Left ArrowWstecz

Uporczywe myśli, lęk i niepokój - jak sobie poradzić?

Dzień dobry, miewam czasem uporczywe myśli, lęk i niepokój. Z czym nie umiem sobie poradzić, dodatkowo odczuwam odrzucenie Co mam robić?
Anna Skrońska

Anna Skrońska

Witaj :)
Co możesz zrobić samodzielnie? Poczytaj o relaksacji, oddychaniu przeponowym, poszukaj tego, co cię uspokaja. Przynajmniej na chwilę, aby wyjść z sytuacji kryzysowej. 

Tym myślom, lękom i niepokojowi warto byłoby się jednak przyjrzeć ze specjalistą. Piszesz tutaj i szukasz pomocy, czyli stały się one już na tyle silne, że przeszkadzają, chciałabyś się ich pozbyć. Zastanów się nad wizytą u psychoterapeuty. Portal oferuje bezpłatne konsultacje, więc możesz sprawdzić czy to coś dla ciebie :)

2 lata temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Ewa Zuzanna Pióro

Ewa Zuzanna Pióro

Dzień dobry

Przede wszystkim warto przyjrzeć się uważnie myślom, które powodują ten lęk i niepokój oraz zapisać je. Jak często się pojawiają? W jakich sytuacjach? Jaka jest treść tych myśli? Czy jest coś, co podtrzymuje lęk albo nakręca go? Następnie warto podyskutować z tymi myślami i spróbować je zracjonalizować. 

Nie napisała Pani o jakiego typu odrzucenie chodzi i kto Panią odrzuca. Być może nie jest to faktyczne odrzucenie, ale odrzucenie subiektywne czyli nadinterpretowanie rzeczywistości. Warto by było omówić te problemy przepracować je podczas terapii. Terapia poznawczo-behawioralna oferuje wiele konkretnych narzędzi i technik, które pomogą Pani poradzić sobie z nastrętnymi myślami oraz lękiem.

Pozdrawiam serdecznie

Ewa Pióro

 

2 lata temu
Katarzyna Waszak

Katarzyna Waszak

Witam! Nasze myśli, przekonania wpływają na emocje, mogą także uruchamiać lęk. Czego dotyczą, jaką mają treść? Jeśli są typu: ,,Coś złego się stanie. Nie poradzę sobie z tym", to wywołują niepokój. I może pojawić się wtedy reakcja ciała: wyrzut adrenaliny, aktywizujący do walki lub ucieczki, objawiający się np. bólami, zawrotami głowy, przyspieszonym biciem serca, szybszym oddechem, uczuciem dławienia, roztrzęsieniem, poceniem się, motylami w brzuchu, potrzebą pójścia do toalety, byciem czujnym – skanowaniem otoczenia pod kątem niebezpieczeństwa. Ważne jest, aby nauczyć się regulować lęk, a więc zatrzymać jego rozprzestrzenianie. To potrzebna emocja, ale w nadmiarze utrudnia funkcjonowanie. Zachęcam do zadania sobie pytań: Czy to zagrożenie jest prawdziwe, czy to naprawdę się zdarzy? Czy przypadkiem nie wyolbrzymiam problemu? Czuję się źle, ale to nie oznacza, że sprawy naprawdę mają się tak tragicznie. Co powiedziałby o tym ktoś inny, np. koleżanka? Czy kiedyś przypadkiem nie radziłam już sobie z takimi emocjami, sytuacjami? Czy to, co mnie nakręca to fakt, a więc istnieją dowody na jego prawdziwość, czy to tylko moje przekonanie?

W związku z czym pojawia się odczucie odrzucenia? Gdzie leży jego źródło? Jaki był Pani styl przywiązania do pierwszych opiekunów, czy czuła się Pani bezpieczna? Trudno odpowiedzieć na postawione przez Panią pytanie, mając tak mało informacji. Uważam, że tego rodzaju trudności można omówić i przepracować podczas psychoterapii. Służę pomocą

Katarzyna Waszak

2 lata temu
Anna Martyniuk-Białecka

Anna Martyniuk-Białecka

Witaj Gosiu, 
Cieszę się, że pojawia się w Tobie takie pytanie: Co robić? Myślę, że odpowiedź jest gdzieś w Tobie. Czasem każdy miewa lęk, odrzucenie czy niepokój. Jeśli to są dominujące odczucia, utrudniają codzienne funkcjonowanie, powodują, że wycofujesz się z pewnych aktywności, wówczas na pewno warto się tym odczuciom i myślom bardziej przyjrzeć. Zapraszam na konsultację psychologiczną, jeśli potrzebowałabyś, aby w tym procesie Ci towarzyszyć. 

Ania Białecka 

2 lata temu
Jarosław Orzechowski

Jarosław Orzechowski

Dzień dobry,

gratuluję Pani szukania wsparcia w doświadczanych przez Panią trudnościach. Na początku chcę podkreślić, że każdy z nas doświadcza czasem natrętnych myśli, które wydają się poza naszą kontrolą. Ich treść może być odczuwana jako obca, absurdalna lub zagrażająca i może minąć po paru chwilach. Część z nich to myśli, które wydają się pojawiać znikąd, powodując ból, cierpienie, niepokój, smutek, poczucie odrzucenia i inne. Dla niektórych osób natrętne myśli stanowią część ataków paniki lub zaburzeń lękowych. 

Tym, co sprawia, że myśli powracają z większą intensywnością, jest walka z nimi, próby ich tłumienia, nadawanie im znaczenia. Myśli - nawet jeśli bardzo wyraziste, - to jedynie myśli, a nie rzeczywistość. Stąd akceptacja tego, że te myśli są i nauczenie się puszczania ich wolno (co nie jest wcale takie proste) jest jednym z najskuteczniejszych sposobów na ich zmniejszenie w naszym życiu, ale też lepsze samopoczucie.

Jeśli chodzi o sam lęk to emocja ta ma swoją funkcję psychologiczną, ale jeśli lęk zaczyna obejmować wiele sfer życia, paraliżuje Pani działanie albo np. jest długotrwały, wówczas staje się nieprzystosowawczy. W pracy z psychologiem i/albo psychoterapeutą mogłaby Pani przyjrzeć przyczynom odczuwanego przez Panią lęku i poczucia odrzucenia, ale również mechanizmom, które ten lęk podtrzymują/powiększają. Nabyłaby Pani też umiejętności do radzenia sobie z lękiem. Jeśli jednak woli Pani spróbować samodzielnej pracy w tym obszarze, to polecam książki samopomocowe, które dotykają kwestii lęku i związanego z nim napięcia, np. „Wytrenuj swój mózg” i/albo „Umysł ponad nastrojem” (te dwie są osadzone w nurcie poznawczo-behawioralnym) i/albo „W sieci natrętnych myśli” (książka oparta o terapię akceptacji i zaangażowania).

Powodzenia!

2 lata temu
TwójPsycholog

TwójPsycholog

Dzień dobry,

najlepszym pomysłem będzie zgłoszenie się po pomoc do psychoterapeuty, który pomoże zrozumieć, co się z Panią dzieje oraz pomoże radzić sobie lepiej. A jeśli psychoterapeuta uzna, że potrzebne jest wsparcie farmakologiczne, skieruje Panią również do lekarza psychiatry. Powodzenia!

2 lata temu
lęk

Darmowy test na lęk uogólniony (GAD-7)

Zobacz podobne

Boję się wejść w związek, przez możliwość, że kiedyś mogę zostać zraniona.

Jestem osobą, która za bardzo patrzy co będzie kiedyś, ale myślę, że trochę to wina tego, co dzieje się teraz. 

Mianowicie chodzi o to, że chciałabym w końcu zacząć układać życie, wejść w związek, iść naprzód. Tylko, że jest problem. Martwi mnie jedna rzecz w tym wszystkim ciągle- czasy mamy, jakie mamy i ciągle gdzieś z tyłu głowy mam myśl, że boje się tego związku z partnerem. 

Paraliżuje mnie ten strach, że gdy znajdę już miłość, zamieszkamy razem, np. będą już dzieci, związek nagle się rozpadnie/dojdzie do rozwodu lub zdrady. Mam myśli, że taki związek nie przetrwa "do końca życia", że on i tak mnie zostawi, już nie daj Bóg z dziećmi. Nawet po 10 latach, ale i tak to się stanie. 

Dużo jest przypadków od kobiet, które się rozstały w ciąży czy po 8 latach, które były w szczęśliwych małżeństwach itd. Nie potrafię sobie z tym poradzić, chciałabym wejść w związek, być kochana, ale gdy myślę o tym, co mnie może spotkać, że zostanę zraniona lub samotną matką na zawsze i on zniszczy mi życie-boję się. Co robić?

Co zrobić przy chronicznym zmęczeniu?
Dzień dobry, co zrobić przy chronicznym zmęczeniu? Od około roku mam nasilenie zaburzeń lękowych, konkretniej OCD i od tego też roku ciągle towarzyszy mi ogromne zmęczenie. Nieważne czy jestem w domu, czy poza nim jestem tak samo zmęczona, często też jest mi duszno. Uczęszczam na psychoterapię, na której udało mi się zredukować praktycznie do zera ataki paniki, lecz zmęczenie jak przy nich nadal zostało. Występują też u mnie stany odrealnienia, momentami właśnie do derealizacji dołącza zmęczenie i wtedy jeszcze bardziej czuję się jak w śnie na jawie. Ostatnio się to lekko pogarsza, a niedługo kończy mi się wolne i będę musiała wrócić do codzienności, boję się, że nie dam rady i jak tylko wyjdę z domu, to zemdleję, przecież tyle razy, gdy chodziłam gdzieś w tym miesiącu, nic mi się nie działo, a ja i tak się bardzo boję. Robiłam badania krwi, wszystko wyszło w normie. Nie wiem, czy znowu udać się do psychiatry, bo za pierwszym razem poczułam, że moje objawy nie są aż tak ważne, jak opinia innych ludzi, o tym, co ja odczuwam, czy zrobić coś innego, przepracować to na terapii? Albo czy są jakieś ćwiczenia, cokolwiek co mogłoby to zmniejszyć? Odczuwam ogromny dyskomfort już tyle miesięcy, nie chcę znowu wstawać z myślą, że to wszystko nie prawdziwe i znowu być tak zmęczona.
Jak sobie radzić z wycofaniem społecznym, brakiem motywacji i poczuciem wstydu?
Witam Od pewnego czasu , zaczęło się 3 lata zaczęłam mniej wychodzić z domu. Zaczęłam tracić chęci na cokolwiek. Powodem było moje bezrobocie, wstydziłam się tego. Nie pracowałam bo się bałam pracy, najbezpieczniej czułam się w domu,. Było mi głupio ,że mając trójkę dużych dzieci wciąż jestem na utrzymaniu męża. Tak zaczęłam powoli wycofywać się z życia społecznego. Mąż w pewnym momencie coraz bardziej zaczął naciskać na moją pracę, czy chociażby studia, cokolwiek, wolontariat. Byłam zawsze wycofana i nie przejawiałam żadnego zainteresowania , zaangażowania się w cokolwiek ani w pracę ani naukę. Wszystkiego się bałam(boje) a raczej wstydzę ludzi. Wstydzę się swojego wyglądu, swojego ciała, głosu, swojej mimiki, swoich ruchów. Koleżanka mi kiedyś powiedziała ,że jestem bez emocji. Były okresy ,że potrafiłam w coś bardzo się zaangażować, nie mogłam się od tego oderwać, np szycie na maszynie czy jazda motocyklem. Potrafiłam spędzać np przy szyciu całe dnie, Czytałam , oglądałam jak coś uszyć, zrobić wykrój itd. Tak samo z motocyklem. Czy grą na pianinie. Ze wszystkiego jednak zawsze po jakimś czasie rezygnowałam... Rok temu mąż z powodu mojego bezrobocia zostawił mnie z dziećmi, Po tym stałam się bardziej obojętna, Brakuje mi motywacji, nie mam celu, nic nie robię, leżę całymi dniami, nawet nie jestem w stanie obejrzeć żadnego filmu. Pracę jednak znalazłam. Ale mam ogromne problemy w kontaktach z ludźmi. Jako pracownik dobrze pracuje, ale nie potrafię odnaleźć się w grupie ludzi, wogole się nie odzywam jak wszyscy pijemy kawę, rozmawiam tylko jak jestem sam na sam z kimś. I widzę, że zaczynają dziwnie na to patrzeć . Mam wrażenie ,że jestem obgadywana i wyśmiewana. Pozatym nie lubię mojej pracy, nie tyle co nie lubię ale mam pracę w której trzeba być bardziej otwartym a ja jestem wycofana, nieśmiała, co mi bardzo utrudnia pracę. I przez to moja nieśmiałość zmuszam się żeby wogole tam iść. Mam wrażenie ,że robię wciąż z sobie idiotkę. Mam problemy ze snem. Rano po wypiciu kawy , wymiotuje ta kawę ale to tylko jak muszę iść do pracy. Obawiam się, że pewnego dnia nie wstanę rano i po prostu tam nie pójdę . Bo nie będę w stanie, Teraz rozsyłam CV i szukam czegoś innego, gdzie będzie mniejsza grupa ludzi, Mam coraz częściej myśli samobójcze, nie widzę sensu życia, wciąż chodzę spięta , całe moje ciało jest napięte, w pracy szczególnie, Wychodzę tylko na zakupy, czasami coś do ubrania kupię,w domu nie chce mi się sprzątać, gotować, (muszę się zmuszać żeby to zrobić) głównie leżę. Z dziećmi mam słaby kontakt, nie poswiecam im czasu, mało rozmawiam z nimi, nie mam siły ani chęci. I zawsze wszystko robie na ostatnią chwilę, wszytko odkładam na później. Przestałam dbać o higienę, myje się tylko przed wyjściem z domu. Wieczorem wogole się nie kąpie. Czy to depresja? Chory na depresję nie widzi podobno, że jest chory, nie wie co się z nim dzieje. Zaburzenia lękowe? Fobia społeczna,?? Pozdrawiam
Od jakiegoś czasu zdiagnozowałem u siebie ergofobię. Jak to leczyć?
Od jakiegoś czasu zdiagnozowałem u siebie ergofobię. Jak to leczyć?
Często się denerwuje, boję się sama zostać w domu, jak się bardzo zdenerwuje to mi paraliżuje ręce, nogi i usta, dusi w klatce piersiowej
Często się denerwuje, boję się sama zostać w domu, jak się bardzo zdenerwuje to mi paraliżuje ręce, nogi i usta, dusi w klatce piersiowej, nic do mnie nie dociera, jak coś mi się nie udaje, mam myśli samobójcze albo się okaleczam, nie mam chęci na nic, nie lubię się spotykać z bliskimi, co to może być? Teraz zaczęłam dużo pić alkoholu i inne używki. Możliwe, że schizofrenia?
Depression Hero

Depresja – przyczyny, objawy i skuteczne leczenie

Depresja to poważne zaburzenie psychiczne, które może dotknąć każdego. Wczesna diagnoza i leczenie są kluczowe – poznaj objawy, metody leczenia i sposoby wsparcia chorych. Pamiętaj, depresję można skutecznie leczyć!