
Blokuje mnie przed wizytą u specjalisty, boję się, że nie będę w stanie się otworzyć
Krzysiek
Anna Dudzińska
Zapewne z początku może być trudno powiedzieć o problemach, z którymi się mierzysz. W moim doświadczeniu to relacja wytworzona z terapeutą pozwala na otwartość i mówienie o tym, czego doświadczasz i co przeżywasz. Próba zadbania o siebie i porozmawiania ze specjalistą to krok w dobrym kierunku.
Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Marek Szafranski
Panie Krzysztofie.
Nie trzeba tutaj specjalisty, żeby dostrzec Pana cierpienie, lęk i motywację do działania.
Sam Pan sobie nie pomoże, zdecydowanie potrzebuje pan pomocy i wsparcia specjalisty, a w konsekwencji, prawdopodobnie terapii.
Wyobrażam sobie, że wymaga to wiele wysiłku i odwagi, żeby zgłosić się po pomoc. Proszę zwyczajnie spróbować się do kogoś zwrócić. Jeden telefon, jedno spotkanie, może Pana przekonać do jakiegoś specjalisty. Później wszystko będzie zależało od Pana. Badania wskazują, ze determinacja i zaangażowanie klienta w terapii jest podstawą jej powodzenia.
Proszę spróbować, będę za Pana trzymał kciuki😁
Michał Kopeć
Dzień dobry, z Pana opisu wynika, że Pan cierpi i potrzebuje pomocy, i jednocześnie, że obawia się Pan przed pierwszym spotkaniem ze specjalistą. Nie dziwią mnie Pańskie obawy - spotka się Pan z, na początku, obcym dla Pana człowiekiem i Pana zadaniem będzie opowiedzieć o swoich kłopotach. To może być spore wyzwanie. Jeśli się Pan zablokuje, to specjalista powinien Panu pomóc poprzez dopytywanie. Powodzenia!
Piotr Wiśniewski
Dzień dobry, stan, którego Pan doświadcza, przypomina objawy depresyjne. To bardzo ważne, że zwraca się Pan z pytaniem o to, co robić. Sądzę, że to niezmiernie ważne, żeby spotkał się Pan ze specjalistą, czyli lekarzem psychiatrą lub psychologiem, który oceni Pana stan i zaleci odpowiednie dalsze kroki. Lekarze oraz my psycholodzy i psychoterapeuci na codzień konsultujemy osoby, którym trudno jest mówić o swoich trudnościach. Zawsze staram się stworzyć możliwie bezpieczną i sprzyjającą otwieraniu się atmosferę w gabinecie. Proszę pamiętać, że to co Pan czuje nie jest powodem do wstydu!
Nie da się postawić diagnozy przez internet, dlatego to bardzo ważne, żeby zgłosił się Pan do specjalisty. W ten sposób da Pan sobie szansę.
Pozdrawiam
Emilia Jędryka
Szanowny Pani Krzyśku,
Dziękuję za podzielenie się Pana historią. Pragnę docenić to, że pomimo odczuwanego przez Pana poczucia przygniecenia, szuka Pan sposobów na zadbanie o siebie. Już zastanawiając się jak poprawić swoje samopoczucie i opowiadając swoją historię, robi Pan krok w kierunku lepszego jutra! Rozumiem Pana obawy dotyczące podjęcia współpracy ze specjalistą. Decyzja o podjęciu współpracy często nie jest łatwa i wymaga czasu. Jeśli poczuje się Pan na nią gotowy, zachęcam do skonsultowania swoich obaw z psychologiem. Psycholog to wykształcony specjalista, dla którego Pana poczucie bezpieczeństwa podczas spotkań, będzie priorytetem. W uporządkowaniu Pana myśli, może pomocne będzie zapisanie ich w formie notatki?
Życzę wszystkiego dobrego,
psycholog
Emilia Jędryka
Marta Łuszczykiewicz
Dzień dobry,
Panie Krzysztofie, z Pana opisu samopoczucia stwierdzam, że kontakt z psychologiem/terapeutą lub lekarzem psychiatrą pomógłby Panu zrozumieć i uzyskać wiedzę, na temat Pana obecnego samopoczucia. Świadomość i zrozumienie bywają pierwszym krokiem do odczucia ulgi i obrania konkretnej drogi działania.
Rozumiem, że ma Pan wewnętrzne obawy. Chciałabym jednak Pana zapewnić, że na pierwszej wizycie stosuje się standardowe pytania związane z wywiadem, które mają konkretną formę i treść. Specjalista będzie wiedział jak pokierować rozmową. W żaden sposób nie będzie też Pana oceniał ani dawał dobrych rad, obowiązuje go również tajemnica zawodowa. Pracując na co dzień z klientami/pacjentami mamy świadomość, że dla większości osób to nowe i stresujące doświadczenie.
Jeżeli ma Pan trudności z podjęciem decyzji to proszę zadać sobie pytanie co Pana blokuje, czego się Pan obawia.
Trudności z jakimi się Pan zmaga może Pan wypisać wcześniej na kartce np. w punktach.
Na podstawie objawów, które Pan opisuje, obawiam się, że jeżeli wkrótce nie skorzysta Pan z pomocy specjalisty to może dojść do pogorszenia samopoczucia. Proszę zadbać o siebie i swoje zdrowie.
Pozdrawiam
Marta Łuszczykiewicz
Paweł Cisowski
Dzień dobry Panie Krzyśku,
Z tego, co Pan pisze, doświadcza Pan od dłuższego czasu wielu problemów natury psychicznej i ma Pan spore wątpliwości co do poprawy swojego stanu zdrowia w przyszłości. Skorzystanie ze specjalistycznej pomocy opiera się m.in. na zbudowaniu odpowiedniej relacji terapeutycznej, która może skutecznie pomóc zmniejszyć obawy dotyczące tego, że nie będzie Pan w stanie mówić o swoich problemach. Serdecznie zapraszam do podjęcia konsultacji!
Anna Martyniuk-Białecka
Objawy, o których Pan pisze są niepokojące i mogą wskazywać na rozwijające się zaburzenie nastroju. Ma Pan dobrą intuicję, aby wybrać się do lekarza specjalisty. Obecnie mamy wiele możliwości m.in. wizytę on-line. Jeśli jest Panu trudno w pierwszej kolejności udać się do psychiatry osobiście. Warto rozważyć udanie się do lekarza pierwszego kontaktu i poprosić o skierowanie na wykonanie podstawowych wyników z krwi, aby wykluczyć, że stan jest spowodowany przez czynniki zdrowotne (uczucie przygniecenia). Jeśli obawia się Pan, że podczas wizyty będzie Panu trudno opowiedzieć Panu o problemach, można spisać je na kartce i mieć ze sobą na spotkaniu.
Doceniam, że wykonał już Pan pierwszy krok - pisząc na forum i życzę powodzenia.
Psycholog Anna Martyniuk-Białecka
Patryk Broś-Bąk
Rozumiem cię. Mówić o swoim życiu obcej osobie może być wyzwaniem. Natomiast każdy specjalista zajmuje się tym na codzień. Pracuje z ludzką psychiką i człowiekiem. “Nic co ludzkie, nie jest mi obce”, i trochę jest w tym prawdy. Przyjmujemy, akceptujemy, słuchamy, zadajemy pytania, mówimy co obecnie w świecie nauki dzieje się wobec twojego zagadnienia.
W zasadzie umiejętność budowania relacji jest jedną z najważniejszych umiejętności w życiu każdego człowieka. Warto zacząć, nawet z lękiem. Specjalista jest od tego, aby to ułatwić.
Dasz radę :)
Karolina Budzińska
To, o czym Pan pisze, jest na pewno bardzo trudne. Przykro mi, że się Pan z tym mierzy. Udanie się do specjalisty byłoby w Pana przypadku bardzo dobrym krokiem. Jeśli martwi się Pan, że zabraknie Panu słów, można przygotować sobie gotową formułkę na kartce lub spisać listę objawów, które Panu dokuczają i wręczyć ją specjaliście. Może pan też ująć to tak samo, jak w powyższym wpisie. Proszę pamiętać, że lekarz, psycholog czy terapeuta jest po to, żeby Panu pomóc, a nie oceniać. Ponadto, widząc w Panu taką „blokadę”, może zadawać pytania, żeby pomóc dotrzeć do sedna problemu. Pozdrawiam i trzymam kciuki za Pana powrót do zdrowia.
Filip Waroczyk
Dzień dobry. Trudności, które opisujesz, wydają mi się niepokojące i bardzo przykro mi, że ich na co dzień doświadczasz od bardzo długiego czasu. Tym bardziej, że wyobrażam sobie, że radzisz sobie z nimi sam. Wyobrażam sobie, że to ogromnie duży ciężar dla jednej osoby. Słyszę, że wybiegasz troszkę do przodu i zastanawiasz się, co jeśli nie będziesz w stanie powiedzieć o problemach, które masz. Choć zauważ, że paradoksalnie zwracając się tutaj, już to robisz. Stać Cię na to. Na wszystko potrzeba czasu. Równie dobrze może być tak, że na pierwszym (lub kilku) spotkaniach niewiele powiesz. I to też jest jak najbardziej okay! To, co tworzy proces psychoterapeutyczny, to nie tylko to, co pada z ust, tylko wszystko to, co zadziewa się w relacji z psychoterapeutą (w tym potrzeba poznania się, wytworzenia zaufania, czasem również pomilczenia razem!). Często na początku to i tak terapeuta mówi odrobinę więcej;)
Wierzę, że możesz mieć ważne powody, dla których otworzenie się przed drugą osobą i podzielenie swoimi problemami stanowi dla Ciebie trudność. Być może doświadczyłeś kiedyś czegoś, co spowodowało, że doświadczasz takiej blokady. Po prostu tak masz, to zupełnie w porządku. Wielkość stawianych kroków warto dobierać do swoich aktualnych możliwości i gotowości. Nie mniej, nie więcej. Czasem także doświadczam tego, że niektórzy klienci przychodzą do gabinetu z takim przekonaniem, że "muszą coś powiedzieć/muszą z czymś przyjść", jakbym ja (lub proces) tego oczekiwał. Absolutnie nie. Z takiego musu rzadko kiedy pojawia się to, co jest najbardziej autentyczne i aktualne. Czasem na ciszy również można niesamowicie efektywnie pracować.
Zrobiłeś już ten spory krok podzielenia się swoimi trudnościami tutaj. Teraz możesz się po prostu zastanowić, czy chcesz wykonać kolejne. Bardzo gorąco Cię do tego zachęcam, ponieważ z doświadczenia wiem, że duży ciężar niesiony w dwie osoby po prostu łatwiej nieść. Czasem naprawdę nie warto czekać, szkoda życia na to przygniecenie 24/7.
Pozdrawiam!
Justyna Czerniawska (Karkus)
Dzień dobry,
rozumiem, że doświadcza Pan w swoim życiu trudności, z którymi trudno samemu sobie poradzić. Opisane objawy mogą mieć różne przyczyny dlatego dobrze by było, aby skorzystał Pan z pomocy specjalisty. Jeżeli w chwili obecnej czuje Pan, że wizyta osobista może przerastać, warto skorzystać ze wsparcia anonimowego. Może Pan skontaktować się ze specjalistami w Centrum Wsparcia dla Osób Dorosłych w Kryzysie Psychicznym pod numerem telefonu 800702222. Być może, na początek, będzie to prostsze rozwiązanie niż spotkanie osobiste.
Pozdrawiam serdecznie,
Justyna Karkus - psycholog, psychoterapeuta
Kamila Musielewicz-Salvini
Drogi Czytelniku
Obawa przed pójściem do specjalisty jest czymś naturalnym i zrozumiałym. Boryka się Pan z obniżonym nastrojem i słusznie pomyślał o wybraniu się do osoby, która na co dzień spotyka się z ludźmi dotkniętymi cierpieniem.
Jarosław Orzechowski
Jest takie powiedzenie, że jeśli nie spróbujesz, to na pewno się nie uda. Skoro opisane przez Pana trudności są długotrwałe, to zwrócenie się o profesjonalną pomoc wydaje się koniecznością. Zachęcam, aby spróbował Pan. Dobry specjalista, a na tym portalu nie ma innych, pomoże Panu opowiedzieć o swoich problemach, wyrazić myśli i emocje, które ma Pan w sobie. Zachęcam też, aby zwrócił się Pan o pomoc do osób ze swojego otoczenia. Wsparcie bliskich, przyjaciół, znajomych może okazać się bezcenne.
Max Pawlicki
Jeśli czujesz potrzebę skorzystania z pomocy specjalisty, pamiętaj, że możesz wybrać takiego/taką, przy której poczujesz się najbardziej komfortowo. Specjalista nie oceni Cię, nawet jeśli będziesz miał trudności z opowiedzeniem o swojej sytuacji i swoich myślach - to naturalne,że odczuwasz trudność z tym związaną. Gdy mówimy o rzeczach tak osobistych, a dodatkowo jest to nasz pierwszy raz mówiąc o tym, mogą pojawić się różne emocje i to jest jak najbardziej normalne. Daj sobie i specjaliście szansę. Słyszał on i widział już wiele. Zdarzały mu się też sytuacje, w których klient przez dłuższy czas milczał - to nic złego. Jeśli czujesz, że możesz się zablokować być może jest coś, co mogłoby pomóc w takiej sytuacji? Np. Zrobienie notatek, które przeczytasz lub pokażesz na sesji? Jak już pojawisz się na sesji wspólnie ze specjalistą znajdziecie rozwiązanie. Daj sobie szansę.

Zobacz podobne
Hej, generalnie to przepraszam, jeżeli wpis będzie za długi lub zbyt chaotyczny, ale już kończą mi się opcje, więc prosiłabym o porady. Bliska mi koleżanka najprawdopodobniej cierpi na schizofrenię paranoidalną (jeszcze nie dokonali jej diagnozy, ale leki, które bierze + objawy wskazują na coś ze spektrum schizofrenii) i coraz bardziej nie chce się leczyć. Jest aktualnie na leczeniu farmakologicznym (nie mam pojęcia, jakie konkretnie leki przyjmuje), aczkolwiek coraz częściej mi mówi, że chce je odstawić, bo nie czuje, jakby jej to pomagało, zamiast tego opowiada mi o swoich wizjach świata, że chciałaby wrócić do głosów, które ją prowadziły albo zespolić się ze swoją wizją rzeczywistości i postaciami, które widuje w snach, poprzez próbę samobójczą (nie powiedziała mi, jak i kiedy ma to zamiar zrobić, po prostu, że to doprowadzi ją bliżej do jakiegoś tajemniczego konceptu, który ma w głowie). Warto też wspomnieć, że uczęszczała do psychologa przez parę miesięcy, ale ostatnio chyba dostała silnej awersji po jednej wizycie i kompletnie zatraciła chęci i jakąkolwiek wiarę w dalsze uczęszczanie tam, ponieważ jak to określiła, nie czuje, żeby jej to pomagało. Generalnie też z tego, co wiem, to oprócz potencjalnej schizofrenii przez życie towarzyszą jej również stany depresyjne i co jakiś czas w roku przechodzi różne epizody z tym związane. Naprawdę chciałabym jej jakoś pomóc, próbuję ją namówić do zmiany specjalistów, jeżeli jej nie odpowiadają i utwierdzać w przekonaniu, że leki na dłuższą metę jej pomogą, ale mam wrażenie, że to jest wszystko na nic. Jej rodzice też są psychiatro-sceptyczni (niestety zaściankowość z mniejszych miejscowości się tutaj pojawia), ponieważ nie chcą nawet słyszeć o tym, że ich córka może być chora na schizofrenie i żyją w silnym wyparciu odnośnie do tego tematu. Nawet doszło do sytuacji, gdzie stwierdzili, że leki już nie są jej dłużej potrzebne i przestali je jej dawać, co skończyło się nieprzyjemnie i chyba od tamtego czasu już nie próbują takich radykalnych akcji, ale myślenie, o którym wyżej wspomniałam, nadal pozostaje, co za tym idzie, nie kontrolują jej leczenia aż tak, pomimo zachowań, których się podejmuje (np. odstawianie leków na własną rękę). Z tego, co wiem, to aktualnie jestem jedyną osobą, która tak dokładnie wie o przebiegu jej choroby (od niej samej) i czuję się trochę zobowiązana, aby coś z tym zrobić, ponieważ nie chcę, żeby ważna dla mnie osoba skończyła martwa. Zaznaczę jeszcze, że niestety nie jestem nikim z pobliża, ponieważ mieszkam od niej 3h drogi, tak naprawdę stały kontakt na co dzień mamy tylko telefonicznie i smsowo. Mam w teorii kontakt do jej koleżanek, które mieszkają blisko niej, ale one nic kompletnie nie wiedzą o jej chorobie i też sama mnie prosiła, abym nikomu nie mówiła o tym. Przechodząc do sedna, po wstępnym zapoznaniu się z moją historią, to chciałabym odnaleźć jakieś porady albo rozwiązanie jak namówić taką osobę do leczenia psychiatrycznego i terapii albo może gdzie zgłosić taki przypadek, gdzie faktycznie już miałoby dojść do tragedii? (np. jak wyżej gdzie pisałam o tym, że myśli o próbie samobójczej). Myślałam, żeby napisać do jej rodziców o tym, ale nie sądzę, żeby to był dobry pomysł, bo może się to skończyć dwojako i zamiast jej pomóc, jeszcze bardziej jej zaszkodzę. Z góry dziękuję za wszelkie odpowiedzi.
