Left ArrowWstecz

Mama jest tak wierząca, że wszystkim wmawia swoją wiarę, uważa, że niewierzący są źli - a ja właśnie wypisałam się z religii w szkole. Co zrobić?

Dzień dobry! Nazywam się Julia, mam 18 lat.   Z racji, że od kilku miesięcy jestem pełnoletnia postanowiłam wypisać się z religii w szkole, ponieważ nic z tych zajęć nie wynosiłam i siedzenie dodatkową godzinę w szkole słuchając czegoś, co mnie nie interesuje, było moim zdaniem zbędne. Nie chodziła na nie większość mojej klasy, jednak nie to wpłynęło na mój wybór (moja mama w to nie wierzy i twierdzi, że to dlatego, że patrzę na innych i robię to samo, co oni).   Problemem jest właśnie to, że moja mama (bardzo wierząca osoba), gdy się dowiedziała, że wypisałam się z religii wpadła w przysłowiową furię i zaczęła mnie wyzywać i grozić. Wspominałam wiele razy, że to, że nie chodzę na religię nie znaczy, że nie wierzę w Boga, ale ona dalej swoje. Uważam, że jej zachowanie jest bardzo toksyczne, każdemu wmawia swoją wiarę i uważa, że przez niewierzących ludzi na świecie są wojny i dzieje się źle.     Mówiła mi, że przez takie zachowanie ściągam na siebie same złe rzeczy i że na pewno spotka mnie coś złego i pożałuje tego, co zrobiłam. 
Karolina Białajczuk

Karolina Białajczuk

Twoja sytuacja jest trudna, ponieważ masz różne przekonania światopoglądowe od swojej matki, co może prowadzić do konfliktów i napięć. Ważne jest, abyś pozostała pewna swojego wyboru i zrozumiała, dlaczego zdecydowałaś się wypisać z religii. To Twoje prawo i wybór, który powinien być szanowany.Choć wydaje się to trudne, staraj się komunikować z matką w sposób spokojny i empatyczny. Możesz jej wyjaśnić, że to nie jest kwestia braku wiary w Boga, ale chęci zrozumienia swojego światopoglądu na własny sposób.

Jeśli rozmowa z matką prowadzi do konfliktu, a ona zachowuje się toksycznie, warto ustawić granice osobiste. Oznacza to, że mówisz, jakie zachowanie jest dla Ciebie akceptowalne, a jakie nie. Na przykład, możesz powiedzieć, że nie tolerujesz obraźliwych słów czy groźb w stosunku do siebie.

 

Pozdrawiam

Karolina Białajczuk, psycholog 

2 lata temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

dobrostan

Darmowy test na dobrostan psychiczny (WHO-5)

Zobacz podobne

Ojciec ma bardzo trudny charakter. Nie pije, ale stosował przemoc fizyczną oraz psychiczną wobec mamy, mnie i brata
Witam, postaram się najkrócej i najzwięźlej, jak to będzie możliwe. Ojciec ma bardzo trudny charakter. Nie pije, ale stosował przemoc fizyczną oraz psychiczną wobec mamy, mnie i brata, jest bardzo mściwy, jest straszliwym skąpcem i dusigroszem - główną wartością w jego życiu są pieniądze. W sumie to od niedawna mam świadomość, że była to przemoc psychiczna. Kiedy ktoś z rodziny robi nie po jego myśli, wtedy karze go nieodzywaniem i tak mu utrudnia życie, że w końcu ktoś musi wyjść z inicjatywą, żeby się pogodzić. On co najwyżej jedynie przemówi do osoby, którą wcześniej zmieszał z błotem, jeśli czegoś potrzebuje - i to tylko w zakresie tej potrzeby, po czym zwykle kontynuuje nieodzywanie. Nigdy nie wychodzi z inicjatywą pójścia na zgodę, nawet jeśli zwyzywa kogoś, zmiesza z błotem. Na dłuższą metę takie ciągłe płaszczenie się przed kimś, kto tak daje popalić, jest nie do zniesienia. Odkąd pamiętam, twierdzi, że ma depresję i nikt go nie rozumie, wszyscy go zostawiają samego. Bywało, że mama bała się spać w domu - groził śmiercią, czasem dawał do zrozumienia, a zdarzało się, że otwarcie mówił o wysadzeniu domu w powietrze z użyciem gazu z butli. Od dłuższego czasu nie mieszkam już z ojcem, więc mogłoby się wydawać, że problemu nie ma. Ciągle z nim żyje jednak moja mama, która jest dobrą kobietą, ale mam wrażenie, że właśnie przez to cierpi, bo pozwoliła mu na zbyt wiele. Bała się odejść od niego z uwagi na obawę o swoje życie - to człowiek nieobliczalny i strasznie mściwy, a w tej chwili, na stare lata twierdzi, że nie ma już sensu. Obecnie jest śmiertelnie wściekły na mnie, bo odmówiłem mu zainstalowania paneli fotowoltaicznych na przyczepce kampingowej, którą kupił, aby samemu jeździć nad morze, które uwielbia, a mama pilnuje domu, zresztą mają już po ok. 70 lat, mama choruje na przewlekłą białaczkę i nie chce z nim gdziekolwiek iść/jechać. Mówi, że najlepiej odpoczywa, kiedy go nie ma w domu. Sam od kilku lat buduję dom, gdzie większą część prac wykonuję własnoręcznie, a w przeciągu tych 10 lat był u mnie może z 5 razy, nigdy po to, żeby zwyczajnie odwiedzić. Mam wrażenie, że przez tą moją odmowę życzy mi wszystkiego, co najgorsze i ma mnie za najgorszego wroga. Do tego swojej siostrze (mojej cioci) opowiada ubarwione historie o tym, jakie to ma niedobre dzieci i żonę. Nie rozmawialiśmy z nikim o tych problemach w domu. Nadmienię, że w domu zawsze ma posprzątane (mama sprząta również w pokoju, w którym głównie przebywa - on nigdy nie pomaga), ugotowane (mama codziennie gotuje obiady i szykuje mu śniadania). Od dziesięcioleci skłócony był z moim bratem, nieustannie wyzywając go i szkalując do mnie i do mamy. Obecnie, po tym, jak odmówiłem mu wykonania pracy (fanaberii - ogniwa na przyczepie kampingowej), pogodził się z moim bratem i gwarantuję, że wyzywa mnie do brata od najgorszych. A odmówiłem z uwagi na to, jak zachował się po innej mojej przysłudze, bez której spokojnie mógł się obejść, ale pomagałem, a po której zwyzywał mnie od najgorszych, bo kiedy pomagałem mu w pracy na dachu, narzekał, że go kolana bolą, a ja się nic nie odezwałem - że mu nie współczuję - do mamy: "niech was piekło pochłonie"). Z bratem nie mam dobrego kontaktu - są do siebie bardzo podobni. Zresztą z żoną też mu się nie układa. Męczy mnie ta sytuacja strasznie. Z jednej strony bardzo źle się czuję, wiedząc, że tak niesprawiedliwie i kłamliwie upadla mnie do innych, co rodzi złość, jak również to, że jest to mój bądź co bądź ojciec i nie chciałbym mu tej starości uprzykrzać, jednocześnie chciałbym czuć odrobinę szacunku z jego strony... Kiedy próbowałem z nim jeszcze kilka lat temu rozmawiać, wyjaśnieć, to zawsze takie rozmowy kończyły się krzykiem z jego strony. Powiedział również otwarcie, że jest ojcem, więc kiedy ojciec stwierdzi, że czarne jest białe, to kiedy nie potwierdzę tego, to znak, że nie mam do ojca szacunku. Zupełnie nie wiem, jak postąpić dalej, nie mam pomysłu... Będę bardzo wdzięczny za fachową, merytoryczną pomoc...
Jak zachęcić męża do rozpoczęcia terapii?
Pomoc dla nastolatka, którego rodzice ulegli trendowi 'Italian Brainrot' z TikToka - jak sobie poradzić?

Mam 15 lat i od jakiegoś czasu zauważyłem bardzo niepokojące zachowanie u moich rodziców (ojciec 53 lata, matka 41 lat). Zaczęli powtarzać dziwne frazy typu „tung tung tung sahur”, „tralalero tralala”, „lirili larila” — dosłownie non stop, także w nocy. Ojciec napisał sprayem na ścianie w mieszkaniu te same wyrazy, a także obkleił maskę samochodu dziwnymi zdjęciami związanymi z tym trendem nazywającym się „Italian Brainrot”. Mama kupiła figurki „Italian Brainrot” i wrzuciła je do akwarium, które jest moją własnością, kupione za moje legalnie zarobione pieniądze i w którym nie powinna ingerować bez mojej wiedzy i zgody. Co gorsza, puszczają głośno muzykę związaną z tym trendem, co bardzo mocno narusza mój spokój. Zachowują się tak, jakby byli oderwani od rzeczywistości. Cała sytuacja jest dla mnie bardzo stresująca i nie wiem, co się z nimi dzieje. Z tego, co się dowiedziałem "italian brainrot" to jakiś nowy trend z Tiktoka, obecny w przedszkolach i podstawówkach. Sam totalnie tego nie rozumiem, ponadto nie posiadam aplikacji tiktok, ponieważ nie utożsamiam się z taką patologią. Dodam jeszcze, że moja matka pracuje w przedszkolu, więc tam mogła mieć kontakt z tym zjawiskiem. Czy ktoś mógłby mi pomóc zrozumieć, co to może być za zaburzenie lub co powinniśmy zrobić? Czy jest jakaś pomoc, z której mogliby skorzystać? Bardzo proszę o odpowiedź, bo nie wiem już, jak sobie poradzić.

Czy jest w Poznaniu jakaś bezpłatna grupa wsparcia dla osób dorosłych ze schizofrenią i depresją?
Mama jest tak wierząca, że wszystkim wmawia swoją wiarę, uważa, że niewierzący są źli - a ja właśnie wypisałam się z religii w szkole. Co zrobić?
Dzień dobry! Nazywam się Julia, mam 18 lat.   Z racji, że od kilku miesięcy jestem pełnoletnia postanowiłam wypisać się z religii w szkole, ponieważ nic z tych zajęć nie wynosiłam i siedzenie dodatkową godzinę w szkole słuchając czegoś, co mnie nie interesuje, było moim zdaniem zbędne. Nie chodziła na nie większość mojej klasy, jednak nie to wpłynęło na mój wybór (moja mama w to nie wierzy i twierdzi, że to dlatego, że patrzę na innych i robię to samo, co oni).   Problemem jest właśnie to, że moja mama (bardzo wierząca osoba), gdy się dowiedziała, że wypisałam się z religii wpadła w przysłowiową furię i zaczęła mnie wyzywać i grozić. Wspominałam wiele razy, że to, że nie chodzę na religię nie znaczy, że nie wierzę w Boga, ale ona dalej swoje. Uważam, że jej zachowanie jest bardzo toksyczne, każdemu wmawia swoją wiarę i uważa, że przez niewierzących ludzi na świecie są wojny i dzieje się źle.     Mówiła mi, że przez takie zachowanie ściągam na siebie same złe rzeczy i że na pewno spotka mnie coś złego i pożałuje tego, co zrobiłam. 
dysleksja

Dysleksja - przyczyny, objawy, diagnostyka i wsparcie

Dysleksja to zaburzenie wpływające na czytanie i pisanie, ale nie na inteligencję. Jeśli Ty lub ktoś bliski ma trudności w nauce, warto poznać objawy dysleksji, jej przyczyny i metody wsparcia. Odpowiednia pomoc może znacząco poprawić jakość życia i nauki.