Przede wszystkim, bardzo mi przykro, że przeżywasz teraz tak trudny czas. Zerwanie po długim związku, zwłaszcza gdy pojawiają się takie uczucia, jak ból i tęsknota, może być niezwykle bolesnym doświadczeniem. To naturalne, że czujesz się przytłoczona emocjami, zwłaszcza gdy doświadczasz lęku i poczucia beznadziei. Pierwszym krokiem w radzeniu sobie z tą sytuacją jest uznanie swoich emocji i danie sobie prawa do ich przeżywania. Utrata bliskiej osoby, zwłaszcza w kontekście tak długiego związku, to swego rodzaju żałoba. Możesz odczuwać różne emocje – smutek, złość, lęk, a nawet desperację. Każda z tych emocji jest naturalna i część z nich z czasem minie, choć teraz może się wydawać, że to nie możliwe. Ważne jest, abyś skupiła się na tym, co możesz zrobić dla siebie, by stopniowo zacząć się odbudowywać.
Dzień dobry Martyno,
Rozstanie to zawsze bardzo trudny i bolesny czas w życiu. Wymaga przeżycia pewnego rodzaju żałoby podobnie jak po śmierci kogoś bliskiego. W tym trudnym czasie warto być dla siebie dobrą, dbać o swoje potrzeby, wsłuchiwać się w nie, dopuszczać do siebie nawet nieprzyjemne emocje. Trzeba je przeżyć, aby móc zamknąć za sobą pewien etap w życiu gdy już będziesz na to gotowa. Otaczaj się bliskimi osobami, mów o swoich emocjach lub zapisuj je. Mów sobie miłe rzeczy i sprawiaj sobie małe przyjemności.
Jeśli przygnębienie zacznie przybierać na sile napisz proszę do mnie lub skorzystaj z pomocy innego specjalisty.
Trzymaj się ciepło.
Pozdrawiam
Anita Konarska
Psycholog
Dzień dobry Pani Martyno,
proszę pomyśleć o konsultacjach psychologicznych, które pomogą Pani wyjść z tej sytuacji i przede wszystkim spojrzeć na nią z innej perspektywy. Widzę, że przeżywa Pani ogromny ból. Musi się Pani o siebie zatroszczyć i "otulić" złamane kawałki serca.
Ściskam mocno!
Katarzyna Kania-Bzdyl
Pani Martyno,
Widzę dużo cierpienia i bólu w Pani wiadomości. W pełni naturalne są te odczucia w obecnej, trudnej i nowej sytuacji.
Wierzę, że to czego Pani najbardziej potrzebuje to czas. Jednocześnie martwi mnie w Pani wypowiedzi określenie "wolałabym już nie żyć" - jeśli nie jest to metafora i odczuwa Pani tak mocny smutek to zachęcam do konsultacji psychologicznych.
Życzę wszystkiego dobrego.
Karolina Łagodzka-Dubikowska