Left ArrowWstecz

Blokuje mnie przed wizytą u specjalisty, boję się, że nie będę w stanie się otworzyć

Dzień dobry. Od bardzo długiego czasu mam spore problemy ze sobą, uczucie przygniecenia praktycznie 24/7, odczuwam pustkę która powoduje ogromny smutek i brak wiary w poprawę, chodzę spać ze łzami w oczach i budzę się zawiedziony, że przede mną kolejny dzień, w którym muszę się przemęczyć ze swoją psychiką i chciałbym wiedzieć, co powinienem zrobić, bo mam blokadę przed pójściem do specjalisty przez obawy, że jak już przyjdzie co do czego, to nie będę w stanie powiedzieć o problemach, które mam i myślach, które mnie prześladują każdego dnia.
User Forum

Krzysiek

1 rok temu
Anna Dudzińska

Anna Dudzińska

Zapewne z początku może być trudno powiedzieć o problemach, z którymi się mierzysz. W moim doświadczeniu to relacja wytworzona z terapeutą pozwala na otwartość i mówienie o tym, czego doświadczasz i co przeżywasz. Próba zadbania o siebie i porozmawiania ze specjalistą to krok w dobrym kierunku.

1 rok temu
M S

M S

Panie Krzysztofie.

Nie trzeba tutaj specjalisty, żeby dostrzec Pana cierpienie, lęk i motywację do działania. 
Sam Pan sobie nie pomoże, zdecydowanie potrzebuje pan pomocy i wsparcia specjalisty, a w konsekwencji, prawdopodobnie terapii. 
Wyobrażam sobie, że wymaga to wiele wysiłku i odwagi, żeby zgłosić się po pomoc. Proszę zwyczajnie spróbować się do kogoś zwrócić. Jeden telefon, jedno spotkanie, może Pana przekonać do jakiegoś specjalisty. Później wszystko będzie zależało od Pana. Badania wskazują, ze determinacja i zaangażowanie klienta w terapii jest podstawą jej powodzenia. 
Proszę spróbować,  będę za Pana trzymał kciuki😁

1 rok temu
Michał Kopeć

Michał Kopeć

Dzień dobry, z Pana opisu wynika, że Pan cierpi i potrzebuje pomocy, i jednocześnie, że obawia się Pan przed pierwszym spotkaniem ze specjalistą. Nie dziwią mnie Pańskie obawy - spotka się Pan z, na początku, obcym dla Pana człowiekiem i Pana zadaniem będzie opowiedzieć o swoich kłopotach. To może być spore wyzwanie. Jeśli się Pan zablokuje, to specjalista powinien Panu pomóc poprzez dopytywanie. Powodzenia!

1 rok temu
Piotr Wiśniewski

Piotr Wiśniewski

Dzień dobry, stan, którego Pan doświadcza, przypomina objawy depresyjne. To bardzo ważne, że zwraca się Pan z pytaniem o to, co robić. Sądzę, że to niezmiernie ważne, żeby spotkał się Pan ze specjalistą, czyli lekarzem psychiatrą lub psychologiem, który oceni Pana stan i zaleci odpowiednie dalsze kroki. Lekarze oraz my psycholodzy i psychoterapeuci na codzień konsultujemy osoby, którym trudno jest mówić o swoich trudnościach. Zawsze staram się stworzyć możliwie bezpieczną i sprzyjającą otwieraniu się atmosferę w gabinecie. Proszę pamiętać, że to co Pan czuje nie jest powodem do wstydu! 

Nie da się postawić diagnozy przez internet, dlatego to bardzo ważne, żeby zgłosił się Pan do specjalisty. W ten sposób da Pan sobie szansę.

Pozdrawiam 

1 rok temu
Emilia Jędryka

Emilia Jędryka

Szanowny Pani Krzyśku,

Dziękuję za podzielenie się Pana historią. Pragnę docenić to, że pomimo odczuwanego przez Pana poczucia przygniecenia, szuka Pan sposobów na zadbanie o siebie. Już zastanawiając się jak poprawić swoje samopoczucie i opowiadając swoją historię, robi Pan krok w kierunku lepszego jutra! Rozumiem Pana obawy dotyczące podjęcia współpracy ze specjalistą. Decyzja o podjęciu współpracy często nie jest łatwa i wymaga czasu. Jeśli poczuje się Pan na nią gotowy, zachęcam do skonsultowania swoich obaw z psychologiem. Psycholog to wykształcony specjalista, dla którego Pana poczucie bezpieczeństwa podczas spotkań, będzie priorytetem. W uporządkowaniu Pana myśli, może pomocne będzie zapisanie ich w formie notatki?

Życzę wszystkiego dobrego,

psycholog

Emilia Jędryka

1 rok temu
Marta Łuszczykiewicz

Marta Łuszczykiewicz

Dzień dobry,

Panie Krzysztofie, z Pana opisu samopoczucia stwierdzam, że kontakt z psychologiem/terapeutą lub lekarzem psychiatrą pomógłby Panu zrozumieć i uzyskać wiedzę, na temat Pana obecnego samopoczucia. Świadomość i zrozumienie bywają pierwszym krokiem do odczucia ulgi i obrania konkretnej drogi działania.
Rozumiem, że ma Pan wewnętrzne obawy. Chciałabym jednak Pana zapewnić, że na pierwszej wizycie stosuje się standardowe pytania związane z wywiadem, które mają konkretną formę i treść. Specjalista będzie wiedział jak pokierować rozmową. W żaden sposób nie będzie też Pana oceniał ani dawał dobrych rad, obowiązuje go również tajemnica zawodowa. Pracując na co dzień z klientami/pacjentami mamy świadomość, że dla większości osób to nowe i stresujące doświadczenie.
Jeżeli ma Pan trudności z podjęciem decyzji to proszę zadać sobie pytanie co Pana blokuje, czego się Pan obawia.
Trudności z jakimi się Pan zmaga może Pan wypisać wcześniej na kartce np. w punktach.
Na podstawie objawów, które Pan opisuje, obawiam się, że jeżeli wkrótce nie skorzysta Pan z pomocy specjalisty to może dojść do pogorszenia samopoczucia. Proszę zadbać o siebie i swoje zdrowie.

Pozdrawiam
Marta Łuszczykiewicz

1 rok temu
Paweł Cisowski

Paweł Cisowski

Dzień dobry Panie Krzyśku, 

Z tego, co Pan pisze, doświadcza Pan od dłuższego czasu wielu problemów natury psychicznej i ma Pan spore wątpliwości co do poprawy swojego stanu zdrowia w przyszłości. Skorzystanie ze specjalistycznej pomocy opiera się m.in. na zbudowaniu odpowiedniej relacji terapeutycznej, która może skutecznie pomóc zmniejszyć obawy dotyczące tego, że nie będzie Pan w stanie mówić o swoich problemach. Serdecznie zapraszam do podjęcia konsultacji!

1 rok temu
Anna Martyniuk-Białecka

Anna Martyniuk-Białecka

Objawy, o których Pan pisze są niepokojące i mogą wskazywać na rozwijające się zaburzenie nastroju. Ma Pan dobrą intuicję, aby wybrać się do lekarza specjalisty. Obecnie mamy wiele możliwości m.in. wizytę on-line. Jeśli jest Panu trudno w pierwszej kolejności udać się do psychiatry osobiście. Warto rozważyć udanie się do lekarza pierwszego kontaktu i poprosić o skierowanie na wykonanie podstawowych wyników z krwi, aby wykluczyć, że stan jest spowodowany przez czynniki zdrowotne (uczucie przygniecenia). Jeśli obawia się Pan, że podczas wizyty będzie Panu trudno opowiedzieć Panu o problemach, można spisać je na kartce i mieć ze sobą na spotkaniu. 

Doceniam, że wykonał już Pan pierwszy krok - pisząc na forum i życzę powodzenia.

Psycholog Anna Martyniuk-Białecka

1 rok temu
Patryk Broś-Bąk

Patryk Broś-Bąk

Rozumiem cię. Mówić o swoim życiu obcej osobie może być wyzwaniem. Natomiast każdy specjalista zajmuje się tym na codzień. Pracuje z ludzką psychiką i człowiekiem. “Nic co ludzkie, nie jest mi obce”, i trochę jest w tym prawdy. Przyjmujemy, akceptujemy, słuchamy, zadajemy pytania, mówimy co obecnie w świecie nauki dzieje się wobec twojego zagadnienia.

 

W zasadzie umiejętność budowania relacji jest jedną z najważniejszych umiejętności w życiu każdego człowieka. Warto zacząć, nawet z lękiem. Specjalista jest od tego, aby to ułatwić. 

Dasz radę :)

1 rok temu
Karolina Budzińska

Karolina Budzińska

To, o czym Pan pisze, jest na pewno bardzo trudne. Przykro mi, że się Pan z tym mierzy. Udanie się do specjalisty byłoby w Pana przypadku bardzo dobrym krokiem. Jeśli martwi się Pan, że zabraknie Panu słów, można przygotować sobie gotową formułkę na kartce lub spisać listę objawów, które Panu dokuczają i wręczyć ją specjaliście. Może pan też ująć to tak samo, jak w powyższym wpisie. Proszę pamiętać, że lekarz, psycholog czy terapeuta jest po to, żeby Panu pomóc, a nie oceniać. Ponadto, widząc w Panu taką „blokadę”, może zadawać pytania, żeby pomóc dotrzeć do sedna problemu. Pozdrawiam i trzymam kciuki za Pana powrót do zdrowia. 

1 rok temu
Filip Waroczyk

Filip Waroczyk

Dzień dobry. Trudności, które opisujesz, wydają mi się niepokojące i bardzo przykro mi, że ich na co dzień doświadczasz od bardzo długiego czasu. Tym bardziej, że wyobrażam sobie, że radzisz sobie z nimi sam. Wyobrażam sobie, że to ogromnie duży ciężar dla jednej osoby. Słyszę, że wybiegasz troszkę do przodu i zastanawiasz się, co jeśli nie będziesz w stanie powiedzieć o problemach, które masz. Choć zauważ, że paradoksalnie zwracając się tutaj, już to robisz. Stać Cię na to. Na wszystko potrzeba czasu. Równie dobrze może być tak, że na pierwszym (lub kilku) spotkaniach niewiele powiesz. I to też jest jak najbardziej okay! To, co tworzy proces psychoterapeutyczny, to nie tylko to, co pada z ust, tylko wszystko to, co zadziewa się w relacji z psychoterapeutą (w tym potrzeba poznania się, wytworzenia zaufania, czasem również pomilczenia razem!). Często na początku to i tak terapeuta mówi odrobinę więcej;)

Wierzę, że możesz mieć ważne powody, dla których otworzenie się przed drugą osobą i podzielenie swoimi problemami stanowi dla Ciebie trudność. Być może doświadczyłeś kiedyś czegoś, co spowodowało, że doświadczasz takiej blokady. Po prostu tak masz, to zupełnie w porządku. Wielkość stawianych kroków warto dobierać do swoich aktualnych możliwości i gotowości. Nie mniej, nie więcej. Czasem także doświadczam tego, że niektórzy klienci przychodzą do gabinetu z takim przekonaniem, że "muszą coś powiedzieć/muszą z czymś przyjść", jakbym ja (lub proces) tego oczekiwał. Absolutnie nie. Z takiego musu rzadko kiedy pojawia się to, co jest najbardziej autentyczne i aktualne. Czasem na ciszy również można niesamowicie efektywnie pracować.
Zrobiłeś już ten spory krok podzielenia się swoimi trudnościami tutaj. Teraz możesz się po prostu zastanowić, czy chcesz wykonać kolejne. Bardzo gorąco Cię do tego zachęcam, ponieważ z doświadczenia wiem, że duży ciężar niesiony w dwie osoby po prostu łatwiej nieść. Czasem naprawdę nie warto czekać, szkoda życia na to przygniecenie 24/7.
Pozdrawiam!

1 rok temu
Justyna Czerniawska (Karkus)

Justyna Czerniawska (Karkus)

Dzień dobry,

rozumiem, że doświadcza Pan w swoim życiu trudności, z którymi trudno samemu sobie poradzić. Opisane objawy mogą mieć różne przyczyny dlatego dobrze by było, aby skorzystał Pan z pomocy specjalisty. Jeżeli w chwili obecnej czuje Pan, że wizyta osobista może przerastać, warto skorzystać ze wsparcia anonimowego. Może Pan skontaktować się ze specjalistami w Centrum Wsparcia dla Osób Dorosłych w Kryzysie Psychicznym pod numerem telefonu 800702222. Być może, na początek, będzie to prostsze rozwiązanie niż spotkanie osobiste. 

Pozdrawiam serdecznie,

Justyna Karkus - psycholog, psychoterapeuta 

1 rok temu
Kamila Musielewicz-Salvini

Kamila Musielewicz-Salvini

Drogi Czytelniku

Obawa przed pójściem do specjalisty jest czymś naturalnym i zrozumiałym. Boryka się Pan z obniżonym nastrojem i słusznie pomyślał o wybraniu się do osoby, która na co dzień spotyka się z ludźmi dotkniętymi cierpieniem. 

1 rok temu
Jarosław Orzechowski

Jarosław Orzechowski

Jest takie powiedzenie, że jeśli nie spróbujesz, to na pewno się nie uda. Skoro opisane przez Pana trudności są długotrwałe, to zwrócenie się o profesjonalną pomoc wydaje się koniecznością. Zachęcam, aby spróbował Pan. Dobry specjalista, a na tym portalu nie ma innych, pomoże Panu opowiedzieć o swoich problemach, wyrazić myśli i emocje, które ma Pan w sobie. Zachęcam też, aby zwrócił się Pan o pomoc do osób ze swojego otoczenia. Wsparcie bliskich, przyjaciół, znajomych może okazać się bezcenne. 

1 rok temu
Max Pawlicki

Max Pawlicki

Jeśli czujesz potrzebę skorzystania z pomocy specjalisty, pamiętaj, że możesz wybrać takiego/taką, przy której poczujesz się najbardziej komfortowo. Specjalista nie oceni Cię, nawet jeśli będziesz miał trudności z opowiedzeniem o swojej sytuacji i swoich myślach - to naturalne,że odczuwasz trudność z tym związaną. Gdy mówimy o rzeczach tak osobistych, a dodatkowo jest to nasz pierwszy raz mówiąc o tym, mogą pojawić się różne emocje i to jest jak najbardziej normalne. Daj sobie i specjaliście szansę. Słyszał on i widział już wiele. Zdarzały mu się też sytuacje, w których klient przez dłuższy czas milczał - to nic złego. Jeśli czujesz, że możesz się zablokować być może jest coś, co mogłoby pomóc w takiej sytuacji? Np. Zrobienie notatek, które przeczytasz lub pokażesz na sesji? Jak już pojawisz się na sesji wspólnie ze specjalistą znajdziecie rozwiązanie. Daj sobie szansę. 

1 rok temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Dobierz psychologaArrowRight

Zobacz podobne

W tamtym roku psycholog odkryła, że mam depresję
W tamtym roku psycholog odkryła, że mam depresję i powiedziała, że powinnam iść do psychiatry, ja na początku do niego nie poszłam, ale nadal czuję się źle i nie wiem co robić, czy zwrócić się do mojego psychologa czy psychiatry. Nie jestem też pewna czy będę umiała się otworzyć przed kimś nowym.
Złe doświadczenie u psychologa. Jak sobie radzić?
Dzień dobry, Wczoraj byłam na wizycie u psychologa. Po tej wizycie mam ochotę przestać chodzić. Nie wiem ile powinna trwać wizyta, ale po 20 minutach, kiedy byłam cała zapłakana pani powiedziała, że czas się skończył. Otworzyła kalendarz i zapisała mnie na następny termin (z którego raczej zrezygnuję). Poczułam się jakbym była tylko imieniem i nazwiskiem, za które ona dostaje pieniądze. Chyba za bardzo biorę to do siebie. Za dużo analizuję, ale poczułam się źle z tym. Jak mam sobie poradzić z tą sytuacją?
Czy współczucie terapeuty może być oznaką jego skuteczności?

Witam, mam pytanie, czy to może jest oznaka, że ten terapeuta jest dobry? Ostatnio zaczęłam chodzić na terapię do mężczyzny. Przyznam szczerze, że to moja pierwsza terapia u mężczyzny, bo zazwyczaj chodziłam do kobiet. Ostatnio miałam sytuację, że terapeutka mi nie spasowała, więc postanowiłam poszukać coś w mojej miejscowości i trafiłam na tego terapeutę. 

Stwierdziłam, że spróbuję, chociaż nie było to łatwe, ponieważ po moich wcześniejszych doświadczeniach mam problemy z zaufaniem do mężczyzn. Ale poszłam i nie jest łatwo, trochę trudniej rozmawia mi się z nim niż kobietą terapeutką, ale jest ok. Jak się otworzyłam i powiedziałam o moim trudnym doświadczeniu, (chociaż nie naciskał, żebym powiedziała) podziękował za to, że mu to powiedziałam i wyczułam takie współczucie zrozumienie. Zapytał się również czy było mi trudno w takim razie przyjść do niego, patrząc na to, że jest mężczyzną. Powiedziałam, że tak, ale stwierdziłam, że spróbuję. 

Na koniec sesji, też podziękował jeszcze raz, że się z nim tym podzieliłam.

Uczęszczam na terapię, jednak oczekiwałem większej poprawy.
Witam, mam 28 lat i od 6 miesięcy uczęszczam na terapię w nurcie psychodynamicznym. Zdecydowałem się, ponieważ mam problem z poczuciem własnej wartości ,które praktycznie nie istnieje,z nieśmiałością,z samoakceptacją oraz nie potrafię nawiązywać relacji z płcią przeciwną - jestem w tym po prostu tragiczny. Zauważyłem u siebie, że podczas sesji często mam problem z koncentracją oraz tak jakbym się "wyłączał", przez co często nie pamiętam niektórych fragmentów sesji czy też mam poczucie, że nie przykładam się wystarczająco, co powoduje u mnie frustrację i poczucie, że nigdy nie będę w stanie niczego zmienić w sobie czy swoim życiu. Widzę po tych 6 miesiącach pewne zmiany na lepsze, jednak miałem nadzieję, że po takim czasie będę w innym miejscu niż jestem i tu ponownie pojawią się strach, że wszystko to jest na nic, bo nic się nie zmieni. Nie mam problemu z chodzeniem na wizyty, w dniu wizyty wszystko jest jej podporządkowane oraz lubię rozmowy z moją terapeutką, jednak coraz częściej pojawia się w głowie myśl czy to ma sens, czy dam radę, czy może jestem tak niereformowalny, że i tak przeze mnie nic z tego nie wyjdzie. Z drugiej strony wiem, że jeśli zrezygnuje to popełnię ogromny błąd. Nie wiem o co chodzi czy też co się dzieje i co z tym robić, proszę o jakieś porady. Dziękuję
Zaburzenia lękowe- boję się spróbować innego terapeuty, na myśl o psychiatrze uważam, że zwariowałam.
Dzień dobry, mam zaburzenia lękowe, niedawno zrezygnowałam z terapii, bo nie było w niej efektów. Nadal czuję lęk, mam objawy somatyczne. Po ostatniej sesji na jakiej byłam terapeuta zalecił wizytę u psychiatry i coraz bardziej się próbuje do tego zmusić. Mimo że podczas terapii nie miałam żadnych pomysłów od terapeuty co robić z lękiem i czekałam aż sam zniknie to utwierdziłam się, że to z mojej winy się nie udało, że sama musiałam znaleźć sposoby. Przez dwa dni nie wychodzę z domu, bo już tak się tym przejęłam, wstydzę się wyjść do ludzi. Mam wrażenie, że wszyscy się ode mnie odsuwają przez te lęki. W sumie nie ma co się dziwić, jedyne co, to chodzę do szkoły, a poza nią nie wychodzę ze znajomymi, bo mimo wszystko się boję, wychodzę jedynie z rodzicami, bo przed nimi się nie wstydzę, że mogę spanikować. Nie wiem już co robić, mam wrażenie, że zaraz sobie zniszczę życie takim lękiem. Chciałabym normalnie żyć, ale skoro terapia, nawet nie prowadzona dobrze, ale jakakolwiek nie pomogła to nie wiem czy coś pomoże. Boję się, że jak pójdę do innego specjalisty to też nie dostanę żadnych rad co robić, a jak udam się do psychiatry to zwariuję od tego poczucia, że niemożliwe, że ze mną jest aż tak źle . I tak na razie nie mogę znaleźć nikogo, kto ewentualnie by mi odpowiadał jako terapeuta, więc może lepiej się z tym przemęczyć i minie samo? Chciałabym znowu wyjść z domu bez myślenia o sobie jak o kimś winnym lękowi, a nie umiem. Co mogę zrobić, bo wyjść muszę?
Co jeśli pójdę do psychologa pierwszy raz i nie będę wiedzieć, co powiedzieć (co jeśli się popłaczę)?
Dzień dobry. Co jeśli pójdę do psychologa pierwszy raz i nie będę wiedzieć, co powiedzieć (co jeśli się popłaczę)?
Jak poradzić sobie ze stresem przed terapią i badaniem medycznym?

Już jutro będę się dzieliła tą sytuacją z 2019 roku z nieudanej randki na terapii. Z jednej strony stresuję się... a z drugiej jestem zamrożona. Wyłączyłam emocje. Także ma to dwie strony medalu. Dodatkowo w sobotę mam usg piersi i jeszcze bardziej się denerwuję. Staram się robić cokolwiek, by o tym nie myśleć, no i nie zawsze wychodzi. Chciałabym już by była sobota wieczór...napiszcie mi coś miłego..coś co podtrzyma mnie na duchu Ps. Terapię mam jutro przed południem, a wizytę u lekarza w sobotę o 9.30.

O jakich objawach i problemach zdrowotnych mam powiedzieć psychiatrce i psychoterapeutce? Chciałabym uzyskać jak najlepszą pomoc.
Czy psychiatrce albo psychoterapeutce należy powiedzieć o innych problemach zdrowotnych jakich doświadczamy? Ja mam ich cały szereg, też parę wstydliwych, nie wiem czy trzeba o nich wszystkich powiedzieć. U mnie to hemoroidy, grzybica paznokci, nieregularny okres, krótkowzroczność, nadwaga, rozstępy, wycięty woreczek żółciowy, wysoki cholesterol, refluks, wysoki puls (obniżany tabletkami), próchnica, ból dołu pleców i nóg podczas chodzenia, krzywa łopatka, nieestetyczna krostka na czole, słabe ręce, niedoczynność tarczycy (leczona tabletkami), łuszcząca się skóra za uszami. O czym z tej listy powinnam wspomnieć psychiatrze i psychoterapeutce, a co mogę spokojnie ominąć?
Trudności z mężem, proszę o pomoc. Jest nadmiernie czujny, chce wszystko dokładnie wiedzieć, boi się.
Witam, piszę nie w swojej sprawie, lecz w sprawie męża, ale też mnie to dotyczy. Chciałabym uzyskać odpowiedź, co to może być? Zachowanie mojego męża polega na tym, że obchodzi go to, co robią inni, np. idzie ktoś ulicą pyta mnie kto to ? I co ten ktoś robi ( a jest to zupełnie obca osoba ) lub jedzie samochód i pyta mnie, gdzie skręcił czy do kogoś do domu lub pyta, dlaczego się zatrzymał ( jeśli zatrzymuje się pod naszym domem na ulicy, żeby np. skręcić ) upewnia się pytając mnie czy zablokował telefon. Boi się wykonywania jakichkolwiek przelewów, gdy wylogowuje się z jakiegoś portalu, pyta się czy na pewno się wylogował. Gdy pytam go o zdanie, co się dzieje, odpowiada, że nie jest pewny siebie a to chyba nie na tym polega. Jest to męczące a on nie chce nic z tym zrobić, muszę mu opowiadać, do kogo dokładnie wjechał samochód i po kilka razy wypytuje o to samo. Proszę o jakąkolwiek odpowiedź, jestem bezradna, a chciałabym mu pomóc. Gdy odpowiem źle, staje się nerwowy, ja przez to też zaczynam wariować, ponieważ za każdym razem, gdy o coś zapyta denerwuję się. Proszę o pomoc, dziękuje.
Robienie człowieka telepatycznym przy pomocy technologi - czy to możliwe?
Witam, Mam wrażenie, że od jakiegoś czasu nie wiem jakim cudem zrobiono ze mnie osobę telepatyczną. Nigdy nie miałem takich objawów jako osoba chora psychicznie. Ludzie, z którymi rozmawiam w ten sposób są mi znani i to są na prawdę treściwe rozmowy a nie jakieś głosy w głowie. Normalnie wyrażają emocje i ze mną rozmawiają. Czy ktoś przeżył coś podobnego? pozdrawiam
Witam. Jestem w sumie po 11-letnim związku (w tym 3 ostatnie lata już jako małżeństwo).
Witam. Jestem w sumie po 11-letnim związku (w tym 3 ostatnie lata już jako małżeństwo). 3 dni temu dowiedziałam się, że mąż ma "przyjaciółkę" czytając dwuznaczne wiadomości w jego telefonie, powiedział mi, że już mnie nie kocha i że lepiej czuje się, jak jest sam. Czy da radę się wyleczyć z tej miłości i pozbyć się tego bólu w środku? Czy mam jeszcze szanse na normalne życie? Mam myśli samobójcze, nie chce mi się żyć, bez niego wszystko straciło sens... A szans na powrót nie ma, wyprowadził się na dobre i nawet nie chce słuchać nic na temat terapii i próby ratowania tego :-(
Mam wrażenie, że jestem wyobcowany społecznie - co zrobić?

Czuję, że stoję z boku wszystkiego, jakbym był jakimś obserwatorem, a nie uczestnikiem życia. Nawet kiedy jestem wśród ludzi, czuję się samotny i oderwany. Mam wrażenie, że nic naprawdę do mnie nie trafia. Zaczynam się zastanawiać, czy to nie jest przypadkiem coś w rodzaju społecznego wyobcowania, jakbym nie pasował do tego, co się dzieje wokół.

Czy da się pomóc i w jaki sposób osobie, która potrzebuje pomocy psychologa, ale odmawia pomocy i przez to niszczy rodzinę?
Czy da się pomóc i w jaki sposób osobie, która potrzebuje pomocy psychologa, ale odmawia pomocy i przez to niszczy rodzinę?
Kryzys wieku średniego, GAD i bezsenność - jaki rodzaj terapii wybrać?

Witam, mam ponad 40 lat i być może to kryzys wieku, ale chciałbym poprawić jakość swojego życia. Jestem pod opieką psychiatry, do którego trafiłem z problemami "układu trawienia", gdy badania nic nie wykazały. Leczony jestem pod kątem GAD i bezsenności – pregabalina. Wizyty te sprowadzają się do recept, a z mojej strony pojawiły się sugestie, że to GAD i nie brnijmy dalej. Trochę poświęciłem uwagi tematom psychologii, staram się wprowadzać terapię CBTi na bezsenność itd.

I teraz, w wieku 13 lat miałem poważny wypadek komunikacyjny, po którym jestem osobą ON. Były to lata, w których wsparcie psychologa/psychiatry nie istniało w takich sprawach. Wypadek, w mojej opinii, spowodował, że moja pamięć, wspomnienia zanikły i dzieciństwo jest przeze mnie słabo pamiętane. Natomiast wywodzę się z domu, który wpisuje się w DDD i DDA – nie jakiś hardcore, ale typowa rodzina lat 80/90.

Zastanawiam się, gdybym chciał popracować nad zmianami nastroju, lękiem itd., to który nurt psychologiczny będzie lepszy? Z tego, co wiem, są różne podejścia: pracujące nad problemami tu i teraz lub sięgające do dzieciństwa/traumy wypadku. Psychiatra mówił, że to dobry pomysł i jeśli nie chcę grzebać w historii, to terapia poznawczo-behawioralna, ale czy to dobre podejście w moim przypadku? Tu też mam problem ze zdefiniowaniem konkretnych sytuacji do przepracowania.

Jak radzić sobie z emocjami?

Jak sobie radzić z emocjami?

Zaburzenia psychiczne czy choroby psychiczne?
Dlaczego termin zaburzenia psychiczne jest bardziej preferowany od terminu choroby psychiczne?
Co zrobić, jeśli byłam u naprawdę wielu psychoterapeutów i nie odczuwam żadnej poprawy?
Witam, co zrobić, jeśli byłam u naprawdę wielu psychoterapeutów i mimo wieku spotkań, szczerego odpowiedzenia o swoich problemach i dużych sum pieniędzy, jakie wydałam na spotkania terapeutyczne, nie odczuwam żadnej poprawy? Rozumiem, że pacjent może nie dogadać się z jednym czy dwoma terapeutami, ale ja byłam u około dziesięciu. Wydaje mi się, że musi stać za tym coś głębszego. Może po prostu jestem osobą, która na nierealistyczne oczekiwania wobec psychoterapii, w związku z czym terapia nie ma prawa być skuteczna? Albo po prostu mam trudną osobowość i nie dogadam się z większością ludzi, w tym także terapeutów? Jest to dla mnie bardzo niezrozumiałe, gdy widzę, że według wszelkich statystyk terapia pomaga znacznej większości, jeśli nie wszystkim osobom, a mnie nie. Chciałabym wiedzieć, jaka jest tego przyczyna - nierealistyczne oczekiwania?
Czy z fobii społecznej da się całkiem wyjść?
Czy z fobii społecznej da się całkiem wyjść, jeśli była ze mną od zawsze, na początku lekka, a z wiekiem i złymi doświadczeniami z roku na rok się pogarszała? Czy zostanie ona ze mną już na zawsze, tylko będę musiała się nauczyć z nią żyć i sobie z nią radzić?
Jak regularnie powinnam się spotykać z psychoterapeutą?
Jak długo trwa terapia?
Dzień dobry, Mam krótkie pytanie do specjalistów. Jak długo trwa terapia? Na jaki okres powinienem się przygotować? Czy można wskazać jakieś ramy czasowe, po których faktycznie powinno być lepiej? Pytanie jest o tyle ważne, że terapia = koszta (i to nie małe) i chciałbym móc uwzględnić to w swoim budżecie.