
Od pewnego czasu (od 8 miesięcy) cały czas płaczę.
Anonimowo
Magdalena Bilińska-Zakrzewicz
Dzień dobry, opisywana sytuacja jest bardzo niepokojąca i trwa już zdecydowanie za długo. Ponadto zgłasza Pani samookaleczania, o których w ogóle nie można mówić, że są jakąś normą w radzeniu sobie z trudnymi emocjami.
dlatego sugeruję niezwłocznie zgłosić się po pomoc: psychoterapeuty i lekarza psychiatry. Z powodzeniem można skorzystać z takiej pomocy na NFZ w poradni zdrowia psychicznego lub w gabinetach prywatnych, jeżeli taka opcja będzie bardziej dostępna. Dodatkowo, gdyby w którymś momencie pojawiły się myśli samobójcze lub i zamiary samobójcze należy niezwłocznie zgłosić się na izbę przyjęć szpitala psychiatrycznego. Proszę nie zwlekać z podjęciem leczenia. Powodzenia Magdalena Bilińska Zakrzewicz
Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Anna Krokosz
Ciągła płaczliwość, izolacja, niechęć do życia i samookaleczenia to bardzo poważne sprawy, które mogą wskazywać na silną depresję. W takiej sytuacji konieczna jest konsultacja z psychiatrą oraz psychoterapia.
Daria Kamińska
Dzień dobry,
dobrze, że szuka Pani odpowiedzi w trudnym dla Pani czasie. Niechęć do działania, życia, obniżony nastrój zwłaszcza kiedy trwa to już długi czas mogą być objawem choroby np. depresji. Warto skonsultować się ze specjalistą: lekarzem psychiatrą (w pierwszej kolejności) lub psychologiem, który wskaże możliwości pomocy.
Może też Pani wykonać Skalę Depresji Becka, która służy do samodzielnej oceny samopoczucia. Jej wynik stanowi wskazówkę, jeszcze nie diagnozę. Dostępna jest np. tutaj: http://centrum-psychologiczne.com/files/files/Skala_Depresji_Becka_word.pdf
Jeżeli potrzebuje Pani natychmiastowej pomocy lub nie może sobie Pani pozwolić na opłacenie wizyty, może skorzystać Pan z nieodpłatnej pomocy dla osób w kryzysie, np. z telefonu zaufania dla osób dorosłych w kryzysie emocjonalnym (działa przez całą dobę) tel. 116 123 czy centrum ITAKA - centrum wsparcia dla osób w stanie kryzysu psychicznego (działa przez całą dobę) tel. 800 70 2222. Może też Pani zajrzeć na stronę Życie Warte Jest Rozmowy (https://zwjr.pl/), na którym znajdzie Pani pomocne materiały i uzyskać wsparcie od specjalistów. Pomoc jest anonimowa i bezpłatna.
Pozdrawiam serdecznie,
Daria Kamińska

Zobacz podobne
TW (samookaleczanie)
Pocięłam się pierwszy raz w wieku 11 lat, nie wiem czemu, po prostu myślałam, że zacznę się wtedy lepiej czuć. W moim środowisku było parę osób, które również to robiły i pokazywały to, jak to wygląda. Byłam smutna i przerażona tym widokiem aż spróbowałam i wiedziałam, że zrobię to znowu, zdarzało się to co jakiś czas, nie mogę powiedzieć, że byłam wtedy od tego uzależniona, zazwyczaj robiłam to, gdy naprawdę miałam jakiś problem. Wszystko zmieniło się po samobójczej śmierci mojego przyjaciela Mateusza, bardzo to przeżyłam, przez rok nie mogłam się otrząsnąć, byłam ostatnią osobą, do której napisał i zostawił list, czułam się winna za jego śmierć, że nie zrobiłam nic, by temu zapobiec. W wieku 12 lat robiłam to już codziennie, każdego dnia, po parę razy dziennie, nie umiałam przestać, mimo że próbowałam. Moja matka wyśmiała moje problemy, przez co odpuściłam sobie szukanie pomocy i próbowałam sama wychodzić z tego na własną rękę, ale od dwóch lat, czyli 15-17 ciągle o tym myślę, obsesyjnie nie raz nie umiem przez to spać ciągle czuję chęć i potrzebę, by znów to zrobić, by znów poczuć się dobrze. Próbowałam, myślę wszystkiego, próbowałam również zamienić okaleczanie na papierosy, ale nawet to nie dało mi podobnego uczucia, nie wiem już co robić, boję się, że będzie już tak do końca boję się, że to zrobię a mój tata (jedyna osoba, która jest dla mnie tak ważna od śmierci Mateusza) nie przeżyje tego przez swoje chore serce + kazał mi obiecać, że nigdy tego już nie zrobię. żałuję, że obiecałam, bo teraz czuję tego ciężar dwa razy bardziej i już nie wiem, co mam robić
Co zrobić, gdy mama nie zgodzi się, abym uczestniczył w edukacji zdrowotnej ?
Moja córka, 13 lat, dostała diagnozę ADHD, a ja jestem w szoku. Zawsze się dobrze uczy, potrafi się zająć czym tam chce (np. polubiła dzierganie włóczką), nie widziałam, żeby była nadpobudliwa. Skierował nas do poradni psycholog szkolny. Niby omówiono ze mną diagnozę, ale w zasadzie to i tak nie umiem zauważyć w córce tego ADHD. No i nie wiem czy mam się inaczej teraz zachowywać, nie wiem czy mam w czymś jej pomóc? Jest raczej ciekawską, wesołą nastolatką, nie widzę problemów.
