiłam sie na wizytę, na której nic nie wykryto, wszystko było w porządku, poza oczywiście przyspieszoną akcją serca. Lądowałam też z taką jakby „gulą” w gardle, przez którą też nie mogłam normalnie jeść, a w nocy normalnie oddychać, oczywiście znowu nic. W wielkim skrócie, włosy wypadały, miewałam nie raz koszmary, po których czułam niepokój i nie chciałam dalej zasypiać, bezsenność albo wręcz odwrotnie nadmierna senność, potrafiłam nie spać całą noc i normalnie funkcjonować w dzień, do tej pory miewam od czasu do czasu uczucie odlatywania, bądź omdlenia/umierania, tylko w fazie zasypiania, kiedy zamykam już oczy i nagle mnie to nachodzi, nie mam siły na wykonywanie podstawowych czynności, bo wszystko mnie męczy i jak już muszę coś zrobić to jestem zła, jestem wiecznie rozdrażniona i nie ma dnia, którym by mnie coś nie zdenerwowało, nie mogę sie na niczym w 100% skoncentrować, bo np. dana sytuacja nie daje mi spokoju i myślę o niej non stop, potrafię mieć też z kolei bardzo chwiejny nastrój, w jednej chwili mogę siedzieć wykończona psychicznie, a w drugiej dostać zastrzyku energii (tańczyć itp), jakby nagle moje ego wzrosło. Wybieram sobie mężczyzn, którzy nie szanują mnie i traktują stricte jako obiekt seksulany, ciagnie mnie do nich. Przez 4 lata bardzo dużo myślałam, czytałam wiele rzeczy związanych z chorobami/zaburzeniami, ogólnie psychologią, żeby mieć wiekszą samoświadomość i może sobie w końcu jakoś przetłumaczyć, ale dalej te wszystkie stany, wzorce relacji do mnie wracają, ciągnie sie to już za mną 4 rok i nie mam już siły. Uważam, że mam bardzo dobrą intuicje i niestety nie myli mnie ona a'propo ludzi i mimo że jestem w pełni świadoma, że nie powinnam jeszcze sobie szkodzić wchodząc w relacje, które mnie jeszcze tylko bardziej wykańczają, robię to dalej.
kryzys w związku

Kryzys w związku – jak go przetrwać i odbudować relację?

Twój związek w kryzysie? To naturalny etap, który może wzmocnić relację. Poznaj sprawdzone strategie i porady ekspertów, by skutecznie przez niego przejść i odbudować więź. Czytaj dalej!