Wstecz

Mam pewien problem. Nie jest to bardzo duża sprawa, ale mimo wszystko trochę mnie męczy.

Dzień dobry, mam pewien problem. Nie jest to bardzo duża sprawa, ale mimo wszystko trochę mnie męczy. Pracuję jako sprzedawca oraz studiuję zaocznie, w październiku mam mieć 3 zjazdy na uczelni oraz ustaliłam z przyjacielem wyjazd na 1 dzień. Wszystko w soboty. Swoją dyspozycyjność podałam na początku tego miesiąca na kartce, aby w razie czego współpracowniczki mogły ze mną ustalić, że taki układ nie do końca im pasuje i przez jakiś czas czekałam z zakupieniem biletu. Ich prośby związane z wolnym pojawiły się ponad tydzień temu i żadna nic nie mówiła na ten temat, więc uznałam, że się dostosowały. Dzisiaj natomiast szefowa napisała do mnie, że mam się określić, w którą sobotę mogę przyjść, bo to nie jest w porządku, abym miała wszystkie wolne i najlepiej, żebym przyszła wtedy na cały dzień (16h), bo tak będzie ,,po koleżeńsku”. Wyjaśniłam, że mam wtedy 3 zjazdy oraz wyjazd oraz że pisałam swoje prośby wcześnie, aby każdy mógł się dostosować lub coś innego ustalić. Na tę wiadomość współpracowniczka odpowiedziała, że w ogóle ich nie poinformowałam o takowej kartce i była schowana (kartka widziała na tablicy korkowej, tam gdzie zawsze), więc to ja powinnam się dostosować. Poczułam presję i ostatecznie postanowiłam opuścić jeden zjazd, aby przyjść do pracy, ale czuję się z tym faktem źle, bo mam wrażenie, że nie jestem równo traktowana. Kilka miesięcy później była sytuacja, że zapomniałam dopisać wolnego dnia w terminie kolokwium i szefowa kazała mi radzić sobie samej, bo nikt za mnie nie wejdzie. Byłam wtedy zmuszona przełożyć kolokwium. Chciałabym popracować do końca tego miesiąca, ale również boję się, że zostanę zbojkotowana i ostatecznie ulegnę presji (mimo posiadania umowy zlecenia, którą mogę rozwiązać w każdej chwili). Dodam również, że ustaliłam z właścicielką mieszkania ewentualną współpracę, ponieważ posiada ona kawiarnię i mogłaby mnie zatrudnić. Uważam, że w tej kwestii niesamowicie mi się upiekło i miałam dużo szczęścia, ale przez moje przeszłe doświadczenia z pracą niepokoję się, że będę źle wykonywać pracę lub współpracownicy nie będą mnie lubić i kablować/plotkować, przez co zacznę mieć nie tylko problemy z pracą, ale też z mieszkaniem. Nie jestem w stanie określić, czy na pewno postąpiłam słusznie, ale nie wiem, ile bym wytrzymała z uczuciem, że szefowa i współpracownicy w aktualnej pracy mnie nienawidzą, a jednocześnie boję się, że tak samo byłoby w kawiarni. Niezbyt rozumiem, czemu jestem traktowana w ten sposób, ponieważ pracę staram się wykonywać jak najbardziej dokładnie, jestem miła dla wszystkich, mimo że trochę nieśmiała i ogólnie raczej nie sprawiam żadnych problemów.

zw

w zeszłym miesiącu
Dorota Żurek

Dorota Żurek

Rozumiem, że jest Pani młodą osobą, która studiuje i musi sama się utrzymać. Proszę przede wszystkim zadbać o siebie i istotne dla Pani sprawy, np. studia. Pracodawca miał świadomość zatrudniając Panią, że jest Pani studentką i będzie potrzebowała wolnych dni. Zmiana pracy może okazać się korzystna w tej sytuacji. Zawsze boimy się zmian i odczuwamy lęk przed nimi, ale czasem warto zaryzykować i spróbować czegoś nowego.

Zachęcam do pracy nad poczuciem własnej wartości, zwiększać wiarę w siebie i uczyć się asertywności, by umieć stawiać granice innym i dbać o ważne dla siebie sprawy. Dzięki temu zyska Pani odwagę i motywację do podejmowania decyzji, które są dla Pani korzystne. 

3 tygodnie temu
Anastazja Zawiślak

Anastazja Zawiślak

Dzień dobry!

Jeśli obecna praca staje się dla Pani źródłem ciągłego stresu i niepewności, dodatkowo atmosfera w pracy jest dość trudna a pracodawca mimo wcześniejszej wiedzy, że jest Pani studentką nie umożliwia łączenia pracy ze studiami, a ma Pani możliwość podjęcia pracy w kawiarni, to może to być okazja do rozważenia zmiany :).

Słyszę, że ma Pani obawy związane z nowym miejscem pracy, naturalne jest, że nowe środowisko może wywoływać niepokój bo nie znamy nowego miejsca, ludzi, atmosfery pracy, obowiązków itp. Warto jednak pamiętać, że to, jak będzie Pani traktowana, zależy nie tylko od współpracowników, ale także od tego, jakie zasady są tam przyjęte. Może Pani podjąć rozmowę z właścicielką kawiarni, by dowiedzieć się więcej o atmosferze panującej w zespole, obowiązkach i szczegółach pracy co pomoże złagodzić niepokój i stres. 

Najważniejsze, aby Pani praca była zgodna z Pani priorytetami – studiami, zdrowiem psychicznym i poczuciem bezpieczeństwa. Jeśli czuje Pani, że w aktualnej pracy jest Pani pod stałą presją i nie traktowana sprawiedliwie, to zmiana może przynieść ulgę i nową szansę na rozwój :)

Jeśli sytuacja nadal wydaje się Pani trudna, może warto skorzystać ze wsparcia psychologa który pomoże przeanalizować sytuacje. A w dalszych krokach warto rozwijać poczucie własnej wartości, skuteczności a co za tym idzie stawiania granic i podejmowania decyzji. 

Pozdrawiam, 

Anastazja Zawiślak

3 tygodnie temu
Małgorzata Korba-Sobczyk

Małgorzata Korba-Sobczyk

 Witaj

Rozumiem, że znalazłaś się w trudnej sytuacji. Czujesz się niesprawiedliwie traktowana przez szefową i współpracowniczkę, a jednocześnie obawiasz się, że podobne problemy mogą pojawić się w nowej pracy.

 W Twojej obecnej pracy czujesz ,że nikt nie wziął pod uwagę Twoich  potrzeb i planów związanych ze studiami  pomimo ,że informowałaś o tym, że jesteś  osobą uczącą się. dodatkowo męczą Cię podwójne standardy oraz manipulowanie Twoimi  emocjami , aby wzbudzić w Tobie poczucie winy. 

 Rozsądnym rozwiązaniem wydaję się zmiana pracy. Twoje obawy odnośnie nowej pracy  oparte są na doświadczeniach bieżących a nie na faktach. Zastanów się jakie są fakty?

  Warto abyś skupiła się na zbudowaniu silnego poczucia własnej wartości , zwiększeniu wiary w siebie oraz umocnieniu poczucia sprawczości ,. 

 Jeśli potrzebujesz wybierz specjalistę lub psychologa , który pomoże Ci w tej drodze.

 pozdrawiam 

 

 Małgorzata Korba-Sobczyk

 

3 tygodnie temu
Dominik Kupczyk

Dominik Kupczyk

Sytuacja, w której się Pani znalazła, może rzeczywiście budzić poczucie presji i niesprawiedliwości, zwłaszcza że przekazała Pani swoją dyspozycyjność wcześniej, a mimo to została zmuszona do zmiany planów. To, że musiała Pani zrezygnować z jednego zjazdu na uczelni, może wywoływać frustrację, szczególnie że wcześniej również spotkała się Pani z brakiem wsparcia ze strony szefostwa, kiedy potrzebowała wolnego.

Z punktu widzenia Pani aktualnej sytuacji, ważne jest, aby jasno określić swoje granice i potrzeby. Studia są istotnym elementem Pani życia, a praca powinna wspierać te priorytety, a nie stać się przeszkodą w ich realizacji. Jeśli czuje Pani, że aktualne miejsce pracy nie traktuje Pani równo, warto zastanowić się, czy dalsza współpraca ma sens, szczególnie że ma Pani możliwość zmiany pracy na bardziej przyjazne środowisko, takie jak kawiarnia u właścicielki mieszkania.

Proszę jednak pamiętać, że obawy związane z nową pracą są naturalne, zwłaszcza po wcześniejszych trudnych doświadczeniach. Może Pani porozmawiać z właścicielką kawiarni o swoich oczekiwaniach i upewnić się, że nowe miejsce pracy będzie bardziej otwarte na Pani potrzeby. Decyzja o zmianie miejsca pracy zależy od tego, co Pani uzna za najważniejsze: komfort pracy, możliwość rozwoju i równowaga między życiem zawodowym a studiami.

3 tygodnie temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Zobacz podobne