Wstecz

Syn obawia się reakcji taty, nie chce mu sprawdzić przykrości, dlatego nie mówi o swoich potrzebach. Ma 9 lat i chciałabym, żeby mógł być dzieckiem.

Dzień dobry. Mam problem z synem lat 9. Z ojcem dziecka jesteśmy po rozwodzie. Syn mieszka ze mną, ale co drugi dzień widzi się z tatą i co drugi weekend, natomiast od najmłodszych lat bardzo liczył się z reakcją taty pod każdym względem i do tej pory, ale problem jest w tym, że dziecko za wszelką cenę nie chce go zawieść, nie chce, aby tacie było przykro i żeby był zadowolony, nawet swoim kosztem. Ostatnio przyłapałam dziecko na kłamstwie jak powiedział, że u taty nie chce być 3 tygodnie na wakacjach tylko 2, a tacie powiedział że super, że będę u Ciebie 3 tygodnie i w rozmowie we troje zapytałam dlaczego mówi mi co innego, a tacie co innego. Stwierdził, że tak powiedział, aby tacie nie było przykro i żeby tata był zadowolony. Takich przykładów jest mnóstwo. Dziecko nie mówi o swoich potrzebach, pragnieniach i chęciach tacie, żeby tacie nie zrobić przykrości. Ostatnio mieliśmy jechać na weekend nad wodę, syn był umówiony z tatą, że będzie u niego i sam stwierdził, że wolałby jechać z nami, bo u taty się nudzi, ale nawet taty nie zapytał czy mogą zmienić ustalenia, bo bardzo chciałby jechać z nami. Wiele razy rozmawiałam z synem sam na sam, wiele razy rozmawialiśmy we troje, sytuacja się nie zmienia. Tłumaczyłam mu i tata mu tłumaczy, że wystarczy powiedzieć, porozmawiać i zawsze jakieś rozwiązanie się znajdzie ( nie wiem co tata mówi mu, jak syn jest u niego ). Nie wiem jak mogę mu pomóc, aby zaczął tacie mówić i się nie bał nie wiem czy jego reakcji czy tego, że go zawiedzie, bo powiedział, że będzie u niego, a zmienił zdanie. Syn nawet jak jest u taty to do mnie nie dzwoni ze swojego telefonu. Dzwoni tylko jak jest u kolegi, odnoszę wrażenie, że ma obawy jak ze mną rozmawiać, jak tata słucha. Proszę o pomoc, bo chciałabym mu jakoś pomóc, aby zajął się tym co w dzieciństwie najważniejsze, czyli beztroską a jako matka już nie mam pomysłu jak do tego podejść rozsądnie. Będę bardzo wdzięczna za pomoc.

Zatroskana

3 miesiące temu
Irena Kalużna-Stasik

Irena Kalużna-Stasik

Dzień dobry,

dziękuję za podzielenie się swoją trudnością. Słyszę z Pani opowieści, jak Pani się stara i wkłada ogrom uwagi i troski o potrzeby i granicę syna. W tej trudnej dla Pani sytuacji zachęcam aby znaleść psychologa dziecięcego, który nawiąże kontakt z Pani synem. Wytłumaczy mu i nauczy go na czym polegają zdrowe relacje, asertywna komunikacja i dbanie o swoje potrzeby i granicę zwłaszcza w bliskich relacjach rodzinnych. 

Także zachęcam Panią w tej sytuacji bliżej przyjrzeć się sobie i swoim emocją, które być może też potrzebują wsparcia  i rozmowy ze specjalistą.  W tej sytuacji psycholog lub terapeuta pomoże Pani nauczyć się jak opiekować się swoimi trudnymi emocjami i je uwalniać aby nie doprowadzać do ich kumulacji w sobie.

Wszystkiego dobrego!

Irena Kalużna-Stasik - psycholog

3 miesiące temu
Katarzyna Kania-Bzdyl

Katarzyna Kania-Bzdyl

Dzień dobry,

dziecko w pierwszych latach swojego życia za wzór i autorytet obiera sobie rodziców. To oni stanowią dla niego cały punkt odniesienia. W związku tym będzie mocno się starało, aby ich nie zawieść. W tym przypadku Pani synowi jest o tyle trudniej, ponieważ mama i tata mieszkają osobno, a on stara się, aby każdy z Was był zadowolony. 

Czy syn w pełni ma przepracowany temat rozwodu rodziców? 

Na pewno ważne dla syna będzie nieustanne utwierdzanie go w przekonaniu, że kochacie go bezwarunkowo i tak samo mocno, niezależnie od tego, ile czasu spędza z mamą, a ile czasu z tatą. 

Dobrym rozwiązaniem i coraz bardziej dostępnym są zajęcia rozwijające kompetencje emocjonalno-społeczne często organizowane już w mniejszych miasteczkach. Myślę, że takie zajęcia byłyby dużą korzyścią dla syna w obecnej sytuacji.

Pozdrawiam :)

3 miesiące temu
Dorota Figarska

Dorota Figarska

Dzień dobry 

Dla dziecka zadowolenie rodziców jest bardzo ważne, ponieważ jest od nich całkowicie zależne. Być może ojciec nie mówi niczego szczególnego, ale w jakiś sposób swoim gestem, reakcja emocjonalną, miną pokazuje synowi niezadowolenie.  Być może syn też obawia się utraty ojca, jeśli nie spełni jego oczekiwań. Ważne, aby pokazywać, że niezadowolenie dorosłego nie zmienia miłości do dziecka i nie wpływa na relacje z nim. Rodzic może się złościć, ale i tak kocha. Syn musi to wiedzieć. 

Być może konieczne okaże się skorzystanie z profesjonalnej pomocy psychologa dziecięcego lub psychologa szkolnego. Może chłopiec chętniej otworzy się przed kimś obcym, bo nie będzie musiał się bać że powiedz coś nie tak i zawiedzie dorosłego.

pozdrawiam 

Psycholog Dorota Figarska 

 

 

3 miesiące temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Zobacz podobne