Left ArrowWstecz

Jak radzić sobie z ZO-K? Leczenie SSRI i psychoterapia eriksonowska po kilkuletnich zmaganiach

Jak radzić sobie z Zaburzeniem Obsesyjno-Kompulsyjnym (ZO-K) ? (biorę pewien lek z grupy SSRI oraz chodzę od niedawna na psychoterapię eriksonowską - byłem na 2 sesjach) dodam, że ZO-K mam już od kilku lat (około 4,5 lub 6). Pozdrawiam
User Forum

Anonimowo

w zeszłym miesiącu
Magdalena Pardo

Magdalena Pardo

Dzień dobry,

dobrze, że podjął Pan już kroki, aby radzić sobie w tej sytuacji. Proszę pamiętać, że leki z grupy SSRI często potrzebują czasu, aby wywołać pełen efekt, dlatego ważna jest tutaj cierpliwość oraz ich regularne zażywanie. Proszę utrzymywać kontakt z psychiatrą, aby mógł on monitorować skuteczność wprowadzonego leczenia farmakologicznego i reagować na ewentualne działania niepożądane. 

Psychoterapia eriksonowska może pomóc w zrozumieniu źródeł Pana trudności i nauczeniu się strategii radzenia sobie z obsesjami i kompulsjami - do tego jednak -ponownie - potrzebny jest czas. 

Proponowałabym również wprowadzenie technik relaksacyjnych, takich jak głębokie oddychanie, medytacja czy relaksacja mięśni.

Warto mieć również wsparcie od bliskich – otaczanie się zrozumieniem i wsparciem może ułatwić radzenie sobie z objawami. Proszę pamiętać, że terapia i leczenie mogą wymagać czasu. Ważne jest, aby być cierpliwym i wytrwałym.

Jeśli odczuwa Pan nasilenie objawów, myśli samobójczych lub innych trudności, proszę natychmiast skontaktować się z lekarzem lub zgłoś się do najbliższego ośrodka pomocy.

Każdy przypadek jest indywidualny, więc ważne jest, aby współpracował Pan z lekarzem i terapeutą, którzy mogą dostosować plan leczenia do Pana potrzeb. 

Życzę dużo wytrwałości,

Magdalena Pardo

w zeszłym miesiącu
Joanna Grzywińska

Joanna Grzywińska

Po pierwsze jesteś w dobrym miejscu. Twój terapeuta na pewno poprowadzi cię w dobrym kierunku i będzie dla ciebie wsparciem. 
Podam ci kilka technik, które ja stosuję wspierając osoby z podobnymi trudnościami

Krok 1: Rozpoznaj swoje obsesje i kompulsje
Zadanie: Przez 7 dni zapisuj obsesyjne myśli i to, co robisz, żeby je „zneutralizować” (kompulsje).
Cel: Zauważyć powtarzające się wzorce i zrozumieć, co wywołuje lęk.
Krok 2: Zbuduj hierarchię lęku 
•    Stwórz listę sytuacji, które wywołują OCD, od najłatwiejszych do najtrudniejszych.
Krok 3: Ekspozycja i powstrzymanie reakcji 
•    Zadanie: Codziennie konfrontuj się z jedną sytuacją z listy (zaczynając od najniższego poziomu lęku) bez wykonywania kompulsji.
•    Cel: Odczuwanie lęku, ale pozwolenie mu minąć naturalnie.
•    Wskazówka: Zaczynaj od małych rzeczy i nie zniechęcaj się nawrotami.
Krok 4: Techniki radzenia sobie z lękiem
•    Ćwiczenia oddechowe: 4 sekundy wdech, 4 sekundy zatrzymanie, 4 sekundy wydech.
•    Uważność: Obserwuj myśl: „To tylko myśl – nie fakt.”
•    Zamiana myśli: Zamiast „muszę to zrobić, bo coś się stanie”, powiedz „mam myśl, że coś się stanie, ale nie muszę w nią wierzyć”.
Krok 5: Wsparcie
•    Prowadź dziennik swoich sukcesów i trudności.
•    Znajdź osobę zaufaną (terapeuta, bliski, grupa wsparcia), z którą możesz dzielić się postępami.
Krok 6: Kontynuacja i elastyczność
•    OCD działa falami – nie zniechęcaj się, jeśli objawy wrócą.
•    Wracaj do technik, zapisuj swoje doświadczenia i bądź dla siebie wyrozumiały a wręcz czuły i kochający🙂
Pamiętaj. Bądź uważny. Daj sobie czas. Nie narzucaj sobie presji. Kiedyś to, co sprawia ci dziś trudność, będzie przychodzić naturalnie i bez wysiłku. 

 

Trzymam kciuki 


Joanna Grzywińska 
psycholog 
Interwent kryzysowy

 

 

w zeszłym miesiącu
Kacper Urbanek

Kacper Urbanek

Dzień dobry,

Dobrze, że już podjąłeś konkretne kroki — to naprawdę ważne. Leczenie ZO-K to proces, który wymaga cierpliwości, ale też daje realne szanse na poprawę. SSRI to często skuteczny wybór, a psychoterapia, nawet jeśli dopiero zaczęta z czasem pomoże lepiej rozumieć i osłabiać mechanizmy obsesji i kompulsji. Kluczowe będzie, żebyś dał sobie czas i był wytrwały, pierwsze efekty terapii nie zawsze są natychmiastowe, ale regularność przynosi zmianę. Warto też, na co dzień, nie oceniać siebie za pojawiające się natrętne myśli to objaw choroby, nie Twojej woli. Staraj się skupiać na małych postępach i traktować siebie z życzliwością. ZO-K można bardzo dobrze opanować i prowadzić satysfakcjonujące życie. Działasz w dobrym kierunku, przesyłam dużo ciepła.

 

Z pozdrowieniami 

Kacper Urbanek 

Psycholog, diagnosta 

w zeszłym miesiącu
Anna Łyżeń

Anna Łyżeń

Dzień dobry, 

kroki, jakie Pan podjął do tej pory to bardzo dobry kierunek w stronę lepszego samopoczucia i zdrowienia. Zaburzenie obsesyjno-kompulsyjne (OCD) jest zaburzeniem o podłożu lękowym, więc leki na pewno poprawią samopoczucie, ważne, żeby przyjmować je regularnie pod kontrolą lekarza. Bardzo ważne jest też zrozumienie podłoża tego zaburzenia - co je wywołuje oraz co sprawia, że jest podtrzymywane. W terapii poznawczo-behawioralnej, w której pracuję, na początku terapii tłumaczymy, czym jest to zaburzenie i jak działa mechanizm powstawania objawów, bo to pomaga radzić sobie z jego skutkami. Z mojego doświadczenie wiem, że to bardzo pomaga pacjentom na co dzień. Jeśli jest Pan zainteresowany polecam dwie pozycje - to podręczniki z ćwiczeniami pomagające zrozumieć OCD i złagodzić objawy: Zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne. Poradnik z ćwiczeniami opartymi na uważności i terapii poznawczo-behawioralnej - Hersfield i Corboy lub Zaburzenie obsesyjno-kompulsyjne. Terapia ekspozycji i powstrzymania reakcji. Poradnik pacjenta - Foa, Yadin, Lichner.

 

Życzę dużo siły w walce z tym trudnym przeciwnikiem.

Ania Łyżeń

w zeszłym miesiącu
Alicja Woźnica

Alicja Woźnica

Dzień dobry,
 

Według wytycznych brytyjskiej organizacji NICE, oceniającej standardy leczenia zaburzeń psychicznych, najbardziej optymalną formą leczenia dla zaburzenia obsesyjno-kompulsyjnego (inaczej, OCD, albo też ZO-K) jest psychoterapia poznawczo-behawioralna (zawierająca terapię ekspozycji i powstrzymywania reakcji ERP), oraz wdrożenie leczenia farmakologicznego inhibitorami wychwytu zwrotnego serotoniny (SSRI), tak jak ma to miejsce w Pana przypadku. Przy tym należy zaznaczyć, że charakter leczenia SSRI wymaga regularności zażywania tych leków i stałego monitorowania przez lekarza psychiatrę - szczególnie przy takim zaburzeniu jak OCD.

 

Można o tym więcej przeczytać tutaj: https://www.nice.org.uk/guidance/cg31/chapter/Recommendations#steps-3-to-5-treatment-options-for-people-with-ocd-or-bdd 

 

Sednem takiej psychoterapii poznawczo-behawioralnej jest wygaszanie kompulsji i praca nad mierzeniem się z myślami natrętnymi, w celu ich neutralizacji. Czyli przykładowo, schemat psychopatologicznego działania w OCD może być taki, że przychodzi pewna myśl natrętna, i czynność kompulsyjna "neutralizuje" działanie myśli natrętnej. Jednocześnie też realizacja tej czynności kompulsyjnej wzmaga siłę myśli natrętnej, co też wzmacnia cały cykl w przypadku nieodwracalnego powrotu myśli natrętnej - bo nie mamy wpływu na to, jaka myśl nam przyjdzie do głowy, możemy jedynie wybrać, jak sobie z nią poradzimy. Psychoterapia poznawczo-behawioralna i ERP mają na celu taką pracę z OCD, żeby powstrzymywać wzmacniające czynności kompulsyjne, i jednocześnie pracować z myślami obsesyjnymi. Jest to zdecydowanie niełatwa praca do zrealizowania samemu przez Pacjenta, natomiast efekty takiego leczenia mogą przynosić ogromną ulgę po latach walki z tym zaburzeniem. 

 

Jest to istotne, żeby Pana stan był monitorowany przez specjalistów w dziedzinie zdrowia psychicznego - szczególnie w sytuacji możliwego pogorszenia objawów. Każdy pacjent jest inny, dlatego też ważna jest tutaj elastyczność, ale też wytrwałość w pracy terapeutycznej i leczeniu farmakologicznym. To bardzo ważne, że Pan już stawia te pierwsze kroki - teraz trzeba iść dalej.

 

Pozdrawiam,

mgr Alicja Woźnica

w zeszłym miesiącu
Martyna Jarosz

Martyna Jarosz

Dzień dobry,
radzenie sobie z zaburzeniem obsesyjno-kompulsyjnym wymaga konsekwencji i cierpliwości, ale fakt, że stosuje Pan leczenie farmakologiczne oraz rozpoczął terapię, to bardzo dobre kroki w kierunku poprawy. Leki z grupy SSRI pomagają regulować poziom serotoniny, co może zmniejszać nasilenie obsesji i kompulsji, ale kluczowym elementem skutecznego leczenia jest psychoterapia.
 

Jak wspierać proces leczenia?

1. Regularność terapii, która może pomóc w zmianie sposobu myślenia oraz radzeniu sobie z lękiem. Ważne jest, aby dać sobie czas na efekty – po dwóch sesjach trudno jeszcze dostrzec znaczące zmiany.

2. Świadome podejście do myśli obsesyjnych – nie należy walczyć z nimi na siłę, ale uczyć się je obserwować bez poddawania się przymusowi ich realizowania. Techniki relaksacyjne, mindfulness czy medytacja mogą pomóc w dystansowaniu się od natrętnych myśli.

3. Zidentyfikowanie wyzwalaczy – warto przyjrzeć się sytuacjom, które nasilają objawy. Czasem zapisanie ich lub omówienie na terapii pozwala zrozumieć mechanizmy rządzące zaburzeniem.

4. Stopniowe ograniczanie rytuałów – o ile jest to możliwe, warto pracować nad minimalizowaniem kompulsji, zamiast im całkowicie ulegać. W terapii stosuje się podejście polegające na eksponowaniu się na lęk bez wykonywania rytuału, co stopniowo zmniejsza jego intensywność.

5. Wsparcie bliskich – jeśli ma Pan możliwość rozmowy z kimś, kto rozumie Pana doświadczenia, warto otworzyć się na wsparcie. ZOK bywa trudne do wyjaśnienia, ale im więcej otwartości, tym mniej poczucia osamotnienia.

6. Aktywność fizyczna i tryb życia – sport, dobra dieta i higiena snu mogą korzystnie wpłynąć na ogólny poziom stresu, co często zmniejsza nasilenie objawów.
 

Kluczowe jest systematyczne podążanie drogą leczenia, a także akceptacja tego, że zmiany wymagają czasu. Jeśli czuje Pan, że terapia nie przynosi oczekiwanych rezultatów, warto przedyskutować to z terapeutą.
 

Proszę pamiętać, że ma Pan realny wpływ na swój proces zdrowienia, a każdy krok, nawet najmniejszy, przybliża do większego komfortu życia.
 

Trzymam mocno kciuki!
Martyna Jarosz
psycholog

w zeszłym miesiącu
Elżbieta Lorenc

Elżbieta Lorenc

Dzień dobry:) 

Widać, iż wykonał Pan najważniejsze kroki, by wrócić do zdrowia. Praca w terapii potrzebuje czasu, by przynieść efekty. 

W terapii OCD (z ang. obsessive–compulsive disorder) szczególnie zalecana jest terapia ekspozycyjna, która jest jedną z technik w nurcie poznawczo-behawioralnym. Niestety nie znając pełni Pana trudności i objawów trudno jednym zdaniem odpowiedzieć jak sobie radzić. 

Pozdrawiam.

w zeszłym miesiącu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Dobierz psychologaArrowRight

Zobacz podobne

Nie wiem jak sobie poradzić w obecnym czasie, a mianowicie nadchodzą święta, a dla mnie to najcięższy czas w życiu
Dzień dobry , nie wiem jak sobie poradzić w obecnym czasie a mianowicie nadchodzą święta a dla mnie to najcięższy czas w życiu ( jednym słowem nienawidzę świat - boje się tego czasu i rzeczy z nim związanych ) . Co roku jest u mnie to samo , uciekam od życia w tym okresie i mam tak do stycznia - lutego . Ktoś wie jak można mi pomóc ??
Witam, nurtują mnie stany lękowe takie jak śmierć bliskich, utrata kogoś kogo kocham gdy dochodzą do mnie systematycznie takie myśli i pojawia się natłok staje się zestresowana, dużo analizuje co będzie jak.. Nie potrafię odciąć się od swoich myśli, czasami mam wrażenie ze pojawiają się one często i jest ich wiele na różne tematy zazwyczaj są to tematy które kiedyś mnie zraniły, analiza błędów popełnionych, patrzenie w daleka przyszłość pryzmatem czegoś złego. Czasami mam wrażenie ze żyje z dwoma osobami, jedna która w głowie mówi coś złego a między drugą która próbuje się uwolnić. Czuje ze toczę walkę sama ze sobą. Również podobnie jest z ocenianiem innych ludzi, każde ich słowo gest zostaje u mnie w głowie i potrafię analizować, co jeśli ktoś mnie okłamał? Co jeśli ktoś powiedział coś specjalnie albo powiedział coś bez złego pryzmatu. Również analizowanie zaczyna się do byłych partnerek, co jeśli była lepsza, robiła coś lepiej a ze mną ktoś jest z nudów? Przez to staje się wycofana dla nowego towarzystwa bo męczy mnie analizowanie, czasami zastanawiam się co powiedzieć analizuje coś pare minut jak wstać jak się do kogoś zwrócić, aby ktoś nie uznał mnie źle. Przeważnie każde moje słowo, gest musi być zaplanowane bo inaczej popadam w panikę. W mojej głowie toczy się walka myśli od najgłupszych rzeczy do tych najprostszych, w stresie czasami planuje nawet jakim chodem iść, gdzie spojrzeć w myślach mówię to.. co dopiero komuś przekaże. Problem znika po alkoholu, wtedy jestem rozgadana towarzyska, na następny dzień to wraca, analizuje jak ja mogłam tak powiedzieć, jak ktoś mnie odebrał? Może teraz ktoś się ze mnie śmieje ze to i owo powiedziałam. Dzień w dzień męczę się ze swoimi myślami.
Mam niską samoocenę, dodatkowo mam wrażenie, że partner już mnie nie kocha, przy mnie odwraca się za innymi kobietami.
Nie umiem poradzić sobie z tym, że partner patrzy na inne kobiety i obserwuje kobietę, potem jak, np. ona też się spojrzy to zaraz poprawia włosy itd. Kiedyś była sytuacja, że byliśmy w kościele, biała niedziela naszej córki, a on ciągle przez całą msze patrzył i odwracał się na moją dobrą koleżankę, której nie znał, było mi cholernie przykro i wtedy zaczęło się sypać, bo zrozumiałam, że raczej mnie już nie kocha, on na nią patrzył jak kiedyś na mnie, ja się wyszykowałam, a on nawet na mnie nie spojrzał, tylko patrzył na nią tak inaczej przez całą mszę, nawet jak klękał to odwracał głowę. Jeździ ciężarówkami, nie ufam mu w ogóle, parę drobnych kłamstw w czasie naszego małżeństwa sprawiły, że przestałam mu ufać. Nie umiem odgonić myśli takich jak ; już pewnie za jakąś się ugania, bo jak się odwraca w mojej obecności to co robi jak mnie nie ma , zadręczam się strasznie, dodam, że mam bardzo niską samoocenę, nie umiem dostrzec w sobie nic dobrego, chociaż nie powiem -faceci zwracają na mnie uwagę często. Jak walczyć z niską samooceną? Jak pracować nad sobą, bo te myśli mnie wykończą.
Jestem od zawsze przebodźcowana, zmęczona, występuje dysocjacja. Proszę o pomoc.
Witam, mam 30 lat, i czuję się nierealnie w moim ciele, jakbym nie mogła uwierzyć, że ja to ja ,i to takie mam ciało, (mam obrzydzenie) ale nikt o tym nie wie. Gdy patrzę w lustro nie poznaję siebie czasami i przyglądam się, robię sobie zdjęcia lub oglądam zdjęcia, aby uwierzyć, że ja tak wyglądam. Na pozór dobrze wyglądam, jak człowiek, ale nie mogę tego zaakceptować, denerwują mnie lustra i nagość. Dotyk, światło, dźwięki, wszystko mnie dobija. Chce mi się wtedy od przeładowania bodźcami krzyczeć i płakać. Muszę chodzić z zatyczkami w uszach na zewnątrz, bo w domu powiedzmy że kontroluję środowisko i dźwięki w miarę. Ubrania mi są niewygodne.. W ogóle dużo rzeczy zdaje się nie być logiczne. Chce mi się płakać, jak mam np. użyć coś a to nie działa, jak producent mówi i trzeba kombinować.. Nie wiem, co mi już jest. Tak mam od urodzenia, nie mogę przebywać z ludźmi długo, jestem tym zmęczona. Ogólnie nie mam znajomych, nie umiem trzymać relacji, nie chcę ich też, izoluję się. Myśli samobójcze się zdarzają, ale bym chciała żyć, tylko nie tak. Jestem zmęczona, wiecznymi bodźcami zwłaszcza, jestem tak przytłoczona momentami, że mogę tylko leżeć i spać Co robić?
Nauczyłam się odpowiadać na “ciche dni” tą samą ciszą. Boję się, że w innych związkach będę miała takie same zachowania, jak w niezdrowym.
W przeszłości będąc w związku notorycznie były partner stosował wobec mnie tzw. ciche dni i nie do końca wysłuchiwał moich potrzeb, w rezultacie czego w pewnym momencie odpuściłam i po prostu jak coś mi nie pasowało to zamiast kolejny raz zwracać uwagę irytowałam się, ale milczałam. Boję się, że w przyszłości, gdy ktoś raz nie posłucha moich próśb, znowu uruchomi mi się taki mechanizm. Jest w psychologii jakaś nazwa na takie zachowanie, żebym mogła w razie czego poczytać o tym i znaleźć alternatywę do tego wycofywania się i milczenia? Dodam, że na pewno nie wywodzi się to z dzieciństwa lub lat nastoletnich, bo pochodzę z "normalnej" rodziny, gdzie naprawdę nie mam nic do zarzucenia rodzicom.
Ataki paniki z małych powodów, dlaczego tak się dzieje?
Jak radzić sobie z atakami paniki? Mam ADHD, dopiero zdiagnozowane, nie wiem, czy to ma związek, ale mam ataki paniki na BŁAHYCH RZECZACH. Wybuch wojny na Ukrainie, nic, zero stresu, a ostatnio płakałam, trzęsłam się, bo nie otworzyli grupy na zumbę albo że moja lekarka przesunęła terminy z g. 17 na g. 10, czyli w czasie pracy. Przerażają mnie te reakcje, bo "leczę" się po nich ok tygodnia, czuję, że jestem bardziej zmęczona i nie wiem, skąd te lęki, ataki wynikają?
Witam. Mam problem z uzależnieniami narkotyków, alkoholowej i sexoholizmem
Witam. Mam problem z uzależnieniami narkotyków, alkoholowej i sexoholizmem, w którym interesują mnie rzeczy, jak uległość swoja na filmach porno jak jestem pod wpływem narkotyków i nie mogę przestać tego robić, jak mnie narkotyki nie puszczą, ale w życiu jak trzeźwy jestem, to nie mam takich chęci jak oglądanie filmów pornograficznych i uległości a wręcz odwrotny i też oglądam filmy o tematyce transexualnej i bisexualnej i nie wiem, co jest spowodowane tym, że pod wpływem takie filmy mnie podniecają? A mi się wydaje, że to nie normalne jest zachowanie moje i mi nie przeszkadzało, nawet gdybym to robił przed innymi ludźmi na kamerce i to mnie zastanawia, dlaczego to się tak objawia w ten sposób moje preferencje, w których też mnie podnieca, jakby ktoś miał kontrolę nad moim telefonem, a także w życiu mi by dyktował co mam robić, jak się ubierać, a nawet wybór płci, w którym bym damskie ubrania nosił dla kogoś dominującego i to mam tak po narkotykach, a boję się tego, że to może się przenieść na moje trzeźwe życie.
Dzień dobry… jestem w szpitalu psychiatrycznym i nie umiem sobie poradzić z lękami i ciągłym stresem. Lęki są często nie określone. Czy jest jakiś sposób żeby sobie z tym poradzić jakkolwiek sensownie? Bo nie daje już rady, a tu w szpitalu są bardzo przeciwni doraźnym lekom (diazepam, lorazepam itd.)
Odczuwam niepokój, gdy nie mogę w pełni dokończyć różnych aktywności.
Witam, potrzebuje pomocy. Jak coś zacznę, to muszę skończyć jak najszybciej, bo odczuwam niepokój. Np. jak zacznę oglądać serial to nie potrafię 1 odcinek dziennie, tylko potrafię oglądać do 4 rano i kolejne dni tak samo aż skończę, bo odczuwam niepokój, dopóki go nie skończę, to samo z innymi aktywnościami, jak np. zrobiłem listę dobrych restauracji około 30, bo kiedyś może do nich pójdę, a skończyło się na tym, że chodziłem przez 2 tygodnie codziennie do 2-3 restauracji w każdej wolnej chwili. Czy to jest choroba? Jaka? Chciałbym więcej poczytać o tym . Przeszkadza mi to w życiu bardzo.
Stwierdzono ze mam zaburzenia depresyjno-lękowe. Aktualnie nie biorę tabletek około miesiąc. Czuje ze mam powroty jeżeli chodzi o panikę, nadmierne myślenie
Witam. Bralam tabletki sertagen 100mg, stwierdzono ze mam zaburzenia depresyjno lekowe. Aktualnie nie biorę tabletek około miesiąc. Czuje ze mam powroty jeżeli chodzi o panikę, nadmierne myślenie, zaczynam się denerwować, ciężko mi sie funkcjonuje w życiu codziennym. Są lepsze i gorsze dni. Denerwuje mnie ta nagła zmiana nastroju. W jaki sposób mogę temu zapobiec jeżeli nie chce brać tabletek, a terapie myśle ze to strata czasu. Czy da się samemu sobie z tym poradzić?
Dzień dobry, chcę dowiedzieć się więcej o zaburzeniach lękowych.
Dzień dobry, chcę dowiedzieć się więcej o zaburzeniach lękowych. Nie potrafię radzić sobie w kościele, dopada mnie lęk i stoję w drzwiach, żeby w razie czego szybko wyjść. Jest mi z tym bardzo źle. Proszę o pomoc.
Brak poczucia szczęścia i satysfakcji, trudności w nawiązaniu głębszej znajomości, proszę o wsparcie.
Dzień dobry. Jestem gejem, mam problem - podobają mi się wszyscy chłopcy w wieku 18-23 lata, nie mogę się zdecydować na jednego .Co robić ? Dodatkowym problemem jest mój fetyszyzm, najchętniej ukradłbym im wszystkim skarpetki, bokserki, dres,y buty itp. wiem, że to niemożliwe i tak nie wolno. Następnym problemem jest to, że nigdy nie osiągam zadowolenia, jak coś sobie kupię czy dostanę, czy wygram, tak jakbym miał wyłączony syndrom szczęścia .W 2017 umarł mi chłopak, który mnie zdradzał a byłem z nim wiele lat, może dlatego. Dodatkowo obawiam się chorób i śmierci codziennie. Kiedyś miałem myśli S, teraz mam odwrotnie -strach przed chorobą, śmiercią, wypadkiem. Chyba mam bardzo dużo zaburzeń, nie wiem czy ktoś jest w stanie mi pomóc. Czasem myślę, że dobrze się stało, że mój były zmarły chłopak miał HIV i AIDS i mnie zdradzał, bo widocznie nie byłem na tyle dobry, by był zadowolony... Ale twierdził, że mnie kocha. Nie zaraził mnie, jestem zdrowy, tyle mogę mu dziękować.Teraz boję się już wchodzić na czaty i kogoś poznawać, bo nie ufam już ludziom, na wszystkich patrzę przez czarne okulary .Nadal mi się podobają na ulicy chłopaki, ale tylko kończy się na patrzeniu, boję się, że sam zostanę na zawsze . Doradźcie mi, co mam robić, jak mam się zachowywać i czy mam jakieś choroby, problemy ?Pozdrawiam . Chodziłem do psychologa, odbyłem 25 wizyt, na krótko było lepiej, proponowali leki czy szpital, ja nie chciałem, obawiałem się stygmatyzacji, że nie znajdę pracy, ludzie się dowiedzą. Itp Po 7 latach od śmierci chłopaka trochę się poprawiło, ale nadal nie jest tak, jak być powinno.
Brak myśli w głowie, nadmierna senność, poczucie otępienia. Nie wiem, co się dzieje
Nie mam myśli w głowie, tylko oczy I nic więcej Z dnia na dzień mózg wyłączony dosłownie, jakby już nie dopuszczał do siebie żadnych myśli. Skończyło się tak, że tym czym się stresowałem, przejmowałem już się nie przejmuję a pustka w głowie została. U mnie z myślami jest tak, że nie mam ich stałego przepływu, nie czuje ich w głowie, żeby myśleć muszę na siłę się zmuszać i doszukiwać się ich gdzieś w głębokiej podświadomości, to zupełnie nienaturalne .Czyli zero automatycznych/spontanicznych myśli, czuję się jakbym był bez mózgu, tylko oczy i nic więcej. Pustka powoduje, że człowiek się obawia wszystkiego, czy to załatwiać jakieś sprawy, czy nawet wyjścia do sklepu i kupienia czegokolwiek. Taki strach i niepewność. Odkąd to się zaczęło to żyje jak zombie, chodzę po domu, jem, piję i śpię i tak dzień w dzień to samo. Z powodu niemyślenia nie rozmawiam, prawie nic nie robie!!! Następne dni mijają tak, jak poprzednie. Do tego otępienie, nadmierna senność, potrafię spać po 12-15h. Z tego co pamiętam to moja głowa jest pusta przez całe dnie dosłownie, ogólnie czuję ciszę.
Co zrobić jeśli cokolwiek dzieje się stresującego w życiu spinają mi się mięśnie pęcherza, czuję wtedy non stop potrzebę wysikania się. Meczy mnie to. Teraz jestem chora i czuję lęk kiedy wyzdrowieje, wtedy mam też somaty. Co jeśli będę starsza, będę odczuwać więcej objawów ze starości. Jak ignorować to? Psycholog i poprzedni psychoterapeuta nie potrafią się skupić i pomoc mi z pęcherzem. Bardzo dużo przez niego przeszłam, szpitale. Od tam tego czasu tak reaguje :( jak codziennie sobie radzić, jak nie tracić chęci gdy trzeba iść do pracy? Dlaczego tak się dzieje z pęcherzem. To bardzo męczące, robię wszystko żeby przeszło i nie mija
Największym moim problemem jest to, że po prostu mi na sobie nie zależy, tak jakbym się sama karała za to, że taka jestem
W sumie nawet nie wiem, jak mam ująć to w pytaniu. Prawdopodobnie zajęłoby mi kilkanaście stron formatu A4, żeby w miarę spójnie i logicznie przekazać to, co mam na myśli. Spróbuję jednak to streścić. Mam 24, studiuję zaocznie i szukam nowej pracy. Ogólnie jestem osobą bardzo zamkniętą od dzieciństwa. Ma to głównie związek z domem, w jakim dorastałam (fanatyzm religijny, brak rozmów etc etc..) Dodatkowo mieszkałam z rodzicami na wsi (wyprowadziłam się 2 lata temu), a to się przełożyło na moje odizolowanie się od reszty. Byłam takim zwykłym nieśmiałym dzieckiem, szarym bez jakiegokolwiek grama charyzmy. Nawet uczyłam się średnio. Takie dzieciństwo z roku na rok wraz z nadejściem dorosłości zaowocowało również silnymi objawami fobii społecznej. Największym moim problemem jest to, że po prostu mi na sobie nie zależy, tak jakbym się sama karała za to, że taka jestem. A nie mam siły się zmienić. Jeśli coś dotyczy mnie i mojego życia, to automatycznie się poddaję. Dlaczego piszę o tym teraz? Przez to moje wieczne zamartwianie się, zerowy brak pewności siebie, roztrząsanie przeszłości i fobię społeczną nie mogę znaleźć pracy od stycznia. Wcześniej takie automatyczne działanie pod przymusem (takim zwyczajnym przymusem człowieka dorosłego, który bierze się w garść) jakoś tam działało.. Teraz jednak sytuacja mnie po prostu przerosła. Jak kiedyś takie sytuacje były do przeczekania i jakoś po paru dniach się z tego otrząsnęłam ..tak teraz mam wrażenie, że przyszło to ze zdwojoną siłą. Kilka rozmów odwołałam w ostatniej chwili, żeby uniknąć kompromitacji. Przestałam już nawet szukać jakiś ofert. Jeśli miałabym szukać pracy dla kogoś innego, to wyglądałoby to całkowicie inaczej.. Zero chęci, nie czuję kompletnie nic. Wiem, że to głupie i że robię źle, że działam na własną niekorzyść..Podświadomie chcę osiągnąć porażkę i się na nią skazuję. Całymi dniami czytam książki, oglądam seriale...Szukam wszystkiego, żeby zagłuszyć myśli. Opowiedziałam to w tak nieskładny sposób, że wątpię, aby ktoś to tutaj odszyfrował. Nic mi innego na razie nie zostaje, więc pomyślałam, że dam o sobie znać na tej stronie. Z pewnością potrzebuję rozmowy ze specjalistą w cztery oczy, ale chwilowo (oby) mnie na nią nie stać, a psycholog na NFZ jest w mojej okolicy dostępny jakoś w październiku:) Więc moje pytanie do Państwa jest w sumie takie: Od czego mogłabym/ powinnam zacząć? Czy da się coś zdziałać w chwili obecnej? Z pewnością mieliście Państwo masę gorszych przypadków, więc dla Was to może być bułka z masłem i jednak moja sytuacja rysuje się tak beznadziejnie wyłącznie w moich oczach.. Sama nie wiem..Nic nie czuję.
Reakcja na niepokój - gryzienie kostek palców.
Czy to normalne, że gryzę kostki palców aby się uspokoić?
Jak wspierać dziecko z lękami?

Mamy problem, z którym widzę, że boryka się mój syn.

Chyba coraz bardziej unika sytuacji, które kiedyś go nie stresowały. Każde wyjście do szkoły czy spotkanie z rówieśnikami to dla niego spory spadek nastroju i nie do końca wiem, co mogę zrobić, żeby go wesprzeć. 

Próbuję być dla niego wsparciem, ale czuję, że dotychczasowe metody nie są skuteczne. Czy ktoś mógłby doradzić, jakie podejścia są dobre w pracy z dzieckiem, które zmaga się z lękami? Próbowałem rozmawiać z synem o jego uczuciach, ale często ma problem z otworzeniem się, co nam to utrudnia. 

Jakie kroki mogę podjąć, żeby stworzyć dla niego bezpieczne i wspierające środowisko? Wiem, że każdy młody człowiek jest inny, ale może istnieją sprawdzone strategie, które pomagają w takich sytuacjach. 

Czy terapia rodzinna pomogłaby nam, jako rodzinie lepiej zrozumieć, jak wspierać syna? Jakie pytania powinienem zadać sobie i jemu, żeby zrozumieć źródło jego lęków? 

Dziękujemy

Witam ja od kilku lat cierpie na zaburzenia lekowe. Boje sie zostac sama w domu bo zaraz mam ataki boli serce szybkie bicie serca zawroty glowy. Jestem caly czasm zmeczora boli mnie glowa. Boje sie chodzic do sklepu na miasto z psem . mam rozne somaty kilka nascie razy bylam u lekarza na sorze badania mam dobre ekg tez nic nie wskazuje a ja nadal mysle ze umre. Boje sie bardzo smierci. Bo mama mi umarla od tamtej piry bardzo sie nasililo wszystko. Psychologa mam za miesiac a ja juz jestem strzepkiem nerwow. Nie moge zasnac spie po 4 albo 5 godzin co potem w dzien nie moge funkcjonowac normalnie bo spiaca jestem boli mnie glowa do tego stopnia ze zawraca mi sie w glowie mam mdlosci itp. W ciazy nie jestem . badanie glowy mialam ze 2 lata temu i bylo ok tzn mialam przeswietlenie czy jak sie to mowi. Jak mam sie wyluzowac chce zyc normalnie.
Jak sobie poradzić z lękiem przed śmiercią ?
Jak sobie poradzić z lękiem przed śmiercią ??
Dlaczego, gdy zaczynam czuć się dobrze, to zawsze musi coś się wydarzyć, co to zepsuje?
Dlaczego, gdy zaczynam czuć się dobrze, to zawsze musi coś się wydarzyć, co to zepsuje?