
Szymon Paterka

Adrianna Czajka
Dzień dobry,
napady objadania się mogą mieć wiele przyczyn - od emocjonalnych do spowodowanych nieprawidłowym odżywianiem (najczęściej zbyt małą ilością pożywienia w ciągu dnia). By poradzić sobie z nimi, należy odnaleźć przyczynę i popracować nad jej wyeliminowaniem. W tym może pomóc konsultacja u psychodietetyka - osoby zajmującej się psychologicznymi problemami z odżywianiem.

Malwina Śliwińska
Dzień dobry, kompulsywne objadanie się wynika w większości przypadków z rozładowywania napięcia, codziennego stresu właśnie poprzez jedzenie. Pomocna będzie tutaj konsultacja z psychodietetykiem, podczas której wspólnie ze specjalistą można wypracować inne strategie rozładowywania emocji. Dodatkowo dzięki odpowiedniej diecie można zminimalizować ryzyko nagłych napadów głodu wynikących np. z naprzemiennego głodzenia się i objadania.

Anna Krokosz
Kompulsywne objadanie się to uzależnienie behawioralne, dlatego warto w tej sytuacji umówić się na terapię ze specjalistą psychoterapii uzależnień, który pomoże Pani zrozumieć i przepracować głębokie podłoże problemu, a także nauczy Panią jak w konstruktywny sposób radzić sobie z napięciem, którego skutkiem są napady objadania się.

Izabela Czak-Kunert
Dzień dobry,
na podstawie przekazanych informacji ciężko jest w jakikolwiek sposób odnieść się do zadanego pytania. Aby poradzić sobie z problemem objadania się, należy poznać jego przyczynę. W tym celu należy postawić konkretną diagnozę. Przyczyn takich zachowań można poszukiwać na wielu płaszczyznach. W takiej sytuacji konieczna jest diagnoza postawiona przez specjalistę po dokładnym, rzetelnym wywiadzie z Pacjentem.
Jeśli te objawy niepokoją zalecam rozważenie wizyty u lekarza psychiatry, bądź psychoterapeuty.
Pozdrawiam

Izabela Czak-Kunert
Dzień dobry.
Trudno udzielić konkretnej odpowiedzi w związku z ogólnym charakterem przekazanych informacji. Jednak ważne jest, że podjęła Pani pierwsze kroki i szuka Pani pomocy. W takiej problematyce warto przyjrzeć się szczegółowo konkretnym sytuacjom, źródłom ich występowania.
Towarzyszące emocje, które Pani opisała, mogą ulec zmianie, jeśli odpowiednio się nad nimi popracuje. Dlatego warto zastanowić się nad podjęciem psychoterapii. Terapia wymaga nie tylko czasu, ale i cierpliwości, a przede wszystkim zaufania do siebie oraz terapeuty. Relacje terapeutyczna i tym samym psychoterapia nie zadziałają w trakcie jednego spotkania. Niekiedy są to trudne sesje. Jednak choć zmiany nie zawsze są widoczne i spektakularne, wydaje się, że w tej decyzji odnajdzie Pani oczekiwane zrozumienie i pomoc. Zachęcam Panią do podjęcia psychoterapii.
Pozdrawiam

Małgorzata Gaś
Dzień dobry
Kompulsywne objadanie się może potrzebować długotrwałej pomocy specjalisty. Oto kilka sugestii: świadomość problemu, uznanie że masz problem to pierwszy krok. Staraj się rozpoznać swoje emocje i sytuacje, które prowadzą do objadania się. Prowadzenie dziennika w którym zapisujesz co jesz i jak się czujesz przed i po zjedzeniu, może pomóc zidentyfikować wzorce i wyzwalacze kompulsywnego jedzenia. Zdrowe nawyki, staraj się regularnie spożywać zbilansowane posiłki. Unikaj pomijania posiłków, aby uniknąć napadów głodu. Wsparcie emocjonalne rozmowa z terapeutą lub dołączenie do grupy wsparcia, skorzystać z profesjonalnej pomocy.
Pozdrawiam Psycholog Małgorzata Gaś

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Czuję, że strach przed przytyciem zaczyna codziennie mnie zamęczać. Każdego dnia boję się dodatkowych kilogramów, a jedzenie, które kiedyś było przyjemnością, teraz tylko mnie stresuje. Zaczynam unikać niektórych produktów, bo wydają mi się „złe” albo „groźne”, i zauważyłam, że coraz bardziej krytycznie patrzę na swoje ciało. Nie ma szans, żebym zjadła cokolwiek z McDonalda czy nawet kostkę czekolady. Jem tylko warzywa, czasem lekkie mięso, już mam tego dość.
Naprawdę chciałabym odbudować zdrową relację z jedzeniem i nauczyć się akceptować siebie. Tylko nie wiem, od czego zacząć.
TW: samookaleczanie
Witam, nie radzę sobie z tym, jak wyglądam ważę 60 kg przy wzroście 165 non stop siebie krytykuje, ze jestem gruba, obrzydliwa, ze nie zasługuje na żadne jedzenie przez to, że byłam zawsze wyzywana, bo byłam grubsza kiedyś i nagle schudłam. Non stop płacze, głodzę się, robię sobie krzywdę na rękach, żeby nie jeść
Dzień dobry, od jakiegoś czasu na własną rękę staram się wyjść z napadów objadania. Były górki i dołki, ale mam wrażenie, że idę w dobrym kierunku. Za 4 dni jadę na wyjazd w góry z tatą (mój pomysł) i od 2 dni już panikuję, bo okrutnie boję się, że przez to, że nie mogę zaplanować sobie jedzenia, ale policzyć jego kcal zjem za mało (co wywoła napad)/zjem za dużo (co też go wywoła, bo mam tendencje do podejścia 'wystko, albo nic')/nie będę miała poczucia kontroli (a to już na 100% skończy się napadem). Chciałam tam sobie gotować, nawet na oko, ale tata powiedział, że to strata czasu i obiady będziemy jeść na mieście (nie jem mięsa, a na mieście zapominają o istnieniu białka robiąc wege jedzenie, więc będę szybko głodna).
Co mogę zrobić, żeby ograniczyć możliwość wystąpienia napadu/przytycie oraz co zrobić, żeby nie panikować na samą myśl o braku poczucia kontroli i braku planu, bo aktualnie natrętnie myślę o tym przed snem starając się to wszystko zaplanować (aż nie mogę zasnać), a oprócz tego na samą myśl strasznie szybko bije mi serce, nieświadomie wstrzymuje oddech/biorę je plytkie i trzęsą mi się ręce.
Z tatą o tym nie porozmawiam, bo jedyne co to będzie się martwił i ślęczał nade mną odnośnie jedzenia (jem teraz x kcal, bo redukcja - x kcal, i trenuje 5/6 x tygodniowo siłowo) opcjonalnie wyślę mnie do psychologa, a mam z nimi słabe doświadczenia. Mam 21 lat.
Dzień dobry,
mam w swoim życiu kilka problemów: jedzenie z nudów i jedzenie emocjonalne, bałaganiarstwo, prokrastynacja, robienie wszystkiego dosłownie na ostatni moment, gonitwa myśli, gubienie rzeczy, zapominanie. Mam 1000 pomysłów na raz, a nic z tego nie robię. Miałam się uczyć do matury, dlatego zrezygnowałam z basenu — i ani się nie uczyłam do matury, ani nie chodziłam na basen. I to jest jeden z wielu przykładów moich zachowań. Chciałabym uzyskać leki na zmniejszenie apetytu, ale nie wiem, czy to, co mi dolega, to ADHD, czy to są po prostu zaburzenia odżywiania. Chciałabym skorzystać z pomocy specjalisty, ale nie wiem kogo dokładnie, żeby zrobić to najniższym kosztem. Czy mogę z tym iść od razu do psychiatry, czy raczej powinnam iść na terapię i zabrać się za to powoli? Powinnam iść do psychologa czy do psychoterapeuty? Co mam w ogóle zrobić?
Niedawno przytrafiło mi się zatrucie pokarmowe, które wywołało u mnie duży lęk przed jedzeniem. Zawsze byłem kimś, kto czerpał radość z jedzenia i chętnie testował nowe smaki, ale teraz już sama myśl o posiłku powoduje u mnie niepokój i strach.
Boję się, że mogłoby się to powtórzyć, więc zacząłem unikać pewnych potraw i miejsc. Widziałem, jak ten strach zaczyna wpływać na moje życie codzienne i tracę przyjemność z jedzenia. Rozmyślam nad tym, jak odbudować zdrową relację z jedzeniem i czy są jakieś sposoby, które pomogłyby mi przezwyciężyć ten lęk. Czuję, że muszę się tym zająć, zanim zacznie to wpływać na moje zdrowie fizyczne i psychiczne.
Dziękuje za pomoc.