Co oznacza nierozpakowany test ciążowy pozostawiony przez narzeczoną przy wyprowadzce z dzieckiem?
Arek

Joanna Łucka
Dzień dobry,
Panie Arku, to może coś oznaczać, ale też zupełnie nie musi.
Myślę, że nie warto doszukiwać się podtekstów i ukrytej komunikacji, bo taka strategia należy do kontrproduktywnych. Napędza w Panu lęk i obawy, a być może też złość lub inne emocje oraz myśli, które nie muszą mieć wiele wspólnego z rzeczywistością. Dlatego warto swoje obawy wyciągnąć na wierzch albo skonfrontować je z narzeczoną, jeśli czuje Pan, że odpowiedź na to pytanie jest dla Pana istotna i nie daje Panu spokoju.
Można też wybrać postawienie na hipotezę, że kobiety miewają w szafkach i szufladach testy ciążowe oraz należy to do częstych i zupełnie profilaktycznych działań związanych z biologią, czyli comiesięczną możliwością zajścia w ciążę, będąc osobą aktywną seksualnie.
Życzę Panu wszystkiego dobrego!
Pozdrawiam serdecznie
Joanna Łucka
psycholog

Anastazja Zawiślak
Dzień dobry,
To, że narzeczona zostawiła nierozpakowany test ciążowy w szufladzie, może budzić wiele emocji i pytań, ale warto podejść do tego z ostrożnością i bez nadinterpretacji. Przed próbą odczytania tego jako "przekazu lub wiadomości" warto zastanowić się, jakie mogą być inne, bardziej praktyczne powody – na przykład, czy test został po prostu zapomniany, czy nie miał dla niej większego znaczenia w momencie wyprowadzki.
Jeśli jednak czuje Pan, że ta sytuacja ma większy ładunek emocjonalny i wydaje się Panu, że mogła to być próba wysłania wiadomości, najlepszym rozwiązaniem będzie szczera rozmowa z narzeczoną. Warto przygotować się do tej rozmowy i spokojem i szacunkiem zapytać: „Zauważyłem, że zostawiłaś test ciążowy. Zastanawiam się, czy to było celowe i czy chciałaś mi coś przez to przekazać?” Dzięki temu da Pan możliwość i przestrzeń do rozmowy i możliwości wyjaśnienia intencji, bez przypisywania jakichkolwiek motywów.
Proszę pamiętać, że nadinterpretowanie gestów w trudnych momentach, takich jak rozstanie, może prowadzić do dodatkowych emocji i nieporozumień. Najważniejsza w takiej sytuacji jest otwarta i spokojna komunikacja. Rozmowa może pomóc rozwiać wątpliwości i wyjaśnić, co się za tym kryje – czy była to zwykła przypadkowość, czy coś, co warto omówić.
Pozdrawiam,
Anastazja Zawiślak
Psycholog

Irena Kalużna-Stasik
Dzień dobry Arku!
Z twojego pytania słyszę obawę, niepokój i lęk. W tej sytuacji zachęcam aby spokojnie i otwarcie porozmawiać z narzeczoną. Możesz zapytać wprost, czy pozostawienie testu miało jakieś szczególne znaczenie. Ważne jest, aby unikać domysłów i nie wyciągać pochopnych wniosków. Warto komunikować się w sposób empatyczny i bez oceny, aby zrozumieć jej perspektywę. Jeśli komunikacja między Wami jest utrudniona lub napięta, a ty nadal czujesz niezrozumienie i niepokoi Cię ta sytuacja - rozważ rozmowę ze specjalistę, aby lepiej zrozumieć swoje emocje i jak je komunikować.
Spokojnego dnia.
Irena Kalużna-Stasik - psycholog

Katarzyna Waszak
Dzień dobry!
Doszukiwanie się znaczeń, gdzie być może ich nie ma, może odwracać uwagę od czegoś istotnego - od rozstania. Pewnie to trudne doświadczenie, towarzyszą mu różne emocje. Zachęcam do spotkania się z nimi, przeżycia. Na temat wspomnianej przez Pana sprawy najlepiej skontaktować się z właścicielką testu i po prostu porozmawiać, by uniknąć niedomówień i projekcji.
Pozdrawiam
Katarzyna Waszak

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Rozstałem się z partnerką w ciąży; liczne kłotnie, próba odcięcia od rodziny, wszyscy są źli, jesteś najgorszy, do niczego się nie nadajesz - to słyszałem. Początek ciąży partnerka mówiła bardzo długo, że usunie, później było trochę lepiej, ale znowu kłótnia za kłótnią, spakowałem się i wyprowadziłem, po tygodniu rozmawialiśmy przez telefon, albo to składamy albo będę sobie układać życie na nowo, dla mnie to za szybko, później już było coraz gorzej - kontakt tylko poprzez mail, w wiadomościach 'zniszczę Cie', poinformowała mnie o tym, że urodziła to pojechałem do szpitala, po szpitalu miałem z nią kilka dni kontakt, chciałem po wyjściu przyjechać i porozmawiać, ustalić szczegóły, ale się nie dało 'albo ja uznajesz albo nie mamy o czym rozmawiać', później były badania genetyczne, ustalanie kontaktu przez prawników, udaje mi się spędzać czas z dzieckiem, nie u niej w domu, lecz w hotelu, powiedziała, że mnie nienawidzi, ja im więcej czasu spędzam z dzieckiem, tym bardziej chciałbym przepracować to, co się między nami wydarzyło.
Ona tłumaczy, że wszystko to, co wydarzyło się w ciąży, jest wynikiem jej stanu, ja w pewnym stopniu to rozumiem i chciałbym naprawić naszą relację, ale wydaje mi się, że ona zupełnie nie chce, bardzo zależy mi na kontakcie z dzieckiem, z perspektywy czasu dostrzegam swój błąd, chciałbym to jakoś przepracować, ona nawet nie chce ze mną rozmawiać, tłumaczę, że dla dobra dziecka powinniśmy jakoś współpracować, na co dostaję odpowiedź, że 'musze Cie tolerować i nic więcej'.