
M
Anna Łukawska
Dzień dobry!
Zrozumienie emocji jest trudnym procesem dla wielu osób, niemniej warto pamiętać, że możemy się tego nauczyć, zrozumieć mechanizm ich działania i jednocześnie być zdolnymi do ich kontroli. Z pewnością przydatna byłaby wizyta u specjalisty, z którym to można postarać się zrozumieć istotę problemu oraz poradzić sobie z nim.
W razie pytań zapraszam do kontaktu.
Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Anna Martyniuk-Białecka
To zależy - z czego to wyładowanie na rzeczach wynika? Jeśli to taka strategia, którą ta osoba wybiera mniej lub bardziej świadomie, aby poradzić sobie z napięciem i emocjami, a jest w takim stanie, że są dla niej dostępne inne możliwości/ sposoby, z których może skorzystać i może się ich nauczyć, to jak najbardziej może to zapoczątkować pewien proces zmian. Jeśli to natomiast wynik z niskiego funkcjonowania intelektualnego np. sprzężonych z głębokim zaburzeniem neurorozwojowym również są pewne techniki behawioralne, pozwalające na ich stopniowe wygaszenie. Trudno jednak zawyrokować dokładnie o efekcie.

Zobacz podobne
Dzień dobry, Jestem w trudnej sytuacji, w której jako dorosła kobieta matka dorosłej 34-letniej córki nie umiem sobie poradzić z odcięciem się mojej córki ode mnie. Postaram się jak najjaśniej napisać, o co chodzi. Córka mieszka 12 lat za granicą, ma żonę, z którą pięknie ułożyła sobie życie, co raduje mnie bardzo. Ja mając 32 lata po 10 latach małżeństwa ,zostałam porzucona przez męża i się rozwiodłam. Stan po rozwodzie moje stany depresyjne, nieułożone życie spowodowało ze nie do końca byłam idealną matką i często zbyt mało czasu jej poświęcałam, która też potrzebowała mojego wsparcia . Z biegiem lat byłam ojcem i matką, aż role się odwróciły i córka, dorastając przejęła obowiązki opiekuna była moim wsparciem … Nieudane moje związki w tym jeden z AA lkoholikiem bardzo wpłynął na całe życie mojej córki . Tzn jej się nic fizycznie nie stało ale incydentalne sytuacje z nim źle się odbiły na Niej . Przez wiele lat jak moją córka wyjechała na stałe nasz kontakt był b dobry bardzo się kochamy bardzo tęsknimy co nie raz sobie okazywałyśmy . Po krotce … ostatnio córka jak była u mnie w maju była już nieswojo i smutna wycofana . Wróciła i …. Złapała depresję i się odcięła . Po moich pytaniach napisała tylko zero kontaktu … prosiła abym wspierała ją milcząc bo ona się odezwie jak się poczuje lepiej . Trzy tygodnie temu napisała bbb długi list wyrzucając mi co ją boli bolało oraz też wiele słów ciepła . Nie chce już, abym kontrolowała jej życie ucięła kontakt . Odpisałam jej po przemyśleniu b ją przepraszając sto razy i obiecując że będę lepszą mamą, że czasu nie cofnę że mi przykro . Że jestem teraz zawsze … Ona milczy …. Co robić ? Pozdrowienia K.
