Mam poczucie, że moje zaburzenia lękowe to przeszkoda do przyjaźni, że ludzie mnie opuszczą.
Anonimowo

Agnieszka Wloka
Droga Anonimowo,
Bywa tak, że to, co sama o sobie myślisz, przelewasz na innych - myślisz, że to inni Cię taką widzą. Takie mam wrażenie, że Ty sama siebie oceniasz jako słabą, kruchą, zalęknioną, nieciekawą… - ale to są Twoje opinie. Nie wiemy, co myślą Twoi przyjaciele. Mogę Cię tylko zapewnić, że jeśli to są prawdziwi ludzie, którym na Tobie zależy, to będą przy Tobie i będą czekali na Twój sygnał. Pobaw się trochę w badacza - podoświadczaj czy Twoi przyjaciele wyjdą gdzieś z Tobą, odwiedzą Cię jak ich zaprosisz, porozmawiają, gdy będziesz tego potrzebowała. Próbuj życia bez lęku, ale z bliskimi ludźmi - żebyś czuła się pewniej. Na pewno powinnaś też zadbać o regularne spotkania z psychologiem.
Agnieszka Wloka

Katarzyna Waszak
Dzień dorbry!
Zaburzenia lękowe warto leczyć, korzystając z psychoterapii, aby zmniejszyć cierpienie spowodowane objawami. Oczywiście ważne jest wsparcie rodziny. Zachęcam Cię do rozróżniania, czy to, co dzieje się między Tobą a znajomymi to fakt, czy Twoje przypuszczenia. Jeśli czegoś nie ma, a to tylko się wydaje, pojawiają się adekwatne emocje, a więc w tym przypadku lęk przed opuszczeniem, porzuceniem. Pozytywne myślenie, urealnianie sytuacji może z pewnością pomóc.
Zastanawiające jest stwierdzenie, że znajomi mają ,,lepszych ludzi wokół siebie". Każdy ma jakąś wartość, myślę, że nie ma sensu porównywanie się do innych, ale odkrywanie swojej wartości, zasobów, mocnych stron. Z pewnością masz też różne umiejętności, odnosisz jakieś, choćby drobne, sukcesy. Pomyśl o sobie z czułością :) Powodzenia
Katarzyna Waszak

Justyna Czerniawska (Karkus)
Dzień dobry,
proszę pamiętać, że zaburzenia lękowe mogą powodować pojawianie się myśli, które zostały wspomniane (np. “(…) jestem ciężarem (…)”), natomiast nie zawsze są one prawdziwe. Myślę, że warto porozmawiać ze znajomymi o swoich odczuciach i towarzyszących emocjach. Taka rozmowa może wnieść dużo pozytywnego do waszej relacji.
Pozdrawiam serdecznie,
Justyna Karkus - psycholog, psychoterapeuta

Aleksandra Pawlak
To, co czujesz, zdarza się wśród osób z zaburzeniami lękowymi. Ważne jest, abyś otwarcie rozmawiała o swoich obawach z zaufanymi osobami, co może pomóc im zrozumieć Twoje potrzeby i lepiej Cię wspierać. Rozważ skorzystanie z terapii, która pomoże Ci zarządzać lękiem i pracować nad poczuciem własnej wartości. Szczególnie skuteczna powinna się okazać psychoterapia w nurcie poznawczo-behawioralnym.

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Mam problem z partnerem. Daje się wykorzystywać ludziom, pomaga nawet swoim kosztem, nawet naszym, bo mieszkamy już razem. Syn dorosły mieszkający z matką wyciąga od niego kasę (płaci jeszcze alimenty na syna), a to ciuchy, a to prawo jazdy, nawet samochód oddał synowi mniej palący, a sam musi jeździć dużo palącym mercedesem, a nie może znaleźć pracy i się zadłuża. Boję się, co mnie czeka z nim w przyszłości.
Sama mam najniższą krajową, leczę się na depresję. Lęki mnie przytłaczają, ciągła walka o byt.
Ostatnio mam wrażenie, że stres dosłownie mnie zjada. Praca, która kiedyś była dla mnie czymś super, teraz wydaje się tylko ciągłym źródłem frustracji, i zaczynam odczuwać lęk przed pójściem tam. Wkręcam sobie, że koledzy z pracy mnie nie lubią i tak w kółko. Nawet kiedy mam wolne, nie umiem się od tego odciąć – myśli o zadaniach i obowiązkach ciągle mnie dopadają. Czuję się, jakbym codziennie walczyła o przetrwanie, a zmęczenie i zniechęcenie tylko się nakręcają.
Jak sobie radzić, kiedy stres staje się przytłaczający i nie daje nawet chwili wytchnienia? Chciałabym znów poczuć, że potrafię cieszyć się chwilą, ale teraz wydaje się to kompletnie poza moim zasięgiem.
Jak sobie radzić z przewlekłym stresem?