
Mam problem sam ze sobą. W pracy. Nie potrafię się kłócić. Odpuszczam.
Reqwiem
Aneta Ceglińska
Dzień dobry,
podejrzewam, że ma Pan obniżone poczucie własnej wartości i zaburzenia lękowe, w obu przypadkach pomaga psychoterapia poznawczo-behawioralna. Na terapii zmieni Pan stosunek do samego siebie i nauczy się stawiać granice oraz nauczy się Pan lepiej radzić sobie z lękiem, w wyniku czego objawy z czasem się również osłabią.
Pozdrawiam
Aneta Ceglińska
Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Magdalena Bilińska-Zakrzewicz
Dzień dobry,
bardzo mi przykro, ze względu na to, jak Pan się czuje i wyobrażam sobie, jak musi to utrudniać Panu codzienne satysfakcjonujące życie. Dobra wiadomość jest taka, ze są to problemy, z którymi z powodzeniem można zajmować się w psychoterapii. Terapia pomaga zrozumieć pochodzenie lęków i kompleksów, umożliwia postrzeganie siebie bardziej realnie, zaakceptowanie swoich ograniczeń, dostrzeżenie swoich mocnych stron. Poprzez prace nad emocjami umożliwia kontakt ze złością, której przeżywanie jest niezbędne do nauki stawiania granic - odmawiania, wyrażania niezgody, dbania o siebie w relacjach z innymi. W związku z tym zachęcam do skorzystania z konsultacji z doświadczonym psychoterapeuta. Z większa korzyścią dla Pana będzie terapia w formie bezpośredniej w gabinecie, nie online. Pozdrawiam Magdalena Bilinska Zakrzewicz

Zobacz podobne
Jak radzić sobie z depresją i ciągłym zamartwianiem się, kiedy terapia nie pomaga? Próbowałam już kilka razy uczestniczyć w psychoterapii, jednak za każdym razem kończyło się tak samo - po kilku, bądź kilkunastu spotkaniach rezygnowałam. Nie potrafię rozmawiać o problemach, wiele porad odnośnie do opisywania swoich przemyśleń, prowadzenia dziennika itp. było dla mnie bezcelowa, bo kompletnie nic nie zmieniało w moim życiu. Dość szybko się poddaję, a towarzysząca mi depresja, brak jakiegokolwiek sensu życia czy celu oraz ciągłe lęki przed codziennymi obowiązkami, typu praca, studia czy nawet rozmowa ze znajomymi sprawiają, że utwierdzam się w przekonaniu, iż nie ma dla mnie ratunku. Czy istnieje jakiś inny sposób wyjścia z tego poza psychoterapią, nie licząc farmakoterapii, którą stale stosuję?
