Od dziecka nie ufam swojej pamięci - skąd wiem, że nie zrobiłam komuś krzywdy?
Anoe

Aleksandra Działo
Dzień dobry,
Jeśli chodzi o nasze myśli, to warto pamiętać, że nie jest to coś, co nas definiuje. Myśli i obrazy, które pojawiają się w naszej głowie, właściwie rzadko kiedy opisują prawdziwą rzeczywistość. Są to nasze interpretacje i subiektywne odczucia. Stąd też mogą podlegać zniekształceniom . Jeśli Pani myśli mają natrętny charakter i uniemożliwiają Pani codzienne funkcjonowanie, najlepiej będzie skonsultować problem ze specjalistą zdrowia psychicznego - psychologiem i psychiatrą, a w dalszej kolejności rozpocząć pracę z psychoterapeutą.

Agnieszka Wloka
Dzień dobry
Napisała Pani o lekach i terapii - czy to znaczy, że jest Pani nadal w terapii? Trudno doradzać mając tak mało wiadomości o Pani życiu, ale przede wszystkim polecam kontynuować spotkania z psychologiem lub terapeutą - chociażby po to, żeby móc mówić o swoich obawach i oczyszczać z nich umysł. Druga sprawa to koncentracja na teraźniejszości - polecam różne ćwiczenia z zakresu mindfullness - dostrzeganie drobiazgów, szukanie dobrych chwil w danym dniu, skupianie sie i mocne przeżywanie tego, co Pani robi w danej chwili, czas na kontemplację natury i poszukiwanie swoich pasji. Widzę takie dwie drogi działania: 1. bycie w terapii, na której rozpracowuje Pani swoje natrętne myśli; 2. życie tu i teraz i uczenie się życia pełną piersią.
pozdrawiam
Agnieszka Wloka

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Dzień dobry,
Mam zaburzenie lękowe, chodzę od 1,5 roku na psychoterapię Gestalt. Jest to pełnopłatna terapia.
Dodatkowo od kilku miesięcy stosuje farmakoterapię.
Moje zaburzenie jest bardzo silne i połączone z objawami somatycznymi. Zauważyłem, że terapia raz w tygodniu to dla mnie za mało. Żeby móc lepiej funkcjonować potrzebuje spotkań 2 razy w tygodniu. Zwłaszcza gdy sesja daje dużo przemyśleń i lęków, doczekać z tym cały tydzień to prawdziwe wyzwanie. Niestety sesje 2x w tyg, są niemożliwie z powodów finansowych, jestem studentem.
Jak mogę rozwiązać ten problem? Chętnie spróbowałbym też terapii CBT, albo terapii z psychologiem klinicznym, ale równocześnie nie rezygnując z obecnej terapii.
Czy rozsądne byłoby, aby spróbować dostać się na terapię na NFZ, na którą chodziłbym raz w tygodniu i równocześnie uczęszczałbym na moją obecną terapię? Naprawdę bardzo potrzebuje częstszego wsparcia, żeby się cały nie rozsypać. Bardzo proszę o pomoc