Left ArrowWstecz

Ćwiczenia pomocne w sytuacji paniki na zewnątrz, oprócz oddychania.

Dzień dobry, od paru miesięcy mam objawy zaburzeń lękowych. Dopiero niedawno dowiedziałam się, że to OCD i fobia przed otwartymi przestrzeniami, tymi skrajnymi czy wyjściem z domu. O ile pierwsze zaburzenie jakoś specjalnie nie jest oporne w leczeniu to ta fobia już tak. Jednego dnia przy wyjściu z domu rano, gdzieś w trakcie dnia czy nawet wieczorem do sklepu, potrafię cała spanikować, a następnego dnia wyjść do wielu miejsc dla mnie przerażających czy zmienić plany w trakcie dnia albo robić coś spontanicznie, a to potrafi powodować u mnie lęk, bo nie znoszę nagłej zmiany sytuacji i przy tym rutyny. I właśnie od czego zależy taka zmienność? Nie da się tego raz na zawsze opanować? Mimo że na skuteczną terapię chodzę dopiero od niedawna, to nad samym lękiem przed wyjściem pracuję od kiedy się pojawił. Po ciężkim okresie jesienno-zimowym, gdy nie wychodziłam z domu przez prawie miesiąc, staram się to robić codziennie, najdłużej od tego czasu nie wychodziłam tydzień, w styczniu. Chodzę codziennie w te same miejsca, o tych samych godzinach, tą samą trasą i zazwyczaj z kimś zaufanym, więc czemu raz paraliżuje mnie strach i poczucie sztuczności, a raz nie? Bo właśnie z tym poczuciem walczę, niby mam na to trochę ćwiczeń i wiem z czego to się bierze, ale i tak zawsze, gdy już nadchodzi, to nie wiem co robić. Czy to oznacza, że ta fobia nigdy mnie nie opuści? Walczę z nią od tylu miesięcy, czy to nadal za mało? Niedługo zaczynają się wakacje, mam jechać za granicę i bardzo boję się tego, czy nie będę się tak cały czas czuć. Przecież tam jest gorąco, a gdy ostatnio byłam w gorącym miejscu to tak spanikowałam, że całą resztę wyjazdu nie chciałam tam wejść. Najgorsze jest to, że akurat mój terapeuta ma wolne i wróci praktycznie wtedy, kiedy wylatuje, nawet nie wiem czy znajdzie się czas na sesje. Czy są jakieś ćwiczenia, które mogłabym robić na tym wyjeździe, gdy gorzej się poczuję? Z samym momentem wyjścia mam rady co robić, ale co jak poczuję się źle już na zewnątrz? Nie chcę zepsuć wakacji rodzinie, bo i tak już przez te lęki wszystko wszystkim psuję. Także, czy są takie ćwiczenia, pomocne w sytuacji paniki na zewnątrz, oczywiście oprócz oddychania?
Aleksandra Cholak

Aleksandra Cholak

Dzień dobry Olu,

Doraźnie w atakach lęku może pomóc metoda 5 palców (mtoda 5-4-3-2-1):

5. znajdź w otoczeniu pięć przedmiotów i chwilę o nich pomyśl, np. jaki mają kolor, kształt.

4. odnajdź w otoczeniu cztery różne dźwięki, skup się na nich przez chwilę

3. dotknij trzech przedmiotów o różnych fakturach

2. zauważ dwa różne zapachy

1. nazwij smak, który czujesz w ustach.

Dodatkowo robiąc ćwiczenia oddechowe, o których napisałaś, spróbuj powtarzać sobie w myślach mantrę / afirmację np. jestem bezpieczna, poradzę sobie, mogę pozwolić, aby ten lęk chwilę ze mną został, jestem w stanie zaakceptować te uczucia itp. (sprawdź co działa na Ciebie najlepiej).

Podrzucam również różne krótkie ćwiczenia relaksacyjne:

A) 1. Weź 1 do 3 wdechów (oddech przeponowy).
2. Przeszukaj swoje ciało i sprawdź czy nie ma w nim oznak napięcia. Jeśli tak, spróbuj
rozluźnić mięśnie twego ciała.
3. Przywołaj zapamiętane wyobrażenie, którego doświadczyłeś jako szczególnie
przyjemne np. w trakcie treningu (czas relaksacji może się wydłużyć, choć dla
niektórych osób jest to łatwiejszy sposób osiągania odprężenia).
4. Kontynuuj miarowe oddychanie.

B) 1. Weź 1 do 3 wdechów (oddech przeponowy).
2. Przeszukaj swoje ciało i sprawdź czy nie ma w nim oznak napięcia. Jeśli tak, spróbuj
rozluźnić mięśnie twego ciała.
3. Przypomnij sobie jakieś przyjemne zdarzenie z twojego życia lub jego fragment, np.
przytulenie przez rodzica.
4. Kontynuuj miarowe oddychanie.

C) Weź głęboki oddech i bardzo powoli wydychaj powietrze. Przez parę następnych chwil
nie rób nic innego poza oddychaniem równym, głębokim i spokojnym. Utrzymuj swoje
ciało rozluźnione, wiotkie i ociężałe. Przy każdym wydechu powoli i miękko powiedz
słowo SPOKÓJ. Wyobrażaj sobie to słowo przy każdym wydechu. Nie rób nic innego
przez następnych parę minut.

Pozdrawiam,

Aleksandra Kloc, psycholog

1 rok temu
Justyna Czerniawska (Karkus)

Justyna Czerniawska (Karkus)

Dzień dobry,

Jeżeli chodzi o ataki paniki to tutaj najlepszymi ćwiczeniami są właśnie ćwiczenia oddechowe lub relaksacyjne. Natomiast ważne, żeby wykonywać je w miarę regularnie a nie tylko w sytuacjach kiedy atak paniki nadejdzie. Poniżej opiszę kilka ćwiczeń, może będę pomocne: 

a) Progresywna relaksacja mięśni

Napinamy i rozluźniamy mięśnie różnych partii ciała - zaczynamy od stóp, kończymy na głowie. Ważne, żeby skupiać swoją uwagę na konkretnych obszarach. Tak ćwiczenie powinno trwać od 5-10 minut. 

b) Wizualizacja 

Ćwiczenie polegające na wyobrażeniu sobie swojego bezpiecznego miejsca, do którego można się udać w momencie ataku paniki. O takim bezpiecznym miejscu można pomyśleć wcześniej (może być to jakiekolwiek miejsce, np. plaża, las), tak żeby w momencie ataku paniki łatwo było sobie je wyobrazić. 

c) Uziemienie 

Warto znaleźć oraz mieć przy sobie mały przedmiot, który będzie dla nas przedmiotem “bezpiecznym”. W momencie ataku paniki będzie stanowić pewnego rodzaju koło ratunkowe, zapewniające nas, że nic się tak na prawdę nie dzieje. 

Jeżeli chodzi o sam wyjazd, warto stworzyć sobie “plan bezpieczeństwa”  to znaczy zaplanować co można zrobić, gdy wszystkie wymienione sposoby nie pomogą. To też da poczucie kontroli nad sytuacją i tym samym uchroni przed nadmiernym lękiem i atakami paniki.

Pozdrawiam serdecznie,

Justyna Karkus - psycholog, psychoterapeuta 

1 rok temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Dobierz psychologaArrowRight

Zobacz podobne

Czy mam zespół serotoninowy? Psychiatra niedostępny.
Dzień dobry. Od ponad roku leczę się na nerwicę, depresję, lęki. Choruje na nadciśnienie oraz mam insulinooporność, przyjmuję leki rano Indapen, wieczorem Ebivol pół tabletki i Sedam 3 jedną tabletkę. Leczę się u psychiatry, który po raz kolejny nie trafił z lekiem. Zmieniałam juz 4 razy w ciągu roku. Teraz mam Sedam biorę go od 4 miesięcy, chyba przestał działać - nasiliły się ataki paniki, lęki, skacze ciśnienie, mam duszności i drżenie ciała no i bardzo mi jest zimno. Boję się czy to tylko lek przestaje działać, czy to zespół serotoninowy? Proszę o pomoc, bo mój lekarz jest niedostępny.
Jak pokonać lęk przed bliskością i budować zdrowe relacje?

Zmagam się z trudnościami w nawiązywaniu bliskich relacji z ludźmi. Bardzo chciałabym móc zbudować głębsze więzi, ale paraliżujący lęk przed odrzuceniem i krytyką mnie przed tym powstrzymuje. Często wycofuję się, zanim relacja zdąży się rozwinąć. Tęsknię za bliskością i zrozumieniem, ale nie wiem, jak pokonać te blokady. Co mogę zrobić? Jakiś czas temu zdiagnozowano u mnie zaburzenie osobowości, ale tak myślę, czy nie mam jeszcze jakiegoś lęku..

Na co dzień prawie w ogóle się nie odzywam, bo albo nie mam/nie wiem, co powiedzieć, albo się wstydzę i boję krytyki.
Na co dzień prawie w ogóle się nie odzywam, bo albo nie mam/nie wiem, co powiedzieć, albo się wstydzę i boję krytyki. Mam tylko 1 przyjaciółkę, przed którą potrafię się otworzyć. Co zrobić?
Jak poradzić sobie z lękiem przed wyjściami męża i dbać o relację?

Witam, 

mój problem od zawsze i źródło wiecznych sprzeczek z mężem. Pochodzę z rodziny, gdzie ojciec nie miał kolegów, nie wychodził na przysłowiowe piwo. Mama też nie, nie pracowała. 

Wyszłam za mąż ponad 10 lat temu. Mąż domator. 

Czasami były jakieś wyjścia z pracy, ale zazwyczaj nie chodził, bo ja nie chciałam. Im dalej w naszym małżeństwie, tym większy problem się z tego zaczął robić. To nie tak, że wcale nie chodził. Chodził, ale rzadko i po naszych sporych kłótniach. 

Czasami trzymałam go i płaczem prosiłam, żeby nie wychodził. 

Po skończeniu magicznej 40stki coraz częściej zaczął mówić o tym, że chce mieć czas na własne hobby, że ma prawo wyjść ze znajomymi, że się stresuje jak ma mi powiedzieć o jakimś wyjściu itd. Oprócz wyjazdów służbowych i wyjść tu na miejscu doszły teraz spotkania ze znajomymi z rodzinnego miasta.

Na wszystkie chce pójść, pojechać itd.

Obecnie jest to coś, co myślę, że doprowadzi do naszego rozstania, ponieważ ja już psychicznie nie jestem w stanie tego udźwignąć. Tego napięcia, że zaraz przyjdzie i znowu będzie chciał gdzieś wyjść. A dodam, że chodzi na boks kilka razy w tygodniu, wiec ma swój czas poza domem. 

Z czego wynika moja postawa? Z domu? Z tego, że u mnie w rodzinie nie ma takich problemów? Z tego, że moi rodzice uważają, że jak ktoś wychodzi wieczorem, to zdradza? Że nie wypada, bo ma żonę i dzieci to po co ma się szlajać.

Z tego, że sama jeździłam na wiele wyjazdów służbowych i widziałam, co tam się dzieje. Wreszcie z tego, że on stawia te wyjścia ponad nasze relacje. Miałam terapię, ale niewiele to dało. 

I szczerze zastanawiam się, dlaczego to ja mam się zmieniać? Dlaczego mam się godzić na jego wyjścia?

Kompulsywne zapisywanie wszystkich myśli, również z lęku o zapomnieniu. Proszę o pomoc, czy to hipergrafia?
Czy mam hipergrafię? Czuję silną potrzebę zapisywania różnych rzeczy, bo inaczej nie mogę się skupić na innych rzeczach i czuję dyskomfort i przeładowanie informacjami, muszę zapisywać swoje myśli, bo boję się, że czegoś zapomnę. Zazwyczaj zapisuję nazwy/listy jakichś piosenek, gier, produktów, które chcę kupić, rzeczy, które chcę zrobić lub gdy czuje się przeładowany informacjami po prostu w pośpiechu piszę to, co mam w głowie. Zazwyczaj wszystko zapisuję w karcie w przeglądarce na komputerze lub telefonie i daje mi to ulgę na pewien czas, często jednak przeszkadza to po prostu w funkcjonwoniu, bo muszę przerwać wykonywaną czynność. Podczas roku szkolnego, gdy jestem w klasie, wszystko zapisuję na marginesie. W odróżnieniu do informacji, które znalazłem w internecie i przykładów osób, które mogą mieć takie skłonności, nie mam padaczki. Mogę zrobić coś, by pozbyć się kompulsywnego zapisywania? Mam prawie 15 lat i mój problem trwa już około 3 lat.
To będzie długie i głupie, ale bardzo mocno się tym przejąłem, bo zawsze przejmuje się takimi rzeczami za bardzo.
To będzie długie i głupie, ale bardzo mocno się tym przejąłem, bo zawsze przejmuje się takimi rzeczami za bardzo. Mniej więcej: Głupi temat i prawdopodobnie troll, ale chciałbym się tym podzielić. Pod filmikami "tvn series" często pojawia się jedna dziwna dziewczyna z różowo-włosą wróżką Winx na avatarze. W nicku ma "icey coś" . Napisała ponad 100 komentarzy, w których wypisuje jakieś głupoty typu "trzeba wytruć wszystkie Chłopczyce" Wszystkie otyłe osoby to "feministki" Często również wypisuje rzeczy takie jak "każdą.matka zmusza swoją córkę do noszenia męskich ubrań, a każdy ojciec znęca się nad swoją córką" Dziewczyna ma prawdziwą obsesję na punkcie nienawidzenia "chłopczyc" czyli chyba dziewcząt niebędących "dziewczęcymi" Dziewczyna również często nęka inne osoby wypisując do nich, że są chłopczycami i grubymi feministkami. Na początku byłem pewien, że to troll, ale ona wypisuje te rzeczy non stop, a osoba robiącą sobie żarty już dawno by się znudziła. Kiedy napisałem do niej, o co jej chodzi i starałem się jej wytłumaczyć, że to, co robi jest głupie napisała że "przeze mnie nienawidzi chłopczyc jeszcze bardziej". Również w kilku komentarzach napisała, że jest osoba DOROSLA którą musiałem wcześniej wyprowadzić się od matki i zamieszkać sama. Może jej matka nie była za bardzo dziewczęca - stąd wzięła się ta nienawiść? Albo to po prostu dziwna 10-letnia dziewczynka, którą wymyśliła całą to historie ponad to by nie wyszło jaki.ma wiek. Wiem, że to, co tutaj napisałem to chore głupoty, ale trochę mnie to ruszyło. Tak właściwie są dwie tego typu dziewczyny nieustannie komentujące te głupie paradokumentu tvn (głównie szpital) obie mają podobne nazwy i Wrozki na avatarze Tylko ta druga (z niebieska wróżką-nie różowa) Jest trochę bardziej tolerancyjna (ale również nienawidzi feministek) To głupia drama, którą nikogo nie obchodzi, ale ktoś to pewnie przeczyta i będzie miał ubaw. Z jakiegoś powodu strasznie mnie to boli. A ta dziewczyna doczepiła się nawet mnie, kiedy próbowałem jej pomóc...napisała, że przeze mnie jeszcze bardziej nienawidzić "chłopczyc". Zgłaszałem ją YouTube, ale nic z tym nie zrobił. A z jakiegoś powodu moje komentarze dostały Shadow bana. _______________ Ale co jeśli zobaczy jej komentarze jakieś dziecko i zacznie myśleć tak samo?
Czy możliwe jest, że mogę całkowicie wyleczyć się z fobii społecznej, depresji i nerwicy lękowej?
Czy możliwe jest, że mogę całkowicie wyleczyć się z fobii społecznej, depresji i nerwicy lękowej? Mam fobię społeczną od zawsze, która rozwijała się wraz z nieprzyjemnymi sytuacjami społecznymi, depresję mam od 2019 roku i ma ona charakter przewlekły, rozwija się ona z miesiąca na miesiąc samoistnie, a nerwicę lękową mam od dzieciństwa i obecnie nie zauważam, żeby się rozwijała. Czy istnieje szansa, że mogę całkiem wyjść z tych zaburzeń? Wiem, że nie można mnie zapewnić na 100%, że mi się to uda, ale chciałabym wiedzieć, czy mogę mieć na to nadzieję
Co mogę zrobić żeby nie mieć lęku w sobie i moc normalnie z innymi się komunikować, żeby być pewnym siebie?
Witam ja mam taki problem, że mam lek w wewnątrz siebie szybko serce mi bije od razu chciałabym trochę się rozluźnić. Co mogę zrobić żeby nie mieć lęku w sobie i moc normalnie z innymi się komunikować, żeby być pewnym siebie?
Parę pytań i trudności - od diagnozy i nieświadomych samookaleczeń, przez poczucie bycia sknerą, po pytanie o psychoterapię.
Dzień dobry, Mam zdiagnozowane zaburzenia lękowo-depresyjne i przyjmuję leki. Jest sprawa, którą się wstydzę poruszyć u lekarza. Skubię skórę w środku nosa np. podczas oglądania serialu. Czasami przez dłuższy czas nie zdaję sobie sprawy, że to robię, a jak już się zorientuję to postanawiam sobie, że przestanę, ale po chwili nieświadomie to kontynuuje lub czuję świadomą pokusę, żeby oderwać kawałek skóry. Czasami leje mi się krew i powstają bolesne rany. Przez dłuższy czas tego nie robiłam, to wróciło dwa tygodnie temu i nie mogę tego połączyć z jakimś zwiększonym stresem, na lekach cały czas czuję się dobrze. W życiu nie zrobiłabym sobie krzywdy przez typowe samookaleczanie i nie myślę o tym skubaniu nosa w ten sposób. Nie wiem co o tym myśleć. Od niedawna podejrzewam również u siebie ASD. Czekam na psychoterapię CBT/schematy i zastanawiam się czy warto podjąć temat diagnozy spektrum przed terapią czy to w zasadzie nie ma znaczenia i liczą się moje przeżycia, a nie kod choroby? Czy jest możliwość diagnozy na nfz? Jestem straszną sknerą i przeszkadza mi to. Ogólnie jestem oszczędna, mam sporo oszczędności i potrafię eliminować zbędne koszty. Czasami wydaje pieniądze na swoje zachcianki, przyjemności, ale bardzo niechętnie wydaje pieniądze na innych. Ostatnio złapałam się na okropnej myśli, że mam nadzieje, że do urodzin koleżanki stracę z nią kontakt, żeby nie musieć jej kupować prezentu. Zastanawiam się czy po prostu jestem taką okropną osobą czy co? Na pewno poruszę ten temat na terapii, ale ostatnio męczy mnie ten temat i zastanawiam się czy są tu jakieś pytania, które warto przemyśleć.
Czuję nieprzerwany i nieuzasadniony lęk, wszystko mnie stresuje, również sytuacje, których doświadczają moi bliscy (nie ja). Unikam spotkań z ludźmi, bo bardzo często słyszę coś, czego nie chciałabym usłyszeć, a w efekcie szybko popadam w skrajne emocje, tj. smutek (płacz) lub złość. Boję się o zdrowie bliskich, choć wszystko jest w porządku. Martwią mnie nierozwiązane sprawy, na które nie mam wpływu. W wielu sprawach czuję wyczerpującą bezsilność. Mało co mnie cieszy i totalnie nic mi się już nie chce. Jak tylko mogę kładę się spać. O moim samopoczuciu wie tylko mąż, innym nie chcę mówić, żeby ich nie martwić. Nic nie zauważają, staram się uśmiechać i zabawiać innych. Fizycznie bardzo często odczuwam "gulę w gardle" i przyspieszone bicie serca. Potrafię nagle zacząć płakać bez konkretnego powodu. Moje pytanie brzmi, czy to mogą być objawy depresji lub zaburzeń lękowych? Nie mam zapału, żeby iść do lekarza.
Czy są jakieś badania na temat skuteczności spotkań online w fobii społecznej i osobowości unikającej?
Czy leczenie fobii społecznej albo osobowości unikającej u psychoterapeuty w formie wizyt przez kamerkę może być skuteczne? Ja mam jedną z tych przypadłości (psychiatrka jeszcze nie jest pewna diagnozy) i jedyna opcja jaką mam to psychoterapia indywidualna online na NFZ, bo nie mam pieniędzy na cotygodniowe dojazdy. Czy są jakieś badania na temat skuteczności spotkań online w fobii społecznej i osobowości unikającej?
Moje zaburzenia lękowe nie wynikają z dzieciństwa, środowiska. Mam wrażenie, że to moja wina + czy można mnie wyrzucić z grupy terapeutycznej z powodu zamkniętej już przeszłości z uzależnieniem?
Witam, jestem na terapii, chodzi o zaburzenia lękowe, stosuję farmakologię, ale na terapię zdecydowałem się dopiero po 5 latach. Wszyscy na terapii opowiadają o problemach w dzieciństwie, ja nie miałem takich, u mnie prawdopodobnie związane jest to z długą przygodą z narkotykami w młodości, boję się, że jak to się okaże to stwierdzą, że powinienem być na terapii związanej z narkotykami, że nie pasuje do tej grupy. Nie zażywam już narkotyków od kilku lat, przykładam się mocno do pracy w grupie i już widzę wiele pozytywów wynikających ze spotkań. Czy mogę zostać usunięty z grupy z tego powodu ? Czy mam być szczery ? Czuje się przez to winny, że sam zrobiłem sobie krzywdę, a pozostali zostali pokrzywdzeni przez środowisko.
Lęk przed intymnością, zarówno emocjonalna jak i fizyczną

Mam spory problem z lękiem przed intymnością i czuję, że to naprawdę odbija się na moich relacjach. Kiedy zaczynam czuć, że ktoś chce się do mnie zbliżyć – emocjonalnie czy fizycznie – pojawia się we mnie ogromny niepokój i automatyczna chęć wycofania się. To strasznie frustrujące, bo chciałabym mieć głębsze, bardziej autentyczne relacje, ale ten lęk wydaje się nie do pokonania.

11 kwietnia miałam pierwszą wizytę u psychiatry
11 kwietnia miałam pierwszą wizytę u psychiatry (prywatnie), zostały stwierdzone stany lękowo depresyjne i na tej samej wizycie otrzymałam lek Asentra (50mg) i Trazodone Neuraxpharm (50mg) i zalecenie pójścia na psychoterapię. Nie rozpoczęłam farmakoterapii ze względu na obawy, ponieważ lekarka zaznaczyła, że na początku farmakoterapii będzie gorzej, ponadto trochę przeraziło mnie to, że na pierwszej wizycie zostały przepisane leki. Ze względu na sytuację życiową (strata pracy, brak wsparcia ze strony bliskich) nie jestem w stanie podjąć psychoterapii (kwestie finansowe) ani chodzić na wizyty kontrolne do psychiatry. Czy przepisanie leków na pierwszej wizycie jest normalne? Co w takiej sytuacji życiowej powinnam i mogę zrobić?
Nerwica natręctw: leczenie, skuteczność leków antydepresyjnych i nowe terapie psychologiczne

Jak leczy się nerwicę natręctw i czy gdy leki antydepresyjne słabo pomagają, trzeba włączyć psychoterapię? 

Czy ciągle pojawiają się nowe rodzaje terapii psychologicznych? Jakie są nowe rodzaje terapii powstałych w ostatnim czasie?

Jak stłumić w sobie zaborczość strach i lęk przed utratą męża
Jak stłumić w sobie zaborczość strach i lęk przed utratą męża i rodziny przy trudnym dzieciństwie i pobycie 10 lat w domu dziecka, pochodząc z rodziny bardzo patologicznej, jak nie bać się życia i tego, że stracę coś, czego nigdy nie miałam.... Rodziny
Dlaczego ciagle doszukuje się u siebie śmiertelnych chorób? Zaczynam już wierzyć że je mam.
Lęk społeczny, poczucie, że stanie się coś złego.

Ostatnio zauważyłam, że pandemia znacząco nasiliła mój lęk społeczny. Każda konieczność wyjścia z domu, czy to do sklepu, czy na spacer, wiąże się z ogromnym stresem. Zdarza się, że wymyślam najgorsze scenariusze, jakby każdy kontakt z inną osobą mógł skończyć się dla mnie katastrofą. Unikam miejsc, gdzie mogę spotkać ludzi, co tylko pogłębia moje izolowanie się i samotność. Czy te objawy są typowe dla zaburzeń lękowych?? Czy terapia online jest równie skuteczna jak tradycyjna forma spotkań? Chciałabym też zrozumieć, jak rozmawiać o tym z bliskimi, którzy nie zawsze rozumieją jak się zachowuję, dla nich jestem nienormalna i dzika. Czasami wydaje mi się, że nie mogę wyjść z tego błędnego koła lęku i izolacji. 

Od jakiegoś czasu zdiagnozowałem u siebie ergofobię. Jak to leczyć?
Od jakiegoś czasu zdiagnozowałem u siebie ergofobię. Jak to leczyć?
Czy lekarz ogólny pracujący na oddziale psychiatrycznym pomoże tak samo dobrze, jak lekarz psychiatra?
Czy mogę wybrać lekarza do leczenia swoich zaburzeń psychicznych (depresja, fobia społeczna, nerwica lękowa,) który nie jest nawet w trakcie specjalizacji z psychiatrii, a jedyne doświadczenie z psychiatrią ma takie, że pracuje na oddziale psychiatrycznym? Ta pani przyjmuje w poradni zdrowia psychicznego na NFZ, dzwoniłam, żeby się zapisać do psychiatry i do niej mnie zapisano. Dodam, że ja nie chcę tylko jednorazowej konsultacji, tylko regularnych wizyt, podczas których zostaną postawione diagnozy i ustawione leki, a potem będę kontrolowana przez teleporady