Left ArrowWstecz

Ataki paniki z małych powodów, dlaczego tak się dzieje?

Jak radzić sobie z atakami paniki? Mam ADHD, dopiero zdiagnozowane, nie wiem, czy to ma związek, ale mam ataki paniki na BŁAHYCH RZECZACH. Wybuch wojny na Ukrainie, nic, zero stresu, a ostatnio płakałam, trzęsłam się, bo nie otworzyli grupy na zumbę albo że moja lekarka przesunęła terminy z g. 17 na g. 10, czyli w czasie pracy. Przerażają mnie te reakcje, bo "leczę" się po nich ok tygodnia, czuję, że jestem bardziej zmęczona i nie wiem, skąd te lęki, ataki wynikają?
Justyna Czerniawska (Karkus)

Justyna Czerniawska (Karkus)

Dzień dobry,

z atakami paniki najlepiej udać się do psychologa lub psychoterapeuty, który na początek pomoże odnaleźć przyczynę ich powstawania, a następnie nauczy odpowiednich technik radzenia sobie z nimi. ADHD jak najbardziej może być jednym z czynników, który ma wpływa na doświadczanie ataków paniki. Zarówno ADHD, jak i ataki paniki mają swoje podłoże w układzie nerwowym. 

Pozdrawiam serdecznie,

Justyna Karkus - psycholog, psychoterapeuta 

1 rok temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Katarzyna Ochal

Katarzyna Ochal

Przykro mi, że Pani doświadcza takiego stanu. Jak rozumiem, ataki paniki są na tyle silne, że powodują ogromne wyczerpanie organizmu. 

Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie jak sobie radzić z atakami paniki. Wspominała Pani, że ma zdiagnozowane ADHD, co leży w kompetencjach psychiatry. Czy konsultowała Pani z nim swoje objawy? Czy możliwe, że ataki paniki są skutkiem włączenia farmakoterapii?

Ataki paniki często leczone są psychoterapią, a jeśli są wskazania lekarskie to również włączana jest farmakoterapia.

Zachęcam do udania się do specjalisty w celu szerszego omówienia tematu.

Życzę wszystkiego dobrego, Katarzyna Ochal

1 rok temu
Klaudia Rudzińska

Klaudia Rudzińska

Rozumiem, że doświadczasz trudności z atakami paniki i chciałabym dać Ci dwie techniki, które mogą Ci pomóc radzić sobie z nimi.


1. Techniki oddechowe:

Zastosuj głębokie i spokojne oddychanie. Skoncentruj się na powolnym i głębokim wdechu oraz równie spokojnym wydechu. To może pomóc uspokoić układ nerwowy.

Te medytacje mogą Ci pomóc w nauce pracy z oddechem:

 

https://youtu.be/J5mgkWk4brE?si=77GdDZmzdS2E1JeG

 

https://youtu.be/YNwOvzbvwfg?si=GUWDsijGRuK8CPKA

 

2. Bodźce zmysłowe:

Skup się na bodźcach zmysłowych, takich jak dotyk, smak, dźwięk czy też na bodźcach wzrokowych lub słuchowych,
aby oderwać uwagę od lęków. Możesz spróbować trzymać w dłoniach jakiś przedmiot, skupiając się na jego fakturze. Możesz sięgnąć po swoje ulubione perfumy i skupić się na ich zapachu. Możesz zjeść coś kwaśnego co pozwoli Ci się uziemić itp.


Jeśli sytuacja się nasila lub odczuwasz trudności w radzeniu sobie, ważne jest, aby skonsultować się z psychologiem, który pomoże dostosować strategie do Twoich indywidualnych potrzeb :)

Pozdrawiam,
Klaudia Rudzińska

1 rok temu
Katarzyna Waszak

Katarzyna Waszak

Dzień dobry!

Nad lękiem warto popracować w procesie psychoterapeutycznym. Potrzebne jest nauczenie się uważności na siebie, by z troską obserwować swoje ciało i reagować, aby lęk nie rozprzestrzeniał się i szybko opadał. Dostrzega Pani źródło lęku - jest to jakaś zmiana planów, która wymyka się spod kontroli, a może odczucie, że jest Pani zlekceważona. Kiedy po raz pierwszy pojawiły się objawy? Czy bodziec jest zawsze zewnętrzny, czy może też myśli uruchamiają tę emocję? Praca nad lękiem powinna odbywać się w bezpiecznej relacji, aby można było doświadczyć emocji i być z nimi przyjętym, przyjrzeć się ujawniającemu się właśnie w relacji lękowi i nauczyć się dostrzegać bodziec wyzwalający.

Zachęcam także do konsultacji z psychiatrą, w związku z dokuczliwymi objawami somatycznymi, być może wskazana jest farmakoterapia. Powodzenia

Katarzyna Waszak

1 rok temu
lęk

Darmowy test na lęk uogólniony (GAD-7)

Zobacz podobne

Witam, czy mają Państwo sposób
Witam, czy mają Państwo sposób na pokonanie lęku przed prowadzeniem samochodu? Pozdrawiam Sylwia
Czy można być uzależnionym od samorozwoju?
Czy można być uzależnionym od treści z dziedzin samorozwoju ? Jak można małymi krokami wyjść z nerwicy informacyjnej*? *Pisząc nerwica informacyjna mam na myśli stan, w którym praktycznie o każdym kroku w życiu tj. spożywanej żywności, podejmowanych aktywnościach fizycznych, decyzjach życiowych, trudnych sytuacjach itd masz przymus zdobycia jak największej ilości informacji.
Przewlekły stres i brak pewności siebie: jak radzić sobie z lękiem i niską samooceną

Witam, chciałbym się podzielić pewnymi obserwacjami na temat mojego stanu, które nurtują mnie od dłuższego czasu. Od kiedy pamiętam, mam ogromną predyspozycję do stresu. Przykładowo, gdy byłem w wieku wczesnoszkolnym sam fakt, że następnego dnia trzeba iść do szkoły, powodował we mnie totalnie zepsute niedzielne popołudnie, miałem w sobie bardzo dużo stresu. Byłem wówczas bardzo nieśmiały, nawet rozmowa z nauczycielką powodowała we mnie ogromny lęk. A jak mnie skrytykowała za cokolwiek czy nawet nakrzyczała to już w ogóle, myślałem o tym do końca dnia albo nawet dłużej. W liceum psycholog szkolna jedyne co stwierdziła to fakt, że jestem WWO. Najważniejsze jest jednak to, że owe cechy z dzieciństwa zostały we mnie de facto do dzisiaj (mam obecnie 21 lat). Jestem, co prawda o wiele śmielszy niż byłem wtedy, ale nadal jest we mnie mnóstwo lęku. Czuję niższość wobec jakiejkolwiek osoby, z którą mam okazję mieć jakąkolwiek interakcję, szczególnie jeśli mówimy o osobach stojących wyżej ode mnie (wykładowca, instruktor itp.). Nie mam zwykle żadnej przyjemności z rozmowy z jakimkolwiek drugim człowiekiem, bo mam ciągle taką myśl w głowie co wobec danej osoby mogę zrobić nie tak, źle, czy przypadkiem nie mogę zrobić czegoś, co spowoduje, że dana osoba mnie przestanie jakkolwiek lubić, szanować itp. Generalnie skupiam się, żeby nie popełnić przy drugim człowieku jakiegokolwiek ,,błędu". Czuję potrzebę dostosowania się do innych, bo mam wrażenie, że jak będę w 100% sobą, to zostanę wyśmiany, odrzucony (taka myśl towarzyszy mi już od podstawówki). Ogólnie z powodu tego wszystkiego czuję, że przy drugim człowieku jestem nieautentyczny, jestem tak jakby ,,w swojej głowie", nie skupiam się zupełnie na nim. Mam wrażenie, że jakbym w tej materii nie mógł niczego zrobić dobrze, że ciągle i nieustannie popełniam błędy i ogólnie jestem strasznie nudną osobą. W ciągu dnia mógłbym często najchętniej nawet spać do późna, siedzieć w telefonie cały dzień, jeść pić i w sumie to tyle. Często również mam potrzebę wyjścia z kimś, ale nie dla interakcji z drugą osobą, tylko żeby mieć ,,zadanie odhaczone", że utrzymuje z kimś kontakty, żeby inni sobie nie myśleli o mnie ,,źle". Podobnie mam z wyjazdami ze znajomymi na jakieś wakacje itp. Zdaje mi się, że przez to nie jestem uznawany przez innych za jakąś osobę zamkniętą w sobie czy coś w tym rodzaju. Ogólnie to mam takie właśnie wrażenie, że inni moi rówieśnicy mają lepsze życia ode mnie, a to w tym wieku to siedzę i nic nie robię, nie wykorzystuję tego jak powinienem. Generalnie wydaje mi się, że jestem bezemocjonalny, czuję w sobie coś, co przypomina ciągły lęk i przygnębienie. Jakoś nie wyobrażam sobie, że mógłbym być szczęśliwy z jakiegokolwiek powodu, bo zaraz w takich sytuacjach sobie zaczynam myśleć co może wydarzyć się złego wkrótce, zaczynają mi przychodzić do głowy błędy z przeszłości (skoro tak coś zwaliłem w przeszłości to po co się teraz czymś cieszyć?). Dodam, że jak moje relację z płcią przeciwną mogą lub przechodzą na ton ,,romantyczny" to mam wrażenie, że to dziewczyna nieodpowiednia, więc lepiej się za bardzo nie angażować bo to się jeszcze źle skończy. Warto nadmienić, że przez natłok myśli w głowie mam ogromne problemy ze skupieniem oraz bardzo często wracam myślami do tego co już było, rozmyślam o tym, mam wrażenie, że w okresie podstawówki oraz liceum popełniłem szereg błędów w kwestii relacji z innymi (mógłbym być śmielszy, bardziej otwarty na innych etc.) Zasadniczo mam wrażenie, że to wszystko, co opisuję, jest zupełnie bez sensu, ale jakoś tak racjonalne tłumaczenie sobie tego daje tylko chwilową poprawę i po chwili to wszystko wraca do ,,normy". Przepraszam, że ten wpis może być nieco chaotyczny, ale chciałem jak najwięcej umieścić w jak najkrótszej wypowiedzi. Zastanawiam się, czy to, co u mnie siedzi w głowie to zwyczajne użalanie się nad sobą, czy jednak coś innego. Pozdrawiam serdecznie!

Dzień dobry, mam 14 lat fobię społeczną, depresję lękową i poza domem miewam derealizacje.
Dzień dobry, mam 14 lat fobię społeczną, depresję lękową i poza domem miewam derealizacje. Biorę leki z serotoniną. W poprzednim roku szkolnym miałam nauczanie indywidualne z powodu powyższych problemów. Do tego, gdy jestem poza domem (szczególnie w szkole, gdzie nie ma rodziców) wmawiam sobie, że zemdleję. Chociaż nigdy nie zemdlałam, ale byłam temu bliska. Od września zacznę uczęszczać do liceum. Panicznie się tego boję. Wiem, że nie mogę ciągle odcinać się od ludzi i mieć nauczanie indywidualne. Podobno liceum to najlepszy czas. Mimo, że staram się pozytywnie do tego podchodzić. To się bardzo boję. Szczególnie, że odpuszczę i zamknę się na cały świat. Z drugiej strony niedobrze czuje się w tłumie ludzi, szczególnie jeśli ich nie znam. Zawsze przed wyjściem do szkoły serce mi mocno bije, mam derealizacje, panikuje. Czy mogę coś zrobić, żeby chociaż przez te wakacje nauczyć się mniej panikować? Na prawdę czasami brakuje mi kontaktu z ludźmi i mimo wszystko chciałabym pójść do szkoły.
Cierpię na silną glasofobię/glassofobię i poszukuję odpowiedniej terapii.
Cierpię na silną glasofobię/glassofobię i poszukuję odpowiedniej terapii. Może istnieją jakieś grupy wsparcia, jakaś terapia grupowa, może jakieś warsztaty, gdzie można stopniowo ćwiczyć "ekspozycję" i przezwyciężać tę fobię. Może ktoś wskaże terapeutę specjalizującego się w takich przypadkach (najlepiej z dolnego śląska lub opolskiego ew online).