Left ArrowWstecz

Jak radzić sobie z ZO-K? Leczenie SSRI i psychoterapia eriksonowska po kilkuletnich zmaganiach

Jak radzić sobie z Zaburzeniem Obsesyjno-Kompulsyjnym (ZO-K) ? (biorę pewien lek z grupy SSRI oraz chodzę od niedawna na psychoterapię eriksonowską - byłem na 2 sesjach) dodam, że ZO-K mam już od kilku lat (około 4,5 lub 6). Pozdrawiam
User Forum

Anonimowo

w zeszłym miesiącu
Magdalena Pardo

Magdalena Pardo

Dzień dobry,

dobrze, że podjął Pan już kroki, aby radzić sobie w tej sytuacji. Proszę pamiętać, że leki z grupy SSRI często potrzebują czasu, aby wywołać pełen efekt, dlatego ważna jest tutaj cierpliwość oraz ich regularne zażywanie. Proszę utrzymywać kontakt z psychiatrą, aby mógł on monitorować skuteczność wprowadzonego leczenia farmakologicznego i reagować na ewentualne działania niepożądane. 

Psychoterapia eriksonowska może pomóc w zrozumieniu źródeł Pana trudności i nauczeniu się strategii radzenia sobie z obsesjami i kompulsjami - do tego jednak -ponownie - potrzebny jest czas. 

Proponowałabym również wprowadzenie technik relaksacyjnych, takich jak głębokie oddychanie, medytacja czy relaksacja mięśni.

Warto mieć również wsparcie od bliskich – otaczanie się zrozumieniem i wsparciem może ułatwić radzenie sobie z objawami. Proszę pamiętać, że terapia i leczenie mogą wymagać czasu. Ważne jest, aby być cierpliwym i wytrwałym.

Jeśli odczuwa Pan nasilenie objawów, myśli samobójczych lub innych trudności, proszę natychmiast skontaktować się z lekarzem lub zgłoś się do najbliższego ośrodka pomocy.

Każdy przypadek jest indywidualny, więc ważne jest, aby współpracował Pan z lekarzem i terapeutą, którzy mogą dostosować plan leczenia do Pana potrzeb. 

Życzę dużo wytrwałości,

Magdalena Pardo

w zeszłym miesiącu
Joanna Grzywińska

Joanna Grzywińska

Po pierwsze jesteś w dobrym miejscu. Twój terapeuta na pewno poprowadzi cię w dobrym kierunku i będzie dla ciebie wsparciem. 
Podam ci kilka technik, które ja stosuję wspierając osoby z podobnymi trudnościami

Krok 1: Rozpoznaj swoje obsesje i kompulsje
Zadanie: Przez 7 dni zapisuj obsesyjne myśli i to, co robisz, żeby je „zneutralizować” (kompulsje).
Cel: Zauważyć powtarzające się wzorce i zrozumieć, co wywołuje lęk.
Krok 2: Zbuduj hierarchię lęku 
•    Stwórz listę sytuacji, które wywołują OCD, od najłatwiejszych do najtrudniejszych.
Krok 3: Ekspozycja i powstrzymanie reakcji 
•    Zadanie: Codziennie konfrontuj się z jedną sytuacją z listy (zaczynając od najniższego poziomu lęku) bez wykonywania kompulsji.
•    Cel: Odczuwanie lęku, ale pozwolenie mu minąć naturalnie.
•    Wskazówka: Zaczynaj od małych rzeczy i nie zniechęcaj się nawrotami.
Krok 4: Techniki radzenia sobie z lękiem
•    Ćwiczenia oddechowe: 4 sekundy wdech, 4 sekundy zatrzymanie, 4 sekundy wydech.
•    Uważność: Obserwuj myśl: „To tylko myśl – nie fakt.”
•    Zamiana myśli: Zamiast „muszę to zrobić, bo coś się stanie”, powiedz „mam myśl, że coś się stanie, ale nie muszę w nią wierzyć”.
Krok 5: Wsparcie
•    Prowadź dziennik swoich sukcesów i trudności.
•    Znajdź osobę zaufaną (terapeuta, bliski, grupa wsparcia), z którą możesz dzielić się postępami.
Krok 6: Kontynuacja i elastyczność
•    OCD działa falami – nie zniechęcaj się, jeśli objawy wrócą.
•    Wracaj do technik, zapisuj swoje doświadczenia i bądź dla siebie wyrozumiały a wręcz czuły i kochający🙂
Pamiętaj. Bądź uważny. Daj sobie czas. Nie narzucaj sobie presji. Kiedyś to, co sprawia ci dziś trudność, będzie przychodzić naturalnie i bez wysiłku. 

 

Trzymam kciuki 


Joanna Grzywińska 
psycholog 
Interwent kryzysowy

 

 

w zeszłym miesiącu
Kacper Urbanek

Kacper Urbanek

Dzień dobry,

Dobrze, że już podjąłeś konkretne kroki — to naprawdę ważne. Leczenie ZO-K to proces, który wymaga cierpliwości, ale też daje realne szanse na poprawę. SSRI to często skuteczny wybór, a psychoterapia, nawet jeśli dopiero zaczęta z czasem pomoże lepiej rozumieć i osłabiać mechanizmy obsesji i kompulsji. Kluczowe będzie, żebyś dał sobie czas i był wytrwały, pierwsze efekty terapii nie zawsze są natychmiastowe, ale regularność przynosi zmianę. Warto też, na co dzień, nie oceniać siebie za pojawiające się natrętne myśli to objaw choroby, nie Twojej woli. Staraj się skupiać na małych postępach i traktować siebie z życzliwością. ZO-K można bardzo dobrze opanować i prowadzić satysfakcjonujące życie. Działasz w dobrym kierunku, przesyłam dużo ciepła.

 

Z pozdrowieniami 

Kacper Urbanek 

Psycholog, diagnosta 

w zeszłym miesiącu
Anna Łyżeń

Anna Łyżeń

Dzień dobry, 

kroki, jakie Pan podjął do tej pory to bardzo dobry kierunek w stronę lepszego samopoczucia i zdrowienia. Zaburzenie obsesyjno-kompulsyjne (OCD) jest zaburzeniem o podłożu lękowym, więc leki na pewno poprawią samopoczucie, ważne, żeby przyjmować je regularnie pod kontrolą lekarza. Bardzo ważne jest też zrozumienie podłoża tego zaburzenia - co je wywołuje oraz co sprawia, że jest podtrzymywane. W terapii poznawczo-behawioralnej, w której pracuję, na początku terapii tłumaczymy, czym jest to zaburzenie i jak działa mechanizm powstawania objawów, bo to pomaga radzić sobie z jego skutkami. Z mojego doświadczenie wiem, że to bardzo pomaga pacjentom na co dzień. Jeśli jest Pan zainteresowany polecam dwie pozycje - to podręczniki z ćwiczeniami pomagające zrozumieć OCD i złagodzić objawy: Zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne. Poradnik z ćwiczeniami opartymi na uważności i terapii poznawczo-behawioralnej - Hersfield i Corboy lub Zaburzenie obsesyjno-kompulsyjne. Terapia ekspozycji i powstrzymania reakcji. Poradnik pacjenta - Foa, Yadin, Lichner.

 

Życzę dużo siły w walce z tym trudnym przeciwnikiem.

Ania Łyżeń

w zeszłym miesiącu
Alicja Woźnica

Alicja Woźnica

Dzień dobry,
 

Według wytycznych brytyjskiej organizacji NICE, oceniającej standardy leczenia zaburzeń psychicznych, najbardziej optymalną formą leczenia dla zaburzenia obsesyjno-kompulsyjnego (inaczej, OCD, albo też ZO-K) jest psychoterapia poznawczo-behawioralna (zawierająca terapię ekspozycji i powstrzymywania reakcji ERP), oraz wdrożenie leczenia farmakologicznego inhibitorami wychwytu zwrotnego serotoniny (SSRI), tak jak ma to miejsce w Pana przypadku. Przy tym należy zaznaczyć, że charakter leczenia SSRI wymaga regularności zażywania tych leków i stałego monitorowania przez lekarza psychiatrę - szczególnie przy takim zaburzeniu jak OCD.

 

Można o tym więcej przeczytać tutaj: https://www.nice.org.uk/guidance/cg31/chapter/Recommendations#steps-3-to-5-treatment-options-for-people-with-ocd-or-bdd 

 

Sednem takiej psychoterapii poznawczo-behawioralnej jest wygaszanie kompulsji i praca nad mierzeniem się z myślami natrętnymi, w celu ich neutralizacji. Czyli przykładowo, schemat psychopatologicznego działania w OCD może być taki, że przychodzi pewna myśl natrętna, i czynność kompulsyjna "neutralizuje" działanie myśli natrętnej. Jednocześnie też realizacja tej czynności kompulsyjnej wzmaga siłę myśli natrętnej, co też wzmacnia cały cykl w przypadku nieodwracalnego powrotu myśli natrętnej - bo nie mamy wpływu na to, jaka myśl nam przyjdzie do głowy, możemy jedynie wybrać, jak sobie z nią poradzimy. Psychoterapia poznawczo-behawioralna i ERP mają na celu taką pracę z OCD, żeby powstrzymywać wzmacniające czynności kompulsyjne, i jednocześnie pracować z myślami obsesyjnymi. Jest to zdecydowanie niełatwa praca do zrealizowania samemu przez Pacjenta, natomiast efekty takiego leczenia mogą przynosić ogromną ulgę po latach walki z tym zaburzeniem. 

 

Jest to istotne, żeby Pana stan był monitorowany przez specjalistów w dziedzinie zdrowia psychicznego - szczególnie w sytuacji możliwego pogorszenia objawów. Każdy pacjent jest inny, dlatego też ważna jest tutaj elastyczność, ale też wytrwałość w pracy terapeutycznej i leczeniu farmakologicznym. To bardzo ważne, że Pan już stawia te pierwsze kroki - teraz trzeba iść dalej.

 

Pozdrawiam,

mgr Alicja Woźnica

w zeszłym miesiącu
Martyna Jarosz

Martyna Jarosz

Dzień dobry,
radzenie sobie z zaburzeniem obsesyjno-kompulsyjnym wymaga konsekwencji i cierpliwości, ale fakt, że stosuje Pan leczenie farmakologiczne oraz rozpoczął terapię, to bardzo dobre kroki w kierunku poprawy. Leki z grupy SSRI pomagają regulować poziom serotoniny, co może zmniejszać nasilenie obsesji i kompulsji, ale kluczowym elementem skutecznego leczenia jest psychoterapia.
 

Jak wspierać proces leczenia?

1. Regularność terapii, która może pomóc w zmianie sposobu myślenia oraz radzeniu sobie z lękiem. Ważne jest, aby dać sobie czas na efekty – po dwóch sesjach trudno jeszcze dostrzec znaczące zmiany.

2. Świadome podejście do myśli obsesyjnych – nie należy walczyć z nimi na siłę, ale uczyć się je obserwować bez poddawania się przymusowi ich realizowania. Techniki relaksacyjne, mindfulness czy medytacja mogą pomóc w dystansowaniu się od natrętnych myśli.

3. Zidentyfikowanie wyzwalaczy – warto przyjrzeć się sytuacjom, które nasilają objawy. Czasem zapisanie ich lub omówienie na terapii pozwala zrozumieć mechanizmy rządzące zaburzeniem.

4. Stopniowe ograniczanie rytuałów – o ile jest to możliwe, warto pracować nad minimalizowaniem kompulsji, zamiast im całkowicie ulegać. W terapii stosuje się podejście polegające na eksponowaniu się na lęk bez wykonywania rytuału, co stopniowo zmniejsza jego intensywność.

5. Wsparcie bliskich – jeśli ma Pan możliwość rozmowy z kimś, kto rozumie Pana doświadczenia, warto otworzyć się na wsparcie. ZOK bywa trudne do wyjaśnienia, ale im więcej otwartości, tym mniej poczucia osamotnienia.

6. Aktywność fizyczna i tryb życia – sport, dobra dieta i higiena snu mogą korzystnie wpłynąć na ogólny poziom stresu, co często zmniejsza nasilenie objawów.
 

Kluczowe jest systematyczne podążanie drogą leczenia, a także akceptacja tego, że zmiany wymagają czasu. Jeśli czuje Pan, że terapia nie przynosi oczekiwanych rezultatów, warto przedyskutować to z terapeutą.
 

Proszę pamiętać, że ma Pan realny wpływ na swój proces zdrowienia, a każdy krok, nawet najmniejszy, przybliża do większego komfortu życia.
 

Trzymam mocno kciuki!
Martyna Jarosz
psycholog

w zeszłym miesiącu
Elżbieta Lorenc

Elżbieta Lorenc

Dzień dobry:) 

Widać, iż wykonał Pan najważniejsze kroki, by wrócić do zdrowia. Praca w terapii potrzebuje czasu, by przynieść efekty. 

W terapii OCD (z ang. obsessive–compulsive disorder) szczególnie zalecana jest terapia ekspozycyjna, która jest jedną z technik w nurcie poznawczo-behawioralnym. Niestety nie znając pełni Pana trudności i objawów trudno jednym zdaniem odpowiedzieć jak sobie radzić. 

Pozdrawiam.

w zeszłym miesiącu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Dobierz psychologaArrowRight

Zobacz podobne

Jak przestać tworzyć negatywne scenariusze o przyszłości?
Jak pozbyć się myśli o domniemaniu ,że coś się wydarzy, a potem w rzeczywistości to się nie dzieje, czyli zakładam odgórnie o jakiejś sytuacji, która koniec końców się nie dzieje.
Pół roku temu zasłabłam w aucie. Od tamtej pory miewam częste zawroty głowy.
Pół roku temu zasłabłam w aucie. Od tamtej pory miewam częste zawroty głowy. Lekarze nic nie znaleźli jeszcze. Prowadząc auto czuję, jakbym miała zaraz zemdleć. Czy to może być zaburzenie lękowe czy może też nerwica?
Czy są jakieś badania na temat skuteczności spotkań online w fobii społecznej i osobowości unikającej?
Czy leczenie fobii społecznej albo osobowości unikającej u psychoterapeuty w formie wizyt przez kamerkę może być skuteczne? Ja mam jedną z tych przypadłości (psychiatrka jeszcze nie jest pewna diagnozy) i jedyna opcja jaką mam to psychoterapia indywidualna online na NFZ, bo nie mam pieniędzy na cotygodniowe dojazdy. Czy są jakieś badania na temat skuteczności spotkań online w fobii społecznej i osobowości unikającej?
Wstydzę się za swoje myśli, które kompletnie się zmieniają w trakcie miesiączki.
Jestem z partnerem 7 lat, mało się kłócimy, spędzamy sporo czasu ze sobą, jest okay, mieszkamy razem, jesteśmy życzliwymi ludźmi, czuję, że partner mnie wspiera, jest przy mnie zawsze, gdy potrzebuje. 3 lata temu przez rok przyjmowałam leki na depresję, na co dzień jestem osobą bardzo wrażliwą i lękliwą, brak mi pewności siebie. Mam taki problem, że w tym tygodniu podczas miesiączki mój mózg stwierdził, że nie kocha już partnera, że chce być z kimś innym. Miałam też jeden sen, w którym filtrowalam ze swoim dawnym kolegą, z którym nie miałam nawet jakis bliskich relacji, po prostu znajomy. Aktualnie boje się, że mój związek się rozpadnie, jestem płaczliwa, płakałam chłopakowi, że doprowadzę do tego, że nie będziemy razem, że czuję jakbym zrobiła coś bardzo złego. Płaczę z powodu wyrzutów sumienia, jakbym nas zawiodła. Nigdy nie zdradziłam partnera, nigdy nie szukałam nikogo na boku, mój partner też nie robi takich rzeczy, ogólnie mam mało znajomych, ponieważ jestem introwertyczką, więc w sumie to nawet nie miałabym z kim zdradzać. Nie wiem co zrobić z takimi myślami. Pół roku temu miałam pierwszy raz podobną sytuację, tylko że przed miesiączką tak było, po miesiączce minęły takie mysli, ale od tamtego czasu już nie uważam, że mój parter jest taki słodki, nie rozczula mnie tak jak jeszcze pół roku temu. Zawsze czułam, że "to mój słodki chłopak", chciałam go tulić do siebie, bo mnie tak rozczulał A teraz czuję jakbyśmy byli po prostu znajomymi, jesteśmy dla siebie mili i to tyle. Chwilę przed tym pierwszym razem, gdy miałam takie myśli w głowie, to w pracy pojawił się jeden chłopak, z którym miałam bardzo miły kontakt, kontakt tylko online na chacie, bo nie poznałam go osobiście, on to był taki bajerant, pisał bardzo emocjonalnie to co kobieta chciałaby usłyszeć, nic do niego nie czułam, czasem gdzieś pojawiał się w myślach, i trochę czekałam aż do mnie napisze. Myślę, że on mógł mieć wpływ na to, że mój mózg zaczął coś wymyślać. Jak minęła miesiączka to nie myślałam już o tym chłopaku, ale jakiś lęk został. Ze strony chłopaka nic się nie zmieniło, wspiera mnie, wie o wszysktim, ale uważa, że to tylko chwilowe wahania nastroju, że między nami nic się nie zmieniło, że możemy żyć dalej. A ja nie wiem już co o tym wszystkim myśleć, to okropny stan, stan, w którym mam wyrzuty sumienia okropne, jakbym faktycznie zdradziła partnera, a ja naprawdę do niczego takiego nawet nie dążyłam. Proszę o podpowiedź co mogę z tym zrobić, czy to wgl jest normalne :( Wiem, że to minie, będzie lepiej, wrócimy do normalności, ale ta normalność już nie jest taka słodka jak kiedyś, chciałabym żeby znów mnie rozczulał Bo nadal chce z nim być, jest wspaniały Nie wiem co się dzieje w mojej głowie...
Czuję się wykończona brakiem komunikacji z partnerem, boję się, że dostanie napadu paniki.
Dzień dobry, mój partner się ode mnie oddala. Czuję się samotna w tym związku. Mój partner leczy się na nerwicę lękową i ataki paniki. Nie chce ze mną o tym rozmawiać. A mnie strasznie to męczy, bo chcę mu pomóc, ale nie wiem jak. Co w takim momencie powiedzieć, co zrobić... Czy złapać go za rękę czy przytulić? Przy próbie jakieś reakcji na atak on wybucha złością i to wcale nie pomaga. Strasznie mnie to męczy, że nie mogę mu pomóc. Uczęszcza na terapię, ale zabronił mnie pytać jak na niej było , co robili itp. Nie rozumiem tego. Czuję się wykończona psychicznie, ciągle płaczę tak, żeby nikt nie widział, udaję przed każdym, że jest wszystko w porządku. Partnerowi nie mówię jak coś mnie trapi, żeby nie dostał jakiegoś ataku. Jak wraca z terapii jest strasznie dziwnie do mnie nastawiony. Ja już jestem tak tym zmęczona, że naprawdę nie wiem co mam robić. Chcę mu bardzo pomóc i okazywać mu wsparcie. Ale jak ja mam to zrobić? Budzę się z bólem w klatce piersiowej, coraz ciężej mi się oddycha w ciągu dnia, bo ciągle szukam rozwiązania jak mu pomóc. A on nie chce i to mnie strasznie rani, jesteśmy ze sobą 6 lat. Planujemy ślub, rodzinę. Ale jak ja mam dalej o tym myśleć, jak nie rozmawiamy o naszych uczuciach, on woli pogadać o nich ze swoją terapeutką, a ja nie chcę go denerwować. Proszę o jakąś radę co dalej robić?
Nie potrafię utrzymać pracy. Choruję na depresję.
Witam. Moim problem jest to, że nie potrafię utrzymać żadnej pracy. Najdłużej udało mi się przepracować 4 miesiące, po tym czasie trafiałam do psychiatry z powodu depresji i zaburzeń lękowych, poszłam na zwolnienie i już z niego nie wróciłam. W każdej innej pracy powtarza się ten sam scenariusz. Raz nawet zwolniłam się po 2 dniach. 3 miesiące temu dostałam kolejną pracę i myślałam, że tym razem będzie inaczej. Niestety ok. 2 tygodni temu wróciły lęki i depresja. Przebywam na zwolnieniu lekarskim i boję się powrotu do pracy. Chyba już do niej nie wrócę. Dodam, że w każdej pracy według opinii przełożonych radziłam sobie bardzo dobrze. Odchodziłam z dnia na dzień, bo „coś pękło”. Mam wyższe wykształcenie, wszystkie moje dotychczasowe prace były biurowe, urzędowe. Zaczynam myśleć, że może lepiej bym się w prostej pracy fizycznej, np. sprzątaniu.
Jak opanować nagłe wybuchy złości i poprawić relacje w życiu prywatnym i zawodowym?
Cześć, jestem Facetem mam 38L, właśnie uczęszczam drugi raz na intensywną indywidualną psychoterapię(CBT + Schematy) uważam że mam świetnego terapeutę. Obecnie chodzę drugi miesiąc. Wcześniej, ponad 4 lata temu uczęszczałem na psychoterapię CBT przez 1,5 r. za krótko. Odtworzyłem schematy kilkakrotnie. Obecnie mam po prostu pytanie do osób, które będą w podobnym wieku do mnie, czy udało się komuś opanować. Nagłe wybuchy złości gdy ktoś nam coś karze, np w pracy i od razu się sprzeciwiam, chce konfrontacji. Ponadto czuje się niezrozumiany, mam ochotę uciec, opanowuje mnie ogromna złość. Często własnie te emocje które mnie opanowują rozwalają moje związki. Jestem załamany tym wszystkim, że nie umiem jak normalny człowiek się dogadać. Jestem po rozstaniu na kim bardzo mocno mi zależało, a dużo zniszczyłem w tej relacji i się posypało. Wiem że mam zdiagnozowaną Deprywacje emocjonalna, rys narcystyczny(u poprzedniej terapeutki) a jak się z kimś dla mnie ważnym rozstaje to mam takiego doła i depersję że najchętniej chcialbym żeby to się już skończyło. Przeżywam ogromny ból. Ja po prostu chciałbym być kochany, aby ktoś został ze mną i był mnie pewny i ja jego. Ponadto dochodzi do tego, niskie poczucie własnej wartości, brak wiary w Siebie, bardzo mała cierpliwość, kiepska dyscyplina, przekraczanie granic, zakładanie apek randkowych nawet jak jestem z kimś związku, w zasadzie nawet nie wiem po co i dlaczego? Dochodzi dodatkowo w momencie napiecia stresowego, aby rozładować je (oglądanie p0rno + masturb@cja), Terapeutą uważa że to nie ma związku z problemami ;) Ja się zastanawiam czy jednak ma, dodatkowo dużo czasu spędzam w telefonie, brak znajomych - każdy ma swoje życie. Rodzice szkoda gadać relacje takie że ojciec był hazardzistą a jak nieuleczalnie zachorował to alkoholizm. :/
Boję się przerwy w terapii.
Dzień dobry, co mogę zrobić jak odczuwam lęk przed przerwą od terapii? Problem jest taki, że w ciągu następnych dwóch tygodni albo nie mam czasu albo nie ma terminu, który by mi pasował u mojego terapeuty i obawiam się, że dłuższa przerwa coś zmieni w moim procesie, wystąpi lęk sprzed rozpoczęcia przeze mnie spotkań z psychologiem. Bardzo obawiam się nawrotu moich problemów, nie umiem przyswoić tego, że mogą zniknąć, bo jest to dla mnie dziwne, że nagle od 3-4 miesięcy wszystko zaczęło się układać, skoro wcześniej było tak źle. Nie mam teraz z kim omówić tych myśli, zaczynam przez to czuć napięcie do rzeczy, do których wcześniej się przełamywałam, które teraz niby są na poziomie bez lęku, a nie wiem czemu myślę, że on nagle wróci. Mam wrażenie, że bardzo przyzwyczaiłam się do spotkań, dodałam je do swojej rutyny, a jak nie pójdę na nie konkretnego dnia o konkretnej godzinie to boję się, że stanie się coś złego, lęk do mnie wróci itp. Zwłaszcza, że teraz też mijają dwa tygodnie od kiedy ostatnio udało mi się być na sesji, jak na razie nie widzę jakiegoś większego pogorszenia, ale bardzo się go obawiam i nie wiem co robić, mam przed sobą wiele stresujących sytuacji i wyzwań i nie chcę znowu kogoś zawodzić przez to, że nagle zacznę się znowu tak bać. Proszę o pomoc, bo chyba kolejnych dwóch tygodni z takim poczuciem nie wytrzymam…
Jak radzić sobie z lękiem i brakiem wsparcia rodziny w podejmowaniu życiowych decyzji?

Boję się czegoś w życiu podjąć, bo nie mam bezpiecznego ,,zaplecza" w postaci domu i rodziny. Wiem, że gdyby coś mi się nie udało, to zostanę z tym sama, dlatego tak trudno od lat jest mi spróbować w życiu czegoś nowego. Zawsze towarzyszy mi lęk.(Mam 20 lat)

Czy zawroty głowy mogą być spowodowane nerwicą?
Czy zawroty głowy mogą być spowodowane nerwicą?
Poczucie winy z powodu natrętnych myśli. Stwierdzone OCD.
Hej. Teoretycznie cierpię na nerwice natręctw myślowych, coś takiego. Psychiatra to nazwał "zespół natręctw myślowych", przypisał fluoksetyne. W internecie czytam o swoim zaburzeniu jako o "zaburzeniach obsesyjno kompulsywnych z przewaga natrętnych myśli bądź ruminacji" jakoś tak. Bardzo kocham moja dziewczynę. Jednak od pewnego czasu dręczą mnie pewne wątpliwości odnośnie moich myśli z przeszłości wobec innych kobiet. Przypominają mi się sytuacje, w których lubiłem jakaś kobietę (będąc w związku z tą moją aktualną) i rozmawiałem normalnie jak człowiek z człowiekiem, rozmowy pełne uśmiechu, normalne, bez żadnych podtekstów. Nagle przypominają mi się pewne myśli, które wówczas zachodziły w mojej głowie odnośnie tych osób. Nie mam pojęcia czy te myśli faktycznie były, czy sobie wkręcam, czy one cokolwiek dla mnie znaczyły. Czuje się jakbym zdradził mentalnie swoją dziewczynę. Mówię jej o tym, ona daje mi wsparcie, ale i tak nie potrafię otrząsnąć się z panującego we mnie poczucia winy wobec niej. Co mam zrobić, co mam zmienić?
Dlaczego nie potrafię mówić, co myślę, czuję i chcę?
Dlaczego nie potrafię mówić, co myślę, czuję i chcę? Ciągle to ukrywam, czasami nawet nieświadomie, ale najczęściej z premedytacją. Czuję ogromny lęk, kiedy mam o czymś powiedzieć. Głównie mam tak w relacjach romantycznych, ale między znajomymi też się zdarza. Nie chcę nikomu sprawić przykrości, a tym bardziej nie chce, żeby ktoś o mnie coś źle pomyślał, do takiego stopnia, że kłamię i manipuluję, tylko po to, żeby było dobrze. Być może ma to związek z rodzicami, ale nie wiem, jak sobie z tym poradzić. Chodziłam do terapeutów i nic się nie zmieniło, jest jeszcze gorzej. Przez to rozsypał mi się związek, bo mój ukochany nie mógł tego wytrzymać, pomimo że bardzo starał się pomóc i dawał mi tyle szans. Dodam, że stwierdzono u mnie osobowość unikającą.
Jak radzić sobie z presją w pracy przy zaburzeniach obsesyjno-kompulsywnych i lękowych?

Cierpię na zaburzenie obsesyjno-kompulsywne i lękowe mieszane. Jak sobie poradzić z wewnętrzną presją dotyczącą wykonywania obowiązków służbowych? Chodzi o to, że muszę swoje obowiązki wykonać jak najlepiej, bo boję się krytyki ze strony przełożonych i innych pracowników. Czasami poświęcam czas przeznaczony na przerwę na dalszą pracę, bo boję się, że czegoś nie zdążę zrobić. Nie potrafię wyluzować. Gdy nie zdążę w danym dniu czegoś wykonać, czuje niedosyt i żal do siebie, że mogłem dać z siebie więcej. Męczy mnie to bo czuję się jak nakręcona zabawka. 

Ciągła presja wykańcza mnie bardziej niż sama praca.

W sobotę mam jazdę z instruktorem, którego nie znam i nigdy go nie widziałam, a na samą myśl ogarnia mnie strach i lęk.
Witam. W sobotę mam jazdę z instruktorem, którego nie znam i nigdy go nie widziałam, a na samą myśl ogarnia mnie strach i lęk. Strasznie się denerwuje, zawsze tak mam gdy poznaje nowe osoby. Boje się oceny krytyki
Jak radzić sobie z lękiem społecznym i uczuciem niezręczności w codziennych sytuacjach?

Dzień dobry, Mam taki problem, że w wielu sytuacjach zachowuje się niezręcznie, może trochę dziwnie? Często nie wiem, co powiedzieć i na przykład w niektórych sytuacjach nie mówię nic (sytuacja sprzed kilku dni, nie wiedziałam, czy powiedzieć do widzenia, czy cześć do pewnej osoby i nie powiedziałem nic ze stresu). Boję się, że ktoś odbierze mnie, że jestem dziwny, co powoduje, że rzeczywiście dziwnie się zachowuje. Takie głupie sytuację, jak ta ostatnio powodują, że cały czas o tym myślę, nie mogę spać, skupić się teraz na niczym. Wiem, że to głupie i nieważne, ale naprawdę nie daje mi spokoju i to się powtarza bardzo często. W ogóle myślę, że coś jest ze mną nie tak i jestem dziwny i inni na pewno tak o mnie myślą nie mogę sobie z tym poradzić. Jak mogę sobie pomóc?

Mam problemy z emocjami, co robić?
Mam problemy z emocjami, co robić?
Czy farmakologia może pomóc przy stresie i objawach somatycznych?
Dzień dobry. Czy farmakologicznie można pomóc, jeżeli stres powoduje spięcie mięśni -> spięcie mięśni powoduje większy stres -> przez co cały czas jestem zdenerwowany , czuję w sobie złość i wewnętrzne napięcie i nakręcanie samego siebie złością .... Chodzi oczywiście o uzupełnienie masaży, ruchu, relaksu spacerów itp. No i oczywiście coś łagodnego, aby tylko wspomóc się, a nie otępić.
Czy mogłem nieświadomie zaszkodzić siostrom bliźniaczkom w łonie matki? Poczucie winy i adekwatność kary
Mam pewne przeświadczenie, że zrobiłem coś strasznego. Wydaje mi się, że miałem siostry bliźniaczki i w jeszcze w brzuchu matki zrobiłem im coś czego nie przeżyły. A teraz mam ponieść za to karę. Mianowicie moja świadomość ma zostać uwieczniona i ma mnie czekać wieczne cierpienie. I mam w związku z tym 2 pytania, po pierwsze czy to w ogóle możliwe, że coś takiego się mogło stać ? I drugie czy kara za coś takiego waszym zdaniem byłaby adekwatna ? Na swoją obronę muszę powiedzieć, że byłem wtedy przecież nieświadomy i nie kontrolowałem tego co robię. A przecież się zdarza, że dorosłe osoby popełniają straszne zbrodnie, nawet matki skazują swoje nowonarodzone dzieci na śmierć. Więc czemu mnie ma spotkać kara nieskończenie większa niż dorosłe osoby, które świadomie dokonują zbrodni ?
Bardzo boję się omdlenia, przez co ciężko chodzi mi się do szkoły. Chodzę na psychoterapię, było bardzo dobrze, jednak ostatnio sytuacja się powtórzyła.
Dzień dobry, jak pokonać lęk przed konkretną sytuacją? Od jakiegoś czasu mam lęk przed zemdleniem, przez co ograniczałam najpierw ruch, np. nie ćwiczyłam na wfie w szkole albo musiałam częściej jeść, by zapobiec zemdleniu. Raz miałam naprawdę blisko do takiej sytuacji i wtedy wszystko się zaczęło. Od dwóch tygodni uczęszczam na terapię i po tym było mi o wiele lepiej, nawet myśli lękowe zniknęły a ataku paniki nie miałam jakieś dwa tygodnie. Niestety, ale mam wrażenie, że jak za długo jest dobrze, to musi pojawić się coś stresującego. Byłam dzisiaj w szkole i normalnie szłam do klasy z przerwy a nagle poczułam się tak, jakbym miała zemdleć. Było to dziwne, bo cały dzień czułam się dobrze i jadłam dosłownie parę sekund wcześniej. Weszłam jednak do sali i próbowałam się uspokoić, mówiłam sobie, że nic się nie dzieje i zaraz mi minie. Nie minęło i parę minut potem miałam nagłe pogorszenie samopoczucia, mam wrażenie, że na poziomie tego, jak parę miesięcy temu, gdy miałam pierwszą taką sytuację. Oczywiście, zawsze jak pojawia się to, czego się obawiam, to jednak ta panika się pojawia i w sumie to potem bardziej trzymały mnie własne emocje, miałam wrażenie, że mam jakiś zawał serca, bo tak mi waliło. Poczułam się taka bezradna, tyle włożyłam, by leczyć się z zaburzeń lękowych, a tu kolejny nawrót po tak pozytywnych tygodniach. Jest mi podwójnie ciężko walczyć z lękiem, ponieważ od urodzenia mam tendencje do lęków, które pojawiały się w różnych okresach życia. Terapeutka, do której chodzę potwierdziła to, co podejrzewałam od dawna, wiele moich cech pokazało na to, że nie jest to coś co wystąpiło nagle, a było to we mnie zawsze, ale ukryte i pokazywało się czasami . Teraz nie wiem co robić, jutro pewnie muszę iść do szkoły, a nie chcę, bo pewnie cała klasa będzie się śmiać z tego, co było dzisiaj. W dodatku, jak mój tata mnie odbierał powiedział pielęgniarce o moich lękach, sama nie wiem po co i gdy mówiła, że nie mogę się migać od życia, zaraz będę dorosła i nie mogę robić takich rzeczy, to po prostu wybiegłam ze szkoły z płaczem. Mam wrażenie, że sporo osób w moim otoczeniu nadal nie do końca rozumie tą rzecz, z którą się borykam. Nie mówiłam o tym w szkole nikomu, oprócz moich przyjaciółek, bo się boję reakcji nauczycieli, a klasie to nie ma co mówić. Co zrobić by nie martwić się o tą dzisiejszą sytuację? :(
Zaburzenie lękowe i nagłe przypominanie wspomnień. Martwię się, ponieważ nikt nie pamięta sytuacji, którą ja sobie przypomniałam.
Witam. Pytanie dotyczy wspomnień i nerwicy lękowej jednocześnie. Potrafię (mimo terapii i leków) żyć sobie dobrze, być pewna siebie, tego, że nikogo nie zabiłam, że jestem dobrym człowiekiem, a nagle pojawia się w mojej głowie wspomnienie, jak jako mała dziewczynka poszłam bez zgody rodziców do koleżanki i potem odebrał mnie dziadek od niej i byłam zawstydzona, bo cała rodzina na mnie czekała pod domem, a mama mówi, że nic takiego nie miało miejsca. Co więcej to nie było wymyślone wspomnienie, cała ta historia w jednej sekundzie mi się przypomniała. Czy to jest możliwe, że to nieprawda? Skoro ją widzę, ale tak jakby za mgłą, czasem się zastanawiam czy kiedyś mi się to nie przyśniło, lecz nie pamiętam momentu, w którym miałabym się wybudzić z tego snu i mieć świadomość, że miałam taki sen. Takich wspomnień jest więcej. Przy nerwicy lękowej jest to ciężkie dlatego, że mogłabym podważyć w ten sposób całe swoje życie, aczkolwiek nauczyłam się, że wszystko co jest w mojej głowie obecnie jest moją świadomością tu i teraz i nigdy to, co się pojawia w głowie, odnośnie przeszłości nie będzie pewniakiem.