Już dostępna aplikacja mobilna Twój Psycholog
  • Wygodnie zarządzaj swoimi wizytami
  • Bądź w kontakcie ze swoim terapeutą
  • Twórz zdrowe nawyki z asystentem AI
Aplikacja mobilna
Dostępne w Google PlayPobierz w App Store
Left ArrowWstecz

Teściowa przekracza moje granice podczas opieki nad moim dzieckiem, teraz kłóci się o żłobek.

Dzień dobry. Mam problem z wtrącającą się we wszystko i narzucającą się teściową. Moje dziecko pójdzie za kilka dni do żłobka. Ja jestem podekscytowana z tego powodu, że będą tam dzieci, będą fajne zajęcia itp. Moja teściowa nie potrafi zrozumieć, że żłobek dla dwuletniego malucha to będzie świetny wybór. Ja idę do pracy, dziecko będzie w dobrych rękach. Ona chce sama się nim zajmować. Rok temu, kiedy Mały miał rok zajmowała się, a że mieszka daleko, to musiała się do nas wprowadzić. To był największy błąd - wtrącała się we wszystko, przemeblowała mieszkanie tak, jak jej się podobało, nie słuchała moich próśb i robiła tak, jak sama chciała, np karmiąc malucha orzechami czy słodyczami, których takie maluszki jeść nie mogą. Ja miałam serdecznie dosyć, bo czułam się jak intruz we własnym domu! Moje prośby były lekceważone, gdyż to ona wiedziała wszystko lepiej. Ja natomiast wiedziałam, że jej dłużej nie zniosę i po 3 miesiącach ja skończyłam pracę, a ona wróciła do siebie. Kolejny rok i zaraz zaczynam pracę. Żłobek ugadany, szukamy opieki dorywczej. Na to teściowa, że po co wydawać pieniądze, ona się zajmie dzieckiem. Tłumaczę, że Młody nie ma kontaktu z dziećmi, interesują go inne dzieciaki np na placu zabaw, będzie mieć tam fajnie. Że go to rozwinie. Teściowa dalej nie rozumie, uważa że najlepiej ona się zajmie. Widziałam jej zajmowanie rok temu i delikatnie mówiąc ten styl mi nie odpowiada,moje prośby zbywała i robiła tak jak ona chciała. Naciska na mnie, że ona przyjedzie, ja jej absolutnie nie chcę. Jak tej kobiecie wytłumaczyć, ale grzecznie i dosadnie, że jej pomocy nie chcemy, bo ja przytaczam kolejne argumenty, a teściowa, że ona najlepiej się zajmie dzieckiem. Pozdrawiam
User Forum

Biktim

mniej niż godzinę temu
Aleksandra Kaźmierowska

Aleksandra Kaźmierowska

Dzień dobry,

Z Pani opisu wynika, że teściowa nie respektuje Pani wartości w kontekście wychowania dziecka oraz zasad jakimi się Pani kieruje. W takiej sytuacji nawet najmocniejsze argumenty mogą nie być wystarczające i jedynym wyjściem jest po prostu poinformowanie teściowej o ostatecznej decyzji jaka zapadła w kwestii żłobka. Może warto zaangażować i poprosić o wsparcie  w takiej rozmowie również partnera/partnerkę?

Być może takie zachowanie teściowej wynika z jakiegoś poczucia samotności czy też potrzeby bycia niezastąpioną, zauważoną czy potrzebną.  Bez względu na to jakie są przyczyny to nie są one usprawiedliwieniem w przekraczaniu Pani granic. 

Pozdrawiam,

Aleksandra Kaźmierowska 

 

1 rok temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Katarzyna Kania-Bzdyl

Katarzyna Kania-Bzdyl

Dzień dobry,

różnice zdań na linii teściowa-synowa to bardzo powszechny problem. Teściowa nie ma prawa ingerować w Pani życie i Pani decyzje. A Pani nie musi tłumaczyć się z każdej tej decyzji. 

Czasami trzeba jasno postawić granice. Z tego co czytam, robiła to Pani wielokrotnie: w sposób grzeczny i biorący pod uwagę uczucia teściowej. Niestety teściowa nie traktuje Pani zdania poważnie i dalej kontynuuje układanie Pani życia po swojemu.  

Zastanawiam się, gdzie w tej całej sytuacji jest Pani mąż? Powinniście Państwo wypracować wspólne stanowisko i jeśli rozmowa z teściową jest dla Pani zbyt stresująca i denerwująca to w takim wypadku zawsze mógłby zrobić to za Panią małżonek. Kolejne rozwiązanie to niewchodzenie w dyskusje z teściową i robienie swoje, bez względu na jej reakcję. W przeciwnym razie, podporządkowując się jej, straci Pani możliwość niezależnego kierowania swoim życiem.

Pozdrawiam :)

1 rok temu
Katarzyna Waszak

Katarzyna Waszak

Dzień dobry!

Oczywiście ma Pani prawo stawiać granice teściowej. Jednak to matka męża, nie napisała Pani, że wspólnie przeprowadzacie rozmowy, a w kwestii wychowania dziecka warto byłoby, abyście robili to we dwoje. Pani złość jest uzasadniona, dlatego zachęcam do szczerej rozmowy we troje, abyście mogli budować swoje życie małżeńskie, rodzinne tak, jak zapragnęliście.

 Powodzenia

1 rok temu
dobrostan

Darmowy test na dobrostan psychiczny (WHO-5)

Zobacz podobne

Witam. Przepraszam, ale nie wiem od czego zacząć. Całe moje życie to ciągłe zmartwienia i strach.... Odkąd pamiętam to bałam się swojego taty. Potrafił krzyczeć.... Nie raz się dostało w skórę... Całe moje rodzeństwo się go bało. Nie mówiąc o mamie, która też dostawała od niego nie raz.... Odejść się bała.... Tata zmarł... Niby wszystko powinno być ok ale.... Mama od kilkudziesięciu lat jest alkoholiczką....nie chce się leczyć. Nie wszczyna awantur... ale mam do niej żal że nie mam w niej wsparcia chociażby przy dzieciach... Boje się je z nią zostawić...strach również jest o mamę, że się jej coś stanie a ja nie zdążę jej uratować...nigdzie przez to nie jeżdżę.... Bracia tego nie rozumieją.... Oni sami jeżdżą na wycieczki, wakacje a ja ciągle w domu....Zawsze sobie obiecałam,że nigdy nie będę miała takiego życia jak moja mama... I co? Poznałam swojego męża 17lat temu. Przed ślubem mieszkaliśmy z 3 lata. Był miły,kochający,opiekuńczy.. pokochałam go za jego miłość do mnie. Ale jak to w życiu bywa, kiedy pojawiły się dzieci mój ukochany mąż stał się toksyczną osobą.. ciągle krzyczy na dzieci jak nie posprzątają... Jak coś nie po jego myśli to zaraz rzuca wszystkim co mu stanie na drodze, albo nawala w drzwi, albo w ściany... Zaczęłam się go bać... na terapię nie chce iść ani nawet do żadnego lekarza.. prośby groźby nie pomagaja...Historia lubi się powtarzać ... Najpierw mama teraz ja.... Chciałabym iść na terapię, bo sobie z tym wszystkim nie radzę ale boje się wydać pieniądze bo się będzie czepiał, że na głupoty wydaje... A nie mam jak za jego plecami bo mamy wspólne konto. O wszystkich wydatkach na co i ile wie. Nawet nie mam się komu wygadać. Nie mam koleżanek przyjaciół. Bracia za daleko ale oni mają swoje życie... A ja muszę z tym wszystkim być sama...
Jak wspierać zdrowie psychiczne seniora?

Cześć, ostatnio zauważyłem, że mój tata coraz częściej bywa w złym nastroju. Wygląda na to, że stracił radość z rzeczy, które kiedyś sprawiały mu przyjemność, i wydaje mi się, że jest trochę przygnębiony. Martwię się o niego, bo wiem, że takie zmiany mogą być związane z wiekiem.

Chcę mu jakoś pomóc, tylko nie wiem jak. 

Nie wiem, czy lepsze będzie spędzanie z nim więcej czasu, czy zaangażowanie w jakąś nową dietę/aktywności - tata zawsze był aktywny, chodził po górach, a teraz widzę, że kompletnie stracił na to ochotę.

Jak przekonać mamę po zawale do wizyty u psychologa? Porady i argumenty
Witam , mam pytanie jak przekonać moją mamę że potrzebuje pomocy specjalisty jakich argumentów użyć? Moja mama ma 45 lat . Kilkanaście miesięcy temu przeszła zawał serca od tamtego momentu boi się o swoje zdrowie... Moim zdaniem jest to zrozumiałe w tej sytuacji po takiej chorobie . Generalnie nie tylko choroba ale myślę że dużo rzeczy się nałożyło na stan mojej mamy ( bo już wcześniej zdarzały się jej depresyjnie silny nastrój czy problemy ze snem ) teraz po chorobie się to namnożyło .Teraz moja mama chodzi zestresowana nie raz nerwowa , zezłoszczona, mówi nie raz że ma szczęko ścisk.. w nocy spać nie unii nie raz ma nastrój depresyjny że chce jej się / płacze . Martwię się o nią,boje się że z czasem będzie jeszcze gorzej chciałabym żeby zgłosiła się do specjalisty po pomoc bo wiem że on jest w stanie jej tylko pomóc . Niestety moja mama nie wiem dlaczego jest sceptycznie / złe nastawiona do tego typu specjalistów , nie wiem dlaczego wiem że zawsze miała takie podejście i nic nie potrafi ją przekonać... Na moje sugestie zgłoszenia się do tego typu specjalisty powiedziała ' Nie ' jak zapytałam się dlaczego po prostu zawsze odpowiedziała ' Bo nie'' Jak rozmawiać jak przekonać. Jeśli chodzi o moją mamę do miała kilka z NFZ wizyt obowiązkowych po zawale ale nie wiem za dużo wiem tylko że chodziła tam z łaska raz śmiała się do mnie że idzie do psychologa'' żeby naprawić głowę''
Witam. Mam 28 lat i zauważyłam, że chyba mam jakieś ubytki z dzieciństwa.
Witam. Mam 28 lat i zauważyłam, że chyba mam jakieś ubytki z dzieciństwa. Miałam młodych rodziców, którzy moim zdaniem nie nadawali się na rodziców. Ojciec ciągle pił, często w domu była policja, a raz nawet zostawił mnie 5-letnią w domu bez jedzenia, jak mama była w szpitalu. Jak miałam 6 lat i poszłam do szkoły, to nie miałam gdzie mieszkać i dlatego też nie było mnie miesiąc w szkole i potem ciężko było mi wszystko nadrobić. Jak byłam w gimnazjum, to z mamą wyprowadziłyśmy się do babci i do czasów liceum było wszystko ok. Niestety jak zdałam maturę, to znowu nie miałyśmy z mamą gdzie mieszkać i wyjechałyśmy do Holandii i mamy teraz swoje mieszkanie w Polsce, ale mimo to nie czuję się szczęśliwa. Mam problem z nawiązywaniem kontaktu z mężczyznami, a bardzo chciałabym mieć kiedyś rodzinę. Chcę wrócić na studia jak uda mi się pogodzić to wszystko z pracą. Przytłaczają mnie teraz niezdane egzaminy praktyczne na prawo jazdy. Niedawno przeczytałam książkę, że przez trudny okres dzieciństwa mogę mieć problemy w życiu dorosłym. Proszę o jakieś rady.
Problem polega na tym, że mąż wgl nie interesował się mną i córką, ma ona problem z odrzuceniem przez niego i złe doświadczenia
Witam. Jestem w trudnej sytuacji jako mama. Jestem w trakcie rozwodu, mam starszą 12-letnią córkę i 7msc synka. Problem polega na tym, że mąż wgl nie interesował się mną i córką, ma ona problem z odrzuceniem przez niego i złe doświadczenia, ponieważ zawsze wybierał swoich rodziców i alkohol. Teraz boi się, że mąż chce zabierać małego do siebie, a ona, żeby małemu krzywda się nie stała, jest w stanie się poświęcić, żeby tam jechać i go chronić, czuje się za niego odpowiedzialna, bo nie chce by przechodził przez to samo, że jest zostawiany sam sobie, a tak naprawdę ona nie chce z nim kontaktu ani z dziadkami. Póki co wiem że malutkiego tam nie dam, ale co zrobić by ona się tak nie bała o niego? Tak się złożyło, że zaczęła uczęszczać do psychologa, bo zaczęłam szukać pomocy już prawie rok temu i dopiero teraz im bliżej sprawy rozwodowej, tym gorzej. Zaznaczę, że to się zaczęło, jak się dowiedziała o nowej partnerce ojca i że z nim mieszkała w trakcie już jak jeszcze był w tym samym czasie z nami. Dziękuję. Proszę o informację, co sama bym mogła robić.
dysleksja

Dysleksja - przyczyny, objawy, diagnostyka i wsparcie

Dysleksja to zaburzenie wpływające na czytanie i pisanie, ale nie na inteligencję. Jeśli Ty lub ktoś bliski ma trudności w nauce, warto poznać objawy dysleksji, jej przyczyny i metody wsparcia. Odpowiednia pomoc może znacząco poprawić jakość życia i nauki.