Left ArrowWstecz
Dzień dobry, chciałabym zapytać o sugerowany nurt psychoterapii. Mam problemy ze stresem, nadmiernym napięciem, lękiem, przeżywaniem różnych sytuacji, ale także z rozpoznawaniem i wyrażaniem swoich emocji i potrzeb, niskim poczuciem wartości. Może mieć na to wpływ chłód emocjonalny w domu rodzinnym, brak okazywania emocji i uczuć również między rodzicami oraz problem z alkoholem taty. Pozdrawiam serdecznie
User Forum

Anonimowo

2 lata temu
Adrianna Stawarz

Adrianna Stawarz

Dzień dobry. Jeżeli chciałaby/chciałby Pani/Pan dogłębnie przepracować swoje dzieciństwo to właściwym będzie nurt psychodynamiczny. Jeżeli chciałby/chciałaby Pani/Pan skupić się na teraźniejszości i przyszłości to można zastanowić się nad nurtem poznawczo-behawioralnym lub terapią ericksonowską. Jednak nie nurt jest tu najważniejszy a relacje terapeutyczna. Dlatego ważne jest poszukanie psychoterapeuty, z którym będzie Panu/Pani dobrze w relacji. Z poważaniem Adrianna Stawarz

2 lata temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Anna Krokosz

Anna Krokosz

Nurt terapii ma drugorzędne znaczenie, ponieważ najbardziej lecząca jest relacja terapeutyczna, a na nią największy wpływ ma osobowość terapeuty, jego podejście do drugiego człowieka i tym podobne. Każdy nurt różni się też nieco sposobem w jaki terapeuta podchodzi do pacjenta i w jaki sposób pracuje, dlatego ważne jest aby sobie Pani poczytała trochę więcej na temat nurtów i zastanowiła w jakim nurcie Pani by się najlepiej odnalazła. Może sobie Pani poczytać jakie są założenia każdego z nurtów i zastanowić się, który jest dla Pani najbliższy. Może się Pani zastanowić czy woli postawę terapeuty dyrektywną, czy przeciwnie? Czy lubi Pani strukturę i zadania domowe, czy nie byłaby Pani tego w stanie znieść. Czy woli się Pani skoncentrować na bieżącym, jasno określonym problemie i celu, czy woli Pani głębszą i bardziej długoterminową pracę? Odpowiedź na te pytania pozwoli Pani najlepiej dobrać nurt terapii do Pani indywidualnych potrzeb.

2 lata temu
Agnieszka Matusiak

Agnieszka Matusiak

Moim zdaniem najważniejsza jest osobowość terapeuty. Wydaje się , że potrzebuje Pani ciepłego,  autentycznego terapeuty,  który w bezpiecznej atmosferze , przepracuje te problemy o których Pani napisała. Polecam nurt humanistyczny i osobę która ma doświadczenie w pracy z syndromem DDA. Pracujemy i z problemami w teraźniejszości , powoli docierając do źródeł w przeszłości. Może się Pani  też umówić na kilka konsultacji i sprawdzic jak czuje sie Pani w kontakcie z danym terapeutą z danego nurtu i wtedy podjąć decyzje. Pozdrawiam  Agnieszka Matusiak 

2 lata temu

Zobacz podobne

Reaguję płaczem na pewne sytuacje. Myślę, że to dziecinne. Jak sobie pomóc?
Reaguję płaczem (szklą mi się oczy, to nie jest jakaś histeria), kiedy muszę się z czegoś tłumaczyć, kiedy ktoś na mnie krzyczy, albo jeśli coś mi nie wychodzi. Dlaczego? Wydaje mi się to dziecinne i chciałabym to zmienić. Nie sądzę, że ukrywanie emocji jest czymś dobrym rzecz jasna. Aczkolwiek chciałabym znać albo rozwiązanie problemu, albo jakieś wskazówki jak stłumić taki płacz. Pamiętam kilka (3-5) sytuacji, gdzie po cięższych wydarzeniach strasznie płakałam w pokoju i nie mogłam się uspokoić. Czy to mógł być atak paniki?
Czuję, że społeczeństwo nie szanuje osób uprzejmych, grzecznych-trzeba być chamem, żeby otrzymać respekt.
Witam. Mam pytanie, dlaczego jak człowiek jest miły, uprzejmy, grzeczny, uczciwy, to ludzie próbują człowieka wykorzystać i nie szanują, pomiatają. Czy w tych czasach trzeba być chamem i prostakiem, żeby mieć szacunek i respekt u ludzi ?
W trakcie trwania terapii pojawiają mi się flashbacki z przeszłości. Problem polega na tym, że nie potrafię powiedzieć o tym terapeucie
W trakcie trwania terapii pojawiają mi się flashbacki z przeszłości, a przy tym myśli samobójcze. Problem polega na tym, że nie potrafię powiedzieć o tym terapeucie, a jak widzi, że coś się dzieje i o to pyta, to neguję. Co zrobić z tą sytuacją?
Jak wyjść z sytuacji, w której nie potrafię podjąć się pracy, bo bardzo się boję, ale nie mogę normalnie żyć i leczyć się bo nie pracuję? Mam ogromny lęk związany z pracą, A właściwie z tym, że zawiodę, zrobię coś źle, popsuję coś ważnego i zostanę za to ukarana lub okrzyczana. Moją przeszkodą są problemy z kontrolowaniem swoich emocji i swojego ciała, kiedy się stresuję.Nie rozumiem wtedy co mówią do mnie ludzie, nie potrafię się skupić, czasem czuję się jak we śnie, i wszystko leci mi z rąk, w sytuacjach formalnych mam problem żeby się podpisać bo np. Robię literówki we własnym imieniu. Wstyd mi za to, bo całe życie wszyscy krzyczą na mnie, przez moją niezdarność i przez to nie ufam sama sobie i czuję że nie jestem godna zaufania przez moje rozkojarzenie i nieuwagę. Kiedy robię rzeczy w sowim tempie wszystko jest w porządku, jestem zaradna i pojętna, ale kiedy jestem pod presją czasu czuję jakby odjęło mi mózg. To było też częstą przyczyną moich porażek np. na sprawdzianach. Obecnie mam 20 lat, uczę się, ale utrzymuje mnie moja dziewczyna, ale nie chcę być taka bezradna w swoim życiu. Staram się rozwijać na innych płaszczyznach np. Robiąc kursy i ucząc się języków. Ze strony rodziny nie mam żadnego wsparcia finansowego ani emocjonalnego. Chodziłam do psychiatry i przez kilka miesięcy chodziłam też na terapię, ale nie czułam, że to cokolwiek zmienia, może terapia była niedopasowana do mojego problemu, właściwie to nie wiem, skąd powinnam wiedzieć że terapia jest dobrze prowadzona. Może ktoś z Państwa byłby w stanie doradzić, jakiego rodzaju terapii poszukać, na czym się skupić, żeby samemu też popracować nad tym lękiem, nie mogę znieść tej bezradności. Pozdrawiam, Daria.
Wychodzi na to, że jestem osobą współuzależnioną od toksyka.
Wychodzi na to, że jestem osobą współuzależnioną od toksyka, mimo iż nie jesteśmy razem. Sto razy przekroczył granicę, dawałam szansę i boję się, że mogę to zrobić kiedyś jeszcze raz. Choć wiem, że nie powinnam. To jakaś nigdy niekończąca się historia, wieczne traumy. Mam dość, ale przecież tyle razy miałam już dość, tyle razy był definitywny koniec. I znów powtarzam błędy... Jak sobie pomóc? Czy psychoterapia jest w stanie coś zaradzić? Nie mam czasu, nie mam sił od nowa wałkować problemu samemu psychologowi, a bardziej może możliwości zostawiania małego dziecka (łącznie mam 3 dzieci). Sam psycholog, wysłuchiwanie problemów to za mało :( Jakie są szanse, że psychoterapia odmieni mnie? Jakich narzędzi można się spodziewać na psychoterapii, mam na myśli ćwiczenia czy coś, czym to się różni od wizyt u psychologa?
zaburzenia emocjonalne 1

Zaburzenia emocjonalne - przyczyny, objawy i metody leczenia

Zaburzenia emocjonalne to poważne problemy psychiczne wpływające na jakość życia. Kluczowe jest zrozumienie ich przyczyn, objawów i metod leczenia, aby skutecznie wspierać osoby, które się z nimi zmagają. Sprawdź, jak sobie z nimi radzić!