Stres od razu po przebudzeniu, drażliwość i zmęczenie. Techniki relaksacyjne?
Piotr

Beata Matys Wasilewska
Dzień dobry
Bywają takie momenty w życiu, w których człowiek własnym myśleniem zapędzi się w "kozi róg".
Techniki mindfulness i relaksacje są świetnym narzędziem wspomagającym nasza uważność i wypracowanie balansu emocjonalnego. Jednakże nie zawsze zredukują napięcie i odetną człowieka od ciągłej analizy i gonitwy myśli, szczególnie gdy człowiek nie rozumie dlaczego tak się zachowuje.
Warto by rozważył pan rozmowę z psychoterapeutą by przyjrzeć się temu co spowodowało przyjęcie takiej postawy w pracy i zamartwiania się . Rozmowa może pozwolić nie tylko na uwolnienie się emocji jakie panu towarzyszą w pracy ale także zobaczenie co można zmienić w podejściu swoim na co dzień by odzyskać spokój i poczucie kontroli.
Pozdrawiam
Beata Matys Wasilewska

Katarzyna Waszak
Dzień dobry!
Rozumiem, że opisane objawy są przyczyną cierpienia. Wyglądają na problem związny z lękiem. Zachęcam do skorzystania z psychoterapii, żeby dowiedzieć się, skąd te trudności. W procesie psychoterapeutycznym pracuje się nad odkryciem źródła cierpienia, złagodzeniem lub wyeliminowaniem objawów. Najwyraźniej niekoniecznie pojawia się sytuacja zewnętrzna, ale bodźcem wyzwalającym lęk są myśli, ruminacje, zamartwianie się. Powoduje to adekwatne emocje. Oczywiście zaciekawia, dlaczego Pan analizuje swoje zachowanie, jest niepewien, czy zrobił coś właściwie, ,,lepiej". Rozumiem, że czuje Pan, że wykonuje działania, czy zachowuje się niewystarczająco dobrze. To również jest do pracy na psychoterapii, żeby przyjrzeć się Pana poczuciu wartości.
Może zaciekawi Pana książka dla pacjenta ,,Umysł ponad nastrojem" Ch. Padesky i D. Greenberga. Pozdrawiam
Katarzyna Waszak - psychoterapeuta

Asia Zioło
Myślę, że małe rzeczy mogą zapoczątkować zmiany, które doprowadzą do oczekiwanego efektu i że wszystko zaczyna się od tego pierwszego kroku. Na pewno nie zaszkodzi spróbować. W tym wszystkim też usłyszałam, że taka sytuacja trwa od jakiegoś czasu, co znaczy, że nie zawsze tak było. Co się zmieniło? Co było inaczej, czego więcej, czego mniej wówczas? Z pewnością warto porozmawiać z kimś, bo żyjąc "w męce", trudno samemu wyjść i popatrzeć na to z boku, z dystansem. A i zmęczenie nie pomaga w tej sytuacji. Taki chroniczny stan, gdy nie mamy zasobów, by sobie poradzić, może dalej się rozwijać. Mam nadzieję, że znajdzie Pan wsparcie na tej drodze - trzymam mocno kciuki!

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Pracuję w naprawdę wymagającym środowisku, gdzie tempo jest szalone, a wymagania ciągle rosną. Coraz częściej czuję, jak dopada mnie chyba wypalenie zawodowe.
Codzienny stres związany z obowiązkami i ogromną presją zaczyna mnie przytłaczać.
Zmęczenie, brak motywacji i problemy z koncentracją to teraz moja codzienność. Zastanawiam się, jak sobie radzić ze stresem, który nie daje mi spokoju. Boję się, że jeśli nic z tym nie zrobię, moje zdrowie psychiczne może się załamać.
Będę wdzięczny za wszelkie wskazówki, jak sobie radzić w tej sytuacji.
Ostatnio mam wrażenie, że stres dosłownie mnie zjada. Praca, która kiedyś była dla mnie czymś super, teraz wydaje się tylko ciągłym źródłem frustracji, i zaczynam odczuwać lęk przed pójściem tam. Wkręcam sobie, że koledzy z pracy mnie nie lubią i tak w kółko. Nawet kiedy mam wolne, nie umiem się od tego odciąć – myśli o zadaniach i obowiązkach ciągle mnie dopadają. Czuję się, jakbym codziennie walczyła o przetrwanie, a zmęczenie i zniechęcenie tylko się nakręcają.
Jak sobie radzić, kiedy stres staje się przytłaczający i nie daje nawet chwili wytchnienia? Chciałabym znów poczuć, że potrafię cieszyć się chwilą, ale teraz wydaje się to kompletnie poza moim zasięgiem.
hej, od długiego czasu mam poczucie, że muszę się ciągle doskonalić w pracy. czuję, że mam w sobie syndrom Supermana, bo wydaje mi się, że muszę być najlepszy we wszystkim, co robię. nie mogę sobie pozwolić na żadną słabość. to mega stresujące i zaczyna powoli odbijać się na moim życiu zawodowym i prywatnym. często pracuję po godzinach, a nawet w weekendy, bo wydaje mi się, że nie mogę sobie pozwolić na chwilę odpoczynku. chciałbym dowiedzieć się, jak radzić sobie z tą presją i stresem, żeby nie skończyć wypalony zawodowo. czy znacie jakieś techniki, które pomagają to ogarnąć? takie uczucia? słyszałem, że są jakieś techniki relaksacyjne i medytacja, ale nie jestem pewien, czy nadają się dla mnie i nie wiem, co jeszcze warto robić. pozdrawiam serdecznie, piotr
Przez ostatnie 5 lat pracowałam w bardzo stresującej pracy.
Tak naprawdę przez 7 dni w tygodniu był nacisk ze strony szefa, również wieczorami, bo to była praca na wyższym stanowisku, pod ogromną presją. Zauważyłam, że wykreowały się u mnie nawyki lękowe. To znaczy, teraz mam inną pracę, z tamtą nie mam kontaktu - de facto nie mam wiele stresu w życiu, a codziennie rano budzę się maksymalnie zestresowana, przebudzam się już od 6 godzinę przed budzikiem i jestem w półśnie, przez co potem jestem wymęczona w ciągu dnia. Mam huśtawki nastroju, ale najczęściej wieczorem pojawia się u mnie jakiś stan niepokoju. Dodam, że na sen popalam zioło przepisane normalnie przez lekarza, które mnie uspokaja z reguły, ale czasami jak pokryje mi się to z napadem myśli stresowych, to nagle mam wysoki puls i dość źle się czuje. Pytanie, jak sobie z tym poradzić?
Trudno mi się cieszyć z życia, gdy czuję, że mój organizm musi się cały czas bać i stresować, co jest nawykiem w pracy, którą skończyłam w wakacje 2024.
Proszę o pomoc