Jak sobie radzić z trudnymi relacjami podczas Wigilii
Anonimowo
Angelika Szymanek
Dzień dobry,
Wydaje mi się, że przede wszystkim warto zastanowić się co jest dla Pani w tej chwili najważniejsze. Jest kilka możliwości wyjścia z tej sytuacji, jednak każda ma swoje wady i zalety, a ich wybór należy do Pani.
1. Zaczęłabym od ponownej rozmowy z rodzicami. Często wydaje nam się, że wystarczająco dobitnie przedstawiliśmy swój punkt widzenia jednak z doświadczenia wiem, że zapominamy o wielu istotnych sprawach. Warto posłużyć się schematem komunikatów typu "ja". Ich opis krok po kroku znajdzie Pani w internecie. Wydają się dość sztuczne, ale naprawdę taki sposób przedstawienia trudnej sytuacji zmienia podejście słuchacza.
2. Może Pani wziąć udział w wigilii, a jednocześnie przygotować się na trudne komentarze i pytania tak aby zadbać o własne granice. Da Pani wtedy sygnał tej osobie, że nie ma Pani zgody na takie zachowania. Jednak będzie to wykańczające
3. Może Pani też zrezygnować z uczestnictwa w wigili na rzecz własnego dobrostanu. Jednak wtedy też poniesie Pani pewne koszty.
Życzę siły i dokonania dobrego wyboru,
Angelika Szymanek
Urszula Jędrzejczyk
Dzień dobry,
przykro mi, że znalazła się Pani w takiej sytuacji.
Myślę, że w tej sytuacji najlepiej by było zadbać o dobrą komunikację- jasne stawianie swoich granic i zastanowić się, na co ma się wpływ podczas spotkania z taką osobą.
1. Zacznę od tyłu, czyli od propozycji zastanowienia się nad tym, co ma się pod kontrolą.
Być może pomocne byłoby, rozpisanie sobie na kartce, na co ma Pani REALNY wpływ podczas trwania Wigilii.
Jeśli chodzi o przykłady rzeczy, na które wydaję mi się, że można mieć wpływ, to np.:
-miejsce, w którym Pani siedzi.
(Może da się to zaplanować tak, aby usiąść w miarę daleko od tej osoby, tak aby kontakt był ograniczony?)
-prośba o wsparcie od rodziców.
(Może jest szansa, aby ustalić z rodzicami jakąś formę komunikacji, która da wsparcie i przestrzeń?
Do głowy przychodzi mi pomysł, że jeśli nielubiana osoba zadaje jakieś pytanie, które boli i nie chce na nie Pani odpowiadać, to być może najbliżsi, po zakomunikowaniu przez Panią, że nie chce o tym rozmawiać, mogliby wesprzeć słownie?)
-odejście od stołu, kiedy poczuje się potrzebę pobycia samemu.
Powyższe przykłady są propozycjami tego, na co wydaję mi się, można mieć realny wpływ. Skupienie się na tym, co można zrobić, może zwiększyć poczucie pewności siebie i zmniejszyć napięcie.
2. Dbanie o dobrą komunikację - jasne stawianie granic. Technika FUO.
FUO, ma za zadanie załagodzić lub nawet przerwać tworzący się konflikt. Wiąże się ona z dobrą komunikacją i stawianiem granic, ponieważ używa się tu tzw. "komunikatu JA", który zapobiega atakowania przeciwnej strony ("Ty jesteś nienormalny...", "Ty idioto...", "Ty jesteś jakaś niewychowana..." itp.)
FUO, to skrót od Fakty, Uczucia, Oczekiwania, gdzie na początku mówi się o zaistniałych faktach, wydarzeniach, które miały miejsce. Następnie opisuje się swoje uczucia, czyli to jakie (Ja) mam emocje w związku z tym, co się stało. Na końcu komunikuje się swoje oczekiwania- na czym komuś zależy, czego by się potrzebowało od siebie i drugiej strony, aby sytuacja się nie powtórzyła.
3. Akceptacja swoich uczuć-bez względu na to, czy będą one "pozytywne", czy "negatywne".
Święta Bożego Narodzenia z założenia mają być radosnym czasem i wydaję mi się, że jest duży nacisk na to, aby podczas takiego spotkania rodzinnego być uśmiechniętym, miłym, uprzejmym itp. mimo że wewnętrznie nie czuje się na to przestrzeni. Czasem, jak w Pani wspomniała, jest się zmuszanym, aby spędzić czas z kimś, kogo przez resztę roku nie widziało się na oczy i kogo się nie lubi.
Zachęcam do akceptowania i wyrozumiałości dla siebie samej podczas Wigilii. Ma Pani prawo czuć po swojemu każdą emocję i nie wszystko, co dzieje się przy świątecznym stole, może być akceptowalne, tylko dlatego, że są święta. Być może pomocne byłoby ćwiczenie polegające na próbie ponazywania różnych swoich emocji, tak aby w każdej chwili móc powiedzieć: "Czuję smutek/złość/ wstyd/ dyskomfort w związku z tym, co powiedziałeś".
Życzę powodzenia i spokojnego czasu świątecznego!
Pozdrawiam serdecznie
Ula Jędrzejczyk
Beata Matys Wasilewska
Dzień dobry,
Spotkania rodzinne nie zawsze należą do prostych spotkań ze względu na obecność osób, które nie liczą się z uczuciami innych. Warto porozmawiać z rodzicami o własnych odczuciach i czy w sytuacji naruszania granic mogliby interweniować, wspierając panią. Decyzja rodziców o zaproszeniu nielubianej przez panią osoby mogła być podyktowana konwenansami rodzinnymi i trudnością odmawiania czy stawiania granic.
Niekiedy w życiu człowiek ma ograniczone pole wyboru, lecz w każdych warunkach może spróbować jak najlepiej sprostać wyzwaniu, jakie jest podyktowane przez wybór.
Choć sytuacja może wydawać się trudna warto przemyśleć, w jaki sposób mogłaby Pani odnieść się do zaczepek czy komentarzy tej osoby, by zachowując szacunek do siebie i tej osoby, pokazać własne granice.
Pod względem budowania wartości i radzeniu sobie z sytuacjami trudnymi jest to dobra lekcja wyrażania własnego zdania.
Osoby z podobnym charakterem czy zrachowaniami mogą jeszcze stanąć na pani drodze w innych okolicznościach i warto wiedzieć, jak sobie poradzić w takich sytuacjach.
Aby lepiej zrozumieć, dlaczego ta osoba wzbudza tyle emocji oraz jak sobie radzić z takimi sytuacjami warto sięgnąć do literatury psychologicznej np. Trudne osobowości. Mcgrath Helen i Edwards Haze) lub omówić ten temat z psychologiem czy psychoterapeutą
Pozdrawiam
Beata Matys Wasilewska
Irena Kalużna-Stasik
Dzień dobry,
nie znam głębszego kontekstu Pani sytuacji, ale z tego, co Pani pisze, mogę powiedzieć krótko: ma pani prawo odmówić i powiedzieć nie, nawet nie tłumacząc się rodzicom.
Natomiast zachęcam też porozmawiać z rodzicami asertywnie i zakomunikować swoje potrzeby i uczucia związane z daną sytuacją. Każdy odpowiada za siebie i ma prawo zadbać o swoje samopoczucie, aby czuć się dobrze w danym towarzystwie.
A jeżeli Pani nie ma kontaktu z rodzicami, to dla swojego spokoju może Pani nie brać udziału w danym spotkaniu i tylko to zakomunikować. To już zależy od Pani, jaką decyzje Pani chcę podjąć.
Życzę wszystkiego dobrego!
Irena Kalużna-Stasik - psycholog
Anastazja Zawiślak
Rozumiem, że sytuacja, w której jest Pani zmuszona do spędzania Wigilii z osobą, która Panią rani, jest trudna i budzi wiele emocji. Święta powinny być czasem spokoju i ciepła, a obecność kogoś, kto sprawia, że czuje się Pani niekomfortowo, może temu przeczyć. Warto zastanowić się, jak zadbać o swoje emocje i granice w tej sytuacji.
Po pierwsze, proszę pamiętać, że ma Pani prawo do swoich uczuć i granic. Fakt, że jest Wigilia, nie oznacza, że musi Pani akceptować zachowanie, które sprawia ból.
Jeśli rodzina nalega na obecność tej osoby, warto wyrazić swoje stanowisko jasno, ale spokojnie, np.: „Rozumiem, że zależy Wam, aby Wigilia była czasem wspólnym, ale obecność tej osoby jest dla mnie bardzo trudna. Potrzebuję, żebyście to zrozumieli”.
Jeśli mimo to nie uda się uniknąć wspólnego spotkania, warto przygotować się na to psychicznie.
Można postarać się zminimalizować interakcje z tą osobą – siedzieć dalej od niej, unikać angażowania się w drażliwe rozmowy i skupić uwagę na innych członkach rodziny. Jeśli ta osoba zadaje bolesne pytania, można odpowiedzieć krótko i asertywnie, bez wchodzenia w szczegóły. Na przykład: „Nie chcę o tym rozmawiać, zmieńmy temat.”
Warto też pomyśleć o sobie i swoich emocjach.
Jeśli czuje Pani, że sytuacja zaczyna Panią przytłaczać, można na chwilę wyjść z pomieszczenia, wziąć kilka głębokich oddechów i spróbować się uspokoić. Po Wigilii warto zrobić coś, co sprawi Pani przyjemność lub pozwoli się zrelaksować.
Proszę pamiętać, że Wigilia jest dla wszystkich, także dla Pani. Jeśli sytuacja jest zbyt trudna i czuje Pani, że jej obecność przy stole może bardziej zaszkodzić niż pomóc, warto rozważyć spokojne poinformowanie rodziny, że w tej sytuacji nie czuje się Pani gotowa do wspólnego świętowania. Ma Pani prawo zadbać o swoje emocje i komfort, nawet jeśli oznacza to decyzję, która nie zadowoli wszystkich.
Trzymam za Panią kciuki – proszę pamiętać, że Pani potrzeby są ważne. ❤️
Anastazja Zawiślak
Psycholog
Katarzyna Kania-Bzdyl
Dzień dobry,
Święta to nie dla każdego radosny czas.
Niektórym z nas, kojarzą się ze stresem, smutkiem i bezradnością. Trzeba zasiąść przy stole z tymi, z którymi niekoniecznie mamy ochotę przebywać. Idziemy na spotkanie, bo tak wypada, bo żona prosi...
Siedzimy napięci i nieszczęśliwi. Odliczamy godziny na zegarku, żeby tylko wyjść.
Drogi Anonimie, poniżej przesyłam Ci pewne wskazówki:
1) w czasie Wigilii, kiedy czujesz napięcie w ciele albo zdenerwowanie obecnością tej osoby zaangażują się w czynność, która pozwoli Ci na mniejszy kontakt z tą osobą np. mycie naczyń, przygotowanie posiłku
2) w trakcie życzeń, jeśli musisz podejść do tej osoby, możesz pół żartem powiedzieć, że "wzajemnie życzmy sobie wszystkiego najlepszego" (uśmiech na twarzy) połam opłatek i idź dalej
3) jeśli stajesz w ogniu niezręcznych pytań albo komentarzy - nie odpowiadaj na nie, a za to przerzuć uwagę na coś innego np. "pyszny ten serniczek". Rozmówca powinien domyślić się, że chcesz zmienić temat. To, że KTOŚ zadaje Ci pytanie, to nie oznacza, że musisz na nie odpowiedzieć.
Ponadto pamiętaj: jeśli WIEM, czego mogę się spodziewać, to nie liczę na to, że TYM RAZEM będzie inaczej.
Kiedy Twoje granice kolejny raz zostaną przekroczone i czujesz, że zaraz wybuchniesz - zadbaj o siebie, wstań i odejdź od stołu. I nikomu nie musisz się z tego tłumaczyć.
Trzymam za Ciebie kciuki, nie daj się! ;)
Katarzyna Kania-Bzdyl
Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Mąż nie godzi się na rozstanie. Postanowiłam rozstać się z mężem. Nie układało nam się od dawna.
Nasze 8-letnie małżeństwo trwało w dużej mierze w milczeniu. Nie było między nami komunikacji. Rzadko ze sobą szczerze rozmawialiśmy. Pojawił się u mnie ktoś, kto wyznał mi miłość. Mąż ws
Witam. Od jakiegoś czasu słyszę opinie od rodziców, szczególnie matek, że nie dzwonią do swoich pociech w momencie przebywania ich u swoich ojców, bo to wywołuje tęsknotę.
Jak jest naprawdę ?
Dzięki za odp
Pozdrawiam
Mam pewien problem z moim synem, który ma 15 lat.
Widzę, że często jest przygnębiony i zestresowany.
Kiedy z nim rozmawiam, wychodzi na to, że czuje się pod dużą presją ze strony rówieśników i boi się, że nie spełni oczekiwań innych. Z jednej strony chce być akceptowany
Wiecie co, zauważyłam, jak wielką rolę odgrywa rodzina i bliscy w leczeniu zaburzeń psychotycznych. Moja siostra właśnie dostała taką diagnozę i jako rodzina staramy się ją wspierać najlepiej, jak potrafimy. Rozumiem, że nie chodzi tylko o fizyczną obecność, ale o zrozumienie jej potrzeb i trudno
Witam. Moja mama nadużywa alkoholu. Najgorzej jest m.in w różne święta, czy jak jest na zwolnieniu lekarskim.
Gdy jest pijana, to kłóci się z tatą i głównie śpi, przez co nie dotrzymuje słowa. Co robić?
Mam problem.
Umówiłam się do psychologa, bo już nie radzę sobie z sobą. Rodzina nie akceptuje psychologów dla osób dorosłych.
Rodzina - to mąż, moja mama i tata, z którymi mieszkamy. Uważają, że powinnam sama radzić sobie z problemami, w końcu jestem dorosła i znaleźć po
Mamy problem, z którym widzę, że boryka się mój syn.
Chyba coraz bardziej unika sytuacji, które kiedyś go nie stresowały. Każde wyjście do szkoły czy spotkanie z rówieśnikami to dla niego spory spadek nastroju i nie do końca wiem, co mogę zrobić, żeby go wesprzeć.
Próbuję być
Hej, mój ojciec bił mamę cały życie, rozwiodła się z nim.
Ojciec ma nową rodzinę i staram się go odwiedzać, lecz za każdym razem jak go widzę, czuje wstręt i nienawiść.
Ojciec chciał się pozbyć młodszej siostry z domu w wieku 12 lat, a teraz jak jest dorosła i wyszła za bogate
Moje dziecko (2,5 lat) od dwóch miesięcy budzi się 2-3 razy w nocy (od zawsze idzie spać około 19-19,30, budzi o 21,24,2 lub 5) z niekontrolowanym płaczem, krzykiem i histerią nie do opanowania. Nie daje się uspokoić, mimo że próbujemy razem z mężem na różne sposoby, a w trakcie tych epizodów dzi
Mama nie radzi sobie z żałobą - rok temu zmarła babcia, 8 miesięcy po niej odszedł dziadek. Gdy mama płacze, to potem kłóci się z tatą i pije, nic do niej nie dociera.
Co robić?
Dzień dobry,
od jakiego czasu chciałam zacząć chodzić do psychologa, ponieważ problemy w rodzinie mnie przytłaczają, ale mam obawy. Mam 17 lat, mój ojczym ma problemy z narkotykami, ale normalnie pracuje, nie wykazuje żadnej agresji itd.
Zdarzają się jednak sytuacje, w k
Dzień dobry,
jestem po ślubie 2 lata, mamy 8-miesięczne dziecko i odkąd się pojawiło, nie potrafimy się dogadać. Znamy się z mężem 9 lat, mieszkaliśmy razem 3 lata. Od poniedziałku do piątku było super, a na weekend wracaliśmy do domów rodzinnych i pojawiały się problemy. W rodzinie
Mam 23 lata i od zawsze miałam super kontakt z moją mamą, ale od czasu rozwodu rodziców w tym roku wszystko się zmieniło.
Był to trudny rok dla mnie pod wieloma względami - studia, rozwód rodziców, a do tego wszystkiego przeprowadzka do nowego mieszkania, mój ślub i moja mała siostra
Jestem dorosła, a moi rodzice rozwiedli się 3 miesiące temu.
Czy to normalne, że nie jestem w stanie pogodzić się z tym i zaakceptować, że mama zmusza mnie do spędzania świąt z nowym partnerem, którego ja nawet nie poznałam?
Mam wstydliwy problem.
Nigdy nie chciałam mieć dzieci, nie żałuję i nie chcę.
Jako nastolatka myślałam schematem, że będę mieć, bo każda to przechodzi itd. Nigdy nikt mnie nie kochał i myślałam, że może kochający mąż rozwiąże problem.
Miałam przez jakiś czas
Nie rozumiem zachowania mojej matki.
Zawsze jak był jakiś spór z ludźmi- matka po paru minutach staje po stronie przeciwnej. Wynajduje argumenty przeciwko nam - dzieciom, mężowi itd. Przyznaje rację, chociaż i ją obrażano.
O co w tym chodzi???
Ma 60 lat, ale
Mama choruje na schizofrenie...
Kilkakrotnie hospitalizowana w szpitalu psychiatrycznym.
Mama nie chce się leczyć, uważa, że jest zdrowa.
Do tej pory mieszkała z tatą i on się nią zajmował. Niestety tata zmarł, a mama została sama w domu. Mama nie chce dać s
TW. Samookaleczanie
Mam duży problem.
Miałam pogadać z moją mamą o samookaleczaniu wczoraj i przy tym miała pomoc mi siostra. Niestety jak wróciłam ze szkoły mama dostała wyniki badań, które nie wyszły najlepiej, bo ma podejrzenie szpiczaka.
Nie wiem teraz, czy rzeczywi