Witam, mam na imię Daniela 24 lata i ostatnio zastanawiam się, o co chodzi w moich myślach
Daniela
Klaudia Ogrodnik
Dzień dobry Pani Danielo,
Pisze Pani o próbie zrozumienia tego, co Pani czuje, myśli. Na podstawie Pani opisu nie jest możliwe zdiagnozowanie zaburzenia. Jeśli stosuje Pani leki od niedawna, to warto wiedzieć, że aby antydepresanty spełniały swoją funkcję zazwyczaj trzeba je przyjmować około 2-4 tygodni, aby poczuć poprawę.
Zachęcam do skorzystania z porady psychiatry, być może należałoby lepiej dopasować da Pani farmakoterapię, zmodyfikować dawkę czy poszukać innych leków.
Pozdrawiam i życzę zdrowia,
Klaudia Ogrodnik
Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Katarzyna Pigulska
Pani Danielo, byłoby bardzo nieprofesjonalne diagnozowanie kogokolwiek na podstawie tylko jednej rzeczy i to na dodatek przez internet. Jeśli w jakikolwiek sposób martwi Panią ten objaw, warto zapytać o to swojego psychiatrę na najbliższej wizycie. Będzie on/ona w stanie dużo lepiej oceniać, czy jakikolwiek objaw może zwiastować zaburzenie czy zupełnie nie.
Z pozdrowieniami
Kasia Pigulska
Aneta Ceglińska
Dzień dobry,
jeśli myśli mają charakter natrętny i pojawiają się tego typu myśli w różnych sytuacjach, może świadczyć to o zaburzeniu. Warto popracować z tym tematem z terapeutą poznawczo-behawioralnym.
życzę zdrowia
Aneta Ceglińska
Magdalena Bilińska-Zakrzewicz
Dzień dobry,
zbyt mało informacji uniemożliwia odpowiedź na Pani pytanie. Warto, aby wszelkie objawy konsultowała Pani ze swoim lekarzem prowadzącym. Zastanawiam się również czy jest Pani w kontakcie z psychoterapeutą? Jeśli nie, warto, aby rozważyła Pani podjęcie psychoterapii. Wtedy na w regularnym kontakcie (min. raz w tygodniu) może Pani badać swoje myśli i przeżycia i weryfikować objawy. Pozdrawiam Magdalena Bilinska Zakrzewicz
Zobacz podobne
Dzień dobry, Dlaczego terapeuci, psychologowie i psychiatrzy wymagają od pacjenta powiedzenia, w jakim zawodzie pracuje? "Specjaliści", z którymi miałam do czynienia, mówili, że to bardzo ważna informacja, że bez tego nie da się pomóc pacjentowi, mówili, że jeszcze nie spotkali się z sytuacją, że ktoś nie chciał ujawnić swojego zawodu.
Jednak ja pracuję w zawodzie, który jest społecznie potępiany i wyśmiewany przez wszystkich. Chcę jak najszybciej zakończyć te sytuacje.
Wg mnie, jeśli ktoś uważa, że nie ma zawodów wyśmiewanych społecznie i wszyscy traktują wszystkie zawody z takim samym szacunkiem, to świadczy to o jego głębokim odrealnieniu. Mówienie o moim zawodzie sprawia mi wielki ból. Nienawidzę tego zawodu. Czy są wśród Państwa Specjaliści, którzy nie wymagają tej informacji do pomocy drugiej osobie i mają w sobie na tyle empatii i rozumieją, że życie czasami tak poniewiera człowiekiem, że wybiera zawody potępiane społecznie? I nie wymagają mówienia o tym od pacjenta. Dla mnie to równie wstydliwa rzecz jak, np. masturbacja. Czuję się, jakby ktoś mnie pytał, jakie oglądam filmy porno, mimo że przyszłam z nieco innym problemem? Błagam o pomoc! Czy jest wśród Państwa ktoś majacy w sobie empatię i reprezentujący inne podejście?