Syn obawia się reakcji taty, nie chce mu sprawdzić przykrości, dlatego nie mówi o swoich potrzebach. Ma 9 lat i chciałabym, żeby mógł być dzieckiem.
Zatroskana

Irena Kalużna-Stasik
Dzień dobry,
dziękuję za podzielenie się swoją trudnością. Słyszę z Pani opowieści, jak Pani się stara i wkłada ogrom uwagi i troski o potrzeby i granicę syna. W tej trudnej dla Pani sytuacji zachęcam aby znaleść psychologa dziecięcego, który nawiąże kontakt z Pani synem. Wytłumaczy mu i nauczy go na czym polegają zdrowe relacje, asertywna komunikacja i dbanie o swoje potrzeby i granicę zwłaszcza w bliskich relacjach rodzinnych.
Także zachęcam Panią w tej sytuacji bliżej przyjrzeć się sobie i swoim emocją, które być może też potrzebują wsparcia i rozmowy ze specjalistą. W tej sytuacji psycholog lub terapeuta pomoże Pani nauczyć się jak opiekować się swoimi trudnymi emocjami i je uwalniać aby nie doprowadzać do ich kumulacji w sobie.
Wszystkiego dobrego!
Irena Kalużna-Stasik - psycholog

Katarzyna Kania-Bzdyl
Dzień dobry,
dziecko w pierwszych latach swojego życia za wzór i autorytet obiera sobie rodziców. To oni stanowią dla niego cały punkt odniesienia. W związku tym będzie mocno się starało, aby ich nie zawieść. W tym przypadku Pani synowi jest o tyle trudniej, ponieważ mama i tata mieszkają osobno, a on stara się, aby każdy z Was był zadowolony.
Czy syn w pełni ma przepracowany temat rozwodu rodziców?
Na pewno ważne dla syna będzie nieustanne utwierdzanie go w przekonaniu, że kochacie go bezwarunkowo i tak samo mocno, niezależnie od tego, ile czasu spędza z mamą, a ile czasu z tatą.
Dobrym rozwiązaniem i coraz bardziej dostępnym są zajęcia rozwijające kompetencje emocjonalno-społeczne często organizowane już w mniejszych miasteczkach. Myślę, że takie zajęcia byłyby dużą korzyścią dla syna w obecnej sytuacji.
Pozdrawiam :)

Dorota Figarska
Dzień dobry
Dla dziecka zadowolenie rodziców jest bardzo ważne, ponieważ jest od nich całkowicie zależne. Być może ojciec nie mówi niczego szczególnego, ale w jakiś sposób swoim gestem, reakcja emocjonalną, miną pokazuje synowi niezadowolenie. Być może syn też obawia się utraty ojca, jeśli nie spełni jego oczekiwań. Ważne, aby pokazywać, że niezadowolenie dorosłego nie zmienia miłości do dziecka i nie wpływa na relacje z nim. Rodzic może się złościć, ale i tak kocha. Syn musi to wiedzieć.
Być może konieczne okaże się skorzystanie z profesjonalnej pomocy psychologa dziecięcego lub psychologa szkolnego. Może chłopiec chętniej otworzy się przed kimś obcym, bo nie będzie musiał się bać że powiedz coś nie tak i zawiedzie dorosłego.
pozdrawiam
Psycholog Dorota Figarska

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Pewna matka z klasy mojego synka zadzwoniła do mnie, że mój syn jest gnębiony od pewnego czasu. Syn nic mi w domu takiego nie opowiada. Co w związku z tym mam zrobić? Syn nie chce się otworzyć, na pytanie czy chce zmienić szkołę odpowiada, że nie. Co mam robić?
Ostatnio zauważyłem, że mój syn, lat 12, coraz częściej unika sytuacji, które wcześniej nie sprawiały mu problemu. Każde wyjście do szkoły czy spotkanie z rówieśnikami wywołuje u niego silny lęk, a ja nie wiem, jak mu pomóc. Próbowałem rozmawiać z nim o tym, ale często zamyka się w sobie. Zastanawiam się, czy powinienem bardziej skupić się na budowaniu jego poczucia własnej wartości i pewności siebie, czy raczej na jakichś przyjemnościach i aktywnościach, które lubi, które pomogą mu radzić sobie z lękiem w danej chwili. Rozumiem, że każde dziecko jest inne, ale może istnieją uniwersalne zasady, które mogą pomóc w takich sytuacjach.
Dzień dobry jesteśmy rodzicami 11-latka. Od pewnego czasu nas syn zachowuje się w stosunku do nas bardzo niegrzecznie.
Mówi, że jesteśmy dziwni, że zabieramy mu wszystko, że go gnębimy, że ja jestem głupia, a mąż jest debilem.
Syn nie wywiązuje się z żadnych obowiązków domowych typu. Np. nie robi łóżka, nie chce się pakować do szkoły, rzuca rzeczy gdzie popadnie. Strasznie pyskuje. Nie stosuje się do punktualności, wychodząc na dwór na rower, spóźnia się o pół godziny, godzinę i jak wraca, to jeszcze krzyczy. Uczy się bardzo dobrze. Syn ma schowany telefon , tablet komputer, gdyż tylko by chciał grać. Tv ciągle by oglądał gliniarzy, jak wyłączę tv to wojna, że wszystko mu zabieram. Szczęka do nas np. z banana lub wymachuje ołówkiem przed oczami. Nie ukrywam, że moja cierpliwość się kończy. Czy mamy się udać z synem do psychologa ?