Już dostępna aplikacja mobilna Twój Psycholog
  • Wygodnie zarządzaj swoimi wizytami
  • Bądź w kontakcie ze swoim terapeutą
  • Twórz zdrowe nawyki z asystentem AI
Aplikacja mobilna
Dostępne w Google PlayPobierz w App Store
Left ArrowWstecz

Zakończyłam niedawno wolontariat w domu małego dziecka (dzieci od urodzenia do roku)

Zakończyłam niedawno wolontariat w domu małego dziecka (dzieci od urodzenia do roku). Skończyłam tę kilkuletnią przygodę, bo nie czułam, że robię dobrze. Z jednej strony wiedziałam, że czas, w którym jestem u mojego podopiecznego jest tylko i wyłącznie dla Niego. Wiedziałam, że mogę dać więcej uwagi niż opiekun, który na dyżurze ma pod opieką kilkoro niemowląt. Wiedziałam, że jestem w stanie zadbać o potrzeby tego dziecka, na bieżąco reagować, odpowiednio wspierać rozwój, wyłapywać nieprawidłowości, nie wykonywać wszystkich czynności w pośpiechu, a także nosić i przytulać tak długo i często jak tylko tego potrzebuje. Słyszałam od pracowników, że gdy przychodzę, mój podopieczny zachowuje się inaczej - jest bardziej bystry, nagle poprawia się ruchowo, ma bardziej wyregulowany dzień. I wszystko wskazywałoby na to, że moje działania były dobre. Że te kilka razy w tygodniu po 6, 8, czy nawet 12 godzin wpływały korzystnie na to 3-miesięczne niemowlę. Niestety pojawiło się hasło od specjalisty, że jest to zaburzanie tego dziecko, bo jestem kolejną bezsensowną osobą w Jego życiu, która nie wpisuje się w kanon trzech głównych opiekunów. Mimo, że byłam jak na darmową pracę w dość dużym wymiarze godzin, to wiem, że życie tego dziecka toczyło się również w pozostałym czasie, więc może faktycznie czas spędzony ze mną nic mu nie dawał. Mam poczucie winy, że nie mogłam zrobić więcej, a z drugiej strony, że w ogóle podejmowałam takie działania, skoro jedyne co zrobiłam, to przyczyniłam się do jeszcze większego zaburzania niemowląt, którymi zajmowałam się przez wszystkie lata wolontariatu. Czy naprawdę lepiej gdyby kosztem ograniczonej ilości osób (i tak zdecydowanie większej niż 3, a ja byłam Jego jedyną wolontariuszką) nie miał On do momentu znalezienia rodziny adopcyjnej czasu, w którym będzie dla kogoś jedyny i najważniejszy? Czy to obwinianie się jest słuszne, czy jednak bilans zysków przewyższa straty i mogę mieć czyste sumienie i myśleć, że robiłam dobrze?
Karolina Białajczuk

Karolina Białajczuk

Rozumiem, że jesteś zaniepokojona i zaniepokojona swoim doświadczeniem jako wolontariuszka w domu małego dziecka. Twoje zaangażowanie i troska są godne uznania, ale zrozumienie sytuacji z perspektywy psychologii może pomóc Ci zrozumieć tę sytuację i poczucie winy.

Po pierwsze, ważne jest zrozumienie, że Twoje intencje były dobre i tworzyłaś pozytywną relację z dzieckiem, dostarczając mu dodatkowej uwagi i wsparcia. To może być korzystne, zwłaszcza w sytuacji, gdzie personel ma dużo dzieci do opieki, a Twoje dodatkowe wsparcie mogło wpłynąć na lepsze samopoczucie i rozwój dziecka.

Warto pamiętać, że rozwijający się mózg niemowlęcia jest elastyczny i plastyczny, a więzi, jakie buduje z opiekunami, są kluczowe dla jego rozwoju. Twoje działania niekoniecznie musiały być szkodliwe. Wręcz przeciwnie, mogły pomóc w tworzeniu stabilnych relacji i wzbogacić doświadczenia dziecka.

Jednak istnieją również zagadnienia związane z potrzebami dzieci i psychologią wczesnego rozwoju, które trzeba uwzględnić. Istnieje koncepcja "wiązania się", która odnosi się do zdolności dziecka do tworzenia stabilnych i bezpiecznych więzi z głównymi opiekunami. Jeśli w domu małego dziecka pracuje wiele różnych wolontariuszy, a dziecko nie ma możliwości zbudowania trwałej więzi z żadnym z nich, może to wpłynąć na jego poczucie bezpieczeństwa i zaufania.

Pamiętaj, że Twoje działania były wynikiem dobrej woli i staranności, ale również ważne jest, aby zrozumieć i respektować zalecenia specjalisty. Jeśli specjalista twierdzi, że Twoje działania mogą zakłócać proces "wiązania się" dziecka, warto to wziąć pod uwagę.

Nie jesteś winna i nie powinnaś obwiniać się za to, że podjęłaś starania, aby pomóc dziecku. Twoje intencje były dobre, a Twoje działania były podejmowane z miłością i troską. Teraz, po zakończeniu wolontariatu, możesz przemyśleć swoje doświadczenia i zastanowić się, jakie lekcje można wyciągnąć z tej sytuacji na przyszłość. Możesz również skonsultować się z psychologiem lub specjalistą ds. rozwoju dzieci, aby uzyskać dodatkową perspektywę i wsparcie w zrozumieniu swoich uczuć i doświadczeń.

 

Pozdrawiam 

2 lata temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

dobrostan

Darmowy test na dobrostan psychiczny (WHO-5)

Zobacz podobne

Kamera zamontowana w moim pokoju przez rodzinę, dowiedziałem się niedawno.
Witam, mam takie pytanie, mianowicie co sądzą państwo o nagrywaniu na kamerę małego dziecka w czasie, w którym załatwia ono swoje sprawy fizjologiczne na nocniku, montowaniu kamer wraz z mikrofonami w pokoju dziecka i zbieraniu 24h na dobę przez kilkanaście lat nagrań w celu sam nie wiem jakim. Ten film z nocnikiem widziałem jako dziecko, ale o tym zbieraniu informacji dowiedziałem się ostatnio i przyznam, że mam ochotę porzucić swoją rodzinę, wyjechać i nigdy nie wracać do Polski. Kiedy mówię im, że to nienormalne, oni mówią mi, że to nic takiego i w ogóle nie powinienem się przejmować rzeczami na które nie mam wpływu i, że to nie prawda a ja mam niezbite dowody , że tak się właśnie dzieje, bo niektórym osobom z mojej rodziny(których nie ma w ogóle w moim domu) jak i spoza rodziny np. moim znajomym znane są fakty, czynności z mojego prywatnego życia, kiedy ja np. jestem sam w pokoju. Mam co do tego śmiertelne przekonanie. Co robić w takiej sytuacji? Co by państwo zrobili w takiej sytuacji?
Jak sobie radzić z mieszanym stylem przywiązania ?
Jak sobie radzić z mieszanym stylem przywiązania ? (Od lękowego po unikający)
Problemy w małżeństwie: mąż mnie niszczy, a ja chcę odejść. Jak sobie poradzić?
Witam jestem żoną i matką r dzieci . W moim małżeństwie jest już od jakiegoś czasu źle najpierw walczyłam z teściową i mężem kiedy teściowa zmarła myślałam że wszystko się zmieni ale to bylo tylko marzenie on nigdy się nie zmieni tylko jeszcze bardziej mnie niszczę psychicznie ciągle cię awanturuje wyrzuca mnie z domu już mam dość wszystkie rachunki ja płacę on nie dokłada się nawet grosza to co zarobi trzyma dla siebie ja ciągle jestem wyzywana i ciągle mi powtarza że jestem dla matką z nerwów nie jem bo się boje ze znów zrobię coś nie tak o dzieci dbam sama karmię ubieram kształcę jego one nie obchodzą ale od jakiegoś czasu zauważyłam że muj organizm zaczyna inaczej reagować na stres mam.omdlenia i to nie tylko przy kłótniach ale jakim kolejek stresie jestem w tym związku już prawie 20 lat chciała bym odejść ale nie mam gdzie proszę pomóżcie mi co mam robić ...
3,5 letnia córka zaczęła inaczej reagować na jedną z babć. Kłócimy się z żoną o przyczynę, raz przy córce. Z czego to może wynikać? Jak reagować?
Dzień dobry, mam pytanie. Ostatnio córka (3,5roku) zaczęła mówić, że: nie lubi babci, babcia jej nie kocha etc. wcześniej było bardzo pozytywnie, lubiła, mówiła, że chce pojechać do babci (temat dotyczy mojej mamy, która mieszka koło 50km od nas i pracuje, bo jest sama, więc widzimy się tylko raz na jakiś czas). Żona z teściową (która z kolei mieszka na stałe u nas) stwierdzają, że to na pewno kwestia tego, że ona widzi, że babcia ją rzadko odwiedza i się nie angażuje (one oczekują, że ona będzie przyjeżdżać zawsze kiedy jest potrzebna, bo są przyzwyczajone, że moja teściowa nie pracuje od 30 lat). Ostatnio mieliśmy nawet kłótnię z żoną (co ważne, w obecności córki, bo jechaliśmy samochodem), że jakim prawem zaprosiłem swoją mamę na udział w przedszkolnym dniu babci i dziadka, skoro ona "jest babcią tylko jak jej tak wygodnie" i że "babcia ma ją w dupie". Co może być istotne, kiedy córka była znacznie mniejsza (do wieku 2 lat) na widok mojej mamy reagowała płaczem z dużej odległości, co nie było normalne, bo nie stała jej się żadna krzywda z rąk mojej mamy (o której bym wiedział), natomiast, mniej więcej od narodzin córki, przez pierwszy rok, byliśmy z moją mamą bardzo pokłóceni (głównie to moja żona i jej mama byli pokłóceni z moją). Nie wiem czy zachowania córki mogą wynikać raczej z jakichś dziecięcych zmian nastroju, z "wyczuwania, że babcia jej nie kocha" (tutaj piszę to w formie przenośni) czy z wyczuwania niechęci i słuchania negatywnych komentarzy na ten temat. Zależy mi, żeby dowiedzieć się co w takiej sytuacji najbardziej kieruje dzieckiem, żeby móc zareagować odpowiednio.
Strach przed pracą i wyjściem z domu po narodzinach dziecka i urlopie macierzyńskim
Witam, pracuje już 11 lat w tej samej firmie, po powrocie z macierzyńskiego, ze względu na dziecko musiałam się przenieść do innego oddziału bliżej miejsca zamieszkania. Odkąd tu pracuje, tak jak lubiłam to co robię teraz nie mam chęci przychodzić i stresuję się gdy wiem że na drugi dzień rano ma być Kierowniczka Sklepu. Tak jak we wcześniejszym oddziale czułam się super, i chciało się przychodzić do pracy tutaj mam zawroty głowy, ból brzucha i wymioty że stresu że muszę się tam pojawić. Odkąd mam dziecko muszę zmuszać się na wyjście z domu na dwór, wcześniej wyglądało to tak że szłam do pracy i do domu i na szybkie siku kupę z psem, a odkąd mam dziecko wychodzę na spacery lecz gdy jest na placu zabaw, więcej ludzi niż ja z dzieckiem zaczynam się stresować, i bać że coś ktoś mi zrobi, bezpiecznie czuje się tylko w domu. Co mam zrobić by przestać się stresować, i bać. Bo zaczęło mi to utrudniać życie.
dysleksja

Dysleksja - przyczyny, objawy, diagnostyka i wsparcie

Dysleksja to zaburzenie wpływające na czytanie i pisanie, ale nie na inteligencję. Jeśli Ty lub ktoś bliski ma trudności w nauce, warto poznać objawy dysleksji, jej przyczyny i metody wsparcia. Odpowiednia pomoc może znacząco poprawić jakość życia i nauki.