Left ArrowWstecz

Odkąd syn poszedł do przedszkola, przestał używać toalety.

Syn 4,5 roku. Nauczony sikania i robienia kupki do toalety w wieku 2,5 roku. Nauczył się wołać bardzo szybko, bo w ciągu 2 dni. Niestety jak poszedł do przedszkola zaczął się moczyć. Teraz rok później zaczął robić kupę w majteczki. Jak pytam dlaczego tak robi to mówi, że nie czuje, że mu się chce. Czy to możliwe, że nie czuje ? jeszcze niedawno w domu zawsze wołał, że chce kupkę , a robił tylko w przedszkolu. A od tygodnia robi zarówno w domu, jak i przedszkolu w majtki.
Marta Łuszczykiewicz

Marta Łuszczykiewicz

Dzień dobry,

Jeżeli syn jest zdrowy somatycznie i nie ma żadnych dolegliwości ani zaburzenia wydalania to prawdopodobnie etap pójścia do przedszkola jest dla niego dużym przeżyciem. Większość dzieci po rozpoczęciu pobytu w placówce przechodzi trudny okres separacji od rodzica, który może się różnie objawiać. Warto też przyjrzeć się relacji dziecka z innymi dziećmi.
Aby to stwierdzić, należałoby zebrać od Pani, jako Mamy szerszy wywiad diagnostyczny i dokonać obserwacji dziecka w środowisku przedszkolnym. Może zawsze Pani poprosić o wsparcie przedszkolnego psychologa.

Pozdrawiam
Marta Łuszczykiewicz

1 rok temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Jarosław Orzechowski

Jarosław Orzechowski

Szanowna Pani, skoro w wieku 2,5 roku synek nauczył się siusiać i robić kupkę do toalety, to znaczy, że fizycznie i psychicznie dojrzał do tego. Tego typu regres w wieku 4,5 roku może być wynikiem stresu związanego z pójściem do przedszkola. Nie wiadomo, co jest właściwą przyczyną stresu; może ona tkwić w samym przedszkolu, ale równie dobrze może wynikać z rozłąki z Panią, na którą syn nie był gotowy. Jednocześnie, skoro wcześniej samodzielnie radził sobie z toaletą, z dużym prawdopodobieństwem można wykluczyć przyczyny medyczne.

Czy syn może nie czuć, że mu się chce? Tak, stres może być tak silny i - podobnie jak u dorosłych - może być mocno odczuwany w ciele, aby zdominować sygnały, że mu się chce do toalety. 

Kluczowe wydaje się ustalenie, co jest źródłem stresu; być może panie w przedszkolu mają jakieś spostrzeżenia - warto z nimi porozmawiać. No ale przede wszystkim trzeba dużo rozmawiać z dzieckiem i okazywać pełną akceptację. W przeciwnym razie stres będzie się nasilać. Na pewno nie zaszkodzi też kontakt z psychologiem dziecięcym.   

1 rok temu
Justyna Czerniawska (Karkus)

Justyna Czerniawska (Karkus)

Dzień dobry,

moczenie się u dzieci może mieć różne przyczyny, zarówno fizjologiczne jak i emocjonalne. Na początek warto skonsultować się z lekarzem w celu wykluczenia wszelkich przyczyn medycznych, np. infekcji. Następnie warto zainteresować się przyczynami na tle emocjonalnym, np. czy dziecko w ostatnim czasie doświadcza stresu, czy coś w codziennej rutynie uległo zmianie? Być może coś się wydarzyło w przedszkolu? Warto omówić sytuację z nauczycielami w przedszkolu. 

Pozdrawiam serdecznie,

Justyna Karkus - psycholog, psychoterapeuta 

1 rok temu
dobrostan

Darmowy test na dobrostan psychiczny (WHO-5)

Zobacz podobne

14-letni syn ma depresję, nie chce pójść na psychoterapię. Co my, jako rodzice, możemy zrobić, by mu pomóc?
Mój 14 letni syn ma depresje. Ma zaleconą psychoterapię, jednak nie chce iść do psychologa, jedynie chodzi na wizyty do psychiatry. Co możemy zrobić jako rodzice, jak mu pomóc wyjść z depresji?
Pytanie dotyczy amnezji dziecięcej.
Pytanie dotyczy amnezji dziecięcej. Nie pamiętamy z reguły nic oprócz epizodów czasami aż do 10 roku życia niektórzy ponoć nawet dłużej. Jak w takim razie tłumaczyć to, co robiliśmy w dzieciństwie. Jaką mamy gwarancje, że rodzice dobrze nas wychowali, że nie mieliśmy skłonności, żeby kogoś bić, robić krzywdę itp. Czytałam, że terroryści np. od małego wychowują dzieci na morderców, tak ich uczą więc mt mając amnezje dziecięca jako dorośli jedyne co możemy to wierzyć w to, że byliśmy dobrymi dziećmi?
Często mam wahania nastroju, takie jak zrobię coś źle i ze szczęścia zmienia się w smutek i obwinianie się.
Witam, mam 16 lat, od 4 klasy podstawówki zmagam się z samookaleczaniem. Często mam wahania nastroju, takie jak zrobię coś źle i ze szczęścia zmienia się w smutek i obwinianie się. Najmniejsze sytuacje doprowadzają mnie do płaczu i braku chęci do życia. Zdarzają się też zmiany osobowości np. z nieśmiałej i pomocnej zmieniam się we wredną i niepomocną. Czasem tracę też chęci do życia, tak po prostu, myślę sobie, że to wszystko nie ma sensu i nic mi się nie uda. Nawet niewielkie słowa prowadzą do zmiany mojej własnej samooceny, także żarty. Co to może być, czy ktoś może mi pomóc?
Jak sobie radzić z zazdrością i lękiem w młodym związku?

Witam, jestem młodą osobą, w tym roku skończę 18 lat. 

Jestem w związku 7 miesięcy i właśnie z tym mam problem. 

Mam na myśli, że czuje, że jestem zbyt "uzależniony" od swojej partnerki. Potrafię wpadać w panikę, gdy nie odpisuje mi dłużej niż parę minut, od razu mam w głowie najczarniejsze myśli, że może mnie zdradzać i wpadam w panikę. Staram się walczyć również z moją zazdrością, która potrafi się uaktywnić nawet w błahych sprawach. Potrafię być zazdrosny o nawet najmniejszą jej interakcją z drugim człowiekiem. Jest to naprawdę bardzo męczące. Dziś dowiedziałem się, że przyjdzie do niej na noc koleżanka i już na samą myśl kipię z zazdrości. Nie wiem, jak mam sobie z tym radzić staram się, żeby nie rzutowało to na moją dziewczynę, ale im dłużej trwa ten związek, tym ja staję się bardziej zazdrosny. Nie wiem, co już z tym robić Pozdrawiam.

Hej. Mam taki dziwny problem…. Od jakiegoś czasu ciagle czuje niepokój związany z przyszłością. Boję się dorosłości. Boje się rozmawiać z ludźmi, unikam nawet rozmów telefonicznych. Kiedy mam czystą głowę (np podczas spędzania czasu z bliskimi) jest super, chce mi się żyć. Jestem studentka. Moje życie aktualnie opiera się aktualnie tylko na studiach (w których nawet nie jestem dobra, bo ledwo zdaje każdy semestr, ale lubię to). Kiedy tylko pomyśle o pracy, o tym, że będę musiała jakoś zapewnić własnej rodzinie dobrobyt (a nie mam żadnych zdolności fizycznych, a kontakty z ludźmi to jedynie problem i stres) zaczynam beczeć jak dziecko, zaczynam myśleć jak życie nie ma sensu, jak jestem nieudolna i sobie z tym nie poradzę. Ciagle słyszę: ,,bo wy młodzi teraz jesteście leniwi” … Ja naprawdę chciałabym robić coś dobrze, mieć super pracę, dobrze zarabiać. Nie boję się pracy (nawet ciężkiej). Boje się sposobu w którym trzeba ja zdobyć, boje się być pod kimś (podniesienie głosu sprawia, że ryczę), boje się współpracy… na dodatek presja… ze chciałabym żeby mama, narzeczony byli ze mnie dumni. Jest mi z tym bardzo ciężko, gdyż nie potrafię sobie nawet wyobrazić jak to jest być otwartym na ludzi na nowe rzeczy i być tak odważnym. Wiem, że ze swoim charakterem nie zdobędę dobrze płatnej i wymarzonej pracy. To mnie najbardziej przytłacza. Ciągły strach, stres, brak chęci do dalszego życia, w którym jest się zależnym tylko od siebie. Jak sobie z tym radzić?
dojrzewanie

Okres dojrzewania - co warto wiedzieć o zmianach i wyzwaniach

Okres dojrzewania to wyjątkowy i wymagający etap zmian fizycznych, emocjonalnych i społecznych. Zrozumienie tych procesów jest kluczowe dla nastolatków, ich rodziców i opiekunów, by lepiej radzić sobie z wyzwaniami i wspierać rozwój młodego człowieka.